Reklama

Bóg w moim domu!

Niedziela podlaska 29/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona”
(Łk 10, 42).

Gdzie mieszka Pan Bóg? Pytanie zarazem naiwne i skłaniające do refleksji. Pierwsza myśl naprowadza nas na niebo jako „Dom Ojca”, druga - katechizmowa - precyzuje, iż Pan Bóg jest „w niebie, na ziemi i na każdym miejscu”. Głębsze doświadczenie spotkania z Mistrzem prowadzi nas do tabernakulum i do... drugiego człowieka! Gdzie tak naprawdę mieszka Bóg, jeśli nie mieszka we mnie i nie przebywa w moim domu?
Spotkanie (pisane zawsze przez duże „S”!) z Panem bywa bardzo zwyczajne, jak stało się w domu Marty i Marii. Sławny Nauczyciel godny był tego, by zostawić wszystkie codzienne obowiązki i zająć się tylko Nim. Obie siostry uczyniły to jednak na swój własny sposób: Marta - uwijając się między kuchnią a jadalnią, Maria - będąc przy umiłowanym Mistrzu i wsłuchując się w Jego naukę. Należy podkreślić, że obie były całkowicie zaangażowane w przyjęcie Jezusa, ale... inaczej! Co było lepsze? Czy da się to ocenić? Chrystus przyjął jeden i drugi dar z równą wdzięcznością, delikatnie dając do zrozumienia, że dopiero połączenie posługi obu sióstr stanowi całość. Przepiękny tekst z Księgi Rodzaju o dziwnych gościach w namiocie Abrahama też jest bardzo zwyczajny. Gospodarz nie pomija niczego z zasad gościnności: wita przybyszów, daje wodę do obmycia strudzonych wędrówką nóg, zapewnia wytchnienie, przygotowuje posiłek... Obietnica, którą Abraham słyszy, nie jest jednak tylko zwykłą kurtuazją. Bóg zaczyna spełniać to, co wielokrotnie patriarsze obiecywał: da mu potomka. I oto zwykłe odwiedziny stają się Spotkaniem - pod postacią trzech mężów w namiocie nomady zatrzymuje się sam Przedwieczny! Św. Paweł z właściwą sobie wnikliwością uzupełnia wszelkie niedopowiedzenia. Jego Spotkanie ze Zbawicielem dokonuje się na dwóch poziomach: najpierw jako wewnętrzne zjednoczenie z Chrystusem cierpiącym, następnie zaś jako spotkanie z Chrystusem w Jego Kościele. Służy Panu swoim cierpieniem i swoim głoszeniem Ewangelii „dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół”.
Jeśli dar Bożych odwiedzin jest tak cudowny i owocny, skąd płynie niechęć wielu ludzi do spotkania z Nim? Czy powodem nie jest przypadkiem konieczność wyboru, co jest ważniejsze: telewizja czy Msza św., handel czy niedzielny odpoczynek z najbliższymi, bycie „jak inni” czy trzymanie się uczciwych zasad w życiu?... Tym, którzy mieli czas dla Jezusa, pozwolił On również i dzisiaj przeżyć zwyczajne-niezwyczajne Spotkanie w darze Komunii św...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.

CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski do nowych diakonów: bądźcie mądrzy mądrością Boga, a nie świata

– Dzisiaj bardzo potrzeba mądrych diakonów w tym świecie takim rozbitym, relatywnym. Bądźcie mądrzy mądrością Boga, mądrością Bożych przykazań, a nie mądrością tego świata. Bądźcie mądrzy mądrością Kościoła, a nie jakąś własną mądrością – powiedział bp Andrzej Przybylski.

Biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej 11 maja w archikatedrze Świętej Rodziny w Częstochowie udzielił święceń diakonatu trzem seminarzystom Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Częstochowie.

CZYTAJ DALEJ

Czerwińska Pani, módl się za nami...

2024-05-11 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Wołajmy do Matki Bożej Czerwińskiej słowami modlitwy: Maryjo, Pani Czerwińska, otaczaj miłością wszystkie rodziny i bądź obecna w każdym polskim domu.

Rozważanie 12

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję