Reklama

Sanktuaria Roku Jubileuszowego

Sanktuarium na kalwaryjskim wzgórzu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pakość to niewielka, licząca ok. 6 tys. mieszkańców miejscowość oddalona o kilkanaście kilometrów na zachód od Inowrocławia. Przypomina wiele innych małych miasteczek, nieco sennych, "prowincjonalnych", a równocześnie tak bardzo "swojskich". Jest w Pakości miejsce szczególne - wyniosłe, otoczone licznymi kaplicami wzgórze zwane "Kalwarią". Na jego szczycie znajduje się niewielki klasztor i kościół pw. Pana Jezusa Ukrzyżowanego i Matki Bożej Bolesnej.

Pierwsze w pełni wiarygodne wzmianki o Pakości pochodzą z XIII w. Nazwę osady wywodzi się dość powszechnie od imienia Pakosław, które było wówczas stosunkowo często spotykane w rycerskim rodzie Awdańców, do których w tych czasach należała wieś. Już wówczas Pakość miała własny kościół, chociaż w wiekach następnych ludność miejscowa wiele razy cierpiała z powodu braku domu Bożego. Prawa miejskie otrzymała Pakość w 1359 r. Przez wieki pozostawała jednak niespecjalnie liczącym się ośrodkiem, choć była siedzibą wielu zacnych rodów. Wszystko zmienił jeden człowiek - ks. Wojciech Kęsicki, który objął probostwo pakoskie ok. 1608 r. Dał się on poznać swoim parafianom jako dobry, pobożny, a także niezwykle pracowity duszpasterz. Z dużym podziwem patrzył on, jak w Zebrzydowicach, pięknie rozwija się tzw. "Kalwaria", której inicjatorem był wojewoda krakowski i starosta lanckoroński - Michał Zebrzydowski.

Podobnie jak Zebrzydowski w swoich dobrach, tak i ks. Kęsicki w Pakości dopatrzył się pewnych podobieństw do topografii Jerozolimy. Niewykluczone, że wpływ miała nań także lektura wspomnień ks. Chrystiana Andrychoniusza, który, pielgrzymując swego czasu do Ziemi Świętej, pozostawił po swej wyprawie świadectwo, w którym zawarł między innymi dokładny opis położenia Jerozolimy. "Umysł energiczny, nie cofający się przed żadną trudnością, postanowił wybudować w Pakości Kalwarję na wzór Zebrzydowskiej. Zamiary Księdza Proboszcza poparł skutecznie Michał Działyński, ówczesny pan dziedziczny na Pakości, wydzielając z gruntów ludkowskich i rybickich tyle miejsca, ile było potrzeba na poszczególne stacje Męki Pańskiej, a także drogi między niemi ściśle według pomiarów Kalwarii Zebrzydowskiej, czy nawet Jerozolimy" - pisał w 1928 r. w swym znakomitym opracowaniu pt. Z przeszłości Pakości (wydanym z okazji 300-lecia istnienia Kalwarii) ks. Karol Kiełczewski.

Za datę powstania Kalwarii Pakoskiej przyjmuje się 1628 r., kiedy to ks. Kęsicki przy udziale licznych wiernych odprawił pierwszą Drogę Krzyżową. Nie było jednak jeszcze wówczas kaplic, które stoją obecnie, a miejsca poszczególnych stacji znaczyły proste krzyże. Ks. Kęsicki od samego początku czynił starania, by opiekę nad nowo powstającą Kalwarią powierzyć zakonnikom. Zdawał sobie bowiem sprawę z tego, że ani on sam, ani też jego następcy, nie byliby w stanie podołać samodzielnie związanym z nią powinnościom. W 1631 r. przybyli do Pakości franciszkanie-reformaci, których osiedlono w miejscu dawnego pakoskiego zamku (obecnie stoi tam kościół pw. św. Bonawentury). Do budowy pierwszych kaplic przystąpiono dopiero kilka lat przed śmiercią ks. Kęsickiego, bo w 1643 r. Z tych pobudowanych za jego życia do dziś pozostały trzy: Brama Jerozolimska nad Notecią, Ogrójec i Wniebowzięcia Matki Bożej. Większość kaplic wzniesiono jeszcze przed końcem XVII w. Z czasów późniejszych pochodzą jedynie dwie: Cedron (1858 r.) i Dom Annasza (1777 r.). Pobudowano łącznie 25 kaplic, które dziś są rozsiane po terenie całego miasta.

Głównym obiektem całej Kalwarii jest "kościół Ukrzyżowania", pobudowany pomiędzy rokiem 1661 a 1691. W międzyczasie, bo w 1658 r., ojcowie reformaci opuścili na krótko Pakość, by powrócić tu dwa lata później i pozostać aż do 1837 r., kiedy to rząd pruski rozwiązał klasztor w Pakości. Można sobie wyobrazić jak wielki był trud włożony w powstawanie Kalwarii, która była jak na owe czasy inwestycją bardzo rozległą. Wysiłek się jednak "opłacił", gdyż, jak pisze ks. Kiełczewski: " Kronika klasztorna wiele podaje wiadomości, z których wynika, że Kalwarja pakoska w myśl bogobojnego założyciela była zawsze ostoją i potężną dźwignią życia religijnego. Z roku na rok rosły pielgrzymie rzesze odprawiające Drogi Krzyżowe; rozmodleni, rozśpiewani, złączeni żywą wiarą i serdecznym umiłowaniem Męki Pańskiej szli biedni oracze, mieszczanie i możni panowie. Karmazyn nieraz dźwigał wielki krzyż procesjonalny, a panienki z magnackich i szlacheckich domów niosły obrazy i wieńce".

W wieku XVIII Kalwaria w Pakości była już na tyle sławnym ośrodkiem kultu religijnego, że niejednokrotnie liczba pielgrzymów uczestniczących tu w nabożeństwach osiągała liczbą 20 tys. lub nawet ją przekraczała. "Rychło już poczęły się szerzyć wieści - pisze ks. Kiełczewski - że Pan Bóg czcicieli Męki i Śmierci Jednorodzonego Syna Swego darzy nadzwyczajnymi łaskami, czyni cuda, leczy chore dusze". Była też Kalwaria świadkiem wielu historycznych wydarzeń, jak chociażby bitwa Konfederatów Barskich z Moskalami na ulicach Pakości i w okolicach miasta w 1769 r. Wraz z upływem czasu przybywało też coraz więcej pielgrzymów. Rozwojowi Kalwarii, jako miejsca kultu, nie przeszkodziło przejście z 1837 r. pod opiekę księży diecezjalnych ( którzy sprawowali ją prawdopodobnie aż do dwudziestych lat naszego wieku). "Rzadka manifestacja katolicka odbyła się w 1841 r. - pisze ks. Kiełczewski - Pierwszego maja zjechał do Pakości arcypasterz Marcin Dunin, by podziękować Jezusowi Kalwaryjskiemu za uwolnienie z kaźni więziennej w Kołobrzegu. Dnia 3 maja prowadził wielką procesję na Kalwarję. Szło z nim przeszło 30.000 ludu. Do konfesjonałów zasiadło 50 księży. Komunji św. wydzielono przeszło 11.000. (...) Dopiero 5 maja wyjechał dostojnik kościelny z Pakości ´zbudowany pobożnością, rozradowany przywiązaniem ludu´". Jeszcze wielokrotnie Kalwaria była świadkiem manifestacji religijno-patriotycznych. Stąd m.in. 16 września 1864 r., na wieść o śmierci ostatniego naczelnika rządu narodowego - Romualda Traugutta, wyruszyła pielgrzymka błagalna do sanktuarium w Kcyni, która jednak została szybko rozproszona przez wojsko pruskie.

Wszystkie lata trwania Kalwarii naznaczone zostały nie tylko wielkimi wydarzeniami o wymiarze patriotycznym, ale też codzienną troską wielu ludzi. Utrzymanie miejsca w dobrym stanie wymagało wiele pracy i znacznych nakładów finansowych. "Reperacje kaplic kalwaryjskich nie ustawały nigdy - pisze ks. Kiełczewski - W archiwum parafialnem zachowało się wiele dowodów świadczących o troskliwej zabiegliwości księży (...) około trzymania i zachowania dla przyszłych pokoleń świętego miejsca. Także wśród świeckiego obywatelstwa miała zawsze Kalwarja opiekunów pełnych poświęcenia". W 1918 r. powołano do życia " Towarzystwo Upiększania Dróg Kalwaryjskich". Jeszcze przed II wojną światową powrócili do Pakości i na Kalwarię ojcowie franciszkanie, którzy na nowo roztoczyli swą troskliwą opiekę nad tym miejscem. W 1967 r. ze względu na potrzeby duchowe, tak miejscowej ludności, jak i przybywających pielgrzymów wydzielono z mającej swą siedzibę w

centrum miasta parafii pw. św. Bonawentury odrębny ośrodek duszpasterski na Kalwarii, który dnia 6 listopada 1975 r. został przekształcony przez kard. Stefana Wyszyńskiego w nową parafię pw. Pana Jezusa Ukrzyżowanego i Matki Bożej Bolesnej na Kalwarii, gdzie jak przed wiekami przybywają liczni pielgrzymi. Od 1997 r. posługuje im o. Gabriel Kiliński OFM. Pomimo, iż już niemłody, podobnie jak jego poprzednicy troszczy się on nie tylko o duchowe potrzeby swych wiernych i pielgrzymów, ale także o właściwą konserwację Kalwarii, jako obiektu zabytkowego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lutynia świętuje piękne rocznice

2025-05-31 14:22

ks. Łukasz Romańczuk

Uroczysta Msza święta dziękczynna oraz w intencji mieszkańców Lutyni

Uroczysta Msza święta dziękczynna oraz w intencji mieszkańców Lutyni

Przełom maja i czerwca to dla mieszkańców Lutyni powód do świętowania. Ich miejscowość obchodzi swoje 700-lecie, a Szkoła Podstawowa im. św. Jana Pawła II ma już 80 lat. Uroczystości rozpoczęły się od Eucharystii i odśpiewania Te Deum laudamus.

Mszy świętej przewodniczył ks. Janusz Betkowski, proboszcz parafii. - Każdy jubileusz to piękny czas wspomnień, wypełniony twarzami, nastrojami. To czas przepełniony treścią. Dziś chcemy wrócić do tej treści. Najmłodsi przeżywają je obecnie. Trochę starsi utrwalają w pamięci, a starsi wspominają z nostalgią - mówił kapłan, wspominając niedawne swoje 40-lecie matury, kiedy to spotkał się z kolegami i koleżankami w budynku swojej szkoły średniej, dodając: - Wszystko się zmienia, ale nie zmieniła się nasza przyjaźń, więzi. Jesteśmy zupełnie inni, mamy swoje upatrywania, sprzeczamy się ze sobą, ale mamy wiele wspomnień, szanujemy się, bo mamy wspólne wartości. I to jest podstawą do dialogu i próby zrozumienia.
CZYTAJ DALEJ

Nazaretanki: nie pozwólmy, by przyszłość dzieci była kształtowana wyłącznie przez trendy i algorytmy

2025-05-31 10:03

[ TEMATY ]

dziecko

Adobe Stock

Dzień Dziecka to szczególny czas, w którym nasze myśli kierujemy ku najmłodszym. To nie tylko moment radości i świętowania, ale też okazja do refleksji: jaką rolę odgrywają dzieci w Kościele dzisiaj? Czy potrafimy dostrzec ich obecność tu i teraz - nie jako „przyszłych dorosłych”, lecz jako pełnoprawnych członków wspólnoty? - zastanawiają się siostry z Prowincji Warszawskiej Zgromadzenia Sióstr Nazaretanek w liście otwartym diecezji i mediów katolickich.

Podziel się cytatem Nie pozwólmy, by wychowanie przejęły algorytmy „Nie pozwólmy, by przyszłość naszych dzieci była kształtowana wyłącznie przez trendy i algorytmy. Edukacja katolicka to nie koszt - to inwestycja” - mówiła 15 maja s. Wiesława Hyzińska, przełożona Prowincji Warszawskiej Zgromadzenia Sióstr Nazaretanek, w specjalnym liście skierowanym do diecezji i mediów katolickich.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV za Janem Pawłem II: różaniec ma serce chrystologiczne

2025-05-31 21:15

[ TEMATY ]

Leon XIII

Vatican News

Odmówiliście wspólnie Różaniec święty – modlitwę, która, jak podkreślił św. Jan Paweł II, ma rys maryjny i serce chrystologiczne - wskazał Papież Leon XIV w przemówieniu na zakończenie majowej modlitwy różańcowej w Ogrodach Watykańskich.

Leon XIV podkreślił, że z radością dołączył do „czuwania modlitewnego na zakończenie maja, miesiąca poświęconego Maryi”. Jak zaznaczył, ta modlitwa „to gest wiary, który w prostocie i pobożności gromadzi nas pod matczynym płaszczem Maryi. W tym roku przywołuje on niektóre ważne aspekty Jubileuszu, który obchodzimy: uwielbienie, drogę, nadzieję, a przede wszystkim wiarę – rozważaną i wspólnie wyznawaną”. Cytując Jana Pawła II dodał, że modlitwa różańcowa „skupia w sobie głębię całego przesłania ewangelicznego” (List apostolski Rosarium Virginis Mariae, 16 października 2002, 1).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję