Gowin mówił na briefingu prasowym w Sejmie, że według danych naukowych "w najbliższych tygodniach liczba chory, niestety także liczba zmarłych będzie przyrastać w bardzo szybkim tempie". "W tej sytuacji nie czas na gry i spory polityczne. Stoimy wobec wyboru: życie albo śmierć i każdy polityk, każdy obóz polityczny musi zmierzyć się z tą perspektywą w odpowiedzialności za dzisiejsze pokolenie Polaków i za przyszłe pokolenia" - podkreślił wicepremier.
Jak oświadczył, wybory prezydenckie 10 maja nie mogą się odbyć. "To jest rzecz oczywista z punktu widzenia danych medycznych" - dodał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zaznaczył, zmiana terminu wyborów może się odbyć tylko i wyłącznie w zgodzie z konstytucją. "Jest pytanie o możliwy termin. Nie ma pewności, czy wybory mogłyby się odbyć ze względów epidemiologicznych latem, czy mogłyby się odbyć jesienią. Natomiast wszystkie dane naukowe wskazują, że bezpiecznym terminem jest przesuniecie wyborów prezydenckich o dwa lata. Taka zmiana jest możliwa tylko poprzez zmianę konstytucji i dzisiaj my posłowie Porozumienia tak projekt przedstawiamy" - oświadczył Gowin
Nasz projekt zmiany konstytucji przewiduje wprowadzenie jednej, siedmioletniej kadencji prezydenta z równoczesnym rozstrzygnięciem polegającym na przedłużeniu kadencji Andrzeja Dudy o dwa lata - mówił lider Porozumienia Jarosław Gowin.
Reklama
Jak dodał zmiana zakłada też, że obecny prezydent nie będzie kandydował za dwa lata.
Lider Porozumienia podczas konferencji prasowej w Sejmie podkreślał, że wybory prezydenckie 10 maja nie mogą się odbyć, a Porozumienie złoży projekt, który przedłuży kadencję prezydenta o dwa lata. "To jest projekt przewidujący systemową zmianę polegającą na wprowadzeniu w Polsce jednej, siedmioletniej kadencji z równoczesnym, szczególnym rozstrzygnięciem polegającym na przedłużeniu kadencji pana prezydenta Andrzeja Dudy o dwa lata, przy założeniu, że obecny pan prezydent nie będzie już kandydował za dwa lata" - mówił.
"Skonsultowaliśmy ten projekt z wybitnymi konstytucjonalistami. Jesteśmy przekonani, że nie tylko jest on zgodny z dalekosiężnym modelem ustrojowym Polski, ale przede wszystkim jest to rozwiązanie tego dramatycznego dylematu przed którym stoi polskie państwo i polskie społeczeństwo" - powiedział. (PAP)