Reklama

W służbie rodzinie

Niedziela świdnicka 38/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jarosław Komorowski: - Jak długo istnieje Stowarzyszenie Rodzin Katolickich w naszej diecezji i jak doszło do jego powstania?

Ks. Dr Krzysztof Moszumański: - Stowarzyszenie istnieje od trzech lat. W tej funkcji staram się służyć rodzinom w naszej diecezji. Na początku była to praca związana z utworzeniem stowarzyszenia i organizowaniem jego struktur: zebranie założycielskie, rejestracja w sądzie, zatwierdzenie statutu i nowych władz przez Biskupa Świdnickiego. Następnie z Zarządem Diecezjalnym rozpoczęliśmy pracę nad formacją członków Stowarzyszenia; co miesiąc odbywaliśmy spotkania formacyjne w poszczególnych oddziałach (istniejących i tworzących się).

- Czy istnieje obecnie potrzeba formacji w ruchach i organizacjach zrzeszających rodziny?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Naturalnie, że istnieje taka potrzeba. Jest ona coraz większa, ponieważ rodzina jest zagrożona przez siły wrogie jej i całemu chrześcijaństwu. Nie ma też odpowiedniej polityki prorodzinnej ze stron władz państwowych, a przecież przyszłość Kościoła i narodu to silna rodzina. Kiedyś sługa Boży prymas Wyszyński powiedział: „Rodzina winna być silna Bogiem”. Dlatego trzeba formować rodziny, a więc małżonków i dzieci, ale także bronić rodziny przed różnymi zagrożeniami.

- Co zrobić, aby pozyskać młode małżeństwa, w jaki sposób do nich dotrzeć?

Reklama

- Pozyskanie młodych małżeństw jest zadaniem niezwykle trudnym. Obecnie pojawia się bardzo ważny problem małżeństw „wyrwanych” ze swego rodzinnego środowiska w związku z emigracją zarobkową. Istnieje też problem małżonków rozłączonych ze sobą, gdy jedno z nich wyjeżdża poza granice Polski. Tym bardziej należy szukać sposobów dotarcia do młodych małżonków. Jedną z okazji jest przygotowanie do małżeństwa, dlatego cenne byłoby organizowanie dobrze przygotowanych dni skupienia dla narzeczonych. Widzę tu także ogromną rolę poradni rodzinnych, w których pracują małżeństwa i swoim przykładem pociągają młodych. Zawsze ważny jest przykład, bo „słowa uczą, ale przykłady pociągają”.

- Co, Księdza zdaniem, daje małżeństwom możliwość spotkań w różnego rodzaju wspólnotach?

- Spotkania we wspólnotach dają przede wszystkim możliwość wymiany doświadczeń w budowaniu więzi rodzinnych oraz uczą rozwiązywania kryzysów małżeńskich.

- Jaka jest rola kapłana we wspólnotach małżeńskich i rodzinnych? Jakie są jego najważniejsze zadania?

- Kapłan winien być przede wszystkim duszpasterzem, a więc troszczyć się o każdego i każdą z osobna. Winien być razem z małżonkami w ich radościach i smutkach, ale z wielkim uszanowaniem intymności życia rodzinnego; czyli być na tyle z nimi, na ile oni sami się otworzą przed kapłanem. W Stowarzyszeniu rola kapłana jest określona - to po prostu „asystowanie” rodzinom, a więc bycie z nimi. Trzeba pozwolić ludziom świeckim na inicjatywy i dynamizować ich działalność, ale przy tym nieustannie czuwać, aby wszystko rozwijało się we właściwym, katolickim kierunku.

- Co trzeba zrobić, aby móc należeć do Stowarzyszenia Rodzin Katolickich, mieszkając np. w Wałbrzychu, w Świdnicy lub w Kłodzku?

Reklama

- Według statutu, Koła Parafialne Stowarzyszenia mogą być powoływane w parafiach w przypadku zrzeszenia się co najmniej 5 osób. Do czasu utworzenia Koła Parafialnego osoby zainteresowane mogą przyłączyć się do koła przy innej parafii. Żeby utworzyć koło w swojej parafii należy oczywiście skontaktować się ze swoim Księdzem Proboszczem. Dokładne informacje na temat zawiązania koła można uzyskać od Zarządu Głównego Stowarzyszenia, a nawet porosić zarząd o pomoc w formalnym zawiązaniu koła. Można również skontaktować się ze mną drogą e-mailową ks_km@wp.pl.

- Księże Krzysztofie! W jaki sposób ukazuje Ksiądz kobiecie i mężczyźnie, którzy są związani węzłem małżeńskim, drogę do świętości? Czy są jakieś przykłady świętych i błogosławionych, które Ksiądz szczególnie wykorzystuje w pracach z rodzinami?

- Rodzina jest najbardziej naturalną, można powiedzieć normalną drogą do świętości. Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, żeby mógł siebie dawać, żeby był dla drugiego. A realizacji tego powołania człowiek najlepiej doświadcza właśnie w rodzinie, gdzie człowiek żyjąc na co dzień w określonych, bardzo bliskich relacjach, uczy się życia z drugim i dla drugiego. Miłość do Boga realizuje się właśnie poprzez miłość do współmałżonka.
Nieodzowne dla budowania świętości życia jest stałe spotykanie się z Bogiem na modlitwie. Bliskość z Tym, który jest Miłością, uzdalnia do miłości, a Jego świętość przemienia grzesznego człowieka i uświęca. Im bliżej jesteśmy Boga, tym bliżej siebie nawzajem, Jego moc umacnia nasze więzi, a mądrość uczy, jak żyć. Świętość życia wyraża się w zachowywaniu przykazań stanowiących jakby drogowskazy wskazujące, którędy należy kroczyć. Wychowanie religijne w rodzinie, stała praca nad sobą, lektura właściwych książek i czasopism kształtują sumienie. Przykładem takiej świętości, osiągniętej w życiu małżeńskim i rodzinnym jest para małżeńska wyniesiona na ołtarze - błogosławieni Maria i Alojzy Beltrame Quattrocchi.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Toruń: cudzoziemiec dokonał zabójstwa 24-latki ze szczególnym okrucieństwem

2025-07-17 05:59

[ TEMATY ]

Toruń

Wikipedia

Prokuratura Okręgowa w Toruniu przedstawiła w środę podejrzanemu Yomeykertowi R.-S., którego ofiarą stała się 24-letnia Klaudia K., zmienione i uzupełnione zarzuty. Uznano m.in., że dokonał on zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, a nie jak wcześniej - usiłowania zabójstwa.

Rzecznik prokuratury Andrzej Kukawski poinformował, że Yomeykertowi R.-S zarzucono, że 12 czerwca około godz. 1.10 w Toruniu przy Pl. Pokoju Toruńskiego, w parku Glazja, działając ze szczególnym okrucieństwem, z zamiarem bezpośrednim dokonał zabójstwa Klaudii K., w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie oraz w celu zaspokojenia popędu płciowego. Miał jej zadać kilkadziesiąt ciosów nożem w głowę, szyję i klatkę piersiową, w wyniku których to obrażeń zmarła w szpitalu.
CZYTAJ DALEJ

Szkaplerz „kołem ratunkowym”

Szkaplerz to najpopularniejsza obok Różańca świętego forma pobożności maryjnej. Historia szkaplerza sięga góry Karmel w Ziemi Świętej, kiedy to duchowi synowie proroka Eliasza prowadzili tam życie modlitewne. Było to w XII wieku. Z powodu prześladowań ze strony Saracenów bracia Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel przenieśli się do Europy i dali początek zakonowi zwanemu karmelitańskim. W południowej Anglii w Cambridge mieszkał pewien bogobojny człowiek - Szymon Stock, generał zakonu, który dostrzegając grożące zakonowi niebezpieczeństwa, modlił się gorliwie i błagał Maryję, Najświętszą Dziewicę, o pomoc. Pewnej nocy, z 15 na 16 lipca 1251 r., ukazała mu się Najświętsza Panienka w otoczeniu aniołów. Szymon otrzymał od Maryi brązowy szkaplerz i usłyszał słowa: „Przyjmij, Synu najmilszy, szkaplerz Twego zakonu jako znak mego braterstwa, przywilej dla Ciebie i wszystkich karmelitów. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego. Oto znak zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego zobowiązania”. Od tamtej pory karmelici noszą szkaplerz, czyli dwa prostokątne skrawki wełnianego sukna z naszytymi wyobrażeniami Matki Bożej Szkaplerznej i Najświętszego Serca Pana Jezusa, połączone tasiemkami. Słowo „szkaplerz” pochodzi od łacińskiego słowa „scapulae” (plecy, barki) i oznacza szatę, która okrywa plecy i piersi. Papież Pius X w 1910 r. zezwolił na zastąpienie szkaplerza medalikiem szkaplerznym. Do wielkiej Rodziny Karmelitańskiej chcieli przynależeć wielcy tego świata - królowie, książęta, możnowładcy, ale i zwykli, prości ludzie. Dzięki papieżowi Janowi XXII - temu samemu, który wprowadził święto Trójcy Świętej i wyraził zgodę na koronację Władysława Łokietka - szkaplerz stał się powszechny. Papież miał objawienia. Matka Boża przyrzekła szczególne łaski noszącym pobożnie szkaplerz karmelitański. A Ojciec Święty ogłosił te łaski światu chrześcijańskiemu bullą „Sabbatina” z dnia 3 marca 1322 r. Bulla mówiła o tzw. przywileju sobotnim. Szczególne prawo do pomocy ze strony Maryi w życiu, śmierci i po śmierci mają ci, którzy noszą szkaplerz. Jest to niejako suknia Maryi, czyli znak i nieomylne zapewnienie macierzyńskiej opieki Matki Bożej. Kto nosi szkaplerz karmelitański, ten otrzymuje obietnicę, że dusza jego wkrótce po śmierci będzie wyzwolona z czyśćca. Stanie się to w pierwszą sobotę miesiąca po śmierci. Oczywiście, pod warunkiem, że ta osoba nosiła szkaplerz w należytym duchu i żyła prawdziwie po chrześcijańsku, zachowała czystość według stanu i modliła się modlitwą Kościoła. Jan Paweł II pisał do przełożonych generalnych Zakonu Braci NMP z Góry Karmel i Zakonu Braci Bosych NMP z Góry Karmel, że w znaku szkaplerza zawiera się sugestywna synteza maryjnej duchowości, która ożywia pobożność ludzi wierzących, pobudzając ich wrażliwość na pełną miłości obecność Maryi Panny Matki w ich życiu. „Szkaplerz w istocie jest «habitem» - podkreślał Ojciec Święty. - Ten, kto go przyjmuje, zostaje włączony lub stowarzyszony w mniej lub więcej ścisłym stopniu z zakonem Karmelu, poświęconym służbie Matki Najświętszej dla dobra całego Kościoła. Ten, kto przywdziewa szkaplerz, zostaje wprowadzony do ziemi Karmelu, aby «spożywać jej owoce i jej zasoby» (por. Jr 2, 7) oraz doświadczać słodkiej i macierzyńskiej obecności Maryi w codziennym trudzie, by wewnętrznie się przyoblekać w Jezusa Chrystusa i ukazywać Jego życie w samym sobie dla dobra Kościoła i całej ludzkości” (por. Formuła nałożenia szkaplerza). Papież Polak od wczesnych lat młodości nosił ten znak Maryi. I zawsze zaznaczał, jak ważny w jego życiu był czas, gdy uczęszczał do kościoła na Górce (Karmelitów) w Wadowicach. Szkaplerz przyjęty z rąk o. Sylwestra nosił do końca życia. (Szkaplerz św. Jana Pawła II znajduje się w klasztorze Karmelitów w Wadowicach.) W orędziu z okazji jubileuszu 750-lecia szkaplerza karmelitańskiego pisał, że szkaplerz „staje się znakiem przymierza i wzajemnej komunii między Maryją i wiernymi, a w rezultacie konkretnym sposobem zrozumienia słów Jezusa na krzyżu do Jana, któremu powierzył swą Matkę i naszą duchową Matkę”. Matka Boża, kończąc swe objawienia w Lourdes i w Fatimie, ukazała się w szatach karmelitańskich jako Matka Boża Szkaplerzna. Wszystkie osoby noszące szkaplerz karmelitański mają udział w duchowych dobrach zakonu karmelitańskiego. Ten, kto go przyjmuje, zostaje na mocy jego przyjęcia związany mniej lub bardziej ściśle z zakonem karmelitańskim. Rodzinę Karmelu tworzą następujące kręgi osób: zakonnicy i zakonnice, Karmelitańskie Instytuty Życia Konsekrowanego, Świecki Zakon Karmelitów Bosych (dawniej zwany Trzecim Zakonem), Bractwa Szkaplerzne (erygowane), osoby, które przyjęły szkaplerz i żyją jego duchowością w różnych formach zrzeszania się (wspólnoty lub grupy szkaplerzne) oraz osoby, które przyjęły szkaplerz i żyją jego duchowością, ale bez żadnej formy zrzeszania się. Do obowiązków należących do Bractwa Szkaplerznego należy: przyjąć szkaplerz karmelitański z rąk kapłana; wpisać się do księgi Bractwa Szkaplerznego; w dzień i w nocy nosić na sobie szkaplerz; odmawiać codziennie modlitwę zaznaczoną w dniu przyjęcia do Bractwa; naśladować cnoty Matki Najświętszej i szerzyć Jej cześć. Modlitwa do Matki Bożej Szkaplerznej O najwspanialsza Królowo nieba i ziemi! Orędowniczko Szkaplerza świętego! Matko Boga! Oto ja, Twoje dziecko, wznoszę do Ciebie błagalne ręce i z głębi serca wołam do Ciebie: Królowo Szkaplerza, ratuj mnie, bo w Tobie cała moja nadzieja. Jeśli Ty mnie nie wysłuchasz, do kogóż mam się udać? Wiem, o dobra Matko, że Serce Twoje wzruszy się moim błaganiem i wysłuchasz mnie w moich potrzebach, gdyż Wszechmoc Boża spoczywa w Twoich rękach, a użyć jej możesz według upodobania. Od wieków tak czczona, najszlachetniejsza Pocieszycielko utrapionych, powstań i swą potężną mocą rozprosz cierpienie, ulecz, uspokój mą zbolałą duszę, o Matko pełna litości! Ja wdzięcznym sercem wielbić Cię będę aż do śmierci. Na twoją chwałę w Szkaplerzu świętym żyć i umierać pragnę. Amen.
CZYTAJ DALEJ

Papież zapewnił katolików w Gazie o swej modlitwie i solidarności

2025-07-17 14:39

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

O swej modlitwie i solidarności zapewnił Ojciec Święty wspólnotę katolicką w Strefie Gazy po izraelskim ataku na jedyną tamtejszą parafię p.w. Świętej Rodziny. Telegram kondolencyjny w jego imieniu wystosował sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, kard. Pietro Parolin.

Jego Świątobliwość Papież Leon XIV jest głęboko zasmucony wiadomością o ofiarach śmiertelnych i rannych w wyniku ataku wojskowego na kościół katolicki Świętej Rodziny w Gazie i zapewnia proboszcza, ks. Gabriele Romanelli, oraz całą wspólnotę parafialną o swojej duchowej bliskości. Polecając dusze zmarłych miłosierdziu Boga Wszechmogącego, Ojciec Święty modli się o pocieszenie dla pogrążonych w żałobie i o powrót do zdrowia rannych. Jego Świątobliwość ponawia apel o natychmiastowe zawieszenie broni i wyraża głęboką nadzieję na dialog, pojednanie i trwały pokój w regionie - czytamy w telegramie podpisanym przez kard. Pietro Parolina.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję