Reklama

Temat tygodnia

Moje jesienne rzymskie owocobranie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnie dwa dni października wypełniła ważna wizyta i ważne uczestnictwo, tzw. „participatio” - jak podobne sytuacje określał Jan Paweł II. Wraz z rzeszą przedstawicieli duchowieństwa polskiego i ukraińskiego oraz dużą grupą wiernych świeckich uczestniczyliśmy w święceniach sześciu biskupów, wśród nich bp. Mieczysława Mokrzyckiego, którym przewodniczył papież Benedykt XVI. Uroczystość piękna, dopracowana w szczegółach, z bogatą liturgią.
Abp Mieczysław Mokrzycki wywodzi się z diecezji lubaczowskiej, gdzie pasterzował bp Marian Jaworski, obecny kardynał na katedrze lwowskiej. Potem ks. Mieczysław został kapłanem diecezji lwowskiej i tutaj pracował już pod bezpośrednią opieką kard. Jaworskiego. Aby jednak mógł pozostać na dłużej we Lwowie jako arcybiskup koadiutor, los poprowadził go przez Rzym i wierną posługę na stanowisku sekretarza osobistego Jana Pawła II, a później Benedykta XVI.
Na uroczystości przybyło wielu księży biskupów nie tylko z Polski, ale przede wszystkim z Ukrainy. Byłem pod ich urokiem. Prawie wszyscy są Polakami. Podziwiałem ich bezpośredniość, otwartość, radość i przyjaźń dla wszystkich, także ogromną serdeczność dla „Niedzieli”, wobec której wyrażali swoją wdzięczność za to, że tygodnik dociera do ich diecezji, wnosząc świeży powiew Kościoła i świata. Sądzę, że to nasze spotkanie przyczyni się do tego, że będziemy jeszcze bardziej otwarci na Polaków żyjących na Ukrainie i wschodnich rubieżach dawnej Rzeczypospolitej, będziemy starali się z informacją o Kościele i ze słowem Bożym docierać do wiernych obrządku łacińskiego, do Polaków, którzy tam żyją, a których przodkowie tworzyli dawną wspólnotę polską na tamtych terenach.
Ważnym punktem naszego pielgrzymowania była Msza św. w Bazylice św. Piotra, którą odprawiliśmy nazajutrz po konsekracji abp. Mokrzyckiego. Przewodniczył jej sam Ksiądz Arcybiskup w koncelebrze ponad 100 kapłanów z Polski i z Ukrainy, także wielu księży biskupów. Z tą Mszą św. łączyło się procesjonalne przejście do grobu Jana Pawła II, gdzie wszyscy uklęknęliśmy na krótkiej modlitwie. Było to zwieńczenie wielkich uroczystości. Kapłani serdecznie całowali płytę nagrobną, co było wyrazem wielkiej czci i miłości do Papieża Polaka.
Grób sługi Bożego Jana Pawła II jest dla katolików w Polsce, ale i na świecie, wielką relikwią. Grób ten łączy ludzi różnych narodowości, napełnia ich dobrem, wiarą i nadzieją, przypominając o jakże realnej i bliskiej perspektywie wieczności. Jak wspomniałem już w innym miejscu tego numeru „Niedzieli”, można tu obiema rękami podpisać się pod słowami poety: „To nie grób twój, ale twoja kołyska”, dodając: w drodze do Nieba.. Bo przy grobie naszego Papieża jak przy kołysce z ogromnym uczuciem gromadzą się ludzie z całego świata, całują go i wyrażają głęboką nadzieję nie tylko w to, że już niedługo odbędzie się beatyfikacja lub kanonizacja Jana Pawła II, ale że ten Papież w sprawach trudnych nigdy nie zawiedzie.
Świat przybywa do grobu Jana Pawła II i czerpie z niego siłę i ufność, które tutaj się rodzą. Jan Paweł II jest bowiem niezwyczajnym świętym, jest człowiekiem naszego pokolenia, człowiekiem otwartym na nowe treści, jakich dostarcza nam życie, a jednocześnie jest wiarygodnym świadkiem Chrystusa, umiejącym dobrze rozróżniać dobro i zło…. Jest on także wspaniałym głosicielem miłości, która daje życie. Współczesnego, zabieganego, grzesznego człowieka przekonuje, że w każdej chwili jest możliwy odwrót od zła i skierowanie się w stronę Miłości, i że warto to uczynić.
Bardzo radosne były więc odwiedziny tej świętej kołyski Jana Pawła II - miejsca, gdzie smutek śmierci ustępuje radości z narodzin. Bo nauczanie Jana Pawła II ma wielką perspektywę - to nie jest tylko nauka dla jednego pokolenia. Działanie tego Papieża jest realizacją założeń Soboru Watykańskiego II i w konsekwencji odradza i odmładza Kościół. Jak dziecko w kołysce budzi nadzieję na nadejście nowego, lepszego świata, tak przy grobie - kołysce Jana Pawła II na nowo zapala się nadzieja na przybliżenie się królestwa Bożego.
Cieszymy się, że mogliśmy wziąć tak szczególny udział nie tylko w uroczystościach, w które tak bardzo zaangażował się Benedykt XVI, ale że w wielkiej wspólnocie duchowieństwa i świeckich z całego świata spotkaliśmy się w miejscu, które budzi nową wiosnę Kościoła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Nakładają Europejczykom ciężary nie do uniesienia, których oni sami nie dźwigają

2024-05-15 07:00

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

O co chodzi w nadchodzących wyborach europejskich? Dotyczą głównie dwóch instytucji: Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego, które od lat są zdominowane przez jedną stronę europejskiej sceny politycznej, więc sam akt wyborczy teoretycznie powinien wzbudzać raczej nikłe zainteresowanie wyborców, a jednak przynajmniej w Polsce w ciągu ostatnich 10 lat frekwencja przy eurowyborach wzrosła dwukrotnie.

Panowało również do niedawna przekonanie, że przy tych wyborach lepsze wyniki osiągają partie sprzyjające unijnemu mainstreamowi, a jednak pięć lat temu stało się inaczej i to Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 45,38% głosów, co jest jak dotąd rekordowym poparciem wyborczym w Polsce od 1989 roku. Takiego wyniku od czasu reglamentowanej rewolucji z 1989 roku nie zdobyło żadne ugrupowanie. Jakie były przyczyny takiego wyniku? Powodów było kilka, ale najistotniejszym była chęć pokazania Unii Europejskiej żółtej kartki. Ściślej rzecz biorąc nie UE, tylko politykom sprawującym władzę w unijnych instytucjach, co jest istotnym rozróżnieniem, bo bycie przeciwnikiem ich polityki nie jest równoznaczne z byciem przeciwko samej Wspólnocie, co od lat próbują sugerować niektórzy politycy w naszym kraju.

CZYTAJ DALEJ

Mario na Piaskach do której z pieśniami szli karmelici skrzypiąc trzewikami módl się za nami

2024-05-15 20:45

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

pl. wikipedia.org

Matka Boża Piaskowa

Matka Boża Piaskowa

W naszej majowej wędrówce, której szlak wyznaczył ks. Jan Twardowski docieramy dziś do Krakowa, by na chwilę zatrzymać się w cieniu karmelitańskiej duchowości. Po kilku dniach wędrówki przybyliśmy ponownie do Krakowa, gdzie na przedmieściach dawnego miasta – zwanym „Na Piasku” znajduje się ufundowany przez Władysława Jagiełłę i jego małżonkę Jadwigę kościół ojców karmelitów. To w tej świątyni uklękniemy dziś przed obrazem Matki Bożej Piaskowej, nazywanej też „Panią Krakowa”.

Obraz, który zatrzymuje dziś nasza uwagę znajduje się w kaplicy przy kościele Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny. Jest jednym z najpopularniejszych wizerunków Bogurodzicy w mieście. Wizerunek jest nietypowy w porównaniu do tych, które widzieliśmy do tej pory. Nie jest rzeźbą ani obrazem malowanym na desce czy płótnie. Ten, przed którym dziś się zatrzymujemy zgodnie z myślą ks. Jana jest malunkiem wykonanym na tynku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję