Msza nie może stać się spektaklem telewizyjnym – przestrzegł prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów kard. Robert Sarah na portalu internetowym włoskiego dziennika „Il Foglio”. Uznając oczywistą użyteczność transmisji Mszy w czasie pandemii, hierarcha wezwał do unikania pułapek z tym związanych.
Gwinejski kardynał podkreślił, że żadna władza świecka nie może zawiesić publicznego sprawowania kultu i nie ma nad nim kontroli. Przyznał, że zwrócenie się przez nią do chrześcijan z prośbą o powstrzymanie się od gromadzenia się przez określony i krótki czas było „uprawnione”. Niedopuszczalne jest jednak to, że politycy pozwalają sobie na ocenianie kultu jako sprawy pilnej lub nie i zabraniają otwierania kościołów.
Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta
pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała
pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze
wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają
na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość,
przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona.
Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną
minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się
wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka
pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę,
aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba
się pożegnać z Jasnogórską Panią.
To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość
– Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam,
dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą
i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała
uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy
zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył,
gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze
do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny
sposób”.
Jeżdżąc teraz intensywnie po Wielkopolsce zawsze znajduję czas, aby choć na chwilę w różnych miejscowościach znaleźć się tam, gdzie czas płynie inaczej, bo w rytmie wieczności. Katolickie świątynie: niektóre jeszcze z zachowanymi elementami architektury romańskiej czy gotyckiej, inne pamiętające czasy baroku, wreszcie niektóre budowane w wieku XIX i później.
Jednak połączone, powiem niezwykłym w tym miejscu językiem matematycznym: „wspólnym mianownikiem”. Przybywają tu ludzie bardzo bogaci i niezamożni, bardzo wiekowi i na ramionach rodziców, ludzie „różnych stanów” jakby to powiedziano w I Rzeczypospolitej czy też „różnych klas” ,jakby to ujęli „marksiści”. I są tu razem. Być może, a nawet prawie na pewno jest to jedyne miejsce, gdzie mogą spotkać się i być wspólnotą bez uprzedzeń, zawiści, negatywnych emocji. Czy idealizuję? Chyba nie.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.