Reklama

U Karmelitanek w Kaszewicach

We wrześniu minęła 45. rocznica osiedlenia się w Kaszewicach Zgromadzenia Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus. Starsi mieszkańcy wspólnoty pamiętają jeszcze dzień 14 września 1962 r., kiedy świeżo mianowany proboszcz ks. Antoni Sawicki sprowadził z Domu Generalnego Zgromadzenia w Sosnowcu pierwsze siostry: Jadwigę Wasilewską (s. Bożennę) i Bolesławę Burakiewicz (s. Klementynę). Irena Witos (s. Elia) dotarła 17 września, a Teresa Kojder jako ostatnia w kwietniu 1962 r. - mało kto wie, że pod tym nazwiskiem występuje powszechnie lubiana i szanowana s. Christiana.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Urzędnik Wydziału ds. Wyznań Wojewódzkiej Rady Narodowej w Łodzi po raz pierwszy usłyszał o kaszewickich karmelitankach dopiero po dwóch miesiącach i wyraźnie poruszony poinformował o tym swoich zwierzchników: „Będąc w Bełchatowie (...) dowiedziałem się, że w parafii Kaszewice mieszkają od września cztery siostry zakonne (...). Jedna z nich gra na organach. Druga uczy religii w punkcie katechetycznym, trzecia spełnia obowiązki kościelnego, a czwarta zajmuje się robotami podwórkowymi”. Sprawa sióstr karmelitanek stała się tematem wymiany poufnej korespondencji pomiędzy Powiatową Radą w Bełchatowie i Wojewódzką Radą w Łodzi. W połowie 1963 r. podjęto próby podważenia kompetencji sióstr do nauczania religii. Jednak ks. A. Sawicki pozostał nieugięty: „Na zwróconą mu uwagę, że dopuszcza osoby nieuprawnione do nauczania religii w punkcie katechetycznym - pisał nieznany z imienia urzędnik wojewódzki - oświadczył, że ma wyraźne polecenie biskupa, aby religii nauczała zakonnica, która posiada wyższe wykształcenie (...). Inna zakonnica opiekuje się w wiosce ludźmi chorymi, starymi, samotnymi (...). Jego zdaniem zakonnica ta cieszy się wysokim uznaniem wśród społeczeństwa Kaszewic (chodziło o s. Bolesławę Burakiewicz - przyp. red.).
W ciągu następnych dziesięciu lat skład domu zakonnego często ulegał zmianom. W sumie do 1985 r. w Kaszewicach przebywało ok. 35 sióstr. Tak częsta fluktuacja wynikała przede wszystkim z potrzeb zgromadzenia, a w mniejszym stopniu z trudnych warunków bytowych oraz szykan administracyjnych.
Gdy po upadku systemu komunistycznego w Polsce do szkół powróciło nauczanie religii, kaszewickie siostry energicznie stanęły naprzeciw nowym wyzwaniom, obejmując katechezę w dwóch szkołach podstawowych funkcjonujących na terenie parafii. W planach na najbliższą przyszłość umieszczono projekt katolickiego przedszkola. Zabiegi i talenty organizacyjne obecnego Księdza Proboszcza sprawiły, że gruntownie polepszyły się warunki życia karmelitańskiej wspólnoty.
Minęło 45 lat odkąd pierwsze siostry karmelitanki zamieszkały w Kaszewicach. Doskonale zaaklimatyzowały się w lokalnej społeczności i zyskały jej życzliwość. Nikt nie wyobraża sobie dzisiaj kościoła, szkoły, uroczystości religijnych bez ich obecności. Oddają nam swoją pracę, umiejętności, osobiste talenty, a przede wszystkim codzienną modlitwę zanoszoną do naszego wspólnego Ojca.

Stary dom zakonny został poddany generalnemu remontowi i rozbudowie w 2006 r. Podczas rozbijania murów górnej kondygnacji robotnicy natknęli się na gipsową figurkę Dzieciątka Jezus oraz podręcznik organizacyjny Oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Męskiego, wydany w Warszawie w 1937 r. Z niewiadomych powodów przedmioty te zostały ukryte przed wybuchem drugiej wojny światowej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bezimienne mogiły

Niedziela warszawska 44/2012, str. 2-3

[ TEMATY ]

Wszystkich Świętych

Artur Stelmasiak

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju

Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N. - O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych. O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej. Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Jak się modlić w konkretnej sprawie?

2025-07-25 09:40

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Opowiadam o wydarzeniach, które nie mieszczą się w logice, a jednak naprawdę się wydarzyły. Osoba, po ciężkim wypadku - została uzdrowiona. Kobieta, która całe życie żyła w ciemności, aż… przeczytała jedno zdanie. Kapłan, który szedł przez piekło wojny, by odprawić Mszę. Kolejny raz przekonajmy się, że modlitwa to nie ostatnia deska ratunku — to pierwsza linia frontu.

– o głodnych muzykach z oblężonego Leningradu,
CZYTAJ DALEJ

TOPR apeluje: Nie wychodźcie w góry – fatalne prognozy pogody

2025-07-26 21:04

Karol Porwich/Niedziela

Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe zaapelowało w sobotę wieczorem o całkowite zaniechanie wszelkich aktywności górskich w Tatrach w niedzielę. Powodem są wyjątkowo niekorzystne prognozy pogody, która może stanowić poważne zagrożenie dla życia i zdrowia turystów.

Dla powiatu tatrzańskiego na niedzielę wydano ostrzeżenie trzeciego – najwyższego – stopnia przed intensywnymi opadami deszczu. Towarzyszyć im będą gwałtowne burze z porywami wiatru dochodzącymi do 80 km/h. Miejscami możliwe są także opady gradu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję