Reklama

Pomógł św. Maksymilian Kolbe

Niedziela świdnicka 46/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Beata Moskal-Słaniewska: - Od kiedy Siostry rezydują w Świdnicy?

S. Renata Szawara: - Od 14 września. Dokładnie tego dnia powitał nas Jego Ekscelencja bp Ignacy Dec.

- Jak to się stało, że w ogóle się znalazłyście w diecezji?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Stało się to za przyczyną ks. Marka Gałuszki, odpowiedzialnego w diecezji za misje. Jest on zarazem proboszczem parafii w Witoszowie. Ponieważ właśnie w tej parafii stoi bardzo ładny, niezagospodarowany budynek dawnej parafii, wpadł na pomysł, by oddać go jakiemuś zgromadzeniu zakonnemu. Opowiadał nam, że jednak cały pomysł został sfinalizowany dzięki pomocy… św. Maksymiliana M. Kolbego.

- Jego figura stoi zresztą w przyszłej kaplicy Waszego domu.

Reklama

- Tak, na pamiątkę tego zdarzenia. Ks. Gałuszka rok temu, w sierpniu, w dniu św. Maksymiliana modlił się w Niepokalanowie, aby ten sprawił, żeby znalazło się jakieś dobre rozwiązanie. I właśnie w Niepokalanowie spotkał jedną z naszych sióstr. Zaczęła się rozmowa na temat animacji misyjnych, a zakończyła się ona zaproszeniem do Świdnicy. Kilka miesięcy później była w Polsce nasza Matka Generalna. Obejrzała dom w Witoszowie, ale zaproponowała inne rozwiązanie. Ponieważ zajmujemy się szeroką działalnością, musimy mieszkać blisko dużych skupisk ludzkich, by być łatwo dostępne dla wszystkich. Stąd zapadła decyzja o stworzeniu naszego ośrodka w stolicy diecezji.

- I tak znalazłyście dom przy ulicy Ogrodowej.

- Trafiłyśmy tu przez ogłoszenie w Internecie. Poprzedni właściciele chcieli sprzedać dom. A on jak najbardziej nadawał się dla potrzeb małej wspólnoty duchownej. Mamy tu nawet piękne, gotowe miejsce na kaplicę misyjną. Będzie ona, oczywiście, pod wezwaniem św. Maksymiliana!

- Dlaczego właśnie klawerianki? Skąd taki wybór w przypadku siostry?

- Zawsze pociągała mnie praca w misjach. Gdy mieszkałam jeszcze i pracowałam w Częstochowie, na Jasnej Górze, coraz częściej takie miałam wyobrażenie o tym, co chce w przyszłości robić. Na wystawie, poświęconej odkryciu Ameryki, ujrzałam obraz św. Piotra Klawera. Był to piękny obraz, przedstawiający świętego na statku, a obok w gablocie - historia jego życia, które poświęcił innym. Na ten wizerunek długo zapadł mi w pamięć. A później, po wielu miesiącach, znalazłam obrazek z informacją o Zakonie Klawerianek w Krakowie. Przypomniał mi się św. Piotr. Odważyłam się napisać list i wkrótce doszło do pierwszego spotkania. Siostry przekonały mnie, że jest to służba, którą chcę pełnić.

- Nie na misjach?

Reklama

- Kiedy jest się młodym, silnym, wydaje się, że wszystko jest możliwe. Dziś nie jestem przekonana, czy klimat krajów misyjnych i praca w ciężkich warunkach byłyby dla mnie dobre, czy wytrzymałby to mój organizm. A tu przecież jest tyle do zrobienia dla misji. Mogę więc robić to, co jest moim powołaniem tu, w Polsce.

- Ile czasu trwa przygotowanie do Waszej służby?

- Zaczynamy od postulatu, w którymś z domów w swoim rodzinnym kraju. Później dwa lata nowicjatu, a szczególnie pierwszy rok - kanoniczny - poświęcony jest pogłębieniu życia duchowego, na poznawanie charyzmatu zgromadzenia. Drugi rok to czas pracy apostolskiej. Wyjeżdżamy wówczas na dwumiesięczną praktykę, najczęściej za granicę kraju. Pod koniec nowicjatu składamy pierwsze śluby. I zaczynamy juniorat, który trwa od sześciu do dziewięciu lat. W tym czasie prowadzimy działalność apostolską, rekolekcje, katechezy, ale jest to też czas na kontynuowanie naszej formacji. Część z nas kończy studia. Część zdobywa wiedzę na różnego rodzaju kursach, aby w ten sposób przygotować się do pracy, jaką podejmujemy. Uczymy się m.in. w Rzymie, gdzie również znajduje się nasz miedzynarodowy juniorat.

- Uczy się tam zatem siostry z różnych krajów?

- Dokładnie tak. Więc to nie tylko kwestia wiedzy, ale wzajemnego poznania się, przypatrzenia metodom pracy, które w każdym kraju są trochę inne. To daje nam doświadczenie w pracy nie tylko na rzecz Kościoła w Polsce, ale Kościoła powszechnego. W tym międzynarodowym towarzystwie możemy sobie nawzajem podpowiadać różne rozwiązania. Wiele ciekawych rzeczy dowiedziałyśmy się na przykład od naszych sióstr z Indii, które pracują w zupełnie innych warunkach.

- Zadomowiły się już Siostry w Świdnicy?

- O tak, przyjęto nas tu bardzo serdecznie. Prowadziłyśmy już kilka spotkań w kościołach, intensywnie pracowałyśmy w czasie Tygodnia Misyjnego. Wierzę, że z pomocą życzliwych osób nasza działalność będzie się rozwijać.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: Pierwsza zasada - nie panikuj!

2025-05-16 07:30

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Wyjątkowe przesłanie niesie nowy Ojciec Święty, papież Leon XIV. Jego słowa o potrzebie miłości i jedności w trudnych czasach, kiedy chrześcijanie są często wyśmiewani i prześladowani, mają szczególne znaczenie. Papież, czerpiąc inspirację z nauk św. Augustyna, przypomina, że Słowo Boże może być źródłem siły i nadziei. Jego pontyfikat zaczyna się w momencie, kiedy świat potrzebuje nowych rozwiązań i otuchy w obliczu wielu wyzwań.

Warto podkreślić, że często to właśnie ludzie, którzy doświadczyli największych trudności, potrafią inspirować innych do działania. Wspomniana wcześniej Róża Czacka, dzięki swojej determinacji i wierze, stworzyła miejsce, w którym osoby niewidome mogą odnaleźć swoją drogę i pełnić ważną rolę w społeczeństwie. To przykład, że miłość do bliźniego i chęć niesienia pomocy może odmienić życie wielu ludzi.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: rozpoczęła się uroczystość inauguracji pontyfikatu Leona XIV

2025-05-18 09:59

[ TEMATY ]

inauguracja

pontyfikat

Papież Leon XIV

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Blisko 250 tys. wiernych z całego świata, przedstawiciele ponad 150 państw, delegacje różnych Kościołów i religii przybyło na Plac św. Piotra w Watykanie, by uczestniczyć w inauguracji pontyfikatu papieża Leona XIV. Ponad 4000 kardynałów, biskupów i księży to koncelebransi Mszy św. rozpoczynającej pontyfikat.

Przed Mszą św. papież objechał Plac św. Piotra i przejechał Via della Conciliazione “papamobile” entuzjastycznie witany przez tysiące wiernych. Nad tłumem powiewały dziesiątki flag państw ze wszystkich kontynentów m. in. Stanów Zjednoczonych, Peru, Włoch i Polski.
CZYTAJ DALEJ

Watykan/ Papież Leon XIV w papamobile objeżdża plac Św. Piotra przed inauguracją pontyfikatu

2025-05-18 09:26

[ TEMATY ]

Watykan

papamobile

Plac św. Piotra

Papież Leon XIV

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Papież Leon XIV wsiadł w niedzielę po raz pierwszy do papamobile i przed mszą inaugurującą jego pontyfikat objeżdża plac Świętego Piotra, pozdrawiając dziesiątki tysięcy wiernych z całego świata. Powiewają flagi wielu krajów, wśród nich polskie.

Leon XIV, pierwszy w historii papież z USA, jest entuzjastycznie witany przez wiernych. (PAP)
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję