Reklama

Wiadomości

Min. Michał Woś: aktualna ustawa dopuszczająca przesłankę eugeniczną jest niezgodna z Konstytucją

"Trybunał Konstytucyjny raz na zawsze w sposób jasny i precyzyjny powinien dookreślić, że skoro życie jest chronione w Konstytucji RP od poczęcia, to niepełnosprawność - jako przesłanka eugeniczna do dokonania aborcji – także wprost jest niezgodna z Konstytucją" - mówi w rozmowie z KAI minister środowiska Michał Woś. Wyjaśnia, dlaczego wszyscy posłowie Solidarnej Polski wsparli projekt "Zatrzymaj aborcję" oraz komentuje sejmową dyskusję.

[ TEMATY ]

polityka

TVP INFO

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dawid Gospodarek (KAI): Wszyscy posłowie Solidarnej Polski poparli obywatelski projekt “Zatrzymaj aborcję”...

Michał Woś: Tak, jesteśmy za życiem. Przy czym będąc precyzyjnym - jako posłowie Solidarnej Polski, wśród 52 innych posłów Zjednoczonej Prawicy, byliśmy za szybszą ścieżką legislacyjną, czyli za skierowaniem tego projektu do niezwłocznych prac w drugim czytaniu. Natomiast w innym głosowaniu cała Zjednoczona Prawica, sejmowa większość, także opowiedziała się za kontynuacją pracy nad projektem, ale w komisji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

KAI: Był przymus takiego głosowania?

- To są kwestie sumienia, w których nie stosuje się w Solidarnej Polsce dyscypliny. Po prostu właśnie takie jest indywidualne stanowisko każdego z naszych 19 posłów.

KAI: Co jest najważniejsze w tym projekcie?

- Wprost usuwa z polskiego porządku prawnego przesłankę eugeniczną przy dopuszczalności aborcji. Możliwość przerywania ciąży, a precyzyjniej nazywając pozbawiania życia istoty ludzkiej przed narodzeniem, ze względu niepełnosprawność jest niezgodna z konstytucyjną zasadą ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Na moment poczęcia, interpretując zasadę ochrony życia, wskazywał już Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu 1997 r.

KAI: Wczoraj Kaja Godek wprost zarzuciła, że projekt był blokowany w TK…

Reklama

- Wypowiem się za Solidarną Polskę: my, głosując za drugim czytaniem, pokazaliśmy, że jesteśmy za jak najszybszym jego przyjęciem. Pokładamy dużo nadziei w tym, że nasi przyjaciele ze Zjednoczonej Prawicy także szybko i sprawnie przeprowadzą konieczne prace w komisji. Zwłaszcza, że poseł, który w czasie sejmowej debaty reprezentował stanowisko Prawa i Sprawiedliwości z mównicy sejmowej podkreślał, że nie może być mowy o „zamrażarce” w komisji. Oby rzeczywiście komisja się nim rzetelnie i szybko zajęła, żeby Sejm uchwalił tę ustawę, która porządkuje system prawny w Polsce. Konstytucja chroni życie, niezależnie od poglądów różnych osób co do tego jak oceniać aborcję, w tym aborcję eugeniczną.

KAI: Czyli niezależnie od stanowisk etycznych, aktualny stan prawny teoretycznie chroni życie od poczęcia.

- Tak. Jeśli spojrzy się na tę kwestię tylko “suchym” okiem prawnika, dokonując czysto prawniczej analizy, to jest oczywiste. Co ciekawe w wydaniu orzeczenia TK, o którym wspomniałem, brał udział przecież krytycznie oceniający rządy Zjednoczonej Prawicy prof. Andrzej Zoll, który często podkreśla, że polska Konstytucja chroni życie od poczęcia.

KAI: Więc aktualna ustawa, dopuszczająca przy aborcji przesłankę eugeniczną, jest sprzeczna z Konstytucją?

- Osobiście tak uważam. Ten pogląd podziela również prokurator generalny, ale też jako Solidarna Polska mamy silne eksperckie zaplecze prawnicze. Wśród naszych członków są świetni naukowcy zajmujący się prawem, m.in. prof. Marcin Warchoł, czy dr Marcin Romanowski. Ten pogląd podziela też grupa posłów. W poprzedniej kadencji, ale także w tej kadencji, został złożony wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, pod którym również się podpisałem. Trybunał Konstytucyjny raz na zawsze w sposób jasny i precyzyjny powinien dookreślić, że skoro życie jest chronione konstytucją od poczęcia, to niepełnosprawność - przesłanka eugeniczna – także wprost jest niezgodna z Konstytucją.

KAI: Dlaczego tak ważne jest tu orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego?

Reklama

- Ścieżka przez orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego jest o tyle lepsza w sprawie ochrony życia w Polsce, że orzeczenia TK są ostateczne i powszechnie stosowane. To znaczy, że jeżeli TK uznałby w swoim orzeczeniu, że aborcja eugeniczna jest niezgodna z Konstytucją, wówczas następne kadencje Sejmu w dowolnej konfiguracji - być może bez większości Zjednoczonej Prawicy - będą musiałyby się dostosować do polskiego porządku konstytucyjnego i do tego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego również. Chyba, że zmieniona będzie konstytucja. Doświadczenie poprzedniej kadencji pokazuje jednak, że problemem aborcji eugenicznej trzeba się zająć jak najszybciej w Sejmie, bez wyczekiwania na inne instytucje państwa.

KAI: Proszę powiedzieć, jakie argumenty stały za tym, że głosowaliście za szybszą ścieżką legislacyjną?

- Po pierwsze uważamy, że życie trzeba chronić od poczęcia do naturalnej śmierci. Jest to absolutnie fundamentalna wartość. Nasz głos w tej sprawie to opowiedzenie się za prawem do życia każdego człowieka, sprzeciw wobec dyskryminacji ludzi nienarodzonych, tylko dlatego, że są niepełnosprawni. Po drugie, stajemy w obronie Konstytucji i precyzyjnego przestrzegania polskiego porządku prawnego. Ta kwestia została już w sposób jasny i precyzyjny zaprezentowana jako stanowisko prokuratora generalnego, co jest też dowodem naszego wcześniejszego zaangażowania w sprawę ochrony życia.

W poprzedniej kadencji Zbigniew Ziobro jako prokurator generalny wysłał bardzo dobrą opinię prawną do Trybunału Konstytucyjnego, jako stanowisko prokuratury, gdzie mocnym uzasadnieniem prawniczym wyłożył, dlaczego przesłanka eugeniczna jest niezgodna z Konstytucją. To świetny tekst prawniczy, z pewnością poddawany głębokim analizom na wydziałach prawa. Po trzecie w końcu, z pełnym przekonaniem możemy stwierdzić, że ten konkretny projekt obywatelski jest po prostu bardzo dobrze napisany. Potwierdza to nasze zaplecze ekspercie. Poparliśmy szybszą ścieżkę legislacyjną właśnie dlatego, że ten projekt jest precyzyjny i potrzebny.

KAI: Większość parlamentarna jednak wybrała inną drogę...

Reklama

- Zdecydowano o dalszych pracach komisji. Większość parlamentarna opowiedziała się za kontynuacją prac, to także dobra informacja. Już o tym wspomniałem: zaprezentowane w czasie debaty sejmowej stanowisko Klubu PiS zdecydowanie podzielamy - w komisji prace nad tym projektem powinny być sprawne, jak zapewniał przedstawiciel klubu z mównicy.

KAI: A co konkretnie jako Solidarna Polska albo Pan jako minister możecie zrobić, żeby uniknąć sytuacji, jaka była ostatnio, czyli blokowania czy zamrożenia tego projektu?

- Cóż, tu trzeba uwzględnić arytmetykę sejmową. My oczywiście jako rząd mamy w Sejmie większościowe zaplecze jako Zjednoczona Prawica, to 235 posłów w ramach koalicji, którą tworzy Prawo i Sprawiedliwość, Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro i Porozumienie Jarosława Gowina. Jednak jest to koalicja, a w niej Solidarna Polska ma 19 posłów. Nie jesteśmy wyłącznymi decydentami. Sprawa wymaga konsensusu całej koalicji. Trzeba pamiętać, że zawsze tzw. sprawy sumienia, w tym te związane z aborcją, rozstrzyga się indywidualnie, w wolności sumienia. Każdy z posłów w swoim sercu i sumieniu musi podjąć decyzję. My jako Solidarna Polska oczywiście mamy tę siłę 19 posłów, natomiast uwzględniamy cały kontekst parlamentu i różne poglądy w sprawie aborcji eugenicznej w samej Zjednoczonej Prawicy.

KAI: Jak ocenia Pan wczorajszą debatę w Sejmie? Czy nie uważa Pan, że jednak aktualnie parlament powinien zająć się np. kwestiami związanymi z bezpieczeństwem?

Reklama

- Parlament ma to do siebie, że jest miejscem, które ogniskuje uwagę całego społeczeństwa zwłaszcza na tego typu emocjonalnych sprawach. Oczywiście mamy świadomość, że dziś w pierwszej chwili powinniśmy skupić się na pandemii, walczyć o zdrowie i bezpieczeństwo Polaków, o polską gospodarkę. To robimy.

Ale kwestia życia zawsze jest fundamentalna. Przy czym był to jedyny możliwy, ostateczny termin rozpatrzenia tego projektu obywatelskiego, bo projekty obywatelskie trzeba rozstrzygnąć w pół roku od rozpoczęcia nowej kadencji Sejmu. Co do debaty – to truizm – w Sejmie są ludzie o różnych poglądach. Zawsze sprawy sumienia, w tym aborcja, budzą skrajne emocje.

Jednak my jako ludzie prawicy, jako osoby o poglądach konserwatywnych, nie możemy się dać zakrzyczeć przy zideologizowanych pomysłach, przy prezentowaniu tego nieludzkiego podejścia wobec istoty ludzkiej, które lewica i europejskie salony mają na sztandarach. To jest kwestia świętości życia, dla nas fundamentalna.

KAI: W dyskusji padł argument, że nie powinno się ustawowo zakazywać aborcji do czasu, kiedy nie zapewni się dobrej opieki i warunków dla kobiet w ciąży, czyli na przykład udostępni za darmo opiekę zdrowotną i leki, zainwestuje w medycynę prenatalną, polepszy politykę prorodzinną, może udzieli się większego wsparcia hospicjom perinatalnym itd. - jeśli tylko zakaże się aborcji, nie zapewniając bezpieczeństwa przyszłym matkom, uderzy się właśnie w najbiedniejsze kobiety, bo bogatsze sobie poradzą: granice będą otwarte, aborcja zapewne też w Polsce zejdzie do „podziemia”…

Reklama

- Nie jest dobrze, kiedy kwestie prawnej ochrony życia przeciwstawia się np. opiece nad niepełnosprawnymi. Te dwie kwestie nie powinny stać ze sobą w kontrze. To są dwie wzajemnie uzupełniające się rzeczywistości, ale nie przeciwstawne sobie. W całym systemie i społecznym i prawnym wszystko ma na siebie wzajemny wpływ.

Nie możemy tu jednak nie zauważać, że Zjednoczona Prawica zrobiła delecje więcej w sprawach społecznych, wsparcia najbardziej potrzebujących, niż wszystkie inne wcześniejsze formacje u władzy. W poprzedniej kadencji, podjęty został cały szereg spraw związanych ze wsparciem dla niepełnosprawnych i ich opiekunów. Opieka medyczna i darmowe leki dla kobiet w ciąży, darmowe leki były zresztą również przedmiotem wczorajszych prac w Sejmie i głosowań. Co do polityki prorodzinnej to chyba nikt nie może zaprzeczyć, że w końcu państwo wspiera wszystkie rodziny, i to znacznymi sumami, chociażby przez tak wyśmiewany przez niektórych program 500+. To są konkretne rzeczy, które pokazują, że państwo rzeczywiście działa, stara się zapewniać opiekę i wsparcie. Natomiast, powtórzę, uważam że nie jest dobre przeciwstawianie sobie tych dwóch rzeczywistości.

KAI: Przy okazji bieżącego rozbudzenia tematu związanego z ochroną życia od poczęcia dała się zauważyć duża, zwłaszcza w zestawieniu z poprzednikami, aktywność Rzecznika Praw Dziecka. Jak ocenia Pan jego zaangażowanie?

- Ustawa o Rzeczniku Praw Dziecka wprost definiuje dziecko jako "osobę od poczęcia do pełnoletności". I w końcu po wielu latach mamy Rzecznika Praw Dziecka, który realizuje swój ustawowy obowiązek. Nie powinno dziwić jego zaangażowanie, wypełnia swoje obowiązki. Dziwić może jedynie, że ciężko było zauważyć tę troskę u jego poprzednika. Stąd bardzo się cieszę, że nowy RPD wprost staje po stronie cywilizacji życia.

Z Mikołajem Pawlakiem miałem przyjemność pracować w Ministerstwie Sprawiedliwości, kiedy nadzorowałem Departament Spraw Rodzinnych, a właśnie obecny rzecznik był jego dyrektorem. Już wtedy wykazywał się dużą aktywnością na polu ochrony życia od poczęcia. Dobrze, że w końcu mamy Rzecznika Praw Dziecka, który na poważnie wypełnia swoje obowiązki.

2020-04-17 12:29

Oceń: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co jeszcze pomylą?

Jak wiadomo, politycy Platformy Obywatelskiej nie mieli nic wspólnego z Amber Gold. Kolejny dowód na rzecz tej tezy opublikował portal Wybrzeże24.pl. Jest to zdjęcie grupki działaczy PO, którzy 12 grudnia 2011 r. na lotnisku w Gdańsku przeciągają samolot, należący do Marcina P. z Amber Goldu. Na pierwszym planie widać marszałka wojewódzkiego samorządu - Mieczysława Struka i prezydenta Gdańska - Pawła Adamowicza. Ze zdjęcia trudno wywnioskować, skąd i dokąd ten samolot jest przeciągany. Nie jest wykluczone, że dzielni chłopcy z PO odciągali samolot z pasa startowego, nie chcąc dopuścić do inauguracji kolejnego przedsięwzięcia oszukańczej firmy. Jednak niegdysiejszy opozycjonista i poeta Antoni Pawlak, pełniący rolę rzecznika prasowego prezydenta Gdańska Adamowicza, stwierdził autorytatywnie, że „owo przeciąganie samolotu było czymś w rodzaju przecinania wstęgi. Prezydent jakoś nie wpadł na pomysł, by w takich przypadkach sprawdzać, kto był producentem wstęgi”. Widomy to znak, że kolega Antek (przy okazji: gratuluję niedawnego i zasłużonego odznaczenia przez Prezydenta RP za działalność podziemną!) jest nadal w dobrej formie i żart przychodzi mu łatwo. Szkoda, że to żart w obronie takiego indywiduum, jak prezydent Gdańska Adamowicz. Choć po sprawiedliwości muszę przyznać, że gdyby prezydent Adamowicz trafił do pracy przy przeciąganiu ciężarów zimą na lotnisku, może i byłby wreszcie na swoim miejscu. O ile uczciwi pracownicy fizyczni chcieliby mieć z nim cokolwiek wspólnego! Ale z tego zdjęcia i z wyjaśnienia rzecznika płynie jeszcze jeden ciekawy wniosek. Otóż, dzielni chłopcy z PO najwyraźniej nie wiedzą, co to jest przecinanie wstęgi. Ludzie złośliwi mogą z tego wysnuć wniosek szkaradny: nie dość, że politycy PO nie wiedzą, w czym biorą udział, to jeszcze nie odróżniają wstęgi od samolotu. Aż strach pomyśleć, co mogą jeszcze pomylić…
CZYTAJ DALEJ

Bezimienne mogiły

Niedziela warszawska 44/2012, str. 2-3

[ TEMATY ]

Wszystkich Świętych

Artur Stelmasiak

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju

Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N. - O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych. O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej. Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
CZYTAJ DALEJ

Wojewoda mazowiecki nie zgodził się na cykliczny Marsz Powstania Warszawskiego

2025-07-25 22:27

[ TEMATY ]

Powstanie Warszawskie

pl.wikipedia.org

Polscy młodzi harcerze podczas powstania warszawskiego

Polscy młodzi harcerze podczas powstania warszawskiego

Wojewoda mazowiecki odmówił zgody na cykliczny Marsz Powstania Warszawskiego – poinformował w piątek Robert Bąkiewicz, który reprezentuje stowarzyszenie Roty Marszu Niepodległości. Bąkiewicz zaznaczył, że marsz 1 sierpnia i tak się odbędzie, bo jest zarejestrowany w innym trybie.

Bąkiewicz na portalu społecznościowym X opublikował skan decyzji wojewody mazowieckiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję