Reklama

Najważniejszy jest pacjent

Niedziela rzeszowska 8/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Justyna Nędza: - Dlaczego tak wielu pacjentów wybrało Panią?

Renata Rusin: - Myślę, że trzeba zapytać o to pacjentów. Sądzę, że przychodzą do mnie, bo jestem życzliwa, mam dla nich czas. Przejmuję się ich losem, nie lekceważę pacjenta. Słucham go i staram się maksymalnie długo z nim rozmawiać. Wiem, że czasem te długie wizyty w moim gabinecie odbiją się na emocjach ludzi czekających w kolejce pod moim gabinetem. Ale każdy pacjent, który do mnie przyjdzie, mam nadzieję, że wróci do domu zadowolony. I to jest istotne.

- Czego dziś pacjenci oczekują od lekarza?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Przede wszystkim życzliwości i zainteresowania. W medycynie diagnostyka jest trudna. Niełatwo przychodzi leczenie. Myślę, że pacjenci mają mniej zastrzeżeń do lekarza, kiedy widzą maksimum dobrej woli i chęci.
Należę do lekarzy, którzy całościowo traktują pacjenta. Jako dermatolog nie widzę tylko skóry włosów czy paznokci. Rozmowa, zebranie dokładnego wywiadu pozwala na skuteczne leczenie. Bardzo dużo rozmawiam podczas wizyty. Pytam też o problemy w rodzinne. Wiem, że pacjenci potrzebują mojej pomocy. A często rozmowa jest większym antidotum niż jakiś lek.

- Wszyscy obserwujemy, jak duży krok do przodu stawia medycyna. A jak się zmienia praca z pacjentem?

Reklama

- Jestem już lekarzem 26 lat. Pamiętam czasy, kiedy tomografii komputerowej nie było w Rzeszowie. Na takie badania kierowano tylko do Krakowa. Bardzo ciężko było otrzymać skierowanie. Tylko wybrane i bardzo trudne przypadki były diagnozowane właśnie w taki sposób. Dziś jest zupełnie inaczej. Obecnie pacjent oczekuje od nas skutecznej pomocy. A dzięki temu, że mamy w Rzeszowie tomograf, a nawet rezonans, jest łatwiej w pracy. Możemy szybciej i lepiej zdiagnozować pacjenta. Jestem lekarzem dermatologiem, więc nie widzę tu rażącej różnicy. Myślę, że dalej w medycynie jest najważniejszy wywiad i bezpośredni kontakt z pacjentem, dla którego trzeba mieć czas, którego trzeba wysłuchać i co najważniejsze - pomóc mu.

- Co jest Pani największym sukcesem?

- Dla mnie największym sukcesem jest człowiek, który do mnie przychodzi. Jestem zadowolona, że aż tylu pacjentów przychodzi. Że obdarzyli mnie zaufaniem, że powierzyli mi troskę o swoje zdrowie. Staram się ich nie zawieść. Duża radość jest wówczas, kiedy pacjent mówi, że mu pomogłam. To jest największy sukces.

- Jaka była reakcja, kiedy okazało się, że w Pani ręce trafia statuetka Eskulap 2007?

- Oczywiście radość. Radość, że pacjenci mnie zauważyli i docenili. Przecież na Podkarpaciu mamy tak dużo lekarzy specjalistów.

- Czy ta nagroda do czegoś zobowiązuje?

- Swego postępowania w stosunku do pacjentów nie zmienię. Jest to dla mnie radość. Przez całe swoje życie przyjmowałam dużo pacjentów. Zawód, który wykonuję, nie pozwala zostawić swoich obowiązków w biurze i wyjść o 15. Ja cały czas myślę o tym, co zrobić, żeby pomóc ludziom w cierpieniu. I tak pewnie przepracuję aż do emerytury. Owszem, jestem czasem zmęczona, kiedy przyjmuję ponad 40 pacjentów każdego dnia. Ale się uśmiecham i słucham. Nawet kiedy pacjent pyta kilka razy o to samo. Tłumaczę i staram się być z nim.

- Jak powinni pracować młodzi lekarze, aby otrzymać kiedyś tę najważniejszą dla nich nagrodę?

- Mogę dać kilka wskazówek. Nigdy na pacjenta nie złoszczę się. Kiedy wchodzi do gabinetu, to staram się go traktować jak najważniejszą osobę, która przyszła ze swoimi problemami. To prawda, że nasze przygotowanie merytoryczne jest ważne, ale wszyscy laureaci plebiscytu podkreślali, że to właśnie najważniejszy jest życzliwy stosunek do pacjenta. Staram się uśmiechać i rozmawiać. Zgodnie podkreślamy, że każdy lekarz musi mieć coś z psychologa.

Finał ESKULAPA

5 lutego w Rzeszowie rozdano nagrody plebiscytu Eskulap 2007. Pacjenci z całego Podkarpacia wybierali najlepszych ich zdaniem lekarzy, a konkursowa kapituła - menadżerów służby zdrowia. W tym roku swoje głosy w plebiscycie oddało prawie 6 tys. osób, wybierając najlepszych lekarzy w kategoriach: lekarz rodzinny, specjalista i stomatolog. Statuetki Eskulapa zdobyli Renata Grzybowska - lekarz rodzinny z Przemyśla, Renata Rusin - dermatolog z Rzeszowa i Halina Compała-Kuśnierz - stomatolog także z Rzeszowa. Pacjenci w uzasadnieniu swoich wyborów wskazywali nie tylko na wiedzę merytoryczną, ale także na otwartość, ciepło i indywidualny kontakt z nagrodzonymi lekarzami. Dodatkowo, kapituła konkursu uhonorowała najlepszych menedżerów placówek publicznych i niepublicznych. Nagrody przypadły Januszowi Solarzowi, dyrektorowi Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie, oraz Ewie Futymie, kierującej rzeszowskim NZOZem Luxmed. Statuetka Eskulapa to wyróżnienie wyłącznie honorowe, ale dla lekarzy bardzo cenne, bo przyznawane nie przez konkursowe komisje czy kapituły, ale przez samych pacjentów.

(ks. B. P.)

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Wincenty á Paulo

27 września br. obchodzimy wspomnienie św. Wincentego á Paulo. Urodził się on 24 kwietnia 1581 r. w wiosce Pouy, w południowej Francji. Pochodził z rodziny wieśniaczej i miał czworo rodzeństwa. Dopiero w 12. roku życia poszedł do szkoły. Mimo, że wcześniej zajmował się tylko wypasaniem owiec z nauką radził sobie bardzo dobrze i po szkole wstąpił do seminarium duchownego. W wieku 15 lat otrzymuje niższe święcenia i dostaje się na uniwersytet w Saragossie w Hiszpanii. Święcenia kapłańskie przyjmuje w 1600 r., miał wówczas zaledwie 19 lat. Kontynuował studia w Tuluzie, Rzymie i Paryżu, kształcąc się w dziedzinie prawa kanonicznego. Dobrze zapowiadająca się kariera młodego, zdolnego kapłana zmienia się w los niewolnika. W czasie podróży z Marsylii do Narbonne przez Morze Śródziemne został wraz z całą załogą napadnięty przez tureckich piratów i przywieziony do Tunisu jako niewolnik. W ciągu dwóch lat niewoli miał czterech panów, ostatniego zdołał nawrócić. Obaj uciekli do Europy i zamieszkali w Rzymie. Już wkrótce stał się wysłannikiem papieża Pawła V i trafił na dwór francuski, gdzie za sprawą królowej Katarzyny de Medicis przejął opiekę nad Szpitalem Miłosierdzia. Na własne życzenie objął probostwo w miasteczku Chatillon-les-Dombes, gdzie zetknął się ze starcami, inwalidami wojennymi, chorymi i ubogimi. Aby im jak najlepiej służyć, powołał „Bractwo Miłosierdzia”, a dla kobiet bractwo „Służebnic Ubogich”. W 1619 r. św. Wincenty otrzymał dekret mianujący go generalnym kapelanem wszystkich galer królewskich. Święty przeprowadzał wśród galerników misje i dbał o poprawę warunków życia. W 1625 r. powołał „Kongregację Misyjną” zrzeszającą kapłanów. Papież Urban VIII zatwierdził nowe zgromadzenie w 1639 r. Nowa rodzina zakonna zaczęła rozrastać się i objęła swoją opieką szpital dla trędowatych opactwa Saint-Lazare. Celem zgromadzenia, które dziś nosi nazwę Zgromadzenia Księży Misjonarzy Świętego Wincentego á Paulo jest głoszenie Ewangelii ubogim. W 1638 r. wraz ze św. Ludwiką de Marillac św. Wincenty założył żeńską rodzinę zakonną znaną dziś pod nazwą Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia (szarytki), której charyzmatem była praca z ubogimi i chorymi w szpitalach i przytułkach. Święty zmarł w domu zakonnym św. Łazarza w Paryżu 27 września 1660 r. W roku 1729 papież Benedykt XIII wyniósł Wincentego do chwały błogosławionych, a papież Klemens XII kanonizował go w roku 1737. Papież Leon XIII ogłosił św. Wincentego á Paulo patronem wszystkich dzieł miłosierdzia. Do Polski sprowadziła misjonarzy w 1651 r. jeszcze za życia Świętego królowa Maria Ludwika, żona króla Jana II Kazimierza. W Polsce prowadzili 40 parafii. W naszej diecezji ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego á Paulo (CM) pochodzi bp Paweł Socha, a misjonarze św. Wincentego pracują w Wyższym Seminarium Duchownym w Paradyżu, Gozdnicy, Iłowej, Przewozie, Skwierzynie, Słubicach, Trzcielu i Wymiarkach. Siostry Szarytki mają swoje domy w Gorzowie Wielkopolskim, Skwierzynie i Słubicach.
CZYTAJ DALEJ

„Ojcostwo to codzienna obecność" – Marcin Kwaśny o tym, jak być bliskim tatą

2025-09-27 20:00

[ TEMATY ]

wywiad

ojcostwo

Marcin Kwaśny

Forum Tato.Net

Razem.tv

11 października 2025 roku odbędzie się 17. Międzynarodowe Forum Tato.Net w Kielcach, wyjątkowe wydarzenie gromadzące ojców. W tym roku tematem forum będzie ojcostwo, które buduje odporność. Rozmawiamy o tym z Marcinem Kwaśnym - odtwórcą głównej roli św. Maksymiliana w filmie „Triumf serca", aktorem, który w ubiegłym roku prowadził Galę Max wieńczącą Forum Tato.Net.

Tematem tegorocznego Forum Tato.Net jest obecność, która buduje odporność. Jak Pan stara się być tatą obecnym także wtedy, gdy emocji w domu jest bardzo dużo?
CZYTAJ DALEJ

Watykan: włoski kapłan drugim sekretarzem osobistym Leona XIV

2025-09-27 16:08

[ TEMATY ]

Watykan

Papież Leon XIV

Agata Kowalska

Biskup San Miniato, Giovanni Paccosi, ogłosił, że ks. Marco Billeri, prezbiter diecezji toskańskiej, został mianowany przez Ojca Świętego jego drugim sekretarzem osobistym.

Wyświęcony w 2016 roku, ks. Billeri kontynuował studia w Rzymie, uzyskując doktorat z prawa kanonicznego. Mianowany sędzią Trybunału Kościelnego Toskanii oraz obrońcą węzła małżeńskiej przy Trybunale Diecezjalnym w San Miniato i Volterra, był również ceremoniarzem biskupim i sekretarzem Rady Kapłańskiej. Do tej pory pełnił funkcję wikariusza parafii św. Szczepana i Marcina w San Miniato Basso.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję