Reklama

Chorzy są „skarbem Kościoła”

Niedziela lubelska 6/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Urszula Buglewicz: - 11 lutego przypada Światowy Dzień Chorego. Jaka jest idea przewodnia papieskiego orędzia na ten dzień?

Ks. Bogusław Suszyło: - Myślą przewodnią jest temat: „Kościół w służbie miłości wobec cierpiących”. Kościół, jako wspólnota wiernych, na wzór Chrystusa winien pochylać się nad ludźmi słabymi, chorymi, potrzebującymi pomocy, odrzuconymi czy znękanymi. Pomocy potrzebuje każdy brat - Jezus umył nogi swym uczniom, ucząc ich nowej logiki, „logiki miłości, która się daje zwłaszcza najmniejszym i potrzebującym” (z Orędzia na XVIII ŚDCh), która służy. Papież Benedykt XVI zachęca do odczytywania wciąż na nowo przypowieści o dobrym Samarytaninie i odpowiedzi czynem na słowa Jezusa: „Idź, i ty czyń podobnie!” (Łk 10, 37). Jezus, jak pisze Papież, „wzywa nas, byśmy się pochylali nad ranami na ciele i duchu naszych licznych braci i sióstr, których spotkamy na drogach świata; pomaga nam zrozumieć, że gdy będziemy przyjmowali Bożą łaskę i żyli nią na co dzień, doświadczenie choroby i cierpienia może się stać szkołą nadziei”. Nie możemy się zamykać na osoby cierpiące i potrzebujące wsparcia, jak nie można uciec od cierpienia i bólu. Poprzez zjednoczenie z Chrystusem i doświadczenie tajemnicy Miłości Krzyża, możemy pomagać innym w akceptacji i odnajdywaniu sensu cierpienia.

- Kościół kieruje uwagę wiernych i ludzi dobrej woli na chorych i cierpiących...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Chorzy są „skarbem Kościoła”. Jan Paweł II, w przemówieniu wygłoszonym w Wiedniu w 1983 r. mówił: „W każdym przypadku choroba i cierpienie są ciężką próbą. Ale świat bez ludzi chorych - choć to zabrzmi może paradoksalnie, byłby światem uboższym o przeżycie ludzkiego współczucia, uboższym o doświadczenie nieegoistycznej, niekiedy wręcz heroicznej miłości”. Chorzy uczą nas być dobrymi, dają nam szansę służby Chrystusowi: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 40). Jan Paweł II, w czasie I pielgrzymki do Ojczyzny, tak mówił do chorych zgromadzonych przed katedrą częstochowską: „Jesteście wszędzie w społeczeństwie, a zwłaszcza w Kościele, ważni i szczególnie cenni, jesteście na wagę złota”. A do kapłanów mówił: „Pamiętajcie, że to chorzy są waszymi największymi pomocnikami, największymi sprzymierzeńcami. Ich pomoc nie jest widoczna na zewnątrz - do tego są niezdolni - ale ofiara, którą składają z cierpienia, modlitwa, która z tej ofiary płynie, więcej wam daje niż jakakolwiek inna ludzka pomoc czy też aktywność”.

- W jaki sposób rozmawiać z chorymi i ich najbliższymi o cierpieniu?

- Nie jestem ekspertem od cierpienia. Nie ma prostych rad i tanich zapewnień dla chorych i ich bliskich - choć dziś wiele osób oczekuje szybkich rozwiązań i profesjonalnych „poradników od wszystkiego”. Inaczej reaguje osoba na operację wyrostka, a inaczej osoba chora terminalnie. Pojawiają się emocje, pytania, wątpliwości. Emocje zazwyczaj dotyczą naszego indywidualnego podejścia do życia, chorowania czy umierania. Pytania i wątpliwości są uzależnione od oczekiwań osób chorych i ich rodzin. Pomocą może być jakiś rodzaj edukacji, czasem wsparcia czy towarzyszenia. Osoby przeżywające swe cierpienie oczekują często ode mnie zainteresowania ich sprawami, empatii, autentyczności, wiedzy oraz szczerości. Wiele osób nieustannie zadaje pytanie o sens cierpienia: „Dlaczego ja?”, „Dlaczego w taki sposób?”, „Dlaczego!?”. Ks. prof. Józef Makselon proponuje przekształcenie pytania „Dlaczego cierpię?” w pytanie „Dla kogo cierpię?”. Może to mieć istotne znaczenie, gdyż w rozmowie z chorym, zwłaszcza w stanie terminalnym, można przejść z płaszczyzny przyczynowej na płaszczyznę intencjonalności. Ułatwia to odnalezienie sensu w każdym cierpieniu.

Reklama

- Jakie „narzędzia” w przezwyciężeniu choroby poleca Kościół?

- W Kościele możemy mówić o chorobie duszy, chorobę ciała zostawmy lekarzom. Podstawową metodą jest Miłość: „Idź i ty czyń podobnie”. Wyraża się ona we wrażliwości i otwartości na drugiego człowieka, zainteresowaniem się jego problemami, sytuacją. Kapelani niosą przede wszystkim Chrystusa i Jego Dobrą Nowinę. Jesteśmy znakiem i narzędziem Chrystusa, który chce dotrzeć do wszystkich, a zwłaszcza do tych, „którzy się źle mają”. Staramy się więc towarzyszyć w ciężkich doświadczeniach życia, nieść pociechę, wsparcie i dawać nadzieję. Udzielamy sakramentów świętych: Eucharystii, pokuty i pojednania, namaszczenia chorych, chrztu. Rozmawiamy - komunikacja interpersonalna jest podstawowym narzędziem pracy kapłana, często „naprawiamy” złe komunikaty, tak werbalne jak i niewerbalne, które na długo zostały w pamięci spotykających się z nami osób. Często niewłaściwe odczytanie intencji z jednej strony, doprowadzało do wieloletnich zranień…

- Zdarza się, że konsekwencją choroby, jest śmierć. Jak przezwyciężyć strach przed nią?

- Nie ma prostych rozwiązań. Ważne są nasze zasoby wewnętrzne. W każdym z nas mogą pojawić się lęki przed bezradnością, utratą kontroli, przed cierpieniem i bólem, a wreszcie przed śmiercią swoją i bliskich. Najpierw trzeba stworzyć poczucie bezpieczeństwa dla chorego i jego bliskich. Oni również potrzebują pomocy. Rodzina jest systemem, należy więc uwzględnić perspektywę całej rodziny i poszczególnych jej członków, czymś innym jest ciężka choroba mamy, a czymś innym choroba dziecka, nawet tego dorastającego. Najpierw trzeba zaakceptować taki stan, wtedy można zobaczyć inne perspektywy tego ciężkiego doświadczenia. Może trzeba zmienić swoje zachowania, przyzwyczajenia. Często pogodzenie się z chorobą mylnie uważane jest za bierność i rezygnację. Pogodzić się z chorobą czy niepełnosprawnością to pamiętać, że powoduje ona pewne ograniczenia i w jakiś sposób „zmusza” do zmiany dotychczasowego trybu życia, ale nie jest to przeszkoda nie do pokonania i nie jest to koniec wszelkich planów i nadziei na przyszłość. W przypadku śmierci, nie jest łatwo zająć dojrzałą postawę wobec odejścia osoby, którą się kochało i którą nadal kocha. W procesie dochodzenia do równowagi i dojrzałości można wyróżnić następujące fazy rozstania z osobą zmarłą: a) przyjęcie do wiadomości faktu straty kogoś bliskiego oraz nowej rzeczywistości, jaka teraz zaistniała - oznacza to uwolnienie się od naturalnego buntu wobec śmierci kochanej przez nas osoby; b) świadome doświadczanie bólu związanego ze stratą kogoś bliskiego; c) uczenie się nowej sztuki życia po stracie bliskiej osoby; d) znalezienie dla osoby zmarłej nowego miejsca w naszym życiu.

- Ilu księży w naszej archidiecezji pełni posługę kapelana? Jakimi cechami powinien charakteryzować się dobry kapelan?

- W archidiecezji lubelskiej jest przeszło 30 kapelanów szpitalnych, nie licząc kapłanów posługujących w stowarzyszeniach, fundacjach, chodzących do chorych parafian w pierwsze piątki miesiąca czy uroczystości. Pisząc o cechach charakterystycznych dla kapelana, trudno jest mi się wypowiedzieć i ująć wszystko… Kapelan to osoba, która jest człowiekiem. Podobnie jak każdy ksiądz, kapelan winien kochać drugiego człowieka, jak kocha go Chrystus. Powinien być świadkiem Chrystusa. Ponadto wydaje mi się, że powinien być empatyczny, autentyczny i spójny, czyli szczery, uczciwy i jednoznaczny w tym co mówi i jak postępuje. Ważną cechą jest szacunek i pozytywny stosunek do człowieka, wyrażający się w trosce o niego. Jest to osoba konkretna i osadzona w realiach otaczającej nas rzeczywistości.

- Pełniąc posługę wśród chorych, kapelani współpracują ze służbą zdrowia. Na czym ta współpraca polega?

- Proces leczenia jest długi, od momentu pierwszego kontaktu, diagnozy, hospitalizacji po wyleczenie bądź względnie trwałe ustabilizowanie choroby, zabiegi rehabilitacyjne. Pacjent, tak chory jak i niepełnosprawny, na swej drodze spotyka: lekarzy, pielęgniarki, położne, niższy personel medyczny, pracowników socjalnych, psychologów, wolontariuszy, księży. Celem współpracy tych osób jest dobro pacjentów, motywowanie ich do pracy w procesie leczenia, dawanie nadziei, tworzenie sieci wsparcia, uczenie pozytywnego myślenia. Współpraca ma pomóc ująć osobę potrzebującą holistycznie, w jej biopsychospołecznych aspektach.

- W jaki sposób codzienna praca wśród chorych i umierających wpływa na osobiste życie Księdza?

- Na obrazku prymicyjnym miałem cytat z proroka Izajasza: „Pan mnie namaścił. Posłał mnie, by głosić dobrą nowinę ubogim, by opatrywać rany serc złamanych…” (Iz, 61, 12). To takie motto mego powołania, a praca wśród chorych to tylko jego realizacja.

2010-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Duch Święty - Osoba czy energia?

Niedziela Ogólnopolska 22/2009, str. 22

[ TEMATY ]

Duch Święty

Karol Porwich/Niedziela

Wydaje mi się, że ciągle za mało mówi się w Kościele o Duchu Świętym. Miałem ostatnio w domu wizytę dwóch nachalnych pań, najwyraźniej nie z naszego wyznania, które próbowały mi udowodnić, że Duch Święty to po prostu jakaś Boża energia, siła, sposób działania. Na dowód tego przeczytały mi całą masę tekstów, w których nigdzie nie było mowy o tym, że Duch Święty choć trochę podobny jest do osoby. Na jakiej podstawie uznajemy, że Duch Święty to Trzecia Osoba Trójcy Świętej, a nie np. energia czy tchnienie, które wychodzi od Jedynego Boga?
Michał

CZYTAJ DALEJ

Wszystko zaczęło się przy chrzcielnicy

2024-05-18 12:51

[ TEMATY ]

urodziny

św. Jan Paweł II

Małgorzata Rokoszewska

18 maja 1920 roku w Wadowicach przyszedł na świat Karol Wojtyła. 33 dni później, 20 czerwca przyszły Papież został ochrzczony. Rodzice – Emilia z Kaczorowskich i Karol senior Wojtyła nadali mu imiona Karol Józef. W tym roku przypada 104. rocznica jego urodzin i chrztu, który otworzył mu drzwi do Boga i Jego Kościoła.

Nie da się poznać człowieka, nie znając jego historii. Nie da się go zrozumieć, nie wiedząc czego doświadczył. I choć nie da się wejść w nieswoje buty i przejść przez czyjeś życie, to można dotrzeć do miejsc, które naznaczyły życiorys Karola Wojtyły i przejść drogami, którymi chodził.

CZYTAJ DALEJ

Papież Franciszek zatwierdził kult Gwidona z Montpellier, założyciela Zakonu Ducha Świętego

2024-05-19 10:38

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Specjalny list apostolski “Fide incensus” (“Zapalony wiarą”) wydany został dzisiaj z osobistej inicjatywy („motu proprio”) papieża. Na mocy listu apostolskiego Gwidon z Montpellier został wpisany do katalogu błogosławionych, a jego wspomnienie liturgiczne będzie obchodzone 7 lutego jako obowiązkowe w Zgromadzeniu i wspólnotach inspirowanych jego charyzmatem.

“Dzisiejszy dzień dla naszego Zgromadzenia jest jednym z najważniejszych wydarzeń w 800-letniej historii Zakonu Ducha Świętego. Spełniły się oczekiwania i starania Zgromadzeń Zakonnych pochodzących od Ojca Gwidona z Montpellier o potwierdzenie mocą Kościoła Jego kultu” - powiedziała matka Kazimiera Gołębiowska, przełożona generalna Zgromadzenia Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego de Saxia. “Cieszymy się z tak wielkiej łaski jaka nas spotkała, iż Ojciec Gwidon został wpisany do katalogu Błogosławionych Kościoła. Wyrażamy wielką wdzięczność Ojcu Świętemu Franciszkowi, Dykasterii ds Kultu Bożego i Sakramentów i wszystkim, którzy wspierali nas na drodze starań o nadanie naszemu Założycielowi tytułu Błogosławionego” - dodała matka generalna.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję