Reklama

„Małe Zmartwychwstanie”

Tak ks. Dariusz Parafiniuk - proboszcz z Wólki Dobryńskiej określił poświęcenie kaplicy pw. Miłosierdzia Bożego w parafii Łochów, które odbyło się 13 maja, w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego

Niedziela podlaska 23/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kaplica położona jest przy Zespole Pałacowo-Parkowym „Pałac Łochów” w Łochowie. Pałac jest obiektem pochodzącym z XIX wieku, zaprojektowanym przez Bolesława Podczaszyńskiego. Zamieszkiwały w nim znamienite polskie rody arystokratyczne: Hornowscy, Downarowiczowie, Zamoyscy oraz Kurnatowscy. Rozwój pałacu był bezpośrednio związany z budową linii kolejowej Paryż - Petersburg. Po 1945 r. majątek przejęło państwo. W pałacu mieściły się w poczta, świetlica oraz zamieszkiwali w nim robotnicy rolni. Część obiektów należących do zespołu pałacowego rozebrano, a pałac został zdewastowany. Kilka lat temu został odbudowany i odrestaurowany przez prywatnego właściciela. Obecnie mieści się w nim Centrum Konferencyjno-Wypoczynkowe.

Trochę historii

Reklama

Źródła historyczne podają, że w 1928 r. na terenie zabudowań pałacowych wzniesiono kaplicę dworską pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Szczególne starania o budowę i fundację tej kaplicy poczyniły hrabina Elżbieta Maria Łodzia-Kurnatowska z Warszawy, właścicielka dóbr Jadowskich, Łochowskich i Kołodziązkich, oraz jej siostra Janina z Zamojskich Potocka. Kilka lat później, w 1934 r., kaplica została erygowana przez bp. Henryka Przeździeckiego oraz poświęcona przez ks. Kazimierza Czarkowskiego, dziekana węgrowskiego. Niestety, w 1944 r. zburzoną ją.
Te informacje historyczne były motywacją dla aktualnego właściciela „Pałacu Łochów” Władysława Grochowskiego, aby przywrócić kościół na pałacowy teren. Plany spełniły się. Przy pałacu znów stanęła mała, drewniana świątynia. Została ona przewieziona z parafii Wólka Dobryńska k. Terespola (diecezja siedlecka), gdzie przez wiele lat, od 1932 r., służyła tamtejszej ludności jako kościół parafialny pw. św. Stanisława Kostki. Jak podkreślił ks. Parafiniuk, kościół ten był bardzo cenionym i szanowanym miejscem w parafii. Parafianie byli mocno z nim związani, o czym świadczy fakt, iż odbyło się w nim ponad 2 tys. chrztów oraz 850 ślubów. Kościół ten towarzyszył niespełna 2 tys. pogrzebom. Jednak z racji na pogarszający się stan drewnianego kościoła, w tej parafii pobudowano nową świątynię. Historia starego kościoła nie zamknęła się, jak myśleli tamtejsi parafianie. Dzięki wielkiemu zaangażowaniu p. Grochowskiego został on gruntownie odremontowany. Ponieważ stan kaplicy był nie najlepszy, aby można było z niej korzystać, konieczne były wnikliwe prace konserwatorskie, które prowadzili specjaliści z Siedlec i Białej Podlaskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Uroczysta konsekracja

Konsekracji, czyli uroczystego poświęcenia kościoła i ołtarza, dokonał bp Antoni Dydycz, pasterz Kościoła drohiczyńskiego. Uroczystość zgromadziła kapłanów na czele z ks. prał. Tadeuszem Osińskim, proboszczem i dziekanem łochowskim, oraz ks. Dariuszem Parafiniukiem, proboszczem parafii Wólka Dobryńska, właścicieli Zespołu Pałacowego, władze samorządowe, specjalistów, którzy czuwali nad przeniesieniem i odnowieniem kościoła, parafian łochowskich oraz wiernych z parafii Wólka Dobryńska, którzy przyjechali, aby niejako oficjalnie pożegnać się ze swoją dawną świątynią.
Ks. prał. Osiński zapoznał przybyłych gości z historią parafii łochowskiej pw. Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny, kościoła parafialnego oraz kaplicy przypałacowej, prosząc Księdza Biskupa o dokonanie aktu jej poświęcenia.
Warto zaznaczyć, iż w obrzędzie konsekracji występuje wiele symboli o głębokim znaczeniu. Na początku Biskup Konsekrator poświęcił wodę, ściany kościoła, ołtarz i wiernych. Jest to nawiązanie do chrztu, który czyni z nas świątynię Ducha Świętego. Po Liturgii Słowa została odśpiewana Litania do Wszystkich Świętych, ponieważ święci są skarbem Kościoła. Najważniejszym momentem obrzędu była modlitwa poświęcenia, po której miało miejsce namaszczenie olejem krzyżma ołtarza i ścian kościoła. Olej ten święci się w Wielki Czwartek w katedrze, matce wszystkich kościołów. Namaszczenie nawiązuje do tradycji Starego Testamentu, namaszczania proroków i królów. Wydarzenie to wiązało się z godnością osoby namaszczonej i określało jej powołanie oraz zadanie do spełnienia. Sam Pan Jezus został namaszczony (Mesjasz), aby odkupić ludzkość. Ołtarz namaszcza się, aby służył do sprawowania Najświętszej Ofiary. Namaszcza się ściany kościoła, bo ma być tylko Bogu oddany i Jemu służyć jako Jego dom. Podczas widzialnego namaszczenia olejem dokonuje się namaszczenie niewidzialne Duchem Świętym. Po namaszczeniu ołtarza i ścian kościoła nastąpiło ich okadzenie. Czynności te symbolizują, że odtąd modlitwa, jak woń kadzidła, wznosi się do Boga. Świątynia ma być wypełniona modlitwą ludzi, którzy tu przychodzą. Następnie został uroczyście oświetlony ołtarz i kościół oraz zapalono wszystkie inne świece. Płonąca świeca oznacza Jezusa Chrystusa - Światłość świata.

Boża pieczęć

W homilii Pasterz diecezji odniósł się do znaczenia obrzędu konsekracji, zaznaczając, iż jest to Boża pieczęć, która potwierdza na zawsze wobec wszystkich, że jest to miejsce, które Pan Bóg szczególnie wybrał jako miejsce spotkania, przebaczenia, jako miejsce, w którym niebo spotyka się z ziemią. Mówił, że budowa świątyni, czy też jej przeniesienie, jest czymś wspaniałym, bo „świątynia materialna jest dla nas znakiem i mieszkaniem Boga. Jest to miejsce, gdzie spotykając się z naszym Kamieniem Węgielnym - Jezusem Chrystusem, możemy przygotowywać się na spotkanie w szczęściu wiecznym”. Ksiądz Biskup podkreślił, iż sens budowania miejsc kultu Jezusa Chrystusa pomagają nam zrozumieć rocznice, które obchodzimy właśnie 13 maja: objawienia w Fatimie i zamach na Papieża Jana Pawła II. To one zachęcają nas, żebyśmy korzystając z tego, co w kościołach można otrzymać, kształtowali mocną wiarę, pozwalającą nam sprostać wszelkim trudnościom. Świątynie, które powstają czy się odradzają, mówią nam o tym, iż każde pokolenie ma swoje trudności, które może pokonać. Niechęć do różnych dobrych inicjatyw, jak zauważył Ksiądz Biskup, nie jest zapewne głosem Bożym.
Ksiądz Biskup przypomniał dawny, powszechny zwyczaj fundowania kościołów przez osoby prywatne. Wspomniał, że w kościoły, które powstały w Wielkim Księstwie Litewskim w 50% były fundowane przez osoby prywatne. Natomiast pozostałe były fundowane przez Wielkiego Księcia oraz parafie. Następnie nawiązał do tablic upamiętniających fundatorów kościoła, które możemy odnaleźć w dawnych świątyniach. Taka tablica zawisła również w łochowskiej kaplicy. Widnieje na niej imię i nazwisko jej fundatora - Władysława Grochowskiego. Bp Dydycz wyraził przy tej okazji wyrazy wielkiej wdzięczności fundatorowi, który wpisał się w historię świadków, dających na różne sposoby świadectwo swojej wierności Chrystusowi.
Na zakończenie ks. dr Łukasz Gołębiewski, sekretarz Biskupa Drohiczyńskiego, odczytał dekret poświęcenia kościoła, pod którym podpisali się: Ksiądz Biskup, kapłani, inżynierowie, władze pałacu, samorządowcy oraz przedstawiciele parafii. Łochowskiej kaplicy został również przekazany w darze przez starostę powiatu węgrowskiego Krzysztofa Fedorczyka oraz burmistrza miasta Łochów Mariana Dzięcioła kielich mszalny.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bezimienne mogiły

Niedziela warszawska 44/2012, str. 2-3

[ TEMATY ]

Wszystkich Świętych

Artur Stelmasiak

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju

Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N. - O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych. O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej. Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
CZYTAJ DALEJ

Zimbabwe: duchowe wsparcie klarysek dla cierpiących

2025-07-25 18:30

[ TEMATY ]

klaryski

Zimbabwe

archiwum Sióstr Klarysek, Waterfalls, Zimbabwe/Vatican Media

Siostry klaryski z Waterfalls w Zimbabwe

Siostry klaryski z Waterfalls w Zimbabwe

Klaryski z Zimbabwe, choć są mniszkami klauzurowymi i w dużej mierze są niewidoczne, po cichu kształtują życie otaczających je ludzi przez modlitwę kontemplacyjną.

W świecie zranionym przez przemoc, niezrozumienie i niesprawiedliwość Zakon Ubogich Sióstr Świętej Klary w Zimbabwe dokonuje znaczących zmian w życiu wielu ludzi. Prowadząc ukryte życie modlitwy kontemplacyjnej, siostry wywierają głęboki wpływ na ludność tego afrykańskiego kraju.
CZYTAJ DALEJ

Dramatyczne świadectwa z Gazy – Lekarze bez Granic o głodzie i śmierci

2025-07-26 16:25

Adobe Stock

Brak żywności, wody i pomocy medycznej. W takich warunkach od miesięcy funkcjonują lekarze i mieszkańcy Strefy Gazy. Pracownicy Lekarzy bez Granic (MSF) alarmują: głód stał się bronią wojenną w konflikcie Izraela z Hamasem, a ci, którzy próbują zdobyć jedzenie, giną od kul.

Lekarz: organizm zjada sam siebie
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję