Centralną uroczystością w życiu młodej siostry ze Świdnicy było złożenie w domu prowincjalnym sióstr elżbietanek we Wrocławiu, 22 sierpnia przed bp Andrzejem Siemieniewskim, biskupem pomocniczym wrocławskim, ślubów, o dobrowolnym życiu w czystości, ubóstwie i posłuszeństwie do końca swoich dni. Do tego dnia siostra przygotowywała się od momentu wstąpienia do zgromadzenia czyli od 12 września 2012 roku. Bezpośrednie przygotowanie trwało 2 miesiące. - Wśród wykładów z teologii, życia duchowego czy liturgiki, miałyśmy też w pełnym milczeniu rekolekcje ośmiodniowe lectio divina, a także odbyłyśmy pielgrzymki do Wilna, na Jasną Górę czy Niepokalanowa. Ważny czas przygotowań spędziłyśmy ze współsiostrami w kolebce naszego zgromadzenia, w Nysie. Tam w bazylice znajdują się relikwie i prochy naszych sióstr założycielek – dzieli się z nami s. Miriam.
ks. Mirosław Benedyk
S. Miriam w kościele parafialnym.
Głos Pana Boga
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Zapytaliśmy siostrę, aby nam przybliżyła moment powołania. - Wyraźny głos Pana Boga, aby mu służyć, usłyszałam będąc jeszcze uczennicą gimnazjum. Działo się to podczas adoracji Najświętszego Sakramentu w Wielki Piątek. Wtedy poczułam wielkie pragnienie miłości, które znalazłam u Jezusa, a On dał mi znać, że chce mnie mieć mnie blisko Siebie – mówi o początkach powołania elżbietanka. – Pielęgnowałam w sobie to pragnienie służby. Później nawet rozmawiałam o tym wszystkim z ówczesnym wikariuszem ks. Danielem Rydzem, który wysłał mnie na rekolekcje właśnie do wrocławskich elżbietanek. I tak zaczęła się moja przygoda ze zgromadzeniem, która trwała kolejne dwa lata, także na pieszych pielgrzymkach na Jasną Górę - opowiada siostra naszej redakcji.
Był to czas szkoły średniej, a przyszła siostra przy parafii pisała wtedy artykuły do gazetki parafialnej „Głos Maryi” pod okiem ówczesnych redaktorów ks. Łukasza Kowalczuka i ks. Przemysława Pojaska.Po szkole średniej Wioleta, bo takie imię nosiła s. Miriam przed wstąpieniem do klasztoru, postanowiła resztę życia spędzić jako elżbietanka. Po dwóch latach postulatu, w 2014 rozpoczęła nowicjat, a rok później złożyła pierwsze śluby tymczasowe.
ks. Mirosław Benedyk
Z przyjaciółmi.
Nie oglądać się wstecz
W dniu złożenia profesji wieczystej na znak zaślubin z Jezusem Chrystusem siostra otrzymała obrączkę, która od tego dnia będzie jej codziennie przypominać o Bożym wybraniu oraz złożonych ślubach. - Dzień ślubów wieczystych jest nowym początkiem, by już nigdy „nie oglądać się wstecz”, lecz coraz wierniej i gorliwiej podążać za Jezusem Chrystusem – podsumowała elżbietanka.
Przedłużeniem radości złożenia wieczystej profesji była niedziela, dziękczynna Msza św. w rodzinnej parafii w Świdnicy, której przewodniczył ks. Andrzej Franków, na której zgromadzili się rodzina, przyjaciele i znajomi z pielgrzymki świdnickiej na Jasną Górę, ubrani w tym dniu w niebieskie koszulki grupy pierwszej świdnickiej.
ks. Mirosław Benedyk
Wspólna agapa.
Po krótkim urlopie siostra powróci do pracy z dziećmi w Kożuchowie na terenie diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.