Reklama

Szczecin

Najlepsza, czyli z największym sercem

Niedziela szczecińsko-kamieńska 2/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy „Trzynastka” ze Szczecina to Liceum szczycące się tylko sukcesami w olimpiadach przedmiotowych? Pewnie można by powiedzieć po kilkakroć nie. Oprócz walorów umysłu, pracowitości i pięknych ideałów uczniowie XIII Liceum i XVI Gimnazjum w Szczecinie mają wrażliwe i ogromne serca. W ciągu każdego roku szkolnego jest kilkanaście akcji tworzących przestrzeń dla wyobraźni miłosierdzia, w które włącza się niemal cała społeczność szkolna z Gronem Pedagogicznym włącznie.
Chcemy się podzielić ostatnią akcją, która sprawiła, że na buziach wielu dzieci pojawił się pełen szczęścia uśmiech świadczący o wielkiej radości serca z powodu otrzymanego prezentu. Już od trzech lat z inicjatywy młodzieży, obecnie z klasy III b, co roku finalizowana jest piękna akcja: „Mikołaj dla dzieci z rodzin ubogich”. Imponująca jest liczba dzieci obdarowanych prezentami - w tym roku ponad 60. Bardzo ciekawa jest cała oprawa uroczystości: a więc jest bogato zastawiony bufet ze słodyczami i napojami, kącik dla najmłodszych z rysowaniem i zabawkami, spotkanie z ciekawym człowiekiem, reniferem, gwiazdką, aniołkami i, oczywiście, z prawdziwym Mikołajem. W ubiegłym roku tym ciekawym człowiekiem była pani policjantka, która przygotowała dla dzieci interesującą prezentację o bezpieczeństwie na drodze, ilustrując swoją wypowiedź filmem, i konkursy. Dzieci były zaciekawione i dużo się nauczyły. Spotkanie prowadził wodzirej, czyli Piotr z „Trzynastki”, który potrafił zainteresować przybyłych gości i sprawił, że nikt z obecnych się nie nudził. Jedna z opiekunek dzieci należących do Świetlicy Środowiskowej podzieliła się niesamowitym doświadczeniem z reakcji dzieci na prezent: „Widzieć błysk w oku dziecka, który może raz w życiu dostanie coś naprawdę fajnego i na dodatek nowego, to wzrusza do łez. Dzięki Bogu, że są tacy ludzie, którzy myślą o tych najmniejszych, których życie w różny sposób jest naznaczone brakami”.
Czy potrzeba dużo, by taką akcję zorganizować? Owszem - dużo środków finansowych, zaangażowanych ludzi i nakładu czasu. Akcja rozpoczyna się już w październiku planowaniem i działaniami związanymi z gromadzeniem środków na zakup potrzebnych prezentów i rozeznaniem potrzeb wiekowych dzieci zaproszonych na uroczystość. Z tej okazji jest szkolny kiermasz ciast i sałatek, a niektóre klasy rezygnują z prezentów z okazji klasowego mikołaja na rzecz wsparcia finansowego akcji. Później zakup towaru i niekończące się godziny przeznaczone na pakowanie; a każda paczka jest pięknie przygotowana, wyposażona odpowiednio do wieku i płci w zabawki, przybory szkolne i górę słodyczy.
Dane mi jest uczestniczyć w tej akcji kolejny raz. Z jednej strony wzrusza postawa młodych ludzi, którzy w swojej ludzkiej wrażliwości ukazują nowy wymiar w pespektywie tworzenia cywilizacji miłości, a z drugiej porusza do głębi reakcja dzieci na obdarowanie czymś, czego nie otrzyma pod choinkę w domu. Dziękując wszystkim, którzy przyczynili się do radości dzieci, zwracam się szczególnie w stronę klas, które wzięły na siebie trud organizacji uroczystości: III b z wychowawczynią p. Sosnowską i I c z wychowawczynią p. Polak oraz Dyrekcji i całej społeczności szkolnej ZSO nr 7 w Szczecinie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Była sumieniem pielęgniarek

Niedziela rzeszowska 19/2018, str. IV

[ TEMATY ]

bp Kaziemierz Górny

Hanna Chrzanowska

Jerzy Rumun

Hanna Chrzanowska z chorymi w Trzebini, obok po prawej stronie, s. Serafina Paluszek, felicjanka, i Alina Rumun

Hanna Chrzanowska z chorymi w Trzebini, obok po prawej stronie,
s. Serafina Paluszek, felicjanka, i Alina Rumun

Katarzyna Czerniawska: – Ksiądz Biskup był świadkiem życia bł. Hanny Chrzanowskiej. W jakich okolicznościach miał Ksiądz Biskup okazję poznać Hannę Chrzanowską?

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty – kapłaństwo i małżeństwo

2024-04-28 18:43

[ TEMATY ]

Bp Krzysztof Włodarczyk

Marcin Jarzembowski

Bp Krzysztof Włodarczyk

Bp Krzysztof Włodarczyk

- Szatan atakuje dziś fundamenty - kapłaństwo i małżeństwo. Bo wie, że jeżeli uda mu się zachwiać fundamentami społeczeństwa, to zachwieje całym narodem. My róbmy swoje i nie dajmy się ogłupić - mówił bp Krzysztof Włodarczyk.

Ordynariusz zainaugurował obchody roku jubileuszowego 100-lecia bydgoskiej parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy na Szwederowie. - Została ona erygowana 1 maja 1924 r. przez kard. Edmunda Dalbora. Niektórzy powiedzą, był to piękny czas. Nie było telefonów komórkowych, telewizji, Internetu, żyło się spokojniej, romantycznie, piękna idylla. Czy na pewno? Nie do końca - mówił bp Włodarczyk, zachęcając, by wejść w głąb historii i zobaczyć, czym żyli przodkowie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję