Reklama

Legnicka katedra odsłania tajemnice (2)

Niedziela legnicka 8/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O tym, że średniowiecze było epoką bardzo kolorową, świadczy też legnicka katedra, gdy zdjęto w niej - staraniem proboszcz ks. inf. Władysława Bochnaka - nałożone wtórnie tynki. Aż trudno oderwać oczy od bordiur ze sklepień i bajecznie kolorowych herbów. To woda na młyn m.in. Agnieszki Matysiak, sudeckiej przewodniczki, która chce średniowiecze oddemonizować.
Zadanie trudne, wielu kojarzy średniowiecze z ciemnotą, epoką szaroburą, ponurą i mroczną. Tak wmówili społeczeństwu ideolodzy oświecenia, którym religia - organicznie związana z duchowością średniowiecza - nie pasowała do pojęć tłumaczących świat. Jakby na przekór temu Agnieszka Matysiak zakłada bajecznie kolorową suknię, stając się żywą ilustracją fresków w wieży, przedstawiających m.in. sceny dworskie. Kolory w ciągu 700 lat przyblakły, ale wciąż dowodzą, że i średniowiecze umiało docenić błękit nieba, soczystą zieleń i wszystkie inne barwy tęczy. Co więcej, wszystkie znaki na tym niebie i ziemi wskazują, że w swym późniejszym okresie było epoką wręcz pstrokatą.

Psia linia, czyli późnośredniowieczna moda męska

Uczeni w piśmie też dają dowody, że ideolodzy oświecenia racji nie mieli. Czeski kronikarz tak pisał w 1367 r. o stroju męskim: „Ubiory górne (tuniki) są tak krótkie, że widoczne są nie tylko uda u góry, lecz także pośladki; takie wąskie, że ledwie można oddychać. Mężczyźni wypychają sobie piersi bawełną, co czyni ich podobnymi do kobiet. Brzuch tak mocno przepasują, że ledwo mogą złapać powietrze. Na głowach noszą kapuzy obszyte szerokimi lamówkami. Kołnierze tych kapuz zdobione są wycinanką. To wszystko powoduje, że wyglądają jak psy, które szykują się do odparcia wilków. Noszą bardzo długie, szpiczaste obuwie, które utrudnia im chodzenie”. Żal wam, że nie możecie tego zobaczyć? Otrzyjcie łzę, możecie. W... legnickiej katedrze. Taki strój nosi uśmiechnięta postać ze wspornika, która sąsiaduje z rzeźbą mężczyzny na wsporniku pokazującym bezwstydnie język. Zgodnie z modą, która przyszła na Śląsk w latach 20. XIV wieku. Wcześniej Ślązacy nosili się skromnie, wręcz ascetycznie, co widać m.in. na nagrobkach - twierdzi Janina Gilewska („W późnośredniowiecznym Wrocławiu”, 1967, s. 41-43). Owszem, średniowiecze miało też drugie oblicze, ciemne, ale to można powiedzieć o każdej epoce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zatynkowane średniowiecze

Zdobienia, które odsłonili niedawno konserwatorzy podczas renowacji legnickiej katedry, zatynkowano najprawdopodobniej podczas przebudowy legnickiej fary w latach 1892-94 na zlecenie pastora Henryka Zieglera. Bo nie podobał się mu jej wystrój. Zwłaszcza ołtarz główny. Nie był odosobniony w opinii o sztuce baroku. Wiek XIX kochał gotyk, który jako surowy i uduchowiony uważano za wzór do naśladowania. Legnicki kościół farny padł pastwą tej miłości. Elewację oblicowano czerwoną cegłą maszynową, zmieniono pokrycie dachowe kaplic i dobudowano południową wieżę - odtąd kościół ma dwie, pisze Roger Piaskowski („Legnica katedra”, w: „Konkrety”, 15.05.1999, rok 28, nr 1402). Tak legnicka fara dostała kostium w duchu neogotyku.
Prof. Otzen z Berlina, któremu zlecono przebudowę kościoła farnego, dobrał się też do jego wnętrza, ale na szczęście nie ruszył ołtarza głównego, dodaje Piaskowski.

Modna... sztuka kościelna

I pomyśleć, że ołtarz w legnickiej farze, który tak nie spodobał się protestanckiemu pastorowi, ufundowali... protestanci. W XVIII wieku. Było tak. „W farze stał ołtarz gotycki, ale jej ówczesny proboszcz - pastor Krause - uznał, że nie spełnia już ambicji parafii. W jego miejscu widział ołtarz barokowy. Czyli pełen przepychu. Wówczas na czasie. Bo i sztuka kościelna kieruje się modą. Zamówiono więc nowy ołtarz. Wspaniały. W 1767 r. był gotowy. I cieszy oczy w legnickiej katedrze do dziś” - zauważa Piaskowski. W tekście „Słowo o Christianie Grunwaldzie”, autorze ołtarza, podkreśla, że to twórca, który dysponował umiejętnościami stawiającymi go w pierwszym rzędzie rzeźbiarzy śląskich epoki przejściowej: od baroku do rokoka (tygodnik „Konkrety” (09.12.1999).

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mikołów: Dziecko w Oknie Życia

2024-05-01 11:12

[ TEMATY ]

okno życia

Pixabay.com

W Oknie Życia znajdującym się na terenie Ośrodka dla Osób Niepełnosprawnych Miłosierdzie Boże w Mikołowie Borowej Wsi we wtorek 30 kwietnia 2024 r. znaleziono dziewczynkę. Na miejsce, wezwano pogotowie i policję. Dziewczynka została przebadana przez personel medyczny, który określił, że jest zdrowa. Niemowlę zostało zabrane przez pracowników służby zdrowia na dalszą obserwację i opiekę. To już drugie dziecko, które znalazło się w mikołowskim Oknie Życia.

Okno życia to specjalnie przygotowane miejsce, w którym matka może anonimowo zostawić swoje nowonarodzone dziecko. Zlokalizowane jest zawsze w dostępnym, a zarazem dyskretnym miejscu, otwartym przez całą dobę. Jest ostatecznością w tych wypadkach, gdzie nie doszło do zrzeczenia się praw rodzicielskich i przekazania dziecka do adopcji drogą prawną. Z jednej strony ma zapobiegać porzuceniom niemowląt, a z drugiej, być nieustannym głosem za życiem oraz alternatywą dla wyboru śmierci i aborcji.

CZYTAJ DALEJ

Obrońca wiary

Niedziela Ogólnopolska 18/2022, str. VIII

[ TEMATY ]

święty

commons.wikimedia.org

Św. Atanazy Wielki

Św. Atanazy Wielki

Za życia nazywany był „Ojcem prawowierności”, po śmierci mówiono o nim, że jest „filarem Kościoła”.

Święty Atanazy urodził się w pobożnej rodzinie najprawdopodobniej w Aleksandrii, będącej jednym z największych miast Cesarstwa Rzymskiego. Jako młodzieniec udał się do pustelni, gdzie rozwijał swoją duchowość pod opieką św. Antoniego. Dorastał w cieniu prześladowań chrześcijan. Poprzez obserwowanie męstwa i odwagi męczenników, sam nabrał chartu w obronie tego, co najcenniejsze – wiary. Jak się wkrótce okazało, ta cecha pozwoliła mu stać się obrońcą wiary, gdy herezja Ariusza zaczęła zdobywać popularność na dworze cesarskim.

CZYTAJ DALEJ

W intencji Ojczyzny

2024-05-02 09:41

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Ponad 120 mężczyzn pielgrzymowało z janowa Lubelskiego do Kocudzy w IV Pielgrzymce Mężczyzn do św. Józefa. Główną intencję była modlitwa za Ojczyznę.

- Każdego roku coraz więcej mężczyzn podejmuje wspólny wysiłek i dołącza do modlitwy jaką podejmujemy w pielgrzymce do św. Józefa do Kocudzy. W tym roku podjęliśmy jako naszą główną intencję modlitwę za Ojczyznę, o to były w niej stanowione prawa zgodne z Ewangelią, o ochronę życia oraz bezpieczeństwo naszego kraju. To wspólna troska i wyraz duchowego patriotyzmu. Cieszy to, że z roku na rok przybywa chętnych mężczyzn, ojców z synami a także młodzieńców, którzy wyruszają na pielgrzymkę do św. Józefa, swojego patrona – podkreślał ks. Tomasz Lis, proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela w Janowie Lubelskim.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję