Reklama

Zanim będziemy ślubować przed Bogiem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sakrament małżeństwa to piękne i wyjątkowe wydarzenie w życiu dwojga ludzi pragnących przed Bogiem ślubować dozgonną miłość, wierność i uczciwość, by w ten sposób dać początek nowej rodzinie. Nie sposób więc do takiego wydarzenia się nie przygotować. Przygotowanie to jednak nie może ograniczyć się do wymiaru zewnętrznego, bo często na tym skupieni są młodzi i ich rodziny, aby urządzić huczne wesele. A przecież wesele potrwa kilka godzin, zaś małżeństwo ma trwać całe życie. Jeśli tak, to warto zadać sobie pytanie - czy można tę kwestię zaniedbać albo potraktować drugorzędnie? Nie wolno. W obecnym roku duszpasterskim, szczególną uwagę przywiązuje się do sakramentów, jako budulców komunii z Bogiem, więc przy tej okazji na łamach „Niedzieli Rzeszowskiej” przypomniane zostaną etapy i związane z nimi kwestie przygotowania do małżeństwa.

Pierwsza katecheza - dom rodzinny, szkoła, środowisko

Przygotowanie to można podzielić na 3 etapy: najdalsze w czasie to zdobywanie odpowiedniej wiedzy i szlifowanie stosownych cnót, związanych z życiem - odbywa się w rodzinie. Polega na budowaniu własnego charakteru, szacunku do prawych wartości, umiejętności współżycia z innymi, zrozumienie i rozpoznanie własnego powołania, szacunku do czystości oraz odpowiedzialności za siebie i inne osoby. To rodzice są pierwszymi katechetami, pokazują, co to znaczy tworzyć wspólnotę rodzinną i to z tej katechezy korzystamy najdłużej, bo czasem przez całe życie.
Szkoła ma ze swej natury nie tylko uczyć, ale i wychowywać. Jak to jest, w dużej mierze zależy od zaangażowania rodziców. Problemem szczególnym jest narzucana kwestia źle rozumianej edukacji seksualnej, nie mającej nic wspólnego z prawdziwym wychowaniem w dziedzinie płciowości.
Zanim zakończymy naukę po 16. roku życia, parafia zaprasza młodych na ważne przygotowanie w formie katechez przedmałżeńskich. Powinny się one składać z 25 spotkań przy parafii, w wyjątkowych sytuacjach skrócone są do 10, i odbywają się od września do czerwca każdego roku w wyznaczonych parafiach Rzeszowa jako uzupełnienie katechezy parafialnej. Mają za zadanie zgłębić naukę o małżeństwie i rodzinie, uwrażliwić na fałszywe teorie w tych dziedzinach, pogłębić życie wspólnotowo-liturgiczne. Do owocnego przebiegu katechezy należałoby powołać zespół pastoralny składający się z duszpasterza, doradców życia rodzinnego, przedstawicieli ruchów rodzinnych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Katecheza przedślubna, czyli przygotowanie bezpośrednie - ważne!

„Małżeństwo i rodzina nie są jedynie świecką rzeczywistością, kierującą się prawami tego świata czy indywidualnych opinii i upodobań. Prawda o «instytucji» małżeństwa i rodziny jest «ponad wolą jednostek, ponad kaprysami poszczególnych małżeństw (...) Sam Bóg jest twórcą małżeństwa i rodziny» („Służyć prawdzie o małżeństwie i rodzinie”, dokument Konferencji Episkopatu Polski, s. 24).
Po latach wychowania w rodzinie, w szkole i parafii przychodzi czas na przygotowanie bezpośrednie, czyli na tzw. katechezy przedślubne. Tu narzeczeni udają się razem na I spotkanie z proboszczem w parafii narzeczonej lub narzeczonego i rozpoczynają katechizację przedślubną. W naszej diecezji katechizacja odbywa się w 33 Poradniach Rodzinnych lub na Dniach Skupienia dla Narzeczonych, w Ośrodku Rekolekcyjnym bł. Karoliny w Przybyszówce.
Ten etap przygotowań, niestety, często bywa bagatelizowany, zupełnie tak, jakby kochającym się ludziom nie zależało na ich wspólnej, dobrej przyszłości. Tymczasem przygotowanie bezpośrednie ma na celu uświadomienie istoty małżeństwa chrześcijańskiego, miłości małżeńskiej, zapoznanie z etyką współżycia w małżeństwie oraz obrzędem sakramentu małżeństwa. Diecezjalne Duszpasterstwo Rodzin Diecezji Rzeszowskiej zwraca szczególną uwagę na ten aspekt przygotowania: Obowiązkiem narzeczonych, wynikającym z Instrukcji Episkopatu Polski, jest zgłoszenie się do proboszcza jednego z narzeczonych przynajmniej na trzy miesiące przed planowaną datą ślubu. Warunkiem rozpoczęcia przygotowania bezpośredniego narzeczonych do małżeństwa jest wcześniejsze odbycie katechez przedmałżeńskich.
Ponadto obowiązkiem narzeczonych jest odbycie trzech rozmów w Poradni życia rodzinnego w celu dokładnego zapoznania się z metodami naturalnego planowania rodziny.
Przygotowanie nie zastępuje jednak rozmów indywidualnych dotyczących rozpoznawania płodności w Poradni Życia Rodzinnego. Narzeczeni uczestniczący w dniu skupienia lub katechizacji w poradni zobowiązani są do odbycia trzech rozmów indywidualnych, w odpowiednich odstępach czasu. W przypadku, gdy czas nie pozwala narzeczonym na odbycie rozmów indywidualnych przed ślubem, mogą, a nawet powinni je kontynuować jako małżonkowie w Poradni Rodzinnej.

Wesele ważne, ale nie ważniejsze od sakramentu

Papież Benedykt XVI zwrócił uwagę na przygotowanie do małżeństwa, które Jan Paweł II opisuje w adhortacji apostolskiej „Familiaris consortio”. Ma ono cele wykraczające poza wymiar prawny, kierując ostatecznie ku świętości w życiu rodzinnym. Jednak bezpośredni cel tego przygotowania to doprowadzenie do zawarcia prawdziwego małżeństwa jako związku, w którym sprawiedliwość i miłość łączy nierozerwalnie małżonków celem ich dobra oraz zrodzenia i wychowania potomstwa.
To wszystko więc, miesiące przygotowań, katechez, indywidualnych spotkań nie są ciężarem, jeżeli rozpocznie się je odpowiednio wcześnie i przyjmie się za słuszną opinię, iż to do lat życia małżeńskiego, a nie do kilku godzin wesela, należy się przede wszystkim przygotować przez czas narzeczeństwa. Dzień ślubu to dzień radości, którą młodzi chcą dzielić z innymi. Powinien być poprzedzony sakramentem pokuty, oczekuje się nawet, że narzeczeni przed ślubem odbędą przynajmniej dwie spowiedzi. W dniu ślubu ważne jest, by pamiętać o wdzięczności Bogu, rodzicom, tym, którzy do tego dnia pomogli nam dojść, a i w dalszym życiu stanowić będą oparcie.

Wszystkie potrzebne informacje i kontakty z Diecezjalnym Duszpasterstwem Rodzin można znaleźć na stronie: www.duszpasterstworodzin.rzeszow.opoka.org.pl

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Chcemy zobaczyć Jezusa

2024-05-04 17:55

[ TEMATY ]

ministranci

lektorzy

Służba Liturgiczna Ołtarza

Pielgrzymka służby liturgicznej

Rokitno sanktuarium

Katarzyna Krawcewicz

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

4 maja w Rokitnie modliła się służba liturgiczna z całej diecezji.

Pielgrzymka rozpoczęła się koncertem księdza – rapera Jakuba Bartczaka, który pokazywał młodzieży wartość powołania, szczególnie powołania do kapłaństwa. Po koncercie rozpoczęła się uroczysta Msza święta pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. Pasterz diecezji wręczył każdemu ministrantowi mały egzemplarz Ewangelii św. Łukasza. Gest ten nawiązał do tegorocznego hasła pielgrzymki „Chcemy zobaczyć Jezusa”. Młodzież sięgając do tekstu Pisma świętego, będzie mogła każdego dnia odkrywać Chrystusa.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Ks. prof. Tomasik: Pierwszą Komunię św. można przyjąć wcześniej niż w wieku 9 lat

2024-05-05 08:31

[ TEMATY ]

Pierwsza Komunia św.

Karol Porwich/Niedziela

W Kościele katolickim istnieje możliwość wcześniejszej Komunii św. niż w wieku 9 lat, jeżeli rodzice tego pragną, a dziecko jest odpowiednio przygotowane - powiedział PAP konsultor Komisji Wychowania Katolickiego KEP ks. prof. Piotr Tomasik. Wyjaśnił, że decyzja należy do proboszcza parafii.

W maju w większości parafii w Polsce dzieci z klas trzecich szkół podstawowych przystępować będą do Pierwszej Komunii św. W przygotowanie uczniów zaangażowane są trzy środowiska: parafia, szkoła i rodzina.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję