Reklama

Śląskie Castel Gandolfo

To miejsce było własnością rodu Piastów, przeżyło oblężenie husytów, a biskupi wrocławscy mieli tu swoją letnią rezydencję. Ale czy dziś turyści i mieszkańcy Dolnego Śląska, jadąc na narty, pamiętają o historii Janowego Wzgórza?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Javornik to niewielkie czeskie miasteczko położone około 90 km od Wrocławia, blisko granicy z Czechami. Jadąc od strony Paczkowa nie sposób nie zauważyć głównej atrakcji turystycznej miasta - zamku. Okazały, wybudowany na wzgórzu, góruje nad miastem, zachęcając jednocześnie do poznania jego historii. A jest ona naprawdę bogata i, o czym zapewne niewielu dziś pamięta, ściśle łączy narody: polski, czeski i niemiecki oraz miasta: Wrocław i Javornik.

Wzgórze Janowe

Biskupi wrocławscy otrzymali zamek od jego ówczesnego właściciela, Bolesława I Świdnickiego - z rodu Piastów. Zawarta umowa zakładała przejęcie zamku przez duchowieństwo po śmierci następny Bolka I, Bolesława II. Stało się to w 1368 r. Biskupi najczęściej nie mieszkali w Javorniku, ale mieli tam swoich zarządców. Z czasem zmieniono charakter zamku, wyburzając jego mury obronne. Miało to zapobiec kolejnym najazdom. Pozostał jednak problem zniszczenia budowli po wojnie husyckiej. Odbudowy zamku własnymi środkami podjął się biskup wrocławski, Jan Turzo. On także połączył zamek z Wrocławiem także poprzez nazewnictwo. Jánský Vrch - Janowe Wzgórze - nazwa, która towarzyszy zamkowi do dziś, nawiązuje do patrona wrocławskiej katedry i całej archidiecezji - św. Jana Chrzciciela. Oba te wydarzenia, odbudowę zamku i nadanie mu patrona, upamiętniają tablice umieszczone na dziedzińcu muzeum.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wrocławskie ślady

Reklama

Biskupów na Janowe Wzgórze przyciągał nie tylko mikroklimat, wspaniałe tereny i możliwość odpoczynku, ale także dobra lokalizacja, pozwalająca na dotarcie do wielu miejsc diecezji wrocławskiej, obejmującej wówczas cały Górny i Dolny Śląsk, a więc górne i środkowe dorzecze Odry. Szczegóły świadczące o bliskich zależnościach między Javornikiem a Wrocławiem można znaleźć nie tylko w zamku, ale także w innych zakątkach miasteczka. Nad wejściem do budynku, w którym obecnie znajduje się plebania, oraz nad drzwiami kilku pobliskich domów wiszą herby biskupstwa wrocławskiego. Jeden z nich, umieszczony na budynku plebanii, został niedawno odnowiony i spostrzegawczym turystom przypomina o obecności w Javorniku kurialnych urzędników. Kolejnym ważnym miejscem jest także cmentarz. Tej opowieści należy jednak poświęcić nieco więcej miejsca.

Pierwszy arcybiskup wrocławski

W 1930 r. metropolia wrocławska uzyskała status archidecezji, a jej ówczesny pasterz, kardynał Adolf Bertram, godność pierwszego w historii arcybiskupa. Podczas jego zwierzchnictwa nad archidiecezją Janowe Wzgórze stało się tradycyjnym miejscem odpoczynku. Jednak dla pracowitego kardynała nawet czas relaksu i urlopu połączony był z pracą twórczą. Hierarcha osobiście pisał wszystkie listy pasterskie, interesował się także różnymi sprawami z zakresu historii Kościoła. Ostatni niemiecki kardynał zmarł w letniej rezydencji 6 lipca 1945 r. Został pochowany na miejscowym cmentarzu, w biskupim grobowcu, ale w 1991 r. jego szczątki przeniesiono do katedry wrocławskiej. W Javorniku pozostał jednak nadal grobowiec, w którym spoczywa biskup wrocławski Józef Hohenlohe. Zmarł on w styczniu 1817 r. Podczas poświęcenia odnowionego dzięki środkom archidiecezji wrocławskiej grobowca, bp Jan Kopiec mówił: Javornik jest pięknym miejscem, w którym można nie tylko nauczyć się historii (...), ale jednocześnie przekonać się, że gdziekolwiek jesteśmy, w Jezusie Chrystusie znajdujemy swoją ojczyznę”.

Firany pamiętają Bertrama

Reklama

Wewnątrz zamku wiele przedmiotów pochodzi z czasów kard. Bertrama. Garnki, firany - przypominają czasy odpoczynku wrocławskiego arcybiskupa. Wciąż także, wzorem dawnych koncertów Karola Dittersa z Dittersdorfu (przebywającego na zamku niemal 30 lat kompozytora, jednego z twórców niemieckiej opery komicznej), zwiedzający muzeum mogą usłyszeć twórczość kompozytora. Z tą różnicą, że dziś nie jest już ona wykonywana na żywo. Po 1945 r. komunistyczne władze czechosłowackie przejęły zamek i umieściły w nim m.in. ciekawą, acz nie korespondującą z pozostałym wyposażeniem i historią miejsca ekspozycję fajek.

Kontynuowanie tradycji

Dziś turyści chętnie przyjeżdżają do Javornika niekoniecznie w celu zwiedzania zamku. Po otwarciu granic przez Javornik wiedzie często najkrótsza droga do znanych kurortów narciarskich. Polacy przyznają, że w Czechach korzystają głównie z restauracji i stoków, bo są lepiej przygotowane i jest tu taniej niż w Polsce. Z kolei Czesi chętnie udają się do swoich północnych sąsiadów na codzienne zakupy - żywność jest w Polsce tańsza i lepszej jakości niż w Czechach. W tym wyjątkowym miejscu, w którym splatały się losy polsko-czesko-niemieckie, mieszkańcy starają się jednak nadal podtrzymywać pamięć o historii. Nawet, gdy ktoś trafia w pobliże Janowego Wzgórza przypadkiem, jest informowany o losach zamku. Zwiedzając go, nie sposób ominąć choćby portretów biskupów wrocławskich, a przewodnicy podkreślają, że właśnie dzięki biskupom zamek odżył i był siedliskiem kultury. To jedno oblicze dbałości o pamięć przyszłych pokoleń: edukacja. Drugie oblicze to działalność w życiu codziennym.

Dialog w codzienności

Javornik stale podejmuje współpracę z polskimi miastami: Paczkowem, Otmuchowem, Złotym Stokiem i Lądkiem Zdrojem. Miasta, domy kultury i szkoły w nich funkcjonujące organizują wspólne wystawy, koncerty i festiwale. Jak opowiada ks. Piotr Niewiadomski, polski salwatorianin, proboszcz javornickiej parafii, rozwija się także współpraca na gruncie międzyparafialnym. Proboszczowie służą sobie nawzajem nie tylko pomocą materialną, ale także duszpasterską. Ciekawy jest choćby sposób przygotowania w Javorniku Bożego Ciała. Gdy ksiądz Piotr organizował pierwszą po rewolucji procesję Bożego Ciała, to mieszkańcy pokazywali mu zdjęcia sprzed około 50 lat, ale nie umieli sami przygotować uroczystości. Pomoc zaoferowały pobliskie parafie: Lądek Zdrój, Paczków i Nowy Gierałtów. Każda z nich przygotowała jeden ołtarz, czwarty należał do Javornika. Cztery tradycyjne ołtarze stały się symbolem bliskości narodów oraz umiejętności współdziałania ponad granicami. Ich przykład pokazuje, jak dziś realizować dialog międzynarodowy, pamiętając stale o wspólnej historii.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Indie: śmierć 241 osób w katastrofie samolotu, przeżył jeden pasażer

2025-06-13 07:16

[ TEMATY ]

Indie

PAP/EPA/SIDDHARAJ SOLANKI

Indyjskie linie lotnicze Air India potwierdziły, że w katastrofie Boeinga 787-8 Dreamliner, która wydarzyła się w czwartek w mieście Ahmadabad, zginęło 241 osób. Na pokładzie były 242 osoby, katastrofę przeżył jeden pasażer.

"Samolot rozbił się wkrótce po starcie. Z przykrością informujemy, że spośród 242 osób na pokładzie 241 osób potwierdzono jako zmarłe. Jedyny ocalały jest leczony w szpitalu" - brzmi komunikat Air India, zamieszczony na platformie X.
CZYTAJ DALEJ

Grzech jest chorobą ducha

2025-05-14 10:51

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Mt 5, 27-32.

Piątek, 13 czerwca. Wspomnienie św. Antoniego z Padwy, prezbitera i doktora Kościoła
CZYTAJ DALEJ

Kard. Schönborn wobec eskalacji na Bliskim Wschodzie: „Zatrzymajcie wojnę, zanim będzie za późno!”

2025-06-13 16:30

[ TEMATY ]

wojna

kard. Schönborn

Bliski Wschód

Erzdiözese Wien/Stephan Schönlaub

Kardynał Schönborn

Kardynał Schönborn

Kardynał Christoph Schönborn wyraził swoje przerażenie obecną eskalacją przemocy na Bliskim Wschodzie. W nocy z piątku na piątek Izrael zaatakował Iran, a Iran zapowiedział zmasowany odwet. Ta wiadomość głęboko go zszokowała, napisał 13 czerwca na platformach społecznościowych Bluesky i X.

Podkreślił, że nowa wojna o nieprzewidywalnych konsekwencjach to ostatnia rzecz, jakiej potrzebują tamtejsi mieszkańcy. Wojna nie tylko nie jest rozwiązaniem, „wojna zawsze jest ludzką porażką”, o czym często i stanowczo przypominał nam zmarły niedawno papież Franciszek. „Przyjmuję jego słowa za swoje: Zatrzymajcie wojnę, zanim będzie za późno!”, czytamy we wpisie emerytowanego arcybiskupa Wiednia.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję