Reklama

Niebo w wizjach literatury i sztuki (cz. 3)

Niedziela łódzka 46/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chociaż nie słabnie wiara w życie po śmierci, jednak dla wielu współczesnych wyobrażenie sobie niebiańskiego miejsca przygotowanego dla sprawiedliwych jest wielkim wyzwaniem. Idea ta jest jednak wciąż ważna dla zmierzających do wiecznej ojczyzny chrześcijan wszystkich wyznań. W średniowieczu życie ludzkie trwało o wiele krócej, na człowieka czyhało wiele zagrożeń i utrapień. Śmierć wydawała się wyzwoleniem z padołu płaczu i łez. Dzisiaj wiele społeczeństw ukierunkowanych na doczesność stało się społeczeństwami doznań, zaspokojenia zmysłów, rozrywki i konsumpcji. Na rynku pożądanych dóbr oferta zbawienia jakby nie wytrzymuje konkurencji ze sprawami materialnymi. Przychodzi na myśl przypowieść Pana Jezusa o uczcie, na którą zaproszeni nie przychodzą. Jedni pewnie gdzie indziej oczekują czegoś atrakcyjniejszego niż zbawienie, inni nie wierzą zapraszającemu - czy owo niebo jest aby tak dobre, jak je malują? Czy wiecznotrwałe zbawienie, te wszystkie uczty i piękne ogrody się nie znużą? Ileż można wznosić Bogu radosne pienia i grać Mu na harfach? Najbardziej sugestywny obraz Niebiańskiej Jeruzalem ukazuje księga Apokalipsy napisana przez św. Jana na wyspie Patmos w II wieku. Od końca IV wieku w sztuce ten obraz jest pojmowany jako obraz Kościoła - wspólnoty zbawionych i Miasto Boże. Wśród zabudowań Jerozolimy ukazywano Chrystusa w otoczeniu aniołów, apostołów i świętych. Apostołowie byli ukazywani jako fundamenty Kościoła, którego kamieniem węgielnym jest Chrystus. Niebiańskie Jeruzalem symbolizowało raj głównie w scenach Sądu Ostatecznego. W Niebiańskim Jeruzalem poza Chrystusem (Barankiem Bożym) pojawiały się motywy drzewa rajskiego, studni życia i rzek rajskich. Np. na lewym tryptyku „Sądu Ostatecznego” Hansa Memlinga jest ukazany pochód zbawionych wstępujących do bram raju. Korowód zbawionych kroczy ku olbrzymiemu portalowi, spoza którego podwoi bije blask złotego światła. Procesja wstępuje po schodach z kryształu, pod którym rosną kwiaty i rozsypane są drogie kamienie. Św. Piotr podaje im rękę, a aniołowie ubierają ich w piękne szaty. Muzyka aniołów jest symbolem wiecznej radości i chwały niebiańskiej.
W późnym gotyku raj symbolizuje okazała budowla kościelna lub bogato dekorowany portal. Korzystano z wizji zawartej w „Boskiej komedii” Dantego. Jednak obrazu chrześcijańskiego raju poza Apokalipsą św. Jana dostarczają rozważania św. Augustyna. W Wyznaniach (9,10) biskup Hippony opowiada, że w 387 r. miał wraz ze swoją matką ekstatyczną wizję: przekroczył Słońce i gwiazdy i dotarł na „Pastwiska Prawdy”, gdzie życiem jest niestworzona Mądrość. Wiele lat później św. Augustyn napisze w „Państwie Bożym”, że wizja, której dostępują błogosławieni, nie jest jednostkowym doświadczeniem, ale najwyższą radością dzieloną z innymi błogosławionymi: Jeruzalem Niebiańskie będzie wspólnotą miłości, gdzie wszystkie serca zostaną oświecone i zjednoczone w Bożej miłości. Najpełniejszy obraz raju przedstawia „Boska komedia” Dantego. Dante po świetlistej drabinie dostaje się do nieba. Tam zobaczył Maryję i błogosławionych, którzy ustawieni w krąg śpiewają. Poeta wszedł do dziewiątego nieba, zobaczył też kręgi aniołów i usłyszał ich uświęcone głosy, poznał ich hierarchię i inne tajemnice ich natury.
Wyobrażenie empireum, czyli pierwszego nieba, byłoby niewidzialną przestrzenią zamieszkania Boga. Ujęte zostało ono we wspaniały sposób w rozetach gotyckich katedr symbolizujących krąg przeczystego światła. W towarzystwie Beatrycze poeta przekracza dziewięć kręgów anielskich i wkracza do dziesiątej sfery, gdzie oślepia go białe światło, gdy wraca mu wzrok, znajduje się przed rzeką światła płynącą między dwoma ukwieconymi brzegami. Iskry wytryskujące z rzeki, opadają na otaczające je kwiaty, które są ciałami błogosławionych i aniołów. Następnie poeta spostrzega, że empireum ma formę białej Róży, wokół której są rozmieszczeni święci i męczennicy odziani w białe szaty. Następnie poeta kontempluje tajemnicę Trójcy Świętej objawiającej się jako świetliste kręgi, a wreszcie ukazuje się „miłość, co wprawia w ruch słońce i gwiazdy”. Po Dantem tradycja chrześcijańska posiadała inne ważne świadectwa z niebiańskich podróży duszy. Chodzi tu o pisma mistyków chrześcijańskich takich jak św. Teresa z Ávila, Jan od Krzyża, Magdalena de Pazzi, Franciszek Salezy. Na skutek Reformacji również raj stał się przedmiotem refleksji teologicznej. Luter i Kalwin twierdzili, że istnieje on w czystej kontemplacji Boga, patriarchowie, prorocy i wybrani mieszkają w odnowionej ziemi, bogatej w owoce i pozbawionej wszelkiego zła. Natomiast teologowie katoliccy wyobrażali sobie raj jako rzeczywistość już istniejącą, przyznawali Maryi rolę Królowej Niebios, a Bogu w Trójcy Jedynemu wyznaczali najwyższą daleką siedzibę w empireum.
W mistyce chrześcijańskiej pojawiają się niebieskie pałace; na przykład w wizjach św. Teresy z Ávila, św. Jana Eudes, gdzie mówi on o empireum jako sercu płonącym miłością i wciąż rozpalanym przez modlitwy serafinów i świętych. Wizja boskiej chwały jest głównym przedmiotem poszukiwań mistyków różnych nurtów religijnych. Z tego poszukiwania rozwinęła się bogata gałąź literatury opisującej doświadczenia tych, którzy mieli przywilej widzenia najwyższego Światła oraz techniki: medytacje, modlitwy i sposób życia potrzebny do osiągnięcia tej wizji. A jednak tęsknota za tym co „poza światem” tli się w ludzkich sercach. Świadczy o tym współczesna literatura i film. Literackie wyobrażenie „Raju utraconego” (1667) Miltona wpłynęło na pisarzy zafascynowanych ideałem niebiańskiej miłości, jak Blake, Goethe, Balzac i Nerval. Temat raju podejmowało też kino. Wśród najciekawszych dzieł warto wymienić inspirowane Biblią „Zielone pastwiska” (USA 1936) W. Keighleya, dramatyczne „Niebo może zaczekać” (USA 1943) Ernsta Lubitscha, wizjonerski film „A Matter of Life and Death” (USA 1946) Michaela Powella i E. Pressburgera oraz ostatnio często obecne na kanałach telewizji „Między piekłem a niebem” Vincenta Warda (USA 1998). Ciągle podejmowane wysiłki, aby przedstawić obiecaną nam wiekuistą ojczyznę, do której zmierzamy przez całe życie, jest dowodem jak silne i nie do wykorzenienia jest to pragnienie złożone przez Boga w ludzkim sercu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

BBN: prezydent mianował gen. broni Marka Sokołowskiego dowódcą generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych

2024-04-30 19:02

[ TEMATY ]

wojsko

Andrzej Duda

Jakub Szymczyk/KPRP

Prezydent Andrzej Duda mianował gen. broni Marka Sokołowskiego dowódcą generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych, a gen. bryg. Krzysztofa Stańczyka - dowódcą Wojsk Obrony Terytorialnej - poinformowało we wtorek wieczorem Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Akty mianowania zostaną wręczone 3 maja.

Jak przekazało BBN na platformie X, na stanowisko dowódcy generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych mianowany został gen. broni Marek Sokołowski, czasowo pełniący obowiązki dowódcy generalnego RS.

CZYTAJ DALEJ

Projekt nowelizacji "uelastyczniającej" organizację lekcji religii lub etyki

2024-04-30 12:22

[ TEMATY ]

katecheza

Karol Porwich/Niedziela

Do konsultacji publicznych skierowany został projekt nowelizacji rozporządzenia, który "uelastycznia" możliwość organizacji nauki religii i etyki. Łatwiej niż dotychczas będzie można tworzyć grupy dzieci z różnych roczników i oddziałów klasowych.

Chodzi o projekt nowelizacji rozporządzenia ministra edukacji w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. Treść projektu opublikowano we wtorek na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji.

CZYTAJ DALEJ

Bolesna Królowa Polski. 174. rocznica objawień Matki Bożej Licheńskiej

2024-04-30 20:50

[ TEMATY ]

Licheń

Sanktuarium M.B. w Licheniu

Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Temu właśnie człowiekowi objawiła się trzykrotnie Matka Boża ze znanego mu grąblińskiego wizerunku.

MARYJA I PASTERZ MIKOŁAJ

<...> Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Znający go osobiście literat Julian Wieniawski tak pisał o nim: „Był to człowiek wielkiej zacności i dziwnej u chłopów słodyczy. Bieluchny jak gołąb, pamiętał dawne przedrewolucyjne czasy. Pamiętał parę generacji dziedziców i rodowody niemal wszystkich chłopskich rodzin we wsi. Żył pobożnie i przykładnie, od karczmy stronił, w plotki się nie bawił, przeciwnie – siał dookoła siebie zgodę, spokój i miłość bliźniego”.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję