Reklama

Wiadomości

Tokio - mistrz z Londynu rozwozi w Łodzi jedzenie i marzy o kolejnym olimpijskim złocie

Nawet 50 kilometrów rowerem dziennie pokonuje po ulicach Łodzi mistrz olimpijski z Londynu w szpadzie Ruben Limardo Gascon, by dowieźć zamówione przez klientów jedzenie. Wenezuelczyka zmusiła do tego trudna sytuacja wywołana Covid-19, lecz nie pozbawiła go marzeń o kolejnym złocie w Tokio.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Limardo na najwyższym stopniu olimpijskiego podium stanął w 2012 roku. Wywalczone przez niego złoto w rywalizacji szpadzistów było jednym z największych sukcesów w historii wenezuelskiego sportu. Dwukrotnie został też wicemistrzem świata. Do najważniejszych imprez przygotowywał się w Polsce. Tu za namową swojego wujka i trenera Ruperto Gascona trafił bowiem jako nastolatek w 2003 roku. Reprezentował m.in. barwy Piasta Gliwice, a na miejsce do życia wybrał Łódź, w której dwa lata temu razem z krewnym założyli własny klub KS Szpada.

"Do wybuchu pandemii wszystko szło dobrze. Miałem zapewnione stypendium od sponsora oraz prowadziliśmy szkółkę, co dawało mi komfort finansowy i tym samym pozwalało na spokojne przygotowania do występu w Tokio. Igrzyska jednak przeniesiono, a z powodu kryzysu wywołanego epidemią Covid-19 mój sponsor dopiero od nowego roku wznowi wypłacanie stypendium. Na to krajowe nie mam co liczyć, bo przez kryzys ekonomiczny i hiperinflację w Wenezueli, to zaledwie kilkanaście dolarów" – tłumaczył w rozmowie z PAP 35-letni szermierz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przez pandemię szkółka musiała zawiesić naukę młodych adeptów fechtunku, a do tego Limardo niedawno wykosztował się na lot z Wenezueli do Polski dla swojej najbliższej rodziny, która powiększyła się na początku roku i przez zawieszone połączenia nie widziała przez 10 miesięcy.

Reklama

"Sytuacja stała się zła, ale nie należę do osób, które łatwo się poddają. Kiedy zobaczyłem stan konta wiedziałem, że muszę znaleźć dodatkowe źródło dochodów i jakąś pracę, by zarobić na życie oraz utrzymanie żony i dzieci" – przyznał.

W ten sposób mistrz olimpijski został jednym z rowerowych kurierów jednej z sieci zajmującej się dowozem jedzenia mieszkańcom Łodzi. Limardo zapewnia, że ta praca nie jest żadną ujmą i jak przekonuje w przypadku zawodowego sportowca ma... wiele zalet.

"Może mógłbym znaleźć inne zajęcie zarobkowe, ale w tej pracy mam elastyczny grafik, dzięki czemu mogę łączyć ją z treningami, które mam przed południem. Po krótkim odpoczynku po czterech godzinach treningu, ok. godz. 15 odbieram pierwsze zamówienia, wsiadam na rower i dostarczam jedzenie łodzianom. Zazwyczaj pracuję po pięć godzin dziennie i pokonuję w tym czasie około 50 kilometrów. To niezły trening, ale jestem silny, zdrowy, wysportowany, więc naprawdę nie narzekam" – zapewnił.

Dodał, że początkowo mieszkańcy Łodzi nie byli świadomi, że jedzenie przywiózł im mistrz olimpijski, który w swojej ojczyźnie ma status gwiazdy. Jednak w ostatnich dniach, w których o nowym zajęciu szermierza jest coraz głośniej, wielu zamawiających wskazuje w aplikacji Rubena jako dostawcę ciepłego posiłku.

Wybierany dwukrotnie wenezuelskim Sportowcem Roku Limardo przestrzega swoich rywali przed lekceważeniem go w Tokio ze względu na dodatkową pracę.

Reklama

"Czasem nie jest lekko, ale cały czas trenuję z takim samym zaangażowaniem i motywacją, bo nie porzuciłem swoich marzeń. Po niezbyt udanych dla mnie igrzyskach w Rio (odpadł w 1/16 finału – PAP), moim celem w Tokio znów jest złoty medal. Chcę przejść do historii jako pierwszy zawodnik, który wywalczy w szpadzie dwa tytułu mistrza olimpijskiego" – podkreślił.(PAP)

autor: Bartłomiej Pawlak

bap/ pp/

2020-11-22 09:26

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prawa i obowiązki Polaków w czasie epidemii koronawirusa – poradnik Ordo Iuris

[ TEMATY ]

prawo

koronawirus

designer491/fotolia.com

Pandemia koronawirusa doprowadziła do nagłej zmiany trybu życia większości Polaków. Wywołuje to liczne pytania i wątpliwości natury prawnej.

W związku z tym, Instytut Ordo Iuris przygotował poradnik dostępny na stronie koronawirus.ordoiuris.pl, dotyczący prawnych aspektów działalności służby zdrowia, sądów, administracji publicznej oraz sytuacji pracodawców, pracowników i konsumentów w czasie stanu epidemii. Będzie on pomocny m.in. dla osób, które w najbliższym czasie miały zaplanowane zabiegi medyczne, muszą załatwić ważne sprawy w urzędzie albo chcą uzyskać zwrot pieniędzy za odwołany lot. Instytut uruchomił także infolinię dla osób, które, w związku z obecną sytuacją, potrzebują wsparcia prawnego.
CZYTAJ DALEJ

Jezus mówi o sobie jako Drodze

2025-04-10 10:43

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Agata Kowalska

Rozważania do Ewangelii J 14, 6-14.

Wtorek, 6 maja. Święto świętych Apostołów Filipa i Jakuba
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję