Reklama

Czy teologia jest nauką..?

Niedziela wrocławska 5/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Takie pytanie padło przed laty w ramach obrad komisji wspólnej do spraw powrotu teologii na Uniwersytet Wrocławski. Przekazał je, w imieniu senatu uniwersytetu, ówczesny rektor tej uczelni prof. Wojciech Wrzesiński. Uczestnikami tej rozmowy byli: wspomniany rektor, ks. prof. Ignacy Dec, obecny biskup świdnicki, ks. Edward Janiak, obecny biskup pomocniczy wrocławski oraz piszący te słowa. Pytanie to przetacza się echem już przez dziesięciolecia, szczególnie u nas, we Wrocławiu i ma wyraźny kontekst historyczny. Do rzadkości bowiem należą te uniwersytety europejskie, które nie byłyby zainicjowane przez wydział teologiczny i bynajmniej nie było to przejawem klerykalizmu, lecz właśnie naukowości. Wystarczy wziąć pod uwagę powstanie Sorbony, jednego z pierwszych uniwersytetów w Europie, a sama idea „universitas”, tej cudownej wszechnicy zdobywania wiedzy i rozwijania nauki, zrodziła się i zaistniała wokół septem artes liberales, do których to sztuk należała teologia. Trzeba też wspomnieć o tym, że u zarania samego Uniwersytetu Wrocławskiego leży Wydział Teologiczny Kolegium Jezuickiego. Stanowi nawet chichot historii fakt, że spośród bereł dziekańskich wrocławskiego Uniwersytetu z pożogi wojennej ostało się jedynie berło dziekana Wydziału Teologii i Filozofii, które można oglądać w muzeum uniwersyteckim. Do dzisiaj zresztą każdy prestiżowy uniwersytet w Europie (nie pomijając nawet tych nowopowstałych w Polsce), chce mieć u siebie wydział teologiczny.

Kartezjańska rewolucja

Wszakże odpowiedź na tytułowe pytanie musi sięgać początków nowożytności, zawartych w myśli Kartezjusza i postkartezjanistów, a zwłaszcza późniejszych pozytywistów i neopozytywistów, którzy rzeczywistość i jej poznanie sprowadzili do dwóch parametrów: kształtu i ruchu. Uczynili tak, bo owe parametry spełniały kryteria ścisłości i jasności, można je bowiem było wyrazić w rachunkach algebraicznych, algorytmach, w każdym razie przedstawić w postaci matematycznego kalkulusa, który zaczął stanowić kryterium naukowości, bo spełniał postulat pewności. Odtąd wszystko, co nie spełnia tego kryterium, nie jest nauką, a teologia w pierwszym rzędzie. Wykształciła się wówczas tępa i niereformowalna metodologia, która wszystko oparła na doświadczeniu. To prawda, że wiele taka tendencja upraszcza, ale niestety przede wszystkim upraszcza i okrawa piękną i przebogatą rzeczywistość, redukując ją do ubogich wymiarów i odzierając ją z bogatej kolorystyki. Warto tutaj użyć pewnej analogii - łzę, która spływa po policzku można opisać, stosując wzory chemiczne opisujące jej skład oraz wzory matematyczne opisujące napięcie powierzchniowe cieczy, ale należałoby jeszcze powiedzieć coś, co wskaże przyczynę tej łzy i okoliczności powstania. Dopiero wtedy będzie to obraz pełny i pewny, ujawniający sens świata i ludzkiej egzystencji. Tymczasem współczesna, postpozytywistyczna nauka chce ograniczyć się tylko do tego pierwszego opisu.

Piękna dama na matematycznej wieży

Teologia zaś jest nauką o Bogu, człowieku i świecie, o całej rzeczywistości, widzianej w świetle Bożego objawienia. Stosuje metody naukowe we właściwych sobie obszarach i dbając o swoją autonomię, nie kwestionuje autonomii nauk szczegółowych. Podkreśla przy tym różnice metod i źródeł poznania. Stosuje bowiem metody naukowe właściwe humanistyce, która także przecież stanowi opis rzeczywistości, komplementarny w stosunku do nauk empirycznych.
Mówi się czasem o „duchu Bieruta” panującym na Uniwersytecie Wrocławskim, i chyba niesłusznie, bowiem co najwyżej można mówić o istnieniu pewnego, odchodzącego już w przeszłość, dosyć egzotycznego, poglądu plasującego teologię gdzieś w pobliżu poezji, czy w ogóle sztuki. Jest to pogląd zamknięty w ciasnym nurcie neopozytywistycznym, który i nas chciałby zamknąć w jego okrojonej perspektywie, a tym samym zubożyć nasze poznanie o kompletne piękno świata. Teologia jednak będzie trwać i rozwijać się dalej niezależnie od strukturalnej przynależności. Zbyt piękna to dama, by mogła zniknąć z wieży matematycznej wrocławskiego Uniwersytetu. Niebezpiecznym mitem jest bowiem przekonanie, że jedynie nauki szczegółowe potrafią ukształtować prawdziwy, adekwatny i wyczerpujący obraz świata i człowieka. Historia ciągle uczy nas na nowo, że urządzania świata nie można fundować tylko na tym, co naturalne. Jest tu bowiem potrzebne głębsze odniesienie, wykraczające poza człowieka, sięgające do tego, co wieczne i niezmienne. Teologia we Wrocławiu, niezależnie od tego czy będzie „uniwersytecka”, czy „papieska”, będzie rozwijała się jako niezbędny składnik poglądu na świat, bez niej bowiem nie ma kompletnego i komplementarnego ujęcia rzeczywistości. Być może pozostanie ona studium elitarnym, co nie dziwi, bowiem informatykę, zarządzanie, logistykę i inne „menadżerstwa” może studiować każdy, teologię natomiast i filozofię nie każdy. Ale jaki ubogi byłby świat, gdyby takich ludzi nie było?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niedziela Zesłania Ducha Świętego w katedrze Notre Dame: Profanacja Najświętszego Sakramentu

2025-06-09 20:26

[ TEMATY ]

profanacja

Notre Dame

Tribune Chrétienne zrzut ekranu

Podczas Mszy św. z okazji Zesłania Ducha Świętego odprawianej w paryskiej katedrze Notre Dame doszło do profanacji Najświętszego Sakramentu - informuje o tym francuski serwis Tribune Chrétienne.

W tę niedzielę, 8 czerwca 2025 r., w dzień Pięćdziesiątnicy, podczas Mszy św. o 8:30 rano wierni (głównie obcokrajowcy) byli świadkami świętokradczych scen.
CZYTAJ DALEJ

#LudzkieSerceBoga: Ktoś oddał za ciebie życie w ten sposób

[ TEMATY ]

#LudzkieSerceBoga

Episkopat.pl

Serce Jezusa, krwawa ofiaro grzeszników… „Człowiek z miasteczka Nazaret, sprawca tego wszystkiego, nie był duchem. Jego ciało rozpięte na drzewie hańby naprawdę cierpiało męczarnie, o czym co dzień próbujemy zapomnieć” – pisał Czesław Miłosz w wierszu "Karawele".

Skazańca przybijano do krzyża w pozycji całkowicie nienaturalnej i niemożliwej do utrzymania z anatomicznego punktu widzenia. W pierwszych minutach wiszenia na krzyżu cały ciężar jego ciała spoczywał na mięśniach ud nóg zgiętych pod kątem około 45 stopni. Z powodu bólu oparcie się na przebitych stopach było praktycznie niemożliwe na dłużej niż kilka niepewnych chwil. Po kilku minutach występowały więc silne skurcze ud i łydek, a następnie, z powodu osłabienia mięśni kończyn dolnych, ciężar ciała przenosił się na barki, ramiona i nadgarstki – oczywiście niezdolne dłużej udźwignąć ciężaru całego ciała. Te więc ciągu kolejnych kilku minut ulegały one wyłamaniu ze stawów. Przez to kończyny górne wydłużały się o około 20 centymetrów. Teraz zaczynała się właściwa tortura.
CZYTAJ DALEJ

Sąd uniewinnił księdza oskarżonego o molestowanie seksualne siedmiolatka

2025-06-10 17:44

[ TEMATY ]

kapłan

kapłan

Adobe Stock

Sąd w Kozienicach uniewinnił księdza z Pionek oskarżonego o molestowanie seksualne siedmioletniego chłopca. Zdarzenie miało dotyczyć sytuacji sprzed kilkunastu lat. Pokrzywdzony – już jako 18-latek – zaatakował duchownego na ulicy. Śledczym tłumaczył, że kiedyś kapłan go skrzywdził.

Proces w sprawie 82-letniego księdza Leona C. toczył się od marca 2024 r. w Sądzie Rejonowym w Kozienicach (Mazowieckie). Ze względu na charakter sprawy wszystkie rozprawy odbywały się z wyłączeniem jawności.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję