Reklama

Wiadomości

Argentyna: Kibice opłakują śmierć Maradony na stadionach i pod jego domem rodzinnym

Argentyńscy kibice gromadzili się w środę czasu miejscowego pod domem rodzinnym Diego Maradony oraz na stadionach związanych z nim klubów, opłakując jego śmierć - pisze agencja Associated Press.

[ TEMATY ]

Maradona

PAP/EPA/Juan Ignacio Roncoroni

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kilkuset kibiców zgromadziło się pod domem piłkarza w dzielnicy Villa Fiorito w aglomeracji Buenos Aires, gdzie śpiewali piosenki na cześć zmarłego piłkarza, ogłaszające go "dumą narodową". Mimo że dom od dawna nie należy już do rodziny Maradony, sąsiedzi zaczęli malować mural na ścianie budynku.

Podobne sceny odgrywały się wokół stadionów stołecznych klubów, z którymi związany był piłkarz: na obiekcie jego imienia jego pierwszego klubu Argentinos Juniors, stadionie Boca Juniors La Bombonera oraz pod siedzibą zespołu Gimnasia La Plata, którego był trenerem od 2019 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

"Jestem dotknięty. Nie potrafię tego zrozumieć, nie widzę rzeczywistości. Diego nigdy nie umrze, dziś jest dzień narodzin mitu Maradony" - powiedział agencji AP lekarz Dante Lopez, który opłakiwał śmierć piłkarza pod stadionem jego imienia w dzielnicy La Paternal. Pod murami stadionu kibice składali kwiaty i zapalali świeczki.

Podziel się cytatem

Reklama

Inny z żałobników, Mariano Jeijer, który przyjechał pod stadion Boca Juniors z żoną i małym dzieckiem, powiedział, że zrobił to, by nie smucić się samotnie w domu. "Diego jest symbolem bycia Argentyńczykiem. Jest kimś, kto uczynił nas bardzo szczęśliwym" - podkreślił.

Reklama

Tłumy zgromadziły się też pod Różowym Domem, siedzibą prezydenta Argentyny, dokąd w środę wieczorem dotarła trumna piłkarza i gdzie odbędzie się ceremonia żałobna. W związku ze śmiercią piłkarza prezydent Argentyny Alberto Fernandez w środę ogłosił trzy dni żałoby narodowej. (PAP)

osk/ akl/

2020-11-26 09:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarł słynny argentyński piłkarz Diego Maradona

[ TEMATY ]

Maradona

materiał prasowy

Diego Armando Maradona – argentyński piłkarz i trener piłkarski. Nazywany także „El Diez” i „Pelusa”.

Uważany za jednego z najlepszych graczy w historii tego sportu, został wybrany najlepszym zawodnikiem XX wieku, uzyskując 53% głosów w sondzie na oficjalnej stronie FIFA. Uzyskał trzecie miejsce w głosowaniu zrealizowanym przez członków Komisji Futbolowej FIFA i ludzi prenumerujących FIFA Magazine.

CZYTAJ DALEJ

Kim był św. Florian?

4 maja Kościół wspominał św. Floriana, patrona strażaków, obrońcy przed ogniem pożarów. Kim był św. Florian, któremu tak często na znak czci wystawiane są przydrożne kapliczki i dedykowane kościoły? Był męczennikiem, chrześcijaninem i rzymskim oficerem. Podczas krwawego prześladowania chrześcijan za panowania w cesarstwie rzymskim Dioklecjana pojmano Floriana i osadzono w obozie Lorch k. Wiednia. Poddawany był ciężkim torturom, które miały go zmusić do wyrzeknięcia się wiary w Chrystusa. Mimo okrutnej męki Florian pozostał wierny Bogu. Uwiązano mu więc kamień u szyi i utopiono w rzece Enns. Działo się to 4 maja 304 r. Legenda mówi, że ciało odnalazła Waleria i ze czcią pochowała. Z czasem nad jego grobem wybudowano klasztor i kościół Benedyktynów. Dziś św. Florian jest patronem archidiecezji wiedeńskiej.
Do Polski relikwie Świętego sprowadził w XII w. Kazimierz Sprawiedliwy. W krakowskiej dzielnicy Kleparz wybudowano ku jego czci okazały kościół. Podczas ogromnego pożaru, jaki w XVI w. zniszczył całą dzielnicę, ocalała jedynie ta świątynia - od tego czasu postać św. Floriana wiąże się z obroną przed pożarem i z tymi, którzy chronią ludzi i ich dobytek przed ogniem, czyli strażakami.
W licznych przydrożnych kapliczkach św. Florian przedstawiany jest jak rzymski legionista z naczyniem z wodą lub gaszący pożar.

CZYTAJ DALEJ

Wielkopolskie lekcje pokory

2024-05-05 13:08

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Jeżdżąc teraz intensywnie po Wielkopolsce zawsze znajduję czas, aby choć na chwilę w różnych miejscowościach znaleźć się tam, gdzie czas płynie inaczej, bo w rytmie wieczności. Katolickie świątynie: niektóre jeszcze z zachowanymi elementami architektury romańskiej czy gotyckiej, inne pamiętające czasy baroku, wreszcie niektóre budowane w wieku XIX i później.

Jednak połączone, powiem niezwykłym w tym miejscu językiem matematycznym: „wspólnym mianownikiem”. Przybywają tu ludzie bardzo bogaci i niezamożni, bardzo wiekowi i na ramionach rodziców, ludzie „różnych stanów” jakby to powiedziano w I Rzeczypospolitej czy też „różnych klas” ,jakby to ujęli „marksiści”. I są tu razem. Być może, a nawet prawie na pewno jest to jedyne miejsce, gdzie mogą spotkać się i być wspólnotą bez uprzedzeń, zawiści, negatywnych emocji. Czy idealizuję? Chyba nie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję