Reklama

Z troską o budowanie Królestwa Bożego

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 25/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. INF. IRENEUSZ SKUBIŚ: - Serdecznie gratulujemy Ekscelencji wyniesienia do godności biskupiej. Zapewne Biskup Ordynariusz oraz duchowieństwo i wierni Waszej diecezji bardzo oczekiwali na biskupa pomocniczego diecezji. Z jakim zamyśleniem przyjął Ksiądz Biskup decyzję Ojca Świętego o nominacji biskupiej?

BP TADEUSZ LITYŃSKI: - Oczekiwałem, jak wszyscy kapłani. Od stycznia br. było wiadomo, że bp Paweł Socha, wieloletni biskup pomocniczy naszej diecezji, przechodzi na emeryturę. W rozmowach kapłańskich, a nawet ze świeckimi ten temat był obecny. Natomiast kiedy stało się jasne, że zapadła decyzja i zostałem w nią wprzągnięty - pojawiło się totalne zaskoczenie. Ja sam przyjąłem tę decyzję z wielkim lękiem i z wielką pokorą. Nawet w najśmielszych planach pracy kapłańskiej nie myślałem, że może mnie dotknąć ten stopień kapłaństwa...

- Jest cenne, że Ksiądz Biskup podejmuje swoje obowiązki w diecezji z pozycji proboszcza. Wiadomo, że duszpasterstwo w całym Kościele oparte jest na pracy proboszcza - duszpasterza. Jak ta okoliczność będzie wpływać na posługę biskupią Ekscelencji?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Dzięki doświadczeniom parafialnym możliwy jest bezpośredni kontakt z wiernymi, którzy są w różnej kondycji duchowej, przeżywają swoje różne - czasami radosne, czasami bolesne - chwile. Człowiek bardzo zbliża się do wiernych, a dzieje się to głównie w konfesjonale, przy ołtarzu czy na spotkaniach, w biurze parafialnym, w radościach weselnych, chrzcielnych czy też w smutkach pogrzebowych. Myślę, że jest to cenne doświadczenie i rodzi umiejętność bycia w takich okolicznościach z wiernymi, tj. słuchania ich czy też wspólnej z nimi modlitwy. To będzie cenne także w przyszłości, będzie rzutowało na to, że spotkania w wymiarze posługi biskupiej będą ocierały się o bezpośredni kontakt z dziećmi, z młodzieżą, z osobami starszymi, chorymi itd. W posłudze biskupiej pomoże mi umiejętność wsłuchiwania się w sprawy zarówno tych, którzy przychodzą do kościoła, którzy się modlą, którzy tutaj szukają pomocy, jak i tych, którzy nieraz wykazują obojętność lub niechęć. Przesłanie ewangeliczne trzeba też podjąć dla nich.

- Jak parafianie przyjęli wiadomość, że ich proboszcz został biskupem?

- Z jednej strony parafianie cieszą się i są dumni. A z drugiej przeżywają smutek, że będziemy musieli się rozstać w wymiarze pracy duszpasterskiej w parafii. Mam wiele sygnałów, że jest im smutno. Ale przez ten smutek jakoś przebija satysfakcja i radość, że zostałem biskupem. Słyszałem też deklaracje, że będą mnie wspierali w modlitwie, będą o mnie pamiętali, co jest budujące.

Reklama

- Co na to koledzy, współbracia w kapłaństwie?

- Była sobota 28 kwietnia, godzina 12, kiedy ogłoszono nominację i natychmiast otrzymałem lawinę SMS-ów, telefonów, e-maili - mnóstwo radosnych akcentów, gratulacji. Byłem bardzo zaskoczony, że ta nominacja wywoła tak pozytywny oddźwięk nie tylko wśród moich kolegów kursowych, ale i księży, których spotykałem okazjonalnie, np. gdzieś na trasach pielgrzymki. Po latach przypomnieli sobie numer telefonu, szukali kontaktu i wyrażali radość. Jestem tym zbudowany i liczę na ich modlitwę w intencji mojej pasterskiej posługi.

- Wybrał sobie Ksiądz Biskup bardzo piękne zawołanie: „Przyjdź Królestwo Twoje!”. Proszę o komentarz do tych słów.

- Zastanawiając się nad zawołaniem biskupim, sięgnąłem do Modlitwy Pańskiej, która jest prośbą o królestwo Boga: królestwo miłości, miłosierdzia i prawdy. Żyjemy w czasach sekularyzacji, w której wielu gubi ścieżki wiary. Dlatego też powołanie do służby kapłańskiej, prezbiteratu czy biskupstwa na nowo wymaga konkretnej pracy, żeby to królestwo Chrystusowe przybliżać, żeby o nie zabiegać. Uważałem, że należy się do tego odnieść. Tym bardziej, że myślałem o tym w czasie wielkanocnym, kiedy to w centrum stał Chrystus Zmartwychwstały.
W naszej diecezji poświęciliśmy niedawno największą figurę Chrystusa Króla w Świebodzinie, po diecezji peregrynuje obraz „Jezu, ufam Tobie!” - to wszystko świadczy o trosce o królestwo Chrystusowe, królestwo Boże. Stąd i przeświadczenie, że troska ta powinna być uwidoczniona w moim zawołaniu biskupim i winna być dla mnie mobilizacją do pracy, do posługi.

- Bardzo ważną sprawą w życiu Kościoła jest rodzina. Czy Ksiądz Biskup ma doświadczenie z duszpasterstwem rodzin? Jak ten problem będzie podejmowany w posługiwaniu biskupim?

- Parafia opiera się na rodzinie. Rodzina to taki domowy Kościół. Jeżeli rodzina jest silna wiarą, praktyką modlitwy, życiem sakramentalnym, to oznacza to wielki wkład w życie parafii. Jeżeli rodzina jest w tym wymiarze słaba, letnia, obojętna, to osłabia to życie parafii, diecezji i Kościoła powszechnego. Różnego rodzaju inicjatywy duszpasterskie mają pomóc w budowaniu życia wiary w rodzinie. Na tym polega zadanie ożywiania parafii.
Na pewno pomoże mi praca, którą wcześniej wykonywałem w sądzie, będąc notariuszem, kiedy przyjmowałem wielu petentów - ludzi, którzy przeżywali dramat słabości swojego małżeństwa, jego rozpadu. Trzeba było nieraz dużo cierpliwości. Pokazywało mi to, jak czasami kruche są małżeństwo i rodzina, jeżeli nie są zakorzenione w Bogu, w systematycznej modlitwie i w systematycznym kontakcie z Bogiem przez sakramenty. Postrzegam to jako pewne wyzwanie, przed którym trzeba będzie stanąć w pokorze. Muszą nas dzisiaj jednoczyć krzyk i wołanie o szczęście w rodzinie - to jest misja Kościoła, żeby pomóc w tym zakresie rodzinie.

- Czy Ksiądz Biskup widzi możliwości takiego ożywienia parafii i uskrzydlenia duszpasterzy, by nie załamywali rąk, ale w trudnych sytuacjach szli ku zwycięstwu?

- Benedykt XVI w liście apostolskim na Rok Wiary „Porta fidei” zwrócił uwagę, że Kościół jako całość musi wyruszyć w drogę. Przede wszystkim jest tam mowa o jego pasterzach, którzy mają wyprowadzić ludzi z pustyni ku przestrzeni życia. Pustynia symbolizuje tu obojętność na zagadnienia wiary, niechęć do praktyk religijnych, także wrogość. Widać ją na polskich ulicach, gdzie są też transparenty i słowa pełne nienawiści do Kościoła. To jest pewne wyzwanie przed duszpasterzami, którzy muszą inspirować wiernych swoją gorliwością, pracą. Nie ma się co bać pracy i obowiązków. Przychodzi mi na myśl słowo Chrystusa, który troszczy się o wiarę, o życie duchowe, nawet o chleb i o zdrowie. Ale kiedy człowiek jest zmęczony, to Pan Jezus troszczy się o odpoczynek. Mówi do Apostołów: „Idźcie, odpocznijcie nieco” (por. Mk 6, 31). I nie ma się co martwić, bo Pan Jezus w swojej łasce pozwoli odpocząć, ale na pewno wyzwanie jest wielkie. Potrzebne są bardzo konkretne przejawy współpracy z laikatem. Tutaj drzemie olbrzymi potencjał wspierający duszpasterzy w pracy. W mojej posłudze jako wikariusza i proboszcza zawsze otrzymywałem dar bardzo konkretnego wsparcia. Kiedy nieraz zastanawiałem się, czy podołamy z przedsięwzięciem, ze strony ludzi świeckich otrzymywałem bardzo jednoznaczne wsparcie.

- Wspomniał Ksiądz Biskup o Roku Wiary. To bardzo wielka szansa dla Kościoła, dla rozwoju wiary społeczności chrześcijańskiej. Jakie zadania będzie Ekscelencja podejmował dla ożywienia świadomości religijnej w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej?

- Będzie to związane z realizacją przyjętych zaleceń, wskazań, postulatów i programów. Zrodzą się one wspólnie z Biskupem Ordynariuszem, z radą duszpasterską, z radą kapłańską. Pewnie będzie wiele takich przedsięwzięć, do nich diecezja powoli się przygotowuje. Będą się na to składały: piękna celebracja liturgiczna, która ma zachwycić, spotkania modlitewne, rozważanie Bożego Słowa, inicjatywy, które mają budzić i podtrzymywać wiarę w tym wymiarze duszpasterskim. Konkretne parafie mają też swoje zadania i jako biskup będę starał się te wszystkie inicjatywy lokalne wspierać, budować, pobudzać, wychodzić z pustyni w przestrzeń życia wiary. Inicjatywa tego roku pewnie nam to umożliwi, wymagać to jednak będzie pracy i wysiłku. Jest też wiele inicjatyw, które wychodzą od ludzi świeckich, poszukujących wiary dla siebie i swoich bliskich. Myślę, że będzie to jakieś wspólne przedsięwzięcie.

- 16 czerwca to dzień konsekracji. Życzymy Ekscelencji wielu łask Bożych, radości wewnętrznych i opieki Ducha Świętego, żeby posługiwanie Księdza Biskupa było owocne dla Kościoła powszechnego, Kościoła w Polsce i dla Kościoła zielonogórsko-gorzowskiego. Szczęść Boże!

- Pragnę dodać, że od dzieciństwa towarzyszy mi „Niedziela”. Może kiedyś bardziej sporadycznie, ale od wielu lat systematycznie. Chcę podziękować za to pismo, które wnosi bardzo wiele treści, także w dziedzinie pogłębienia wiary i jest przez to wielkim skarbem. Dziękuję Księdzu Infułatowi oraz całemu Zespołowi redakcyjnemu i życzę z całego serca, żeby w dziele wiary „Niedziela” była bardzo wielkim i pięknym zwiastunem i przewodnikiem.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Św. Joanna Beretta Molla. Każdy mężczyzna marzy o takiej kobiecie

Niedziela Ogólnopolska 52/2004

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Zafascynowała mnie jej postać, gdyż jest świętą na obecne czasy. Kobieta wykształcona, inteligentna, delikatna i stanowcza zarazem, nie pozwalająca sobą poniewierać, umiejąca zatroszczyć się o swoją godność, dbająca o swój wygląd i urodę, a jednocześnie bez krzty próżności.

Żona biznesmena i doktor medycyny, która nie tylko potrafiła malować paznokcie - choć to też istotne, by się podobać - ale umiała stworzyć prawdziwy, pełen miłości dom. W gruncie rzeczy miała czas na wszystko! Jak to czyniła? Ano wszystko układała w świetle Bożych wskazówek zawartych w nauczaniu Ewangelii i Kościoła. Z pewnością zdawała sobie sprawę z tego, że każdy z nas znajduje czas dla tych ludzi lub dla tych wartości, na których mu najbardziej zależy. Jeżeli mi na kimś nie zależy, to nawet wolny weekend będzie za krótki, aby się spotkać i porozmawiać. Jednak gdy na kimś mi zależy, to nawet w dniu wypełnionym pracą czas się znajdzie. Wszystko przecież jest kwestią motywacji. Ona rzeczywiście miała czas na wszystko, a przede wszystkim dla Boga i swoich najbliższych.

CZYTAJ DALEJ

Wenecja: Franciszek podziękował za wizytę, modlił się za Haiti, Ukrainę i Ziemię Świętą

2024-04-28 13:15

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

Na zakończenie Mszy św. sprawowanej na placu św. Marka papież podziękował organizatorom jego wizyty w Wenecji i szczególnie pamiętał w modlitwie o Haiti, Ukrainie i Ziemi Świętej.

Drodzy bracia i siostry, zanim zakończmy naszą celebrację chciałbym pozdrowić was wszystkich, którzy w niej uczestniczyliście. Z całego serca dziękuję patriarsze, Francesco Moraglii, a wraz z nim jego współpracownikom i wolontariuszom. Jestem wdzięczny władzom cywilnym i siłom porządkowym, które ułatwiły przebieg tej wizyty. Dziękuję wszystkim.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję