Reklama

Jak wychowuje się w przedszkolach i szkołach sternika? (cz. 2)

Rodzic jako lider

Dzieci buntują się nie przeciw autorytetowi - ale przeciw brakowi autorytetu. Jak rodzice mogą go budować - by służyć dobru dziecka?

Niedziela legnicka 30/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Autorytet naturalny, wynikający z tego, że jesteśmy rodzicami (starszymi, silniejszymi, mądrzejszymi), szybko się kończy. Pozostaje autorytet prestiżu lub… porażka wychowawcza.
Absolutnie nie chodzi tu o dominację, ale o autorytet oparty na miłości i szacunku. Niezwykle ważna w jego budowaniu jest relacja pomiędzy obojgiem rodziców: jeśli np. tato jest troskliwy wobec mamy, stwarza jej możliwości rozwoju, dzieci to spostrzegają, budzi się w nich szacunek i wdzięczność.
- Niezbędnym elementem w relacji opartej na autorytecie jest pokora, czyli realistyczne postrzeganie siebie i świata. Nie należy jej mylić z umniejszaniem siebie, bo to skutkuje raczej rodzicielską abdykacją od autorytetu - wyjaśnia Piotr Czekierda, prezes Collegium Wratislaviense i zastępca dyrektora szkoły „Iskry” dla chłopców. - U wielu dzieci szacunek wobec rodziców budzi także ich autentyczna religijność. Mama i tato, którzy rano i wieczorem proszą o pomoc Kogoś większego od siebie, w naturalny sposób pokazują dzieciom, że mają nad sobą autorytet ojcowski najwyższego stopnia.

Dziecko-przyjaciel

Reklama

- Warto pamiętać, że uznajemy autorytet nie tylko tzw. osób silnych, ale także takich, które potrafią sprawić, że się rozwijamy - dodaje pan Piotr. - Rodzice mogą budować swój autorytet poprzez zaangażowanie w życiu dzieci, relację jak z bliskimi przyjaciółmi. Wielu rodziców doświadcza, że nawiązanie głębokich relacji z dziećmi, skutkuje ich większym posłuszeństwem, docenianiem rodziców, zmotywowaniem do lepszych zachowań.
Ważna jest także sprawiedliwość, przestrzeganie zasad i tłumaczenie dzieciom, dlaczego nasza rodzina pewne rzeczy robi, a pewne uważa za złe. Warto pamiętać, że jesteśmy skłonni darzyć autorytetem osoby dla nas atrakcyjne, których styl nas inspiruje. Rodzice mogą budować swoją atrakcyjność poprzez to, co czytają, o czym rozmawiają, jak spędzają wolny czas, jak wyglądają ich posiłki; gdy zachęcają dzieci do zadawania pytań, poświęcają im czas.
- Bardzo ważne dla dzieci jest to, jaki stosunek do życia mają rodzice. Są rodzice, z których łatwo jest być dumnym, i tacy, z których trudno - dodaje Piotr Czekierda. - Ważne jest, czy mama i tato z pasją i dobrze wykonują swoje obowiązki, czy mają i pokazują dzieciom swoje sukcesy, które kosztowały ich sporo pracy. Ale jeszcze ważniejsze jest to, jak się rodzic zachowa, gdy córka powie mu, że coś jej w szkole nie poszło. Czy zbanalizuje, czy pomoże rozwiązać, a jeśli będzie trzeba - zainterweniuje w obronie dziecka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak pomóc tacie

A jak wzmacnia się autorytet rodziców w przedszkolach i szkołach STERNIKA?
- Chłopiec z II klasy jednej z szkół podstawowych podczas spotkania ze swoim szkolnym opiekunem (tutorem) pracowali nad hojnością - opowiada dr Andrzej Dunajski, dyrektor szkoły podstawowej dla chłopców „Iskry”, powstającej we Wrocławiu. - Ich dialog przebiegał mniej więcej tak:
- Tak jak powiedziałeś hojnym jest się wtedy, gdy podzieli się z kimś tym, co się ma. A czy Tobie udało się być dla kogoś hojnym w ostatnich dniach?
Chłopiec zamyślił się.
- Tak. Gdy Filip zapomniał wczoraj długopisu, pożyczyłem mu.
- Dobrze, w szkole byłeś hojny. A w domu?
- Wczoraj mama poprosiła mnie, bym odkurzył dywan. Nie chciało mi się, ale poodkurzałem.
- Mhmm, tutaj też byłeś hojny. A czy udało Ci się pomóc w czymś także tacie?
- Tacie nie trzeba pomagać, on sam doskonale sobie radzi.
- Proponuję, żebyś przez dwa dni przyglądał się tacie i znalazł coś, w czym mógłbyś mu pomóc.
- Już wiem, wstanę wcześniej i zetrę szron z szyb auta.
- W tym przypadku chłopiec nie wiedział, że tacie można pomóc - wyjaśnia dr Dunajski. - Rozmowa z tutorem pokazała mu drogę do podejmowania dobrych decyzji.

Rozwój bez granic

- To, co wyróżnia przedszkola i szkoły stowarzyszenia STERNIK to system tutoringu rodzinnego - wyjaśnia Piotr Czekierda, który sam tutoringiem zajmuje się od siedmiu lat. - Nasze placówki oświatowe są po to, by pomagać rodzicom w wychowaniu ich dzieci. Każda rodzina potrzebuje rozwoju, a ponieważ możliwości rozwojowe nie mają granic, zawsze może się znaleźć ktoś, kto pokaże nowe. To jest naszym zadaniem.
Tutor traktuje każdego ucznia indywidualnie, jako człowieka, który ma swoją osobowość, predyspozycje, talenty, opanował niektóre umiejętności; ma też swoje słabe strony. Tutor opiera się na faktach, które poznaje w szkolnej rzeczywistości. A celem prowadzenia jest wizja człowieka szczęśliwego, obdarzonego cnotami i sprawnościami, które sprawiają, że umie dobrze korzystać z wolności.
Tutor rozmawia także z obojgiem rodziców: o tym, jakie talenty posiada dziecko, w jakim kierunku się rozwija. Od takiej współpracy zależy sukces: to rodzice mają przecież większą wiedzę o dziecku. Wspólnie więc ustalają koncepcję na rozwój młodego człowieka. Np. jeśli jakiś chłopiec ma kłopot z dokańczaniem zadań, tutor szuka wspólnie z rodzicami, jakie czynności domowe mogą sprawić, że wytrwałość (czyli zamykanie zadań) będzie wzmocnione. Planują konkretne zadania, a gdy spotkają się za jakiś czas, sprawdzają, czy i jakie przyniosły one rezultaty.
- W naszych placówkach nie ma tradycyjnych wywiadówek, podczas których na forum omawiane są poszczególne przypadki (co niekoniecznie przynosi dobre rezultaty - wyjaśnia Piotr Czekierda. - Podczas spotkania z rodzicami w atmosferze zaufania możemy porozmawiać szczerze o tym, co zrobić, by dziecko dobrze się rozwijało i nabywało nawyki, które będą skutkować dobrymi wynikami w nauce. Tutor jest zainteresowany wzmacnianiem autorytetu rodziców: bo autorytet oparty na szacunku do rodziców bardzo motywuje do tego, by dziecko się rozwijało. Mam też przekonanie, że ojcowie w szczególny sposób mogą wpływać na rozwój naukowy swoich dzieci. Gdy zajmują się sprawami szkolnymi, pomagają przygotować się do egzaminu, dzieci bardzo chętnie w tym uczestniczą.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tytuł Maryi „Współodkupicielka” nie jest absolutnie zakazany

2025-12-30 11:42

[ TEMATY ]

Maryja

współodkupicielka

Magdalena Pijewska/Niedziela

Ks. Maurizio Gronchi, profesor Papieskiego Uniwersytetu Urbaniana i konsultor Dykasterii Nauki Wiary, wyjaśnił, że nota doktrynalna Dykasterii dotycząca używania tytułów „Współodkupicielka” i „Pośredniczka” wobec Najświętszej Maryi Panny „nie stanowi absolutnego zakazu” oraz że tytuły te nadal mogą być używane w pobożności ludowej, pod warunkiem właściwego rozumienia ich znaczenia.

“To nie jest absolutny zakaz, ale nie będzie się już ich używać w dokumentach urzędowych ani w liturgii. Jeśli jednak są stosowane w pobożności ludowej, przy właściwym rozumieniu ich znaczenia, nikt nie będzie za to upominany” - powiedział Gronchi w wywiadzie dla katolickiej, hiszpańskojęzycznej edycji EWTN News. Wywiad był poświęcony opublikowanej 4 listopada noty doktrynalnej „Matka Wiernego Ludu”, w której Dykasteria Nauki Wiary, kierowana przez kard. Víctora Fernándeza, stwierdziła, że używanie tytułu „Współodkupicielka” jest „zawsze niewłaściwe”, oraz zaleciła „szczególną ostrożność” w odniesieniu do tytułu „Pośredniczka wszystkich łask”. Dokument ten wywołał kontrowersje wśród wiernych, zwłaszcza wśród tych, którzy posługują się tymi określeniami w Kościele katolickim.
CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: 80 tys. pielgrzymów zawierzyło się w 2025 r. Niepokalanemu Sercu Maryi Królowej Polski

2025-12-30 12:57

[ TEMATY ]

Jasna Góra

BP Jasnej Góry

Ponad 80 tys. wiernych wypowiedziało w 2025 r. na Jasnej Górze uroczysty Akt Oddania Niepokalanemu Sercu Maryi Królowej Polski. W pierwsze soboty miesiąca przybywają tutaj wierni z całej Polski, aby oddać Matce Bożej swoje życiowe trudności, proszą o uzdrowienie, ratunek dla małżeństwa, za Ojczyznę i tak bardzo potrzebną nadzieje. Zawierzenie animuje Bractwo Najświętszej Maryi Panny Królowej Korony Polski.

Niezliczone są świadectwa wiernych, którzy zawdzięczają Maryi życie. To w Królowej Polski pokładają ufność i nadzieje. Dla wielu pielgrzymów opieka Matki Bożej jest siłą, która trzyma przy życiu.
CZYTAJ DALEJ

To już za nami - Podsumowanie roku 2025 - cz. 1

2025-12-30 21:24

Adobe Stock

Dobiega końca rok 2025. Był to czas obfity w wydarzenia w Archidiecezji Wrocławskiej. Zapraszamy na podsumowanie roku 2025 i wydarzeń, które znalazły swoje miejsce na łamach Niedzieli Wrocławskiej.

Tygodnik Katolicki “Niedziela” powstał 99 lat temu. Był to czas przygotowania do 100 rocznicy powstania naszej gazety. Hasło roku duszpasterskiego brzmiało: “Pielgrzymi nadziei” i nawiązywał do Roku Jubileuszowego. W Archidiecezji Wrocławskiej odbył się kolejny etap synodu diecezjalnego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję