Reklama

Słowo Ci daję

Włóż na mnie ręce

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera


Byłem na wizytacji w Budziszewicach.
Zanosiło się na deszcz,
spadło ciśnienie,
bolała mnie głowa.
Spytałem proboszcza:
Stasiu, nie masz jakiegoś procha
od bólu głowy?
Mam, ale... Sławek.
Ksiądz Sławek kazał usiąść,
włożył ręce - były gorące.
Pomasował, pogładził -
ręce otrząsnął i zapytał:
Boli jeszcze?
Wiesz co, chyba nie boli.


Gdy przyjeżdżał do Warszawy
Harris albo Kaszpirowski,
tłumy szły do kościoła, do sal,
a oni wkładali ręce,
dotykali chorych miejsc
i niektórzy mówili:
Naprawdę mnie przestało.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram


Nie znam się na tej metodzie leczenia,
ale jedno włożenie rąk
pamiętam bardzo.
Było to podczas święceń kapłańskich,
kiedy Ksiądz Kardynał Wyszyński
na głowy święconych wkładał ręce.
Mocno wkładał i przytrzymywał.
Wiem, co się stało.
To było przekazywanie Mocy.
W zwykły lipcowy poranek
dla innych szary zapewne
jakaś moc przeogromna
z nagła poczęła się we mnie.
Jadę z innymi tramwajem
idę z innymi ulicą
nadziwić się nie mogę
swej duszy tajemnicą.


W takich słowach wypowiedział
to włożenie rąk - ks. Jan Twardowski.


Pan Jezus sam wkładał ręce,
dotykał, uzdrawiał wszystkie choroby,
wstawali chorzy i czuli się dobrze.
Apostołom też kazał wkładać ręce
i tak czynili.
Chwalili się po powrocie:
W imię Twoje wkładaliśmy ręce
i nawet złe duchy
były nam posłuszne.


Te znaki towarzyszyły nauce Apostołów.
To też było powodem,
że liczba chrześcijan wciąż wzrastała.


Każdy może wkładać ręce,
błogosławić, tzn. dobrze życzyć innym,
umacniać, uzdrawiać.


Ja wiem, że Pan Jezus dał im władzę
wkładania rąk.
Czynię więc to przy błogosławieństwach,
przy chrzcie, przy bierzmowaniu,
przy święceniach kapłańskich.

Reklama


Wierz mi, że wtedy, gdy mówię:
Uklęknijcie.
Teraz włożymy na was ręce,
bo tak kazał Pan Jezus.
Teraz stanie się szum gwałtownego wiatru
i języki ognia zstąpią na was,
to czuję, jak w tej ciszy zgromadzonych
zstępuje Duch Święty.
I tak naprawdę jest.


Wzruszony jestem, gdy ktoś klęka
i prosi: Pobłogosław mi, ojcze.
Wkładam ręce i błogosławię.
Szkoda, że chrześcijanie
tak rzadko czynią ten znak.
Nawet księża się tego zawstydzili,
aby ktoś nie posądził o magię,
szarlataństwo, egzorcyzm.
A jednak ludziom tego potrzeba,
aby się lepiej czuli.


Czynią to lekarze, pielęgniarki.
Oni mają dobre ręce.
Wkładają ręce, dotykają,
czasem laserem, skalpelem -
i chorym przywracają zdrowie.


Włóż na mnie ręce.

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Była sumieniem pielęgniarek

Niedziela rzeszowska 19/2018, str. IV

[ TEMATY ]

bp Kaziemierz Górny

Hanna Chrzanowska

Jerzy Rumun

Hanna Chrzanowska z chorymi w Trzebini, obok po prawej stronie, s. Serafina Paluszek, felicjanka, i Alina Rumun

Hanna Chrzanowska z chorymi w Trzebini, obok po prawej stronie,
s. Serafina Paluszek, felicjanka, i Alina Rumun

Katarzyna Czerniawska: – Ksiądz Biskup był świadkiem życia bł. Hanny Chrzanowskiej. W jakich okolicznościach miał Ksiądz Biskup okazję poznać Hannę Chrzanowską?

CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Włochy/Papież w Wenecji: wizyta w więzieniu dla kobiet, spotkanie z młodzieżą i Msza św.

2024-04-28 07:12

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/CLAUDIO PERI

Papież Franciszek spędzi niedzielę w Wenecji. Odwiedzi więzienie dla kobiet, gdzie znajduje się też pawilon Stolicy Apostolskiej na Biennale Sztuki. Papież przybędzie tuż po wejściu w życie systemu rejestracji wizyt w mieście i opłaty 5 euro, jeśli nie zostaje się na nocleg. Za wstęp zapłaci około 9 tysięcy wiernych.

Podróż Franciszka do miasta nad laguną rozpoczyna się wcześnie rano. Po odlocie śmigłowcem z Watykanu o 6.30 przybędzie do Wenecji około godziny 8.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję