Jedna z misjonarek pracujących w Kenii poznała na ulicy Nairobi dziewięcioletnią dziewczynkę, która nigdy nie była w szkole, a codziennie przemierza całe miasto, zbierając makulaturę i plastikowe torebki. Jeżeli uda się jej zebrać to i sprzedać za 50-70 szylingów, będzie mogła zjeść obiad. Jeżeli uzbiera mniej, nie będzie miała za co kupić jedzenia.
Afryka nie jest kontynentem takim, jaki znamy z podróżniczych
książek, reklam biur podróży oferujących "prawdziwe afrykańskie safari". Każdego roku we wszystkich afrykańskich państwach położonych na
południe od Sahary umiera z niedożywienia 26 mln dzieci. Z roku na
rok umiera coraz więcej dorosłych - ich rodziców, krewnych, przyjaciół
- na malarię, gruźlicę, inne tropikalne choroby oraz AIDS. Dzieci
muszą troszczyć się same o siebie. Większość tych, które wkraczają
w dorosłość, musi zmagać się z trudami codzienności - pracować, zdobywać
wodę i jedzenie, opiekować się młodszym rodzeństwem.
W większości państw afrykańskich pracuje zawodowo ok.
50% dzieci (np. w Mali 54%, w Burkina Faso 51%). Pracują już w wieku
5-6 lat: na budowach, w cementowniach, na roli, w tkalniach dywanów,
na plantacjach kawy, herbaty i sisalu, w handlu ulicznym, jako czyścibuty.
Pamiętać trzeba, że statystyki i zestawienia nie obejmują dziewczynek,
które w wieku 7-9 lat rozpoczynają pracę jako pomoc domowa (pracują
od 10 do 15 godzin dziennie) - i nie są traktowane jako osoby zatrudnione.
Międzynarodowa Organizacja Pracy przewiduje, że w 2015 r. w Afryce
100 mln dzieci będzie pracować zarobkowo. Oczywiście, świat dorosłych
nie myśli tutaj o godności dziecka ani nie liczy się z jego marzeniami
o beztroskim dzieciństwie.
Te dzieci, które nie pracują i nie mają nikogo bliskiego,
zdane są na opiekę dobrych, ale obcych im ludzi - wielu spośród nich
to polscy misjonarze (księża diecezjalni, księża zakonni i siostry
oraz osoby świeckie), których na terenie całej Afryki pracuje 863
osoby. Kościół katolicki zorganizował i prowadzi 808 szpitali, ponad
4 tys. ośrodków zdrowia, przytułki i leprozoria. Oczywiście, podwoje
szpitali i ośrodków zdrowia otwarte są dla wszystkich potrzebujących,
co nie daje, niestety, powszechnej dostępności do podstawowej opieki
medycznej i podstawowych leków. W krajach takich jak: Mali, Niger,
Nigeria, Liberia, Sudan, Zair, Angola, Somalia, Czad, Republika Środkowoafrykańska
jest to mniej niż połowa ludności. Zaledwie jedno na pięcioro dzieci
ma możliwość skorzystania w razie potrzeby z pomocy lekarzy i poddawane
jest regularnemu leczeniu.
O regularności i powszechności nie można mówić również
w przypadku podstawowej edukacji dzieci. Wszyscy zajmujący się prowadzeniem
szkół (prawie 30 tys. założył Kościół katolicki) podkreślają, że
dzieci lubią się uczyć, bardzo chętnie biorą udział w lekcjach. Niestety,
większości z nich nie stać na zeszyt i ołówek, na uiszczenie minimalnej
opłaty za szkołę. Dlatego te dzieci, które chodzą do szkoły, często
uczą inne, biedniejsze lub własne rodzeństwo. Uczą się wzajemnie
liter, cyfr, wierszyków, pisząc palcem na piasku.
Znajdujemy się teraz w głębi Afryki. (...) Jakże mocno
trzeba przechylić głowę w tył, aby dosięgnąć okiem szczytów...
wielkomiejskich wysokościowców. Przebijają się one ku światłu
słonecznemu na wysokość czterdziestu czy pięćdziesięciu pięter. Pod
ich dachami nieprzebyty gąszcz dziecięcych potrzeb. Światowe organizacje
społeczne i charytatywne jednogłośnie alarmują, że po 2020 r. aż
połowa całej ludności Afryki będzie mieszkała w slumsach na obrzeżach
wielkich miast. Już teraz w warunkach urągających ludzkiej godności,
bez dachu nad głową, bez dostępu do wody pitnej, bez regularnych
posiłków mieszka 60% ludności Nairobi, stolicy Kenii.
Z pewnością zadajemy sobie pytanie: Czy i my, oraz dlaczego,
winniśmy pomagać dzieciom, których istnienie z polskiej perspektywy
to niemalże jedynie dane statystyczne i kolorowe zdjęcia prasowych
fotoreportaży? Powinniśmy też zawsze pamiętać, że Bóg uczynił człowieka "
koroną stworzenia". Bóg uczynił nas zdolnymi do naśladowania Go,
wzorowania się na Jego cnotach, spragnionymi niebiańskich łask i
- jak zapisał św. Ambroży - w tych cechach człowieka zamieszkuje
Bóg (por. Evangelium vitae, 35). Każdy z nas, kto w dzieciństwie
doświadczył choćby odrobiny radości i beztroskiego szczęścia, powinien
sprawiać, by jak najwięcej dzieci na świecie, szczególnie w Afryce,
czuło to samo. A potrzeba im niewiele - dachu nad głową, codziennego
posiłku, podstawowej opieki medycznej, poszanowania godności.
Komisja Episkopatu Polski podczas 303. zebrania plenarnego
w Kołobrzegu zatwierdziła regulamin Krajowego Funduszu Misyjnego
i przeprowadzanie co roku w II niedzielę Wielkiego Postu zbiórki
pieniężnej we wszystkich parafiach w Polsce.
W tym roku ta ogólnopolska akcja odbywa się pod hasłem: "
Kościół w Polsce Dzieciom w Afryce". Datki pieniężne zebrane we wszystkich
parafiach w Polsce w niedzielę - 11 marca br. zostaną przekazane
polskim misjonarzom z przeznaczeniem na konkretną pomoc - szpitale,
sierocińce, przedszkola, opłaty za szkołę, dożywianie "dzieci ulicy". Misjonarze w naszym imieniu podzielą się tym dobrem z potrzebującymi
pomocy dziećmi w Afryce.
RAJOWY FUNDUSZ MISYJNY
Komisja Episkopatu Polski ds. Misji
ul. Byszewska 1, skr. poczt. 112
03-729 Warszawa 4
tel. (0-22) 679-67-28, fax (0-22) 679-68-95
Konto: PeKaO SA I O/Warszawa 12401037-20025603-2700-401112-001
"KOŚCIÓŁ W POLSCE DZIECIOM W AFRYCE"
Pomóż w rozwoju naszego portalu