Reklama

Chełm

Dziesięciolecie z Prymasem Tysiąclecia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szkoła Podstawowa nr 4 w Chełmie już dziesięć lat nosi imię Stefana kard. Wyszyńskiego. Zawsze w maju w placówce obchodzony jest Dzień Patrona. Tegoroczne uroczystości odbyły się w dniach 10-11 maja i miały wyjątkową oprawę. Głównym ich punktem była Msza św. odprawiona w kościele pw. Ducha Świętego przez abp. Józefa Życińskiego. Do udziału w uroczystościach zaproszono również przedstawicieli Instytutu Prymasowskiego w Warszawie. Z całej Polski przyjechały także delegacje szkół noszących imię Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Szkoła Podstawowa nr 4 w Chełmie ma bardzo bogatą, bo ponad czterdziestoletnią historię. Początki placówki były niezwykle skromne. Zajmowała siedem niewielkich salek na II piętrze gmachu noszącego wówczas nazwę PKWN. W obecnym budynku szkoła funkcjonuje od 1961 r. Lata siedemdziesiąte zaznaczyły się licznymi sukcesami uczniów placówki w olimpiadach przedmiotowych, zawodach sportowych, a także konkursach muzycznych. Te wszystkie osiągnięcia niezwykle zdolnej młodzieży cieszyłyby zapewne nauczycieli i wychowawców, gdyby nie pewna sprawa, która nie dawała im chwili spokoju. Przez 30 lat szkoła nosiła narzucone jej imię PKWN. Był to dla podstawówki naprawdę dziwny patron. Historyczna prawda o nim nie była wszystkim, tym bardziej uczniom, znana. Jego święto przypadało 22 lipca, podczas wakacji szkolnych. Uczniów omijała więc wątpliwa przyjemność uczestniczenia w uroczystościach związanych z tym niechlubnym patronem. W placówce nigdy nie było żadnej izby pamięci poświęconej PKWN. Jedyny znak przypominający o nim stanowiła prosta tablica, usytuowana na zewnątrz budynku szkolnego. Tak więc cała społeczność podstawówki, nie mogąc zaakceptować imienia komunistycznego patrona, milczała w zbiorowym proteście.

Taka sytuacja miała miejsce aż do września 1990 r. Uczniowie przyszli do placówki nie noszącej już imienia hańbiącego patrona. Szkoła zaczęła tętnić nowym życiem duchowym. Do sal lekcyjnych powróciły krzyże i lekcje religii. Teraz potrzebny był również nowy patron, który z miłością pochyliłby się zarówno nad uczniem, jak i wychowawcą, stał się dla nich wzorem do naśladowania i nauczycielem prawdy. Uczniowie, rodzice i nauczyciele zadecydowali, że zostanie nim Stefan kard. Wyszyński. Rozpoczęto bardzo intensywne przygotowania do przyjęcia imienia nowego patrona. Pielgrzymki śladami Prymasa Tysiąclecia, przybliżanie Jego sylwetki na lekcjach religii, historii i języka polskiego oraz opowieści o nim zaproszonych gości - to wszystko sprawiło, że kard. Wyszyński stał się bliski każdemu. Dzięki staraniom dyrekcji szkoły, Rada Miasta Chełma zmieniła także nazwę ulicy, przy której mieści się placówka z Marchlewskiego na Prymasa Stefana Wyszyńskiego. Uroczystość nadania SP nr 4 imienia Kardynała Stefana Wyszyńskiego odbyła się 12 maja 1992 r. Imię Prymasa placówka otrzymała jako pierwsza w archidiecezji lubelskiej i jedna z pierwszych w kraju. Uczestniczyli w niej liczni goście, m. in. siostra Prymasa Julia Wyszyńska, Anna Rastawicka z Instytutu Prymasowskiego. Sztandar Szkoły poświęcił wówczas bp Ryszard Karpiński. Od dziesięciu lat w swojej codziennej pracy z dziećmi i młodzieżą szkoła opiera się na nauczaniu Wielkiego Prymasa.

W dniach 10-11 maja br. w placówce odbyły się uroczyste obchody. Podniosłą uroczystość rozpoczęły wykłady pracowników naukowych KUL-u: prof. dr hab. Krystyna Chałas na temat "Wychowanie ku wartościom a program wychowawczy szkoły" oraz dr Aliny Rynio "Cele wychowania młodzieży w nauczaniu Prymasa Tysiąclecia". Drugi dzień uroczystości rozpoczęła Msza św., jaką w kościele parafialnym pw. Ducha Świętego w intencji całej społeczności SP nr 4 odprawił abp Józef Życiński. W imieniu całej społeczności szkolnej Gościa powitała dyrektor SP nr 4 w Chełmie pani Krystyna Wojtalik. "Za znak Opatrzności Bożej przyjmujemy obecność Księdza Arcybiskupa wśród nas. Przywołujemy nauczanie Kardynała Stefana Wyszyńskiego, by umacniać w sobie miłość do Boga, Ojczyzny i drugiego człowieka". Metropolitę powitał również dziekan dekanatu Chełm - wschód ks. inf. Kazimierz Bownik, który nawiązał do powojennego okresu pasterzowania diecezją lubelską przez młodego wówczas bp. Wyszyńskiego i jego przyjazdów na ziemię chełmską. " To wielkie dziedzictwo historycznej ciągłości na ziemi lubelskiej i chełmskiej zapoczątkowane przez bp. Stefana Wyszyńskiego, podjąwszy tak pięknie ubogaca dzisiaj Ksiądz Arcybiskup". W słowie wstępnym przed rozpoczęciem Eucharystii Metropolita podziękował młodzieży i wychowawcom za codzienne zapatrzenie w styl Prymasa Wyszyńskiego, jego miłość do Maryi i wielką kulturę ducha.

Podczas Mszy św. Metropolita wygłosił kazanie. Na początku podziękował wszystkim tym, którzy dziesięć lat temu podjęli decyzję o nadaniu SP nr 4 w Chełmie imienia Wielkiego Prymasa. "Dziękuję wam za to, że mieliście odwagę i potrafiliście odczytywać to, co czytelne, wielkie i piękne". Wspomniał również innych wspaniałych polskich współczesnych kapłanów, z których bogactwa duchowego powinni czerpać młodzi ludzie: Ojca Świętego Jana Pawła II, ks. Jerzego Popiełuszko oraz ks. Jana Twardowskiego. Mówca zauważył również, że obecnie nie wszystkie polskie szkoły w swojej działalności potrafią odróżnić rzeczy istotne od mniej ważnych. Skrytykował przy tym modne ostatnio próby bicia rekordów Gunessa w różnych placówkach oświatowych. "Tego typu rekordy są zaprzeczeniem wychowania do odpowiedzialnego przeżywania lekcji, prawdy, życia. Bo jeśli ktoś za najważniejszy sukces uważa, że złączył 2 km rurek lub uczestniczył w lekcjach matematyki przez 30 godzin non stop, to jest to ośmieszanie szkoły, nauczania i osiągnięć" . Zdaniem Metropolity niektórzy nauczyciele organizują bicie takich rekordów, bo w nauczaniu nie potrafią się odwołać do wartości, jakie ukazują wielkie postaci przyjmowane za patronów szkół. Arcybiskup z przykrością zauważył również, że w nauczanie kard. Wyszyńskiego nie zawsze jest w pełni rozumiane przez współczesnych Polaków. Dlatego wychowankowie szkoły noszącej jego imię są w szczególny sposób zobowiązani, aby wydobywać z tego dziedzictwa wielkie rzeczy i treści potrzebne do życia. O godności człowieka dla Prymasa decydowało zawsze ludzkie serce, obraz Boży, który jest w każdym z nas - mówił abp Życiński. Na zakończenie kazania Arcybiskup życzył zgromadzonej w świątyni młodzieży, aby z ich wrażliwych dusz wyrastały piękne osobowości, by zawsze zachowywali wielką kulturę serca i nigdy nie deptali wartości będących wyrazem szacunku do bliźnich, nie bili sztucznych rekordów, nie szukali rozgłosu, lecz tak jak Prymas Wyszyński kochali Boga, służyli człowiekowi i Ojczyźnie.

W dalszej części uroczystości słowa podziękowania do Księdza Arcybiskupa skierował proboszcz parafii pw. Świętego Ducha ks. kan. Marian Wysocki. Nawiązując do wydarzeń sprzed dziesięciu lat, kiedy szkoła wybrała imię Stefana kard. Wyszyńskiego, przypomniał, że decyzja była podejmowana z pewnym lękiem. Jednak nie płynął on z jakiejś niechęci do Wielkiego Prymasa. "Był to lęk, bo wszyscy wówczas czuliśmy, że bardzo trudno będzie nam dorównać ideałowi jakim był, oraz ideałom które w swoim życiu realizował". Gospodarz parafii podziękował również za pełne zaangażowanie i pracę oraz wychowanie młodzieży pani dyrektor SP nr 4 Krystynie Wojtalik. Bezpośrednio po Mszy św. uczestnicy uroczystości przeszli do budynku SP nr 4, gdzie wiceprezydent Chełma Zygmund Gardziński odsłonił pamiątkową tablicę. Została ona ufundowana z okazji X lecia przyjęcia przez szkołę imienia Wielkiego Prymasa. Wcześniej została poświecona przez abp. Józefa Życińskiego. W tej części uroczystości goście obejrzeli multimedialną prezentację szkoły przygotowaną przez Jolantę Marciniak. Rocznicowe obchody w SP nr 4 zakończył montaż słowno- muzyczny. Wykonała go młodzież klas starszych i absolwenci pod kierunkiem Teresy Oluchy, Marii Zielińskiej i Ewy Kumszczyńskiej. Wśród zaproszonych na obchody święta gości byli również przedstawiciele Instytutu Prymasowskiego w Warszawie oraz delegacje szkół noszących imię Prymasa z Rywałdu Szlacheckiego, Karczewa, Żywca, Łaska, Nakła, Tczewa, Nowego Sącza, Głogowa Małopolskiego, Marek, Starej Wsi i Biłgoraja.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jerozolima: mieszkańcy ubolewają z powodu przemocy

2025-06-14 18:03

Monika Książek

Opat benedyktynów w Jerozolimie, o. Nikodemus Schnabel, jest zaniepokojony sytuacją, jaką pogłębił izraelski atak na Iran. „W tej chwili widzę tylko region, który coraz częściej mówi językiem przemocy” - powiedział urodzony w Niemczech duchowny katolicki w rozmowie z portalem internetowym „domradio.de” 13 czerwca w Kolonii. Podkreślił, że ludzie w Izraelu są spanikowani i zmartwieni, cały kraj cierpi. „Ten kraj potrzebuje pojednania, pokoju, dyplomacji i przyszłości dla wszystkich ludzi”.

Izrael zaatakował w nocy z czwartku na piątek dziesiątki celów w Iranie, w tym obiekty nuklearne. Zginęło kilku wysoko postawionych wojskowych. Iran wysłał w piątek rano w stronę Izraela co najmniej 100 dronów, z których wszystkie, według doniesień medialnych, zostały przechwycone. Wzajemne ataki trwają.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Św. Brata Alberta

[ TEMATY ]

nowenna

św. Brat Albert

św. Brat Albert Chmielowski

Archiwum autora

Nowenna do odmawiania przed wspomnieniem św. Brata Alberta Chmielowskiego lub w dowolnym terminie.

W. Boże wejrzyj ku wspomożeniu memu.
CZYTAJ DALEJ

Apage, satanas…! Po manifestacji satanistów w Warszawie

2025-06-15 18:48

[ TEMATY ]

LGBT

PAP

Tego jeszcze „nie grali”: oficjalna reprezentacja satanistów była obecna na paradzie równości w Warszawie. Ciekawa jestem, czy ci biedni ludzie – uczestnicy parady – zdają sobie sprawę, że ulegli manipulacji, że weszli na niebezpieczną drogę duchowego zniewolenia? Może już opętania?

Centrum Warszawy. Wsiadam do metra, a tam w oczy rzucają się dwie panie. Jedna, koło sześćdziesiątki, ubrana w bluzkę w kolorach tęczy, jaskrawo zielone krótkie spodenki, na głowie ma kapelusz słomkowy z przyklejonymi kartkami z napisem: „Odpowiedzią jest miłość”. Ale to nie koniec. Na nogach ma coś w rodzaju tęczowych getrów z frędzlami i sandały w kolorze tęczy. W ręku trzyma dużą torbę z napisem: Berlin. Obok tej damy siedzi mężczyzna, pewnie 20 lat młodszy, cały na czarno, na twarzy maska psiego pyska (co chwila ją zakłada i zdejmuje), z tyłu zaś do spodni ma przyczepiony długi puszysty ogon. Czyli, jak dobrze rozumiem, jest przebrany za psa. Oboje udają się na paradę równości, która właśnie przechodzi ulicami Warszawy – pod patronatem prezydenta stolicy, z udziałem pracowników ambasady Niemiec.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję