Reklama

"Umiłowane dzieci Boże, dzieci moje"

Niedziela Ogólnopolska 33/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Krajobraz

Niewiele zmieniło się na ziemi nurskiej od czasu urodzenia Stefanka. Las zachował zapewne to samo bogactwo przyrody, dzięki czemu utworzono tu Nadbużański Park Krajobrazowy. Jak dawniej płynie Bug, nieujarzmiony i czysty. Takie same mgły snują się nad rżyskami zżętych zbóż. Do takiego krajobrazu od wieków przytula się Zuzela. Ta niewielka parafia obejmuje łącznie osiemnaście wiosek i osad. Tworzy ją razem ok. 1900 wiernych. Kościół, pomimo zniszczenia w czasie ostatniej wojny, został wiernie odbudowany i zapewne zachował nastrój tamtych dni, kiedy to przy jego budowie pomagał uczeń Stefanek Wyszyński. Świątynia jest świetlista, kolorowa i radosna. Nie było wtedy wprawdzie portretu Sługi Bożego ani pomnika Prymasa Tysiąclecia przed frontonem, co jest zrozumiałe, ale jest chrzcielnica, która unaocznia nam ów szczęśliwy moment przyjęcia Stefanka do Kościoła. Zachowały się także drewniane domy, które tak bardzo i żywo przybliżają malowniczy urok wsi tamtego czasu.

Atmosfera

Pamięć o Prymasie i jego nauka są ciągle żywe także w Zuzeli. Przez głośniki słyszymy odtwarzaną z nagrań archiwalnych prowadzoną przez niego modlitwę podczas Drogi Krzyżowej. Przyglądam się twarzy Prymasa z pomnika. Mam nieodparte wrażenie, iż wyraża ona obawę przed zbytnią pompą dzisiejszej uroczystości. Ale takiej pompy w Zuzeli nie ma. To, co uderza, to harmonijne współistnienie wiejskiego spokoju z modlitewną atmosferą. Mało kto zwraca uwagę na pracowicie uwijające się ekipy telewizyjne, szukające wytrwale osób pamiętających Prymasa i chcących przekazać wspomnienia o nim. Także przybywający oficjele państwowi nie są osobami, na których miałaby skupiać się uwaga zgromadzonej wspólnoty modlitewnej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Służba

Nie kryją osobistych przeżyć dumy i radości strażacy ochotnicy, pełniący służbę we wsi i na drogach. To oni odpowiadają za porządek organizacyjny dzisiejszego święta. Na placu celebry spotykam Stanisława i Mariusza Wyszyńskich z niedalekiego Kępistego Borowego. Ojciec jest tam komendantem straży ogniowej, syn jego podkomendnym. "Okolica od wielu lat żyje Bożą radością i dumą ze swego Wielkiego Krajana. To wielkie dni dla całej ziemi nurskiej i żadne słowa prostego człowieka jej nie oddadzą. Prymas był i jest naszym ojcem" - mówią strażacy. Zbieżność nazwiska z Prymasem jest przypadkowa. "Niestety" - wzdycha pan Stanisław.
Siostry Rodziny Maryi z Brańszczyka k. Wyszkowa przyjechały z ponadosiemdziesięcioosobową grupą wychowanków. To asysta liturgiczna, strojna i barwna. Idą dziewczynki w sukniach komunijnych, górale i krakowianki, małe damy w barwnych pelerynach. Dzieci są bardzo przejęte, przeżywają najwyraźniej swój udział w uroczystości. To do nich tak bardzo odnoszą się wypowiadane przed laty słowa Prymasa Tysiąclecia: "Umiłowane dzieci Boże, dzieci moje".
Aktorzy warszawscy i chór katedry łomżyńskiej pozwolili wiernym jeszcze bardziej wczuć się w ducha nauki Sługi Bożego, a tym samym przygotować się do Eucharystii, w której wszyscy będziemy modlić się w intencji rychłej beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia.

Reklama

Pielgrzymi

Grupy pielgrzymów podążają ku Zuzeli z terenu całej diecezji łomżyńskiej od Grajewa do Wyszkowa. Idą wierni z sąsiedniego Andrzejewa, gdzie pochowana jest matka Stefanka. Aby poznać miejsce narodzenia Prymasa Tysiąclecia, przyjechali gimnazjaliści z parafii św. Bartłomieja w Troszynie k. Ostrołęki. Z modlitwą i pieśniami maryjnymi idzie wraz ze swym kapłanem grupa Legionu Maryjnego z Zamościa. Pani Teresa ( 57 lat) pragnie modlić się o beatyfikację sługi Bożego Stefana Kardynała Wyszyńskiego. W tej samej intencji idą także licealistki. Liczna jest warszawska grupa z kościoła pw. św. Andrzeja Apostoła. Na pytanie, dlaczego przyjechali ze stolicy do tej maleńkiej wsi, odpowiadają bez wahania: "Uczestniczymy w uroczystościach, aby uczcić pamięć Wielkiego Prymasa i modlić się w intencji jego rychłej beatyfikacji". Przyjechał także, nie zważając na swój wiek (82 lata), pan Bolesław, były więzień KL Auschwitz, nr 127829, który przeżył karcer w celi bloku śmierci, tej samej, w której zginął męczeńską śmiercią św. Maksymilian Maria Kolbe. Pan Bolesław jest uczuciowo związany z miejscem urodzenia Wielkiego Prymasa. Był jednym z tych, których staraniem ufundowano trzy dzwony do miejscowego kościoła. Są m.in. wierni z Łomży, Zambrowa, Ryk i innych miejscowości. Przybyło wielu pielgrzymów indywidualnych.

Reklama

Kościół

W kościele pw. Przemienienia Pańskiego trwa ciągły ruch wiernych. Jedni wchodzą, aby modlić się w skupieniu, inni stoją cierpliwie w kolejkach do konfesjonałów. Wszyscy podchodzą do chrzcielnicy. Wiele osób wpisuje się do wyłożonej parafialnej księgi pamiątkowej. Najczęściej proszą o błogosławieństwo dla swoich rodzin za wstawiennictwem Sługi Bożego.
Pielgrzymi z dużym zainteresowaniem oglądają wystawę fotograficzną, przygotowaną przez Fundację Dziedzictwo Stefana Kardynała Wyszyńskiego.

Soli Deo

Eucharystia celebrowana jest przy ołtarzu polowym. Przewodniczy kard. Józef Glemp - Prymas Polski i współpracownik sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego. Wśród celebransów są kard. Franciszek Macharski, arcybiskupi i biskupi z gospodarzem diecezji łomżyńskiej - bp. Stanisławem Stefankiem.
Słuchamy z przejęciem pieśni skomponowanej specjalnie na tę uroczystość, wykonywanej przez chór: Za Kardynała Stefana wszystkie dni, radosne, smutne, chwalebne, dzięki Ci.
Witając serdecznie zgromadzonych, Biskup Ordynariusz podkreśla, że Sługa Boży zaprosił nas wszystkich na swoją uroczystość, " do kolebki życia", którą mamy możliwość tutaj, w Zuzeli, dotknąć.
W homilii kard. Józef Glemp - Prymas Polski zwrócił uwagę na warunki, jakie kształtowały duchowość i patriotyzm młodego Stefana Wyszyńskiego, coraz wyraźniej odkrywając i umacniając jego kapłańskie powołanie. To dziedzictwo historyczne dawało tę moc ducha, która tak nas dzisiaj zadziwia. Choć pod zaborami, to przecież byliśmy silni duchem. To właśnie "tajemnica Boża, obecna wśród ludu pełnego wiary, pozwala czynić rzeczy wielkie". To stąd, z Zuzeli, wyszedł Prymas i później "nadawał kształt Ojczyźnie". Doskonale wiedział, że ponad wszystkimi zagrożeniami wynarodowienia, jakie niosły ze sobą zabory, ponad prześladowaniem Kościoła stała "zwartość polskiej rodziny". Rozumienie jej roli dla egzystencji narodu i szacunek dla doświadczeń walki o polskość i męczeństwo w obronie wiary katolickiej stały się dla ks. Stefana Wyszyńskiego źródłem siły do czynnego " włączenia się w tęsknotę narodu do jedności przez wolność". Rozumiał to przecież
jako działalność w czynie. Stąd napotykała ona na sprzeciw i opór, którym jednak nie zamierzał poddać się. Przewodził związkom zawodowym. Ziemian, możnych i zadufanych w sobie, przekonywał o potrzebie parcelacji ziemi.
Kard. Glemp podkreślił także szczególną rolę Prymasa Tysiąclecia w czasie Soboru Watykańskiego II. Prymas wiedział, że należy szerzyć w świecie Ewangelię i czynić to przez nową ewangelizację, opierając się nie na "fajerwerkach, ale na godności człowieka. Na wszystkim, co jest niepodważalne. Byśmy umieli trwać jako jedno, umiejąc wybierać to, co jest wartością, a nie złudą. Tego uczył nas Ksiądz Prymas i tego ustawicznie uczy".

Świadkowie

Na placu celebry rozmodlone małżeństwo, najpewniej rolników, z trójką dzieci. Najmłodszy, kilkuletni blondynek, z namaszczeniem, na kolanach, sporządza z patyczków krzyżyk, przewiązuje jego ramiona źdźbłem trawy i w skupieniu "zasadza" w ziemi. Podnosi głowę i patrzy na matkę, która w nagrodę głaszcze go po główce. Właśnie ziarno wiary padło na urodzajną glebę.
Obok dwie panie, które przyjechały z okolic Warszawy. Dla pani Marii, która ma 79 lat, Prymas jest ciągle osobą żywą, pamięta tamte ciemne czasy i jego kazania jak światło latarni. W głębokim skupieniu i z wielką wiarą modlą się obie o beatyfikację.
Wszystkim zaczyna bardzo dokuczać upał. Coraz więcej pracy mają harcerze: transportują na noszach omdlałe osoby, rozdają butelki wody mineralnej i... składają przez radiotelefon regularne meldunki z przebiegu służby.
Modlę się ze wszystkimi uczestnikami Eucharystii słowami modlitwy w intencji beatyfikacji: "Boże w Trójcy Świętej Jedyny. Ty w swojej niewypowiedzianej dobroci powołujesz ciągle nowych apostołów, aby przybliżali światu Twoją Miłość. Bądź uwielbiony za to, że dałeś nam opatrznościowego Pasterza Stefana Kardynała Wyszyńskiego, Pymasa Tysiąclecia".
Jestem głęboko przekonany, że w prostej i serdecznej modlitwie wspólnoty wiernych było obecne Wielkie Dobro. Było ono także w owych, być może drobnych, świadectwach życia, jakie działy się w Zuzeli tego sierpniowego, jubileuszowego dnia. I działo się to za przyczyną sługi Bożego Stefana Kardynała Wyszyńskiego, Wielkiego Prymasa Tysiąclecia, który wszystko postawił na Maryję. I było odpowiedzią na jego wezwanie: "Świat potrzebuje świadków Miłości - Zwycięzców Bożych".

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Wojda na Jasnej Górze: chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna

2024-05-03 13:28

[ TEMATY ]

Jasna Góra

abp Wacław Depo

abp Tadeusz Wojda SAC

Karol Porwich/Niedziela

O tym, że chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna mówił na Jasnej Górze abp Tadeusz Wojda. Przewodniczący Episkopatu Polski, który przewodniczył Sumie odpustowej ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski apelował, by stawać w obronie „suwerenności naszego sumienia, naszego myślenia oraz wolności w wyznawaniu wiary, w obronie wartości płynących z Ewangelii i naszej chrześcijańskiej tradycji”. Przypomniał, że „życie ludzkie ma niepowtarzalną wartość i że nikomu nie wolno go unicestwiać, nawet jeśli jest ono niedoskonałe”.

W kazaniu abp Wojda, przywołując obranie Matki Chrystusa za Królową narodu polskiego na przestrzeni naszej historii, od króla Jana Kazimierza do św. Jana Pawła II i nas współczesnych, podkreślił że nasze wielowiekowe złączenie z Maryją nie ogranicza się jedynie do wymiaru historycznego a jego wymowa jest znacznie głębsza i „mówi o więzi miedzy Królową i Jej poddanymi, miedzy Matką a Jej dziećmi”. Wskazał, że dla nas „doświadczających słabości, niemocy, kryzysów duchowych i ludzkich, Maryja jest prawdziwym wzorem wiary, mamy więc prawo i potrzebę przybywania do Niej”.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki wzajemności

2024-05-04 17:05

Archiwum ks. Wojciecha Węgrzyniaka

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Najważniejszym przykazaniem jest miłość, ale bez wzajemności miłość nigdy nie będzie ani owocna, ani radosna - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej 5 maja.

Ks. Węgrzyniak wskazuje na „wzajemność" jako słowo klucz do zrozumienia Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej. Podkreśla, że wydaje się ono ważniejsze niż „miłość" dla właściwego zrozumienia fragmentu Ewangelii św. Jana z tej niedzieli. „W piekle ludzie również są kochani przez Pana Boga, ale jeżeli cierpią, to dlatego, że tej miłości nie odwzajemniają” - zaznacza biblista.

CZYTAJ DALEJ

Ludzie o wielkim sercu

2024-05-04 15:21

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Z okazji wspomnienia św. Floriana w Sandomierzu odbyły się uroczystości z okazji Dnia Strażaka.

Obchody rozpoczęła Mszy św. w bazylice katedralnej, której przewodniczył Biskup Sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. Eucharystię koncelebrował ks. kan. Stanisław Chmielewski, diecezjalny duszpasterz strażaków oraz strażaccy kapelani. We wspólnej modlitwie uczestniczyli samorządowcy na czele panem Marcinem Piwnikiem, starostą sandomierskim, komendantem powiatowym straży pożarnej bryg. Piotrem Krytusem, komendantem powiatowym policji insp. Ryszardem Komańskim oraz strażacy wraz z rodzinami.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję