Abp Depo: wyróżnikiem chrześcijańskiej wiary jest przyznawanie się do Chrystusa
– Nie możemy zostać uśpieni w naszym wyznawaniu wiary, w tym, że będziemy się oficjalnie przyznawać do Chrystusa, a nie będziemy bronić naszej wiary i świadczyć o niej naszym życiem – mówił abp Wacław Depo, metropolita częstochowski, który 4 maja przewodniczył Mszy św. w kościele św. Floriana w Częstochowie. Parafia obchodziła jubileusz 30-lecia jej powstania i 20 lat od konsekracji świątyni. Obchody jubileuszu zostały przesunięte o rok z powodu pandemii.
Podczas Eucharystii abp Depo udzielił sakramentu bierzmowania 20 młodym ludziom. W uroczystościach wzięli udział m.in. Rycerze Zakonu św. Jana Pawła II z komandorem częstochowskim Lechem Kacperskim.
– Dziękujemy za wszystkie łaski otrzymane od Boga, za lata istnienia naszej parafii i za wszystkie osoby, które pomnażały dobra materialne i duchowe – mówił na początku Mszy św. ks. Dariusz Nowak, proboszcz parafii.
W homilii abp Depo przypomniał, że „macierzyńska opieka Maryi nad nami to jest dar od Boga”. –Trudno nam odpowiedzieć, nawet na płaszczyznach wiary, dlaczego właśnie w tym miejscu, w Częstochowie zostaliśmy obdarowani darem Matki – mówił abp Depo i przypomniał, że kiedy w lipcu 2016 r. papież Franciszek na Jasnej Górze stanął przed obliczem Matki Bożej, powiedział: „Tutaj otrzymałem dar spojrzenia Matki”.
– Przywołujemy dzisiaj Maryję na ten wasz jubileusz. My jesteśmy maryjni. Ona dzisiaj w tej Eucharystii jest z nami, bo zawsze jest zjednoczona ze swoim Synem i prosi za nami – dodał arcybiskup.
Reklama
Metropolita częstochowski przypomniał, że „trzeba, abyśmy okazali wierność Bogu, bo Bóg nie może odmówić nam wierności”. – Bardzo często dzisiaj można przez media usłyszeć o aktach apostazji. Ludzie mówią: „Proszę mnie wymazać z metryk chrzcielnych”. Można nawet spalić metryki, zadeklarować razem ze świadkami, że występuję z Kościoła, ale nie można zaprzeczyć faktowi włączenia w życie Boga, bo to Bóg jest wierny człowiekowi pomimo jego niewierności – podkreślił.
– Głównym Architektem naszego życia jest sam Bóg, który posłał swojego Syna w mocy Ducha Świętego, żeby dokonać naszego zbawienia – kontynuował arcybiskup.
Przypomniał, że w tym roku obchodzimy 1055. rocznicę chrztu Polski. – Za Mieszka I otrzymaliśmy chrzest jako naród w Wielką Sobotę. I to jest nasze zadanie na dzisiaj, żeby być człowiekiem nowego życia. Jan Paweł II przynaglał nas, żebyśmy o tych zanurzeniach w chrzcie nigdy nie zapomnieli – podkreślił arcybiskup i powiedział za św. Janem Pawłem II: „Trzeba pamiętać, że zarzewie wolności przyniósł Europie św. Paweł. Skoro Chrystus został wzięty w nawias, a może nawet postawiony poza nawiasem, to Europie potrzeba nowej ewangelizacji” – mówił Jan Paweł II 9 czerwca 1991 r.
Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela
– Potrzebujemy nadal nowej ewangelizacji, czyli potwierdzenia w mocy Ducha Świętego do kogo należymy. Nie tylko do siebie samych, ale do Boga, który nie chce, żebyśmy się czuli obco w Kościele i we wspólnocie, ale odkrywali siebie i własne imię – zaapelował abp Depo i dodał: – Wyróżnikiem chrześcijańskiej wiary jest przyznawanie się do Chrystusa, pomimo że świat zdaje się nas od tego odtrącać. Świat nie może zaakceptować tych, którzy przeciwstawiają się jego wyborom i propozycjom.
Reklama
Metropolita częstochowski wskazał na św. Floriana. – Stanął on jako żołnierz rzymski w obronie czterdziestu chrześcijan, bo uważał, że są oni dyskryminowani i że powinni być wolni w swoim spełnianiu praktyk religijnych. Oni zginęli i on zginął. Św. Florian dokładnie 4 maja 304 r. został utopiony – mówił arcybiskup.
W homilii abp Depo przypomniał także męczenników z Abiteny, którym również w 304 r. cesarz Dioklecjan zabronił pod karą śmierci kultywowania wiary chrześcijańskiej. – Zapytani o złamanie rozporządzenia cesarza odpowiedzieli: My nie możemy żyć bez Eucharystii. Kto by powiedział: to męczennicy z IV wieku. Dzisiaj są inne warunki życia. Naszym zadaniem jest prosić Ducha Świętego, również przez wstawiennictwo tych świętych męczenników, żebyśmy nie zostali uśpieni w naszym wyznawaniu wiary, w tym, że będziemy się oficjalnie przyznawać do Chrystusa, a nie będziemy bronić naszej wiary i świadczyć o niej naszym życiem – wołał arcybiskup.
Zaznaczył, że „dzisiaj środki społecznego przekazu robią wszystko, żeby kpić z chrześcijańskiej wiary”. – Są artyści na terenie Polski, którzy drą Biblię i mówią, że to jest ekspresja artyzmu. A drudzy w teatrach profanują znak krzyża i osobę św. Jana Pawła II. A sędziowie zwalniają z odpowiedzialności. A zatem nic się nie zmieniło od czasów prześladowania pierwszych chrześcijan – ubolewał.
Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela
Reklama
– Godność ludzka nie ma ceny. Tej godności nigdy nie wolno zbrukać ani działać wbrew niej. Nawet w tzw. dobrej intencji. Godność sumienia musi być w człowieku ważniejsza od jakichkolwiek korzyści zewnętrznych – kontynuował abp Depo i dodał: – Dzisiaj trzeba również przypomnieć o ofiarach z życia Polaków ratujących Żydów. A dzisiaj z Polaków robi się katów, a kaci, którzy mordowali Polaków, Żydów i inne narodowości, stają się niewinnymi.
– Dlatego nasza wierność Chrystusowi domaga się świadectwa. Przyzywamy dzisiaj Ducha Świętego dla waszego pokolenia, abyście nigdy od Chrystusa nie odstąpili. Chrystus niczego nam nie zabiera, a daje nam siebie – zwrócił się arcybiskup do młodzieży.
Na zakończenie przed Najświętszym Sakramentem abp Depo odmówił litanię do św. Floriana.
Parafię św. Floriana erygował 2 grudnia 1990 r. bp Stanisław Nowak. Budowę świątyni rozpoczęto 1 sierpnia 1998 r. Została ona konsekrowana 2 grudnia 2000 r. przez abp. Stanisława Nowaka.
Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej
śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę
ponad 40 miejscowości w Polsce?
Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich,
był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny
urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie
zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu
pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała
nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów
Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc
się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak
i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października,
został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego
siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też
złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami
Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego
Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki
mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej
(wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia,
na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana
jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona
obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem
Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą
w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków,
a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.
Co dzieje się z człowiekiem po śmierci ciała? Czy niebo naprawdę istnieje? Zapraszamy na lekturę fragmentu nowości Wydawnictwa eSPe: „Sprawa nieba. Śledztwo dziennikarskie dotyczące życia po śmierci”.
Mój przyjaciel Nabeel chorował na raka żołądka. Siedziałem przy jego łóżku w szpitalu w Houston, zaledwie kilka dni przed jego śmiercią. Jego twarz była wychudzona, nogi kościste i słabe. Umierał, mając zaledwie trzydzieści cztery lata. Nabeel Qureshi był oddanym muzułmaninem, zanim rozpoczął proces poszukiwania, który doprowadził go do uznania prawdy chrześcijaństwa i wiary w Jezusa. Zdążył ukończyć medycynę, zdobyć dwa tytuły naukowe, napisać bestsellerowe książki i stać się mówcą znanym na całym świecie. Jego śmierć była głęboką stratą dla każdego, kto miał zaszczyt nazywać go przyjacielem. Odszedł w 2017 roku.
Sekretarz generalny Synodu kardynał Mario Grech podczas zgromadzenia Unii Przełożonych Generalnych w Sacrofano wskazał na trzy kierunki przyszłości życia konsekrowanego: dowartościowanie Kościołów lokalnych, impuls misyjny i walkę z plagą nadużyć.
Przemówienie, oparte na trzech fundamentalnych kierunkach dla teraźniejszości i przyszłości życia konsekrowanego w kontekście drogi synodalnej, wygłosił kardynał Mario Grech, sekretarz generalny Synodu Biskupów, podczas zgromadzenia USG (Unii Przełożonych Generalnych).
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.