Reklama

Prosto i jasno

Europa dobrobytu, ale bez krzyża

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Konferencja przywódców krajów "piętnastki" w Laeken pod Brukselą zdecydowała o rozszerzeniu Unii Europejskiej w 2004 r. Do krajów kandydujących, w tym także Polski, zaapelowano, aby jeszcze gorliwiej i szybciej zmieniały swoje prawodawstwo, gospodarkę i mentalność, dostosowując je do reguł unijnych. Jako przykład zmian, a także magnes przyciągający biednych do bogatych, podano kraje, które skorzystały już na wejściu do Unii: Hiszpanię, Portugalię, Irlandię czy Grecję. To prawda, są dzisiaj nie do poznania, ale rodzi się pytanie: czy bogate kraje zechcą się nadal dzielić swoim bogactwem? Właśnie sprawa finansów pozostaje całkowicie otwarta, a kanclerz Niemiec wystąpił wręcz w Laeken, aby nie mówić o jakichkolwiek zobowiązaniach. Można z tego wyciągnąć dwojaki wniosek: G. Schroeder przed wyborami do Bundestagu w październiku 2002 r. nie chce wobec swoich wyborców zaciągać żadnych zobowiązań; ale można też jego wypowiedź zrozumieć tak: Niemcy mają własne problemy, bezrobocie w byłej NRD sięga 20 proc., gospodarka słabnie, musimy myśleć o sobie.
Pytanie o pieniądze stanie się wkrótce zasadnicze. Warto więc wiedzieć, jak bogata Europa rozwiązuje obecnie własne problemy finansowe i gospodarcze. Bo tak, jak je rozwiązuje u siebie, będzie traktować nowych członków. Otóż ta wspaniała i bogata Europa nie interesuje się za bardzo losem swoich upadających zakładów. Banki dają kredyt tylko wówczas, jeśli mają z tego zysk. W trudnej sytuacji firm po prostu zwalnia się najpierw ludzi. Bardzo często są to zwolnienia na przysłowiowy bruk.
Obserwując zachowania ludzi na Zachodzie, widać już teraz, jak lękają się przyjęcia nowych państw, jak rosną u nich obawy o utrzymanie dotychczasowego poziomu życia. Dlatego można zapytać, w imię czego, w imię jakich wartości mają się z nami podzielić swoim bogactwem? A z wartościami jest na Zachodzie bardzo krucho. Kolejne ustawy europejskich parlamentów pokazują, że Europa jest organizmem umierającym, tak politycznie, jak i moralnie. Politycznie dlatego, że postawiła młodym demokracjom, aspirującym do zjednoczenia, wyzwania do przyjęcia tylko na kolanach. Wykupuje ich zakłady, banki, nieuczciwie wysyła dotowaną żywność, nierzadko przeterminowaną, chce wykupu ziemi za bezcen - dziesięciokrotnie taniej niż u siebie! Ta Europa przypomina starego człowieka, który żyje wspomnieniami o swej dawnej sile, stracił jednak wszelkie ideały i interesuje go jedynie powiększenie bogactwa.
Dobrobyt więc stał się ważniejszy niż jakiekolwiek wartości. To odmiana współczesnej wieży Babel, w której pieniądz jest największym bożkiem. Tylko czekać, aż rozpocznie się regularna walka z instytucjami, które bronią wartości, z Kościołem. Przykładem może być usuwanie w Niemczech krzyży ze szkół. Ocalały tylko w Bawarii. Jan Paweł II włączając się w tę debatę powiedział jasno: "Kto usuwa Boga z naszego życia i krzyż z naszego społeczeństwa, ten usunie też z naszego życia i społeczeństwa miłość Boga, solidarność, tolerancję, szacunek dla godności i prawa ludzkiego" (Jan Paweł II w Niemczech, 1996).
Trzeba jednak pamiętać słowa tegoż Ojca Świętego, które wypowiedział do biskupów polskich w czasie ich wizyty ad limina w 1998 r.: "To, czym Polska może i powinna usłużyć Europie, jest w zasadzie identyczne z zadaniem odbudowywania wspólnoty ducha, opartej na wierności Ewangelii, we własnym domu. Nasz naród (...) ma wiele do zaofiarowania Europie, przede wszystkim swoją chrześcijańską tradycję i bogate współczesne doświadczenie religijne".
Można te słowa zrozumieć podwójnie: z jednej strony jest to opowiedzenie się Ojca Świętego za miejscem Polski w zjednoczonej Europie, z drugiej - Papież dał do zrozumienia, że trwałe zjednoczenie nie może ograniczać się jedynie do wymiaru ekonomicznego, ale musi zostać zachowany wymiar duchowy. Skoro Europa ukształtowała swoją jedność na bogactwie i różnorodności kultur, nie może więc teraz od tej różnorodności odstąpić, bo zatraciłaby swoją tożsamość. Należy jednak podkreślić, że wspólnym mianownikiem tej różnorodności są wartości chrześcijańskie. Jeśli one zostaną odrzucone, automatycznie zniknie jedność. Nową rzeczywistość można więc tworzyć tylko na przenikaniu się tej różnorodności, na przejęciu całego cywilizacyjnego dorobku chrześcijaństwa, dlatego Ojciec Święty w odniesieniu do naszego kontynentu używa często wyrażenia "Europa ludów i narodów".
Nie można jednak papieskich słów o opatrznościowej misji Polski w Europie odrywać od sytuacji, w jakiej znajduje się Europa, Kościół i Polska. Chodzi o przełom dziejowy, o wejście w trzecie tysiąclecie wiary. Według Jana Pawła II, stawia to nas przed nowymi historycznymi wyzwaniami. Przede wszystkim w XXI wiek Polska wchodzi jako kraj wolny i suwerenny. Papież podkreśla, że wolność przyszła za sprawą wielkiej modlitwy do Boga, zanoszonej m.in. podczas jego pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny. Wolność przyszła jako odpowiedź Boga i wszystko to, co w tym czasie dokonało się w Europie i w świecie, jest Bożym darem. "Na naszych oczach następowały przemiany systemów politycznych, społecznych i gospodarczych, dzięki którym poszczególne osoby i narody na nowo ujrzały blask swojej godności" - mówił Jan Paweł II w Warszawie na dawnym placu Zwycięstwa, obecnie przemianowanym na plac Piłsudskiego. Podobnie przemawiając w Sejmie, Ojciec Święty dziękował "Panu historii za obecny kształt polskich przemian".
Dlatego pierwsze wyzwanie, jakie staje przed nami, to zachowanie tego daru wolności, co wymaga - zdaniem Ojca Świętego - "ludzi świadomych nie tylko swoich praw, ale i obowiązków: ofiarnych, ożywionych miłością Ojczyzny i duchem służby, którzy solidarnie pragną budować dobro wspólne i zagospodarować wszystkie przestrzenie wolności w wymiarze osobistym, rodzinnym i społecznym" (Słowo do Biskupów, czerwiec 1999).
Drugie wyzwanie - to ocalenie tradycyjnej, silnej Bogiem, polskiej rodziny. Tymczasem nie trzeba udowadniać, że znowu sprawy rodziny zostają zepchnięte na dalszy plan. Mimo zainicjowania w minionej kadencji programu polityki prorodzinnej, a co za tym idzie - opracowania świadczeń na rzecz rodziny, obecnie zostały one podważone i zakwestionowane.
Mając więc na myśli misję polskiej rodziny w Europie, nie można pominąć tych kilku uwag o jej zagrożeniach, a nawet o próbach jej planowego niszczenia. Dramatyzm tego procesu potęguje fakt, że oddziaływania destrukcyjne nie dotyczą tylko teraźniejszości, lecz rzutują głęboko w przyszłość samej rodziny, a tym samym społeczeństwa i narodu. Dlatego należy mimo trudności gospodarczych prowadzić politykę prorodzinną. Z jej planowaniem nie wolno czekać do poprawy sytuacji gospodarczej kraju, ponieważ w okresie tego oczekiwania mogą zajść niepożądane procesy zmian w rodzinie, których rozwoju nie da się łatwo zahamować, a tym bardziej odwrócić.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

2024-04-26 11:09

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Człowiek nierzadko boi „odsłonić się” w pełni, pokazać, kim w rzeczywistości jest, co myśli i w co wierzy, co uważa za słuszne, czego chciałby bronić, a co odrzuca. Obawia się, że ewentualna szczerość może mu zaszkodzić, zablokować awans, przerwać lub utrudnić karierę, postawić go w złym świetle itd., dlatego woli „się ukryć”, nie ujawniać do końca swoich myśli, nie powiedzieć o swoich ukrytych pragnieniach, zataić autentyczne cele, prawdziwe intencje. Taka postawa nie płynie z wiary. Nie zachęca innych do jej przyjęcia. Chwała Boga nie jaśnieje.

Ewangelia (J 15, 1-8)

CZYTAJ DALEJ

Newsweek prawomocnie przegrał proces z biskupem świdnickim - oskarżenia były fałszywe!

2024-04-18 08:02

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

screen/Youtube

We wtorek 16 kwietnia w Sądzie Okręgowym w Świdnicy zakończyła się sprawa przeciwko "Gazecie Wyborczej" i dziennikarce Ewie Wilczyńskiej - zastępcy redaktora naczelnego wrocławskiego oddziału gazety o naruszenie dóbr osobistych biskupa Marka Mendyka. Bp Mendyk wygrał kolejny proces.

W sierpniu 2022 r. na łamach tygodnika „Newsweek” i portalu „Onet” pojawił się wywiad z Andrzejem Pogorzelskim, który oskarżył duchownego o molestowanie go w dzieciństwie. Mimo przedawnienia i braku dowodów informację szybko podchwyciły inne media, w tym „Gazeta Wyborcza”, wywołując poruszenie w opinii publicznej i falę hejtu wylewaną na biskupa świdnickiego.

CZYTAJ DALEJ

Prezydencka Rada: alienacja rodzicielska powoduje wzrost samobójstw dzieci i młodzieży

2024-04-26 17:30

[ TEMATY ]

rodzina

dzieci

prezydent

Adobe.Stock

Prezydencka Rada ds. Rodziny Edukacji i Wychowania zaapelowała o zmianę przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego dotyczących orzeczenia o winie jednego z rodziców. Wpływają one na skalę zjawiska alienacji rodzicielskiej i przyczyniają się do wzrostu samobójstw wśród dzieci i młodzieży - dodała Rada.

W czasie piątkowego posiedzenia prezydenckiej Rady ds. Rodziny, Edukacji i Wychowania, która obradowała w KPRP, dyskutowano na temat zjawiska alienacji rodzicielskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję