We Mszy św., którą ks. prał. Zdzisław Peszkowski sprawował przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Jasnogórskiej 23 sierpnia br., uczestniczyła najbliższa rodzina i grono przyjaciół, były poczty
sztandarowe Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich, weterani AK i Szarych Szeregów. Twarze, na których oprócz oznak upływającego czasu ciągle widać niezwykłą szlachetność, skronie przyprószone siwizną,
biało-czerwone opaski na ramionach - to oznaki pokolenia walczących. Tych, dla których słowa wypowiadane przez ks. prał. Peszkowskiego nie są tylko świadectwem. Często oznaczają wspomnienia najboleśniejszych,
ale - jak sami mówią - najwspanialszych lat ich życia. Nie dziwi więc fakt, że przyjechali na Jasną Górę z całej Polski, aby być ze swym przyjacielem, opiekunem, towarzyszem
broni. Kapelan Rodzin Katyńskich bowiem to nie tylko wspaniały kapłan. To również sumienie Polski, dopominające się nieustannie o prawdę. Od kilkudziesięciu lat walczy on o prawo
do godnego pochówku dla wszystkich zamordowanych na Wschodzie Polaków, o nazwiska na ich grobach. Dobra pamięć ks. prał. Peszkowskiego nie jest dziś cechą zbyt pożądaną. W czasach
politycznej poprawności Katyńska Prawda ciągle „zgrzyta”. Tym bardziej należy się Księdzu Prałatowi wielkie uznanie i szacunek, że nie poddaje się.
Przed Matką Bożą na Jasnej Górze Czcigodny Jubilat dziękował Bogu za całe swe życie, prosił o siły na dalszą posługę i przypomniał zgromadzonym o obowiązkach
wobec Boga i Ojczyzny. Odnosząc się do napisanego przez Ojca Świętego Tryptyku rzymskiego, mówił o swoim życiu, które ciągle odbiera właśnie jako „wielkie zdumienie”:
„Panie Jezu, jak to się stało, że mnie, rotmistrza z kawalerii, poprowadziłeś do kapłaństwa, a potem uczyniłeś kapłanem tych, co polegli na Wschodzie? Dziś wielu nie podoba
się moja działalność, ale wtedy mówię im, że na swych barkach dźwigam tysiące pomordowanych i działam w ich imieniu. Ja tam byłem i uczynię wszystko dla prawdy o Golgocie
Wschodu. Modlę się dziś o Polskę prawą, wierną Bogu i Matce Najświętszej. Proszę też, by Golgota Wschodu była tu, na Jasnej Górze, bo to jest miejsce, gdzie przychodzą najgłębsze
myśli i decyzje. Ona musi tu być, żeby Polska wiedziała, za jaką cenę możemy na Jasną Górę pielgrzymować”.
Na zakończenie Mszy św. o. Marian Lubelski, przeor Jasnej Góry, złożył Dostojnemu Jubilatowi życzenia od Ojców Paulinów. Równie ciepłe słowa przekazał w imieniu kombatantów pełnomocnik
Zarządu Głównego Związku Oficerów Rezerwy II RP im. Marszałka Józefa Piłsudskiego. Wiele życzeń i kwiatów otrzymał tego dnia Ksiądz Prałat. Był również serdeczny list od prezydenta Częstochowy
Tadeusza Wrony.
Każde spotkanie z ks. prał. Zdzisławem Peszkowskim jest przeżyciem, jednak możliwość wspólnej z nim modlitwy przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Jasnogórskiej to wielka łaska.
Czaszki
Teresa Wrodycka
jest taki Ksiądz - ułan
którego
anioł przeniósł z katyńskich popiołów
w życie
i nakazał mu
dźwigać czaszki
a w każdej z nich - Ukrzyżowany
I wysłał go za ocean
gdzie Żydzi
kładli na wadze
swój własny niepodzielny
diament holocaustu
wtedy Ksiądz rzucił
na szalę katyńską czaszkę
Czy można
zmierzyć ciszę z ciszą
nieograniczoną?
Autorka wiersza jest laureatką konkursu
„Krzyż - Drzewo Kwitnące”
Pomóż w rozwoju naszego portalu