Reklama

Na naszej okładce:

„Pokłon pasterzy” Giorgiona

Niedziela Ogólnopolska 51/2003

Giorgione, fragment obrazu „Pokłon pasterzy”

Giorgione, fragment obrazu „Pokłon pasterzy”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wśród malarzy Giorgione ma ogromną sławę, chociaż ciągle niewiele wiemy o jego życiu. Tą sławą jest otoczona jego sztuka - jego dosłownie kilka zachowanych dzieł. Griorgione, a jak mówią w Wenecji „Zorzon”, był mistrzem weneckiego Renesansu tuż obok Tycjana i Veronesa, Sebastiana del Piombo i Palmy Vecchio. Zmarł przedwcześnie, jego daty życia to ok. 1478-1510, a wszystko owiane tajemnicą.
Pokłon pasterzy (ok. 1504 r.) rozgrywa się we wspaniałym, arkadyjskim pejzażu widzianym oczyma artysty Renesansu. Po jednej stronie widoczne wnętrze mrocznej groty, a w niej zarysy wołka i osiołka; przed grotą cztery postacie adorują Dzieciątko - Maryja, Józef i dwaj pasterze. Dzieciątko złożone jest na białym gieźle, leżącym bezpośrednio na ziemi, jaśnieje jak Hostia, adorująca je Maryja jest w szacie koloru wspaniałej weneckiej przełamanej czerwieni, spowita w błękitny płaszcz, którego rąbek podściela Dzieciątku, nieco w głębi siwobrody Józef, w szacie łamiącej się kolorem morelowego różu, a dwaj pasterze odziani w malownicze łachmany w harmonijnych, naturalnych pozach (jeden na klęczkach) adorują z oddaniem Nowonarodzonego.
Nieziemski wymiar sceny z adoracją pasterzy, rozgrywającej się przed ciemnym wejściem do zacienionej skalnej groty, wzmagają tajemnicze, uskrzydlone główki aniołków, zawieszone w przestrzeni.
Księżna Izabella d’Este w swoim liście z 25 października 1510 r. nazwała ten obraz nokturnem: „Między przedmiotami wchodzącymi do spadku po Zorzo de Castelfranco znajduje się szczególnie piękny nokturn, który pragnęlibyśmy zatrzymać...”.
Giorgione malował dla kręgów elitarnych. Jego dzieła malowane z wielką maestrią charakteryzują się miękką, nasyconą plamą barwą, emanują bogactwem koloru, czystą atmosferą powietrzną i wzmożonym nastrojem. Opatrzność pozwoliła mi podziwiać jego kilka obrazów na miejscu.
Pokłon pasterzy Giorgiona zaliczamy do tych mistrzowskich dzieł, które syntetyzują scenę przyjścia na świat Boga-Człowieka. Są niejako sumą przedstawień tej sceny: obcych, polskich, dawnych, teraźniejszych. Na tym polega siła przekazu renesansowego mistrza Giorgione z Wenecji: maleńki Nowonarodzony - Zbawienie Świata rodzi się dla wszystkich i jest jak Hostia.
Za najbardziej znany obraz Giorgiona uchodzi Burza przechowywana w Wenecji, w Gallerie dell’Accademia.
Kiedyś w okresie Adwentu było mi dane mieszkać w Wenecji. Pierwsza połowa grudnia nie sprzyja napływowi turystów, sezon rozkwita w okresie samych świąt Bożego Narodzenia, w tym nieobleganym przez „stranierów” okresie miasto żyje swoim rytmem: uliczki są prawie puste, życie muzeów, galerii, bazarów, sklepów toczy się w powolnym rytmie. Można więc przechadzać się powoli, zwiedzać bez dużej liczby ludzi, bez tłumów - kontemplować słynne dzieła sztuki i zabytki (a wśród nich Burzę). Można wstępować do kościołów i modlić się, później pić słynną wenecką kawę, obserwować niebo, wodę i całe piękno miasta.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tylko zapatrzenie w Jezusa i naśladowanie Go rodzi trwałe owoce

2025-06-13 13:07

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Vatican Media

Rozważania do Ewangelii Mt 10, 7-15.

Czwartek, 10 lipca
CZYTAJ DALEJ

Zapomniany patron leśników

Niedziela zamojsko-lubaczowska 40/2009

wikipedia.org

św. Jan Gwalbert

św. Jan Gwalbert

Kto jest patronem leśników? Pewien niemal jestem, że mało kto zna właściwą odpowiedź na to pytanie. Zapewne wymieniano by postaci św. Franciszka, św. Huberta. A tymczasem już od ponad pół wieku patronem tym jest św. Jan Gwalbert, o czym - przekonany jestem, nawet wielu leśników nie wie. Bo czy widział ktoś kiedyś w lesie, czy gdziekolwiek indziej jego figurkę, obraz itd.? Szczerze wątpię.

Urodził się w 995 r. (wg innej wersji w 1000 r.) w arystokratycznej rodzinie we Florencji. Podczas wojny między miastami został zabity jego brat Ugo. Zgodnie z panującym wówczas zwyczajem Jan winien pomścić śmierć brata. I rzeczywiście chwycił za miecz i tropił mordercę. Dopadł go przy gospodzie w Wielki Piątek. Ten jednak błagał go o przebaczenie, żałując swego czynu i zaklinając Jana, by go oszczędził. Rozłożył ręce jak Chrystus na krzyżu. Jan opuścił miecz i powiedział: „Idź w pokoju, gdzie chcesz; niech ci Bóg przebaczy i ja ci przebaczam” (według innej wersji wziął go nawet do swego domu w miejsce zabitego brata). Kiedy modlił się w pobliskim kościółku przemówił do niego Chrystus słowami: „Ponieważ przebaczyłeś swojemu wrogowi, pójdź za Mną”. Mimo protestów rodziny, zwłaszcza swojego ojca, wstąpił do klasztoru benedyktynów. Nie zagrzał tu jednak długo miejsca. Podjął walkę z symonią, co nie spodobało się jego przełożonym. Wystąpił z klasztoru i usunął się na ubocze. Osiadł w lasach w Vallombrosa (Vallis Umbrosae - Cienista Dolina) zbudował tam klasztor i założył zakon, którego członkowie są nazywani wallombrozjanami. Mnisi ci, wierni przesłaniu „ora et labora”, żyli bardzo skromnie, modląc się i sadząc las. Poznawali prawa rządzące życiem lasu, troszczyli się o drzewa, ptaki i zwierzęta leśne. Las dla św. Jana Gwalberta był przebogatą księgą, rozczytywał się w niej, w każdym drzewie, zwierzęciu, ptaku, roślinie widział ukrytą mądrość Boga Stwórcy i Jego dobroć. Jan Gwalbert zmarł 12 lipca 1073 r. w Passigniano pod Florencją. Kanonizowany został w 1193 r. przez papieża Celestyna III, a w 1951 r. ogłoszony przez papieża Piusa XII patronem ludzi lasu. Historia nadała mu także tytuł „bohater przebaczenia” ze względu na wielkie miłosierdzie, jakim się wykazał. Założony przez niego zakon istnieje do dzisiaj. Według jego zasad żyje około 100 zakonników w ośmiu klasztorach we Włoszech, Brazylii oraz Indiach. Jana Paweł II przypominał postać Jana Gwalberta. W 1987 r. w Dolomitach odprawił Mszę św. dla leśników przed kościółkiem Matki Bożej Śnieżnej. Mówił wówczas: „Jan Gwalbert (...) wraz ze swymi współbraćmi poświęcił się w leśnym zaciszu Apeninów Toskańskich modlitwie i sadzeniu lasów. Oddając się tej pracy, uczniowie św. Jana Gwalberta poznawali prawa rządzące życiem i wzrostem lasu. W czasach, kiedy nie istniała jeszcze żadna norma dotycząca leśnictwa, zakonnicy z Vallombrosa, pracując cierpliwie i wytrwale, odnajdywali właściwe metody pomnażania leśnych bogactw”. Papież Polak wspominał św. Jana także w 1999 r. przy okazji obchodów 1000-lecia urodzin świętego. Mimo to jego postać zdaje się nie być powszechnie znana. Warto to zmienić. Emerytowany profesor Uniwersytetu Przyrodniczego im. Augusta Cieszkowskiego w Poznaniu, leśnik i autor wspaniałych książek na temat kulturotwórczej roli lasu, Jerzy Wiśniewski, od wielu już lat apeluje i do leśników i do Episkopatu o godne uczczenie tego właściwego patrona ludzi lasu. Solidaryzując się z apelem zacnego profesora przytoczę jego słowa: „Warto by na rozstajach dróg, w rodzimych borach i lasach stawiano nie tylko kapliczki poświęcone patronowi myśliwych, ale także nieznanemu patronowi leśników. Będą to miejsca należnego kultu, a także podziękowania za pracę w lesie, który jest boskim dziełem stworzenia. A kiedy nadejdą ciemne chmury związane z pracą codzienną, reorganizacjami, bezrobociem, będzie można zawsze prosić o pomoc i wsparcie św. Jana Gwalberta, któremu losy leśników nie są obce”.
CZYTAJ DALEJ

Przesłanie, które płynie z dzisiejszej Ewangelii mówi, że nie wystarcza sama chęć pomagania

2025-07-10 21:29

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Czytamy następnie, że Samarytanin: „Podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem”. To również ważne przesłanie, które płynie do nas z dzisiejszej Ewangelii. Mówi ono, że nie wystarcza tylko sama chęć pomagania. Ważne jest, aby pomagać mądrze, aby pomoc, którą chcemy nieść, była dostosowana do warunków, sytuacji i potrzeb osoby pokrzywdzonej.

Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”. Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź i ty czyń podobnie!»
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję