Reklama

Kulisy wielkiej polityki

Kłamstwa Rumsfelda i żydowskie korzenie

Niedziela Ogólnopolska 51/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na tle ostatnich wydarzeń na arenie międzynarodowej, a zwłaszcza sytuacji w Iraku, warto odnotować jedno wydarzenie. Otóż, profesor Akademii Wojskowej West Point, weteran pierwszej amerykańskiej wojny z Irakiem, gen. Barry McCaffrey, opublikował 28 listopada 2003 r. w The Wall Street Journal artykuł Kłamstwa Rumsfelda.
Twierdzi on, że w Iraku panuje beznadziejny bałagan. Powstanie sunnitów i narodowych socjalistów - baasistów, wspomaganych przez ochotników z zagranicy, nasila się. Bagdad i inne miasta są niszczone napadami, ostrzeliwaniem, zdalnie kontrolowanymi bombami, salwami moździerzy i atakami za pomocą rakiet, które uniemożliwiają cywilny ruch lotniczy. Zniszczenia wypędziły z Iraku międzynarodowe i polityczne organizacje.
Morderczy ogień powstańców prześladuje ludzi wyznaczanych przez Amerykanów do kolaboracji. Saddam Hussajn nadal ukrywa się i wywołuje strach miejscowych ludzi, bo kiedy Amerykanie się zmęczą, to może wrócić do władzy i mścić się oraz przeprowadzać własną pacyfikację. Tradycyjni sprzymierzeńcy Ameryki nie chcą słuchać (imperialnych) rozkazów Busha i nie pomagają mu ani finansowo, ani militarnie.
Rumsfeld kłamie o rzeczywistym stanie rzeczy, kiedy twierdzi, że sytuacja w Iraku jest „przekręcana” przez prasę i że walki pod okupacją są podobnych rozmiarów, jak codzienne bójki kryminalistów w Waszyngtonie, oraz zaprzecza, że powstanie jest w toku.
Według McCaffreya, Rumsfeld wykręca się małą liczbą wojsk obcych pod komendą amerykańską i twierdzi, że poprawia się ilość produkowanej energii elektrycznej.
Rumsfeld namówił Busha, żeby ogłosić zwycięstwo, kiedy Irakijczycy nie czuli się zwyciężeni. McCaffrey, zwolennik napadu na Irak i wzmacniania pozycji strategicznej Izraela, uważa, że powodem obecnych kłopotów jest lekkomyślny sposób przeprowadzenia inwazji z użyciem zbyt małych sił. Wojska amerykańskie są przeciążone i trzeba zwiększyć liczbę oddziałów wojsk pod bronią, żeby móc podołać sytuacji w Iraku i Afganistanie oraz na dłuższą metę móc grozić Korei Północnej. Zmniejszanie sił amerykańskich w Iraku ze 160 tys. do 103 tys. i wysyłanie tam 43 tys. rezerwistów jest spowodowane zbyt niskim stanem armii amerykańskiej, rozrzuconej na posterunkach po całym globie. Generał uważa, że trzeba wykosztować się na sześć dodatkowych brygad z rezerwistów w National Guard oraz powiększyć armię regularną o 80 tys. wojska. To właśnie Rumsfeld musi przedstawić rządowi Busha i Kongresowi z powodu zbliżającego się kryzysu w stanie armii i rezerw amerykańskich.
McCaffrey ma nadzieję, że „irakifikacja” pozwoli zwiększyć miejscowe siły policyjne pod amerykańskimi rozkazami z 60 tys. do 200 tys. w ciągu następnego roku pod wodzą amerykańskiego generała Johna Abizaida, który umie mówić po arabsku i ma za zadanie rozbić resztki sił Saddama Hussajna, składające się z gwardii republikańskiej, wywiadu i członków narodowosocjalistycznej partii Baas. Głównym problemem Busha jest niewystarczająca liczba żołnierzy pod bronią na jego prosyjonistyczną strategię - budowanie wielkiego Izraela od Nilu do Eufratu.
Kandydaci na prezydenta USA z partii demokratycznej chcą w różnym stopniu krytykować fiasko w Iraku, ale boją się oskarżenia o antysemityzm. Wobec tego wielu z nich powołuje się na przodków żydowskich, żeby w ten sposób ubezpieczyć się - jako „częściowo Żydzi” - od oskarżenia o antysemityzm, kiedy źle mówią o strategii Paula Wolfowitza, Richarda Perle etc. Obserwatorka sceny politycznej w Waszyngtonie i autorka codziennych komentarzy w prasie - Ann Coulter kpi sobie z tych prezydenckich kandydatów, że chwalą się oni swoimi „żydowskimi korzeniami” i wywlekają rozmaite brudy, jak to „Żydzi robili przez tysiące lat, żeby obronić swą tożsamość”, przy okazji wykorzystując rozmaite własne tragedie rodzinne.
Jak wiemy, także G. Soros popiera demokratów, mimo że nazywani są „lobby zdrady” przez syjonistów - fundamentalistów protestanckich, kiedy ich prezydenccy kandydaci wykazują błędy w polityce amerykańskiej w Iraku.
Widzimy więc, że trwa wielka walka o rząd dusz, ale czy zwycięstwo którejkolwiek ze wskazanych stron pozwoli światu i Polsce odetchnąć?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Były rugi pruskie, są …rugi warszawskie. Stołeczny Ratusz zakazuje symboli religijnych w urzędach podległych Prezydentowi

2024-05-16 10:55

[ TEMATY ]

Warszawa

korepetycje z oświaty

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

MEN prowadzi ofensywę wobec nauczania religii w szkołach, MSWiA, któremu podlegają sprawy wyznaniowe - próbuje ograniczyć środki na Fundusz Kościelny. W sukurs organom władzy centralnej idzie największy polski samorząd. Właśnie Prezydent m.st. Warszawy wydał zarządzenie zakazujące umieszczania krzyży w urzędach.

W zarządzeniu nr 822/2024 czytamy o potrzebie równego traktowania wynikającej z przyjętej przez Radę Warszawy „Polityki różnorodności społecznej m.st. Warszawy”.

CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski: Kościół, choć nie jest z tego świata, pełni swoją misję tu i teraz

2024-05-15 20:26

[ TEMATY ]

KUL

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Bp Andrzej Przybylski

Bp Andrzej Przybylski

Kościół, choć nie jest z tego świata, pełni swoją misję tu i teraz na tym świecie - mówił biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Andrzej Przybylski podczas Mszy św. w kościele akademickim na zakończenie drugiego dnia 56. Tygodnia Eklezjologicznego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Tematem tegorocznej edycji tego wydarzenia jest „Kościół i Państwo - razem czy osobno?”, a jego organizatorem jest Wydział Teologii KUL.

W homilii hierarcha, nawiązując do tekstu dzisiejszej Ewangelii, podkreślił, że Chrystus trwa w nieustannej opiece i modlitwie za wszystkich ludzi.

CZYTAJ DALEJ

Warszawa: pokaz słynnego filmu Krzysztofa Żurowskiego "Duszochwat" o św. Andrzeju Boboli

2024-05-16 19:24

[ TEMATY ]

film

Warszawa

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Pokaz znanego filmu "Duszochwat", w reżyserii Krzysztofa Żurowskiego, ukazującego niezwykłe dzieje i męczeństwo św. Andrzeja Boboli SJ, odbędzie się 19 maja o godz. 19.00 w Kinie Duchowym Carmelitanum w klasztorze karmelitów bosych przy ul. Solec 51 w Warszawie. Po projekcji filmu odbędzie się spotkanie z reżyserem.

Film Krzysztofa Żurowskiego ma charakter poetyckiej impresji na temat życia świętego i dziejów jego kultu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję