Reklama

Kościół

Polscy pallotyni objęli parafię w Burkina Faso

W pewnym sensie jestem jak biblijni Abraham i Mojżesz. Pierwszy w podeszłym wieku wyruszył ku nowej ziemi a drugi, chociaż się jąkał, otrzymał misję zmuszenia faraona do wypuszczenia Izraelitów z Egiptu – tak mówił ks. Stanisław Filipek, pallotyn, który w niedzielę 10 października obejmował parafię pw. św. Faustyny w Saboatana, na przedmieściach Wagadugu, stolicy Burkina Faso.

[ TEMATY ]

parafia

Burkina Faso

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest to pierwsza parafia, którą w tym kraju przejmuje warszawska prowincja pallotynów.

Uroczystość instalacji nowego proboszcza była połączona z odpustem ku czci patronki parafii – św. Faustyny Kowalskiej oraz z poświęceniem nowego pallotyńskiego domu. Mszy św. przewodniczył bp Leopold Ouédraogo, biskup pomocniczy archidiecezji Wagadugu. W homilii wyraził wielką wdzięczność pallotynom, którzy przybyli do diecezji przede wszystkim z misją szerzenia kultu Bożego Miłosierdzia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Sam ks. Filipek porównuje się do Abrahama i Mojżesza, ponieważ nowej misji podejmuje się w wieku 69 lat i jednocześnie ma świadomość, że tym wieku opanowanie lokalnego języka moore będzie bardzo trudne. Do pomocy ma czterech innych pallotynów – ks. Dariusza Salę, który już blisko dziesięciu lat pracuje na misjach, najpierw na Wybrzeżu Kości Słoniowej a teraz w Burkina Faso. Kolejnymi współpracownikami ks. Stanisława są ks. Wincent, burkinczyk, dla którego moore jest ojczystym językiem, i dwaj pallotyni pochodzący z Wybrzeża Kości Słoniowej.

Reklama

Pallotyni do Burkina Faso przyjechali w 2018 r. na zaproszenie arcybiskupa Wagadugu kard. Philippe'a Ouédraogo, który uczestniczył parę lat wcześniej w Kongresie Bożego Miłosierdzia w Rwandzie, organizowanym przez ks. Stanisława Filipka. Już wtedy zapraszał pallotynów, aby również w jego diecezji zajęli się szerzeniem kultu Bożego Miłosierdzia. Początkowo pallotyni pracowali w parafii Królowej Apostołów, na terenie której leży już kościół poświęcony Bożemu Miłosierdziu. Z czasem z tej parafii wydzielono nową parafię pw. Św. Faustyny, w obrębie której dalej pozostał kościół Bożego Miłosierdzia.

Ważnym elementem uroczystości było poświęcenie nowego domu pallotynów. Powstał on ekspresowym tempie dziewięciu miesięcy. Ten dom w dalszej perspektywie jest przeznaczony dla kandydatów do pallotynów, gdy powstanie właściwy dom pallotyńskiej wspólnoty. Dom powstał na terenie należącym do pallotynów. Ks. Filipek podkreśla, że ten teren udało się otrzymać dzięki życzliwości miejscowego Króla, nazywanego w języku moore – Naaba. Funkcja Naaby, jako zwierzchnika lokalnej społeczności, jest utrwalona od wieków i cieszy się on dużym autorytetem.

Pallotyni mają jednak plany rozwoju duszpasterstwa. Już zakupiono kilkuhektarowy teren, by tam budować i organizować Centrum Bożego Miłosierdzia. Ks. Stanisław Filipek bardzo mocno podkreśla dobrą współpracę z miejscową ludnością, chociaż ponad połowa to muzułmanie. Na terenie parafii znajduje się ośrodek dla uchodźców, muzułmanów, którzy przesiedlili bliżej stolicy z północy uciekając przed przemocą ze strony muzułmańskich ekstremistów. Pallotyni regularnie wspomagają uchodźców dostarczając im przede wszystkim żywność.

Polscy pallotyni w Afryce prowadzą misje od 1973 roku. Pierwszym krajem, do którego przybyli była Rwanda, następnie prace podejmowali w Zairze (obecnie Demokratyczna Republika Konga), Wybrzeże Kości Słoniowej i ostatnio Burkina Faso.

2021-10-11 19:41

Ocena: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Afrykańskie słońce

Jeden z misjonarzy, który spędził ponad 50 lat w Burkina Faso powiedział na początku mojego pobytu, że w tym kraju wszystko jest straszne, wiatry od pustyni, choroby, susza, słońce, które wszystko wypala, burze, ale ludzie są wyśmienici – wspomina o. Marek Hryniewicki.

Monika Kanabrodzka: Proszę przybliżyć początki swojej misji. O. Marek Hryniewicki: Już w seminarium należałem do grupy misyjnej. Podczas odnawiania ślubów, zaznaczałem, że jestem gotowy wyjechać na misję. Mówiłem Panu Bogu, że mogę wszędzie, na Syberię do Ameryki Południowej, byle nie do Afryki. A że Pan Bóg ma dobry humor, trafiłem do Afryki. Prowincja włoska naszego zakonu założyła placówkę misyjną w Burkina Faso. Z powodu braków personalnych, zwrócono się do nas o pomoc. Jako osoba francuskojęzyczna, zgodziłem się.
CZYTAJ DALEJ

Julia Osęka, delegatka z USA na Synod o synodalności: Leon XIV przedstawił się jak brat

2025-05-09 16:24

[ TEMATY ]

rozmowa

Synod o Synodalności

Papież Leon XIV

PAP/ANDREA SOLERO

Leon XIV nawet w papieskich szatach przedstawił się nam jako brat, jako pielgrzym, jako ten, który szuka Chrystusa - mówi w rozmowie z KAI Julia Osęka, studentka fizyki i teologii na Uniwersytecie św. Józefa w Filadelfii, która była najmłodszą uczestniczką Synodu o synodalności jako delegatka Ameryki Północnej. Opowiada o swoich spotkaniach z nowym papieżem, jego stylu pracy i nadziejach związanych z początkiem pontyfikatu.

Dawid Gospodarek (KAI): Kiedy po raz pierwszy usłyszałaś o kard. Robercie Prevoście? Julia Osęka: Jesienią 2023 roku, kiedy to rywalizujący z moim uniwersytetem Villanova University opublikował post o nominacji kardynalskiej ich absolwenta — biskupa Roberta Prevosta. Szybkie wyszukiwanie w Google pocieszyło mnie informacją, że młody Robert nie grał w koszykówkę przeciwko moim Saint Joe’s Hawks, ale za to studiował matematykę — swój człowiek. Data konsystorza została wyznaczona na 30 września — tylko dzień przed rozpoczęciem pierwszej sesji Synodu o synodalności, w której brałam udział jako delegatka z Ameryki Północnej. Kilka dni później, stojąc w kolejce do kontroli bezpieczeństwa na lotnisku w Filadelfii, zamieniłam kilka zdań ze znajomymi augustianami, którzy wybierali się do Rzymu tym samym lotem co ja, żeby świętować razem z ich współbratem. Wspominali go ciepło, jako dobrego współbrata, administratora, misjonarza i generała ich zakonu. Pomyślałam wtedy, że dobrze mieć w naszym Kościele kardynałów, którzy mają nie tylko doktoraty i tytuły, ale też dobrych kumpli z Filadelfii - to dobrze świadczy o człowieku. Na konsystorz ostatecznie nie poszłam, wybrałam warsztaty z grupą z Taizé w ramach spotkania młodych przed modlitwą ekumeniczną, która odbyła się wieczorem 30 września 2023, otwierając tym samym zgromadzenie generalne Synodu o synodalności. Teraz myślę, że gdyby papież Leon mógł wybrać, to pewnie też poszedłby z nami na te warsztaty.
CZYTAJ DALEJ

Korepetycje z cierpienia…

2025-05-10 09:00

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Adobe Stock

…czyli prawie wszystko, co chcielibyście wiedzieć o Polakach, ale krępujecie się zapytać. Na początek trzy opinie. Oto jak w XIX w. podsumował nas kanclerz Bismarck: „Dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą.” W „Weselu” gorzko i tkliwie pisał o nas Wyspiański: „Ha! trza znosić Fatum, Los, konsekwentnie próżny trzos; o Wielkościach darmo śnić, trzeba żyć, trzeba żyć...” Zagadkowo brzmią z kolei słowa Panny Młodej: „W złotej, ogromnej karocy napotkałam we śnie… diabła (…) i pytam: A gdzie mnie, biesy, wieziecie? A oni mówią… Do Polski, do Polski… A gdzie też ta Polska, pan wie?”. Pytania te co jakiś czas wracają.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję