Reklama

Sursum corda

Uczeni, prawi, roztropni

Niedziela Ogólnopolska 5/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Styczniowa liturgia przypomniała nam o wielkim wydarzeniu z czasów niemowlęctwa Pana Jezusa. Otóż Trzej Mędrcy poszukują Mesjasza, podążając za gwiazdą, która wiedzie ich do miejsca Jego narodzin. To jest wielkie poszukiwanie Boga. Jesteśmy pod wrażeniem tego poszukiwania, opisanego przez Ewangelistów.
Poszukiwanie Boga. Dzisiaj także widzimy, że spośród rzeczy zgiełkliwych, krzyczących, spośród tego, co dzieje się w światłach telewizyjnych jupiterów, fleszach aparatów fotograficznych, z zalewu kolorowych pism i pisemek wyłania się charakterystyczna dla człowieka potrzeba zamyślenia, refleksji. Zauważa się, że ludzie uciekają od zgiełku, szumu, że są i tacy, którzy w swoich domach nie mają telewizorów, unikają nawet radia, chcą spokoju, pragną pomyśleć, przeanalizować dotykające ich problemy, wyciągnąć wnioski, a także modlić się. Bardzo wielu ludzi szuka dzisiaj refleksji modlitewnej. Jakimś wymownym i ważnym znakiem tego poszukiwania są częstsze niż dotychczas powołania do zakonów kontemplacyjnych: do Karmelitanek, Dominikanek, Karmelitów czy innych klasztorów.
Poszukiwanie Boga przez człowieka jest więc cechą także naszych czasów. Trzeba tu jednak zmierzyć się z ogromną przestrzenią utrudnień, tak powszechnym pośpiechem, hałasem; człowiek nie może się już obejść bez słuchawki przy uchu, istnieją wielorakie sposoby na zagłuszanie potrzeby ciszy, tego, co odzywa się w głębi serca i w głębi sumienia człowieka.
Gdy jednak człowiek pragnie zobaczyć siebie w prawdzie, musi znaleźć trochę ciszy. Trzeba sobie bowiem postawić pewne pytania i dostrzec piękną symbiozę wartości pochodzących od Boga i tych, których potrzebuje człowiek. Jest to poszukiwanie Boga przez filozoficzne zamyślenie i przez modlitwę.
Człowiek poszukuje Boga także przez oglądanie świata i wszechświata, poszukuje Go naukową myślą i eksperymentem. Bo badania makro- i mikrokosmosu, tego wielkiego świata, ale i świata mieszczącego się w maleńkiej drobinie komórkowej, dostrzeganie, jak wszystko jest uporządkowane, jak współgra ze sobą, jak jest jakimś wspaniałym, cudownym zegarem - to jest także poszukiwanie Boga, pod warunkiem, że badaniom nie przyświeca Herodowa myśl, by Boga zabić.
Dla chrześcijan Bóg jest Bogiem w Trójcy Jedynym: Bóg Ojciec, Bóg Syn i Bóg Duch Święty. Takiego Boga wyczuwali Trzej Mędrcy, toteż poszukiwali zapowiedzianego Mesjasza. Poszukiwali Go, zamyśleni nad losem człowieka i świata, ludzie uosabiający całą myśl ludzką.
A jak my dziś poszukujemy Boga? Jakie podejmujemy wysiłki, by do Niego zdążać? Jakie są nasze myśli - czy kierują nas, żeby spotkać Boga w swoim sercu, sumieniu, w środku własnego jestestwa? Musimy także zapytać o to, czy nasze poszukiwanie Boga jest uczciwe, czy ma na celu spotkanie z Nim w prawdzie, czy celem jest zamazanie Jego obrazu w sercu swoim i bliźnich? Niby niewinne, a jednak nikczemne, przewrotne, Herodowe. Takie poszukiwanie prowadzi donikąd, prowadzi do samozagłady i należy je koniecznie odrzucić.
Poszukiwanie Boga przez Mędrców ze Wschodu jest szczere, otwarte, piękne. Naśladujmy ich w sposób mądry, jasny i zdecydowany, gdy tylko „gwiazda” wskazująca Boga błyśnie w naszym sercu, umyśle... Poszukujmy Boga najpierw wokół siebie, w środowisku życia i pracy. Wytężmy siły, by Go odnaleźć - poprzez zgiełk elektronicznego szumu, w zalewie informacji medialnych, „lekarstw” na szczęście, w całym naszym ubóstwie duchowym. Gdy wkroczymy na tę drogę, zobaczymy, że wszystko będzie nam Go pokazywać. A gdy ktoś będzie chciał zaciemnić obraz Boga, zniszczyć wizję Miłości, On na modlitwie pomoże nam rozpoznać Prawdę. Tak jak Mędrcom - i nam roztropność pokaże, jak należy unikać wszystkiego, co jest odejściem od Boga, co nie jest spotkaniem z Nim, a spotkaniem z Herodem, szatanem.
Dążmy do Boga szczerze, mądrze i roztropnie, a ukaże się nam On jako Książę Pokoju, Bóg z nami - nasza siła i moc do przeżycia wielu życiowych zdarzeń.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jego słowa, czy są we mnie obecne?

[ TEMATY ]

Ewangelia

rozważanie

ks. Mariusz Słupczyński

lipiec

Grażyna Kołek

Rozważanie do Ewangelii J 15, 1-8

Czytania liturgiczne na 23 lipca 2025;
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Życiodajna modlitwa

2025-07-22 10:21

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Adobe Stock

Francuski sługa Boży Henri Caffarel, założyciel ruchu małżeńskiej duchowości Équipes Notre-Dame, często był zapraszany do głoszenia rekolekcji w seminariach duchownych. Przyjmował te zaproszenia i z wielkim przejęciem wygłaszał nauki.

Pewnego razu pojechał na jeden dzień na francuską prowincję, do grupy seminarzystów, którzy poprosili, aby porozmawiał z nimi o tym, czego rodziny oczekują od księdza. W drodze powrotnej nie był z siebie dymny, ponieważ nękało go pytanie, dlaczego nie udało mu się przekonać przyszłych kapłanów do tego, że to modlitwa jest konieczna i najważniejsza, i że to o niej trzeba rozmawiać z ludźmi. Analizował spotkanie i zrozumiał, że bardziej przemawiają do młodych argumenty o służbie ludziom, ubogim, ciemiężonym, ale dużo mniej o prymacie modlitwy ponad tymi działaniami. Napisał list do seminarzystów.
CZYTAJ DALEJ

Krokodyle łzy w togach

2025-07-23 09:06

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Są takie momenty w życiu publicznym, kiedy hipokryzja osiąga poziom trudny do przełknięcia nawet przez najtwardszego obywatela. Gdy prezes Iustitii — Bartłomiej Przymusiński — z powagą stwierdza, że „na koniec dnia to przecież w obywateli najbardziej uderza bałagan, który mamy w wymiarze sprawiedliwości”, nie sposób nie odczuć niemierzonej ironii. Bo to właśnie środowisko, którego jest prominentnym przedstawicielem, ten bałagan z premedytacją stworzyło.

Od 2016 roku, kiedy demokratyczne wybory wyniosły do władzy formację polityczną, której „nie należało” się zwycięstwo, część sędziów otwarcie wypowiedziała państwu nieformalny posłuch. W maskach o obronie „wartości”, „praworządności” i „standardów europejskich”, a tak naprawdę — politycznych sympatii i uprzedzeń — zaczęli sabotować system, w którym przecież sami funkcjonowali i państwo, którego są obywateli. Uznali, że demokracja jest wtedy, kiedy rządzą nami, a prawo obowiązuje tylko wtedy, gdy my je stanowimy. Skoro władzę ustawodawczą przejęli „ci źli”, a prezydent nie nosi odpowiedniego światopoglądowego garnituru, to nie obowiązuje już ich ani Konstytucja, ani ustawy, ani zdrowy rozsądek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję