Pan Jezus przed wstąpieniem do nieba polecił apostołom, by szli, nauczali i chrzcili w imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego.
Apostołowie po przeżyciach Wielkiego Piątku, a nawet po Zmartwychwstaniu nie grzeszyli odwagą. Ale Chrystus zapowiedział już wcześniej, że ześle im Pocieszyciela, który im wszystko przypomni i wszystkiego nauczy i że będą obleczeni mocą z wysokości. Nie bardzo sobie wyobrażali, jak to będzie z tym pójściem na cały świat, ale jednak już w Jerozolimie głosili Dobrą Nowinę o Zmartwychwstałym Jezusie Galilejczyku, Synu Bożym, nie bacząc na wrogość starszyzny żydowskiej i kary, jakie na nich nakładano. A gdy w dniu Zielonych Świątek, czyli Pięćdziesiątnicy zostali napełnieni miłością Bożą – Duchem Świętym – i bez obawy poszli na cały świat, głosząc Zmartwychwstałego Chrystusa i oddając za Niego życie. Tylko jeden Jan nie umarł śmiercią męczeńską. W ślad za nimi poszły miliony i miliony misjonarzy głoszących Chrystusa tym, którzy Go nie znają, ponosząc nie rzadko śmierć męczeńską za wiarę. Wśród misjonarzy, także męczenników, nie brak i Polaków.