„Rorate caeli desuper” - to pierwsze słowa łacińskiej pieśni tłumaczonej jako „Spuśćcie rosę niebiosa”. Od nich pochodzi funkcjonująca do dziś nazwa - Roraty. Być może nie wszyscy posługujący się tą nazwą wiedzą, że Roraty to Msze św. wotywne o Najświętszej Maryi Pannie. To zaproszenie do oczekiwania na przyjście Pana razem z Jego Matką. Roraty znane są w Polsce od XIII wieku. Przekazy historyczne mówią, że odprawiano je już za czasów panowania Bolesława Wstydliwego. Król, umieszczając na ołtarzu zapaloną świecę, miał mówić: „Gotów jestem na sąd Boży”. Pierwsze formularze roratnich Mszy św. znaleziono w księgach liturgicznych cystersów śląskich. W XIV wieku Roraty stały się popularne w całej Polsce, jednak szczytowy okres ich rozwoju przypadał na wiek XVI. Wtedy też działały kapele i bractwa rorantystów, których zadaniem było dbanie o szczególnie uroczysty sposób sprawowania tych wotywnych Mszy św. W przeszłości bywało tak, że w katedrach i kolegiatach Roraty odprawiano przez cały rok. Z czasem zostały ograniczone tylko do okresu Adwentu.
Czas Adwentu to wspaniała okazja do wprowadzenia dzieci w Eucharystię - uważa bp Antoni Długosz. - Starajmy się jak najczęściej przyprowadzać nasze pociechy na Roraty, które odprawiane są w kościołach każdego dnia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Żadna modlitwa nie kojarzy się z Adwentem tak bardzo, jak modlitwa na Mszach św. roratnich. Tajemniczość i mrok. Zapalone lampiony w rękach dzieci symbolizują oczekiwanie w gotowości. Mrok w kościele i cisza - kiedy jest ciemno, jest największa. Dzieci wiedzą, że dzieje się coś szczególnego, coś zupełnie innego od tego, co proponuje świat dookoła, coś zupełnie innego nawet od zwykłych nabożeństw w ciągu roku. Skupienie, cisza, procesja w ciemnym kościele i kolejno zapalane świece na wieńcu adwentowym. To dzieci fascynuje. A jeśli dochodzi do tego ciekawe kazanie, kiedy każdy może wyrazić swoje zdanie przez mikrofon, nawet jeśli ma tremę, i otrzymuje potwierdzenie uczestnictwa na specjalnych kontrolkach - sukces murowany.
Kiedy Roraty?
W minionych wiekach Roraty były celebrowane zwykle rano, o 6, 6.30, 7 - ze względu na ukazanie charakteru Adwentu, który wyraża się w czuwaniu i oczekiwaniu na Zbawiciela, w symbolice kończącej się nocy i wschodzącego dnia. „Zwyczajowo Msza św. roratnia rozpoczyna się o brzasku dnia. Na ołtarzu oprócz świec mszalnych pali się świecę roratnią, przewyższającą pozostałe świece i przewiązaną białą wstążką. Dawniej paliło się sześć świec, a roratnia była siódma, i wyobrażały one siedem stanów przygotowujących się na spotkanie Chrystusa” - czytamy w „Rytuale rodzinnym” bp. Józefa Wysockiego. - Dobrze byłoby ustalić z duszpasterzem taki termin Mszy św. roratnich, aby dzieci mogły w nich uczestniczyć - zauważa bp Antoni Długosz. Dziś najczęściej odbywają się one w godzinach wieczornych, o 17 czy 18. Starsi pamiętają, że Msze św. roratnie były odprawiane rano.
Reklama
Adwentowe zwyczaje
Do tradycji należy także przygotowanie lampionów. Jest to symbol gotowości na przyjęcie Pana, nawiązujący do przypowieści o pannach roztropnych i nieroztropnych. Najmłodsi, a także starsi, idąc na Roraty, zabierają je ze sobą do kościoła. Uczestnicząc w procesji na wejście, lampionami oświetlają mroki świątyni. Najczęściej dzieci same lub z pomocą rodziców przygotowują lampiony, dziś coraz częściej można też kupić gotowe. Jednak własnoręcznie wykonane mają szczególną wartość. Robi się je najczęściej z brystolu lub kartonu w formie czworoboku zamkniętego, którego ścianki, podklejone od wewnątrz kolorową bibułką, przypominają gotyckie witraże z symbolami chrześcijańskimi lub scenami biblijnymi. Wewnątrz umieszcza się świecę, która zapalana jest w czasie modlitw lub wieczornic adwentowych.
W wielu parafiach praktykowany jest zwyczaj przyjmowania figury Dzieciątka z kościoła po Roratach do tej rodziny, której dziecko wyciągnęło szczęśliwy los. Najczęściej rodzina przyjmuje figurę Dzieciątka na jeden dzień. - Rodzice niech tego dnia przygotują w domu małą liturgię na przyjęcie Dzieciątka, wspólnie zaśpiewają pieśni, pomodlą się, by dzieci doświadczały tej prawdy, że rodzice zaprosili Jezusa w sakramencie małżeństwa i On jest członkiem ich rodziny - podpowiada bp Antoni Długosz. Ta forma adwentowego przeżycia daje bardzo dużo możliwości wprowadzenia do rodziny ducha modlitwy i adwentowego nastroju.
Przemiana serca
Duszpasterze są zgodni, że najlepszym sposobem przemiany jest pełnienie dobra w swoim środowisku, pełnienie czynów wynikających z miłości. Bp Antoni Długosz podpowiada, że temu celowi służy zwyczaj zbierania m.in. siana dobrych uczynków. W pierwszym tygodniu Adwentu każde dziecko otrzymuje od rodziców pusty żłóbek. Odtąd każdego dnia wieczorem podczas modlitwy, dziecko robi rachunek sumienia i za każdy dobry uczynek wkłada jedno źdźbło siana do żłóbka. Jest to dar dziecka dla Bożego Dzieciątka z okazji Jego urodzin. Widok żłóbka z sianem dobrych uczynków napełnia dziecko tęsknotą za Zbawicielem przy pójściu na spoczynek i przy przebudzeniu się rankiem. W dzień Bożego Narodzenia każde dziecko, budząc się ze snu, znajduje w swoim żłóbku figurkę Dzieciątka Jezus.
Roraty są dobrą formą duchowego przygotowania na przyjście Pana i dlatego ważne jest, aby w nich po prostu uczestniczyć. Bp Józef Wysocki w „Rytuale rodzinnym” zaleca: „Każda rodzina powinna zatroszczyć się o to, by przynajmniej raz w tygodniu wziąć udział w Roratach”. Na szczęście jest wiele osób, które posmakowały codziennego uczestnictwa w tych Mszach św. i już nie wyobrażają sobie inaczej Adwentu.