Reklama

Bliżej człowieka

Moje trzeźwe życie

Niedziela Ogólnopolska 36/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zalękniony, wysiadłem z pociągu wczesnym rankiem i wędrowałem, unikając ludzi. W kieszeni miałem adres szpitala i psychologa. Na wszystkich patrzyłem podejrzliwie, zastanawiałem się, czy oni wiedzą, że idę na „odwyk”.
Pierwsze spotkanie z psychologiem i moje kategoryczne żądanie: nie umiem odmawiać, chcę wzmocnić słabą wolę, wy musicie mi pomóc.
Najpierw trzeba przejść „detoks”, tzn. odtrucie. I tam usłyszałem od starszych pacjentów: „Co piłeś? Wódkę, wino, piwo?” - dopytywali się. Odpowiedziałem: „Koniak, bimber, rum - wszystko”. „To jaki z ciebie alkoholik, jak nie piłeś «dykty» (denaturatu itp.)?” - podsumowali. Nie piłem. Po takiej diagnozie pacjentów byłem dumny: Nie jestem alkoholikiem!
Rozpoczęła się terapia. Rozmowy i dziesiątki pytań pacjentów, terapeutek i psychologa. Dotarło: Jestem alkoholikiem, choć nie wszystko zdążyłem przepić. Terapia to nie niszczenie, ale burzenie tego, co było w życiu nieprawidłowe, chore, skrzywione, aby budować nowego człowieka, wolnego i odpowiedzialnego za swoje życie. Budowanie jasnej, spokojnej przyszłości - to uczenie się na gruzach niechwalebnej przeszłości. Patrząc na minione lata walki z alkoholem, uczyłem się życia bez walki i bez alkoholu. Poznawałem nowych ludzi. Każdy z nas osiągnął swoje dno. Jedni stracili wszystko: mieszkanie, pracę, rodzinę, innym to wszystko pozostało, lecz zadaję sobie pytanie: Po co szukać dna, nie wystarczy, że jestem na leczeniu?
Zalękniony człowieczek, jakim byłem, uczył się szybko nowego życia - bez alkoholu w świecie prawdziwych wartości, gdzie najważniejszy był człowiek, jego potrzeby i troski. Uczyłem się na nowo tego, co zginęło w pijanym zwidzie. Trafiłem na czas, gdy pacjenci pod okiem terapeuty przygotowywali projekcje życia człowieka uzależnionego. Mnie trafiła się rola Edwarda. W pijanym zwidzie „snu” alkoholowego przeżywam dramat pijanego życia. Ranek budzi do życia po dramacie koszmarnej nocy i słowa terapeuty: „Panie Edwardzie, teraz wszystko zależy od pana. Pan może rozpocząć nowe życie”. To było wezwanie na czas odejścia z oddziału po terapii. Wezwanie, któremu pozostaję wierny przez ponad dwanaście lat.
Łatwo przyszło zachować trzeźwość, gdy trzeźwienie potraktowałem poważnie. Dzięki psychologom: Zosi i Ryszardowi oraz terapeutkom: Ewie, Lidce i Beacie staję się człowiekiem. Będąc na oddziale, uczestniczyłem po raz pierwszy w mityngu grupy AA (Anonimowych Alkoholików). Tam po raz pierwszy powiedziałem: „mam na imię... i jestem alkoholikiem”. Ten raz i jeszcze wiele razy mówiłem to słowo z obowiązku, bo taki jest zwyczaj. Dopiero po kilku mityngach powiedziałem z pewnością w głosie: „Jestem alkoholikiem” - i tak już zostało. To przyjaciele z AA powiedzieli mi wielką prawdę: „Ważne jest, abyś dzisiaj był trzeźwy, nie martw się jutrem, które dla każdego z nas kiedyś nie nastąpi, każdy kiedyś umrze”. W klapie marynarki przypiąłem dromadera (znak programu życia według 12 kroków AA). Może on iść przez pustynię cały dzień nie pijąc - ja też mogę ten dzisiejszy dzień przeżyć bez picia alkoholu. Noszę go i jest on dla mnie przypomnieniem: Dzisiaj chcę być trzeźwy!
Minęło tyle lat. Wielu z tamtych czasów trwa w trzeźwości, innym się nie udało, coś przeoczyli. Spotkaliśmy się w 10. rocznicę. Rozmawiałem z Krzyśkiem, Zenkiem, Zymą i tylu jeszcze spotkanymi na drodze trzeźwienia w Gubinie, Rokitnie, Gorzkowicach, Sternalicach, Wolborzu i wszędzie tam, gdzie są trzeźwiejący. Czasami spotykam się ze stwierdzeniem: „Jesteście bohaterami”. To nie tak, jesteśmy ludźmi, którzy chcą żyć godnie, trzeźwo i z życia wycisnąć wszystko jak z cytryny, wszystko, co posłuży nam i innym do życia w trzeźwości i zbliżeniu się do Boga i drugiego człowieka. A gdy nastaje sierpień, modlimy się o trzeźwość dla innych i jesteśmy świadkami nadziei, że można żyć inaczej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Od uzależnień do ewangelizacji. Świadectwo Krzysztofa Sowińskiego – misjonarza cyfrowego

2025-07-26 19:57

[ TEMATY ]

świadectwa

Archiwum prywatne Krzysztofa Sowińskiego

Krzysztof Sowiński należy do najpopularniejszych chrześcijańskich twórców internetowych w Polsce. Głosi Ewangelię, prowadzi popularne podcasty, śpiewa w chrześcijańskim zespole i inspiruje innych do powrotu do Pana Boga. „Kościół jest piękny, kochający, pełny życia” - mówi z przekonaniem, choć lata temu jego świat zdominowany był przez uzależnienia.

Nazywam się Krzysztof Sowiński. Jestem mężem, ojcem trójki dzieci, ewangelizatorem, YouTuberem, Prezesem Fundacji SOWINSKY oraz wokalistą rockowego zespołu ewangelizacyjnego Redhead Hero. Wkrótce absolwentem Akademii Katolickiej w Warszawie na kierunku teologia.
CZYTAJ DALEJ

Abp Adrian Galbas: Jestem zdruzgotany wiadomością, że jeden z moich księży brutalnie zamordował człowieka

2025-07-25 22:19

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Karol Porwich/Niedziela

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Słowo abp. Adriana Galbasa w związku z ustaleniami Prokuratury Okręgowej w Radomiu.

Siostry i Bracia, nie mam dziś dla Was słów pocieszenia, a tym bardziej wyjaśnienia czy wytłumaczenia. Jestem przybity i zdruzgotany wiadomością, że jeden z moich księży brutalnie zamordował człowieka – ubogiego i bezdomnego. Nie mam odpowiedzi na żadne pytanie zaczynające się od słowa: „dlaczego?”.
CZYTAJ DALEJ

Na szczycie jadownickiej góry

2025-07-27 19:56

Marek Białka

Na Bocheńcu, na wysokości bezwzględnej, blisko 400 metrów nad poziomem morza, w klimatycznym i zacisznym miejscu, pełnym uroku, zieleni, którego epicentrum stanowi historyczny, z końca XVI w. kościółek pw. św. Anny, odbyły się uroczystości odpustowe ku czci patronki tego miejsca i kościoła.

Mszę świętą koncelebrowaną, pod przewodnictwem ks. Sylwestra Brzeznego, sprawowali nie tylko miejscowi kapłani, ale również księża przebywający w tym czasie na urlopach. Główny celebrans, a zarazem kaznodzieja odpustowy, nawiązał w homilii do wzorowego życia Anny i Joachima - rodziców Matki Bożej, którzy swoją świętością powinni dawać żywy przykład współczesnym rodzinom, zwłaszcza w okresie kryzysów małżeńskich, w których niewątpliwie brakuje słuchania i wzajemnego kompromisu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję