Reklama

Wiadomości

Poznań: modlitwa w 103. rocznicę wybuchu Powstania Wielkopolskiego

Bp Grzegorz Balcerek przewodniczył Mszy św. w poznańskiej farze w 103. rocznicę wybuchu zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego, która po raz pierwszy obchodzona jest jako święto państwowe. O godz. 16.40 we wszystkich kościołach archidiecezji poznańskiej zabiły z tej okazji kościelne dzwony.

[ TEMATY ]

Powstanie Wielkopolskie

wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W uroczystościach pod pomnikiem Powstania Wielkopolskiego wziął udział Prezydent RP Andrzej Duda, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych. Powstańców wspominano na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan, gdzie złożono kwiaty na mogiłach pierwszego powstańczego dowódcy generała Stanisława Taczaka i pułkownika Wincentego Wierzejewskiego. Kwiaty złożono też przy tablicach Franciszka Ratajczaka, Dowódców Powstania Wielkopolskiego, Ignacego Jana Paderewskiego, 15. Pułku Ułanów Poznańskich.

Reklama

„Ten zbrojny zryw naszych ojców, w istotny sposób przyczynił się do wyznaczenia kształtu granic Odrodzonej Polski. Powstanie Wielkopolskie jest jednym z fenomenów w dziejach naszego narodu, zwłaszcza w dziejach tragicznego okresu zaborów” – mówił podczas Mszy św. bp Balcerek.

Podziel się cytatem

„Dziś aż trudno sobie wyobrazić siłę tęsknoty za wolną Ojczyzną, która uskrzydliła rzesze mieszkańców Wielkopolski, by chwycić za broń, zaryzykować swoje życie i upomnieć się o prawo bycia wolnym Polakiem. Przecież gospodarczo i materialnie wiodło im się relatywnie lepiej niż mieszkańcom innych zaborów. Ale jednak człowiekowi nie tylko chodzi o chleb. Ich marzeniem było mieszkać w wolnej Polsce, obecnej na mapie Europy” – zauważył poznański biskup pomocniczy.

Bp Balcerek podkreślił, że „dziś, gdy polskość jest często niezrozumiana, dla wielu wstydliwa, warto pamiętać o ideałach towarzyszących minionym pokoleniom, by mądrze i odpowiedzialnie troszczyć się o wolną Ojczyznę”. Nawiązując do nauczania bł. Stefana Wyszyńskiego przypomniał, że istotnym spoiwem narodowej tożsamości jest rodzina.

„W czasie nocy zaborów to właśnie polskość pielęgnowana w patriotycznych rodzinach była źródłem poczucia tożsamości narodowej w kolejnych pokoleniach, które przecież nie pamiętały już wolnej ojczyzny. To w polskich rodzinach dojrzewali przyszli powstańcy, gotowi dla ojczyzny poświęcić własne życie” – mówił bp Balcerek.

Reklama

„Dziękując dziś za wolną Ojczyznę, trzeba dziękować za pielęgnujące polską tradycję rodziny i za wspaniały przykład patriotycznych postaw tych, którzy nie tylko w zwycięskim Powstaniu Wielkopolskim, ale w każdym pokoleniu gotowi byli i są do wielkich wyrzeczeń, abyśmy mogli w sposób wolny i tym samym odpowiedzialny zrealizować nasze życiowe powołanie” – mówił bp Balcerek.

Przypomniał, że ostatni uczestnik Powstania Wielkopolskiego porucznik Jan Rzepa zmarł w marcu 2005 r. we Wronkach, a o powstańcach powinniśmy dziś pamiętać w naszej modlitwie.

Powstanie Wielkopolskie wybuchło 27 grudnia 1918 roku. Bezpośrednią przyczyną wybuchu była wizyta w Poznaniu Ignacego Jana Paderewskiego, którego przyjazd stał się okazją do zorganizowania manifestacji patriotycznej. Powstanie doprowadziło do wyzwolenia spod władzy niemieckiej niemal całej Wielkopolski i było jedyną tak dużą i udaną insurekcją w historii Polski.

Muzeum Powstania Wielkopolskiego znajduje się w Poznaniu na Starym Rynku w historycznym budynku Odwachu. Planowana jest budowa nowej siedziby muzeum.

2021-12-27 17:05

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

"Trwaliśmy mężnie na rubieżach..."

[ TEMATY ]

wystawa

Powstanie Wielkopolskie

Muzeum Ziemi Wschowskiej

Archiwum MZW

Fragment wystawy "Trwaliśmy mężnie na rubieżach..."

Fragment wystawy Trwaliśmy mężnie na rubieżach...

Muzeum Ziemi Wschowskiej prężenie włączyło się w ubiegłoroczne obchody setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Z tej okazji, wraz z Archiwum Państwowym w Lesznie, przygotowało wystawę, którą do 27 stycznia można oglądać w kamieniczkach przy pl. Zamkowym 2.

„Trwaliśmy mężnie na rubieżach… Polacy powiatu wschowskiego w walce o odzyskanie niepodległości”, bo taki tytuł nosi wystawa, traktuje o kształtowaniu się państwa polskiego po zakończeniu I wojny światowej do 1939 r. Pamiątki zgromadzone na wystawie dotyczą wydarzeń, które we wspomnianym okresie czasu rozegrały się we Wschowie, Lesznie i ich okolicach. – Pamiątki dotyczą naszego regionu, czyli tego co działo się w tym wspomnianym przedziale czasu we Wschowie i okolicach Wschowy, w Lesznie i okolicach Leszna. Ponieważ Wschowy do Polski nie włączono, natomiast część ziem dawnego powiatu wschowskiego została włączona do powiatu leszczyńskiego, dlatego uznaliśmy, że mamy prawo do tego, żeby mówić także o naszych sąsiadach - mówi Dariusz Czwojdrak, kurator wystawy. - Na wystawie znajdziemy liczne materiały ikonograficzne, pamiątki związane z powstaniem wielkopolskim i działalnością jednostek wojskowych, które na bazie kompanii powstańczych utworzono najpierw w ramach armii wielkopolskiej, a potem już armii polskiej. Są również pamiątki osobiste, związane z działalnością patriotyczną, służbą wojskową mieszkańców obu wymienionych powiatów, są obrazy i ryciny oraz wyposażenie wojskowe, którego używano w okresie powstania wielkopolskiego albo już przez formacje wojskowe armii polskiej – dodaje Dariusz Czwojdrak.
CZYTAJ DALEJ

Szwajcaria: biskupi wstrząśnięci dramatem po osunięciu się lodowca w kantonie Valais

2025-05-30 09:40

[ TEMATY ]

biskupi

Szwajcaria

dramat

lodowiec

PAP/EPA/ALESSANDRO DELLA VALLE

Katoliccy biskupi Szwajcarii są głęboko wstrząśnięci klęską żywiołową w górskiej wiosce Blatten w kantonie Valais. Z rozpadającego się lodowca Birch na wioskę runęło ponad 3,5 mln metrów sześciennych lodu, skał i zmrożonego śniegu. Cała wioska została zrujnowana, ewakuowano 300 osób; co najmniej jedną osobę uważa się za zaginioną. We wspólnym oświadczeniu w Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, 29 maja, biskupi zapewnili poszkodowanych o swojej solidarności, modlitwie i duchowej bliskości. Do wiernych Szwajcarii zaapelowali o wsparcie poszkodowanych mieszkańców Blatten modlitwą i konkretną pomocą.

„Płaczę nad Blatten” - powiedział biskup Sion, Jean-Marie Lovey, ubolewając nad losem mieszkańców doliny Lötschental. Jednocześnie pocieszał, że zawaliły się tylko góry i lodowiec, „ale nie wasza wiara i na pewno nie obecność Boga u waszego boku”. Bp Lovey zacytował proroka Izajasza i zaapelował o nadzieję: „Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie i nie zachwieje się”.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

2025-05-30 19:30

[ TEMATY ]

Braniewo

siostry katarzynki

beatyfikacjia

Red

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję