Reklama

Nie zmarnujmy głosu. Postawmy zaporę postkomunizmowi i skrajnemu liberalizmowi

Bitwa polityczna o prezydenta

Niedziela Ogólnopolska 39/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z Lechem Stefanem - wiceprezesem Stowarzyszenia „Pro Cultura Catholica”, działaczem opozycyjnym Solidarności Dolnośląskiej, przewodniczącym byłej Wyborczej Akcji Katolickiej we Wrocławiu - rozmawia Krzysztof Jan Dracz

Krzysztof Jan Dracz: - W kontekście tego, co powiedziałeś dotychczas, czyli problematyki związanej z wyborami do Parlamentu RP, proszę Cię o krótkie podsumowanie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Lech Stefan: - Chcę bardzo wyraźnie podkreślić, że aby dobrze głosować w wyborach do Sejmu, nie wystarczy - i mówię to z całą mocą - obdarzyć wyborem ludzi uczciwych i kompetentnych, spełniających kryteria etyczne. Jest to, oczywiście, bardzo ważne, ale biorąc pod uwagę obowiązującą ordynację wyborczą, ważne jest przede wszystkim, żeby głosować na kandydatów z ugrupowań nam bliskich, którzy mają szansę przekroczenia progu wyborczego. W przeciwnym razie, mimo dobrych intencji, ostateczny efekt wyborów będzie błędny. Po pierwsze - będzie to głos zmarnowany, po drugie - wzmacniający naszego przeciwnika. Przykro mi, że muszę to powiedzieć, ale - niestety - przeczytałem i usłyszałem apele różnych szacownych gremiów i osób, szczerze zatroskanych o Kościół i Polskę, które nie zauważyły tego ważnego elementu procedury głosowania, prowadzącego do zamierzonego celu. Te gremia, być może bezwiednie, nie pomagają, a czasem wręcz utrudniają osiągnięcie takiego efektu, o jaki chodziłoby nam i im samym, wypowiadającym słowa zatroskania. Proszę zapamiętać: wybieramy najpierw odpowiednią listę, a później osobę. Nie marnujmy bezmyślnie głosu!

- Zgodnie z zapowiedzią i kalendarzem wyborczym, porozmawiajmy o wyborach prezydenckich.

- Już w drugiej naszej rozmowie, z lipca br., z hasłem Grajmy o Polskę, a nie Polską, mówiłem, że postkomuniści różnej proweniencji mają świadomość tego, że nie wygrają wyborów do Sejmu i postawią na wybory prezydenckie. Takie zdanie podzielają dzisiaj chyba wszyscy publicyści i komentatorzy polityczni. Przypomnijmy tu jeszcze raz, że w Polsce obowiązuje system gabinetowo-prezydencki, a więc rola prezydenta nie jest najważniejsza, ale nie można w żadnym wypadku powiedzieć, że jest nieistotna. Z doświadczenia wiemy, że Aleksander Kwaśniewski skutecznie wspierał sprawującą rządy koalicję postkomunistyczną i utrudniał życie opozycji. Musimy zatem dobrze, rozsądnie przygotować się do tej ważnej bitwy politycznej o prezydenta. Mamy duże szanse ją wygrać, ale możemy ją również na własne życzenie przegrać. Liczący się kandydaci to prof. Lech Kaczyński, na którego należy głosować, Donald Tusk - reprezentant opcji bardzo liberalnej, w przeszłości znany z wypowiedzi bulwersujących wielu polskich patriotów, oraz przedstawiciele - np. postkomunistów. Jeśli się nie zmobilizujemy to wygra Donald Tusk lub jeszcze gorzej - Marek Borowski.

Reklama

- Marek Borowski?

- Tak, bo od wielu miesięcy przy różnych socjotechnicznych zabiegach kreowany był wizerunek W. Cimoszewicza jako kandydata o nieskazitelnie czystych rękach. Niestety, okazuje się, że jego ręce nie są takie czyste, są wręcz brudne. Jego postkomunistyczna tradycja rodzinna świadczyła również na jego niekorzyść. Cała ta misternie budowana konstrukcja zaczęła się więc sypać. Prokuratura być może będzie ścigać pana marszałka. Postkomunistom może się więc przydać Marek Borowski jako kandydat rezerwowy. Ciągle bowiem jestem przekonany, że w odpowiedniej chwili postkomuniści postawią na jednego wspólnego kandydata.

- Jakie zdarzenia na scenie politycznej powinny zaistnieć, aby osiągnąć zaplanowany cel?

- Powiedzmy wyraźnie, że kierując się realizmem politycznym, celem tym jest wybór na prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Żaden inny, nie łudźmy się, kandydat z tzw. naszej opcji nie ma najmniejszych szans. Trzeba zatem zrobić wszystko, aby pomóc wejść do drugiej tury wyborów Lechowi Kaczyńskiemu. Kandydaci przeciwni postkomunistom i liberałom powinni w odpowiednim momencie wycofać się z wyborów. Tak jak apelowałem przed wyborami do Sejmu, tak teraz proszę więc o to kandydujących do urzędu prezydenta RP. Prof. Religa dał przykład. Kiedy ocenił, że nie ma szans, zrezygnował na rzecz kandydata najbliższego swojej opcji politycznej. Czyż pretendentów do najwyższego urzędu w kraju nie stać na podobny gest politycznej rozwagi? Chcę wierzyć, że stać, bo jeszcze nie do końca straciłem wiarę w ich mądrość polityczną. Byłby to ważny czynnik psychologiczny. Sądzę, że takie zachowanie wpłynęłoby pozytywnie na frekwencję. Byłoby to również dowodem na to, że politycy opcji chrześcijańsko-patriotycznej mogą wznieść się ponad własne korzyści, ambicje i interesy i postawić na dobro Polski, na wartości chrześcijańskie, przecież tak nam wszystkim bliskie i ważne. Nie jest jeszcze za późno na polityczne rozmowy rezygnujących kandydatów z Lechem Kaczyńskim, szczere, ale realistyczne. Módlmy się o to my, wyborcy, myśląc o politykach i o sobie. Wierzę, że Jan Paweł II z Domu Ojca błogosławiłby temu gestowi wynikającemu z ducha „Solidarności”.

- Dziękuję za rozmowę.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: pewność zbawienia skarbem Ewangelii

2024-05-12 07:25

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Jednym z największych skarbów Ewangelii jest nadzieja, a nawet pewność zbawienia - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego 12 maja.

Biblista przypomniał przykładowe fragmenty z Ewangelii, które mówią o niebie: „Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony” (Mk 16, 16), „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6, 54), „W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce” (J 14, 2).

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję