Reklama

Odsłony

Taniec i mowa liści

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Liście na wietrze, liście w słońcu, liście w ogniu, liście na wodzie… Chwilami czuje się, jakby to nie były liście, ale listy od blisko-dalekiego tłumu dusz tych, których twarze zatarły się lub odeszły w niepamięć.

Niespotykanie piękna jest tegoroczna jesień. Jakby taka przedłużona, efektowna i urokliwa lekcja sztuki pogodnej utraty, przemijania, odchodzenia, żegnania wszystkiego i umierania. Ale kto się uczy mądrości w szkole liścia spadającego? Zachodzi słońce nad starym cmentarzem. Nigdy nie było tu tyle płomiennej złocistości. Przynajmniej on tego nie widział. Sprząta grób bliskich, myje płytę, starannie omiata, stawia kwiaty… W końcu siada znużony. A na płytę sfruwają wciąż nowe liście jak uporczywe listy. On już ich nie zmiata. Siedzi z przymkniętymi oczami po nieprzespanej nocy. Wiatr co i raz unosi te liście, tańcząc z nimi teraz wokół niego. On myśli: Zwykle się mówi: „spoczywają”, „pogrzebani”, „złożeni”… a może oni właśnie tańczą jak te liście na wietrze czy motyle w słońcu? Przecież po grecku „motyl” i „dusza” określone są tym samym słowem: psyche. Zamykają mu się powieki, wsłuchuje się w szelesty… I widzi tych liści coraz więcej, i to coraz większych. Ze zdumieniem zauważa na nich twarze ludzi dziwnie znajomych… Są rozpromienione od słońca z niesamowicie jasnymi spojrzeniami. Takie twarze miewają czasem dzieci, kiedy tańczą albo raczej dają się porwać dziwnej taneczności. Te szelesty zamieniają się w zwielokrotniony, niezrozumiały jednak, acz pogodny szept. Ale nagle coś zakrywa słońce i na innych liściach pojawiają się twarze zapłakane, inne jakby czymś udręczone, i jeszcze takie, jakby za czymś strasznie tęskniące… Szepty zmieniają się jakby w szlochy, a spojrzenia tych twarzy są coraz bardziej przejmujące… Otwiera oczy, bo ktoś dotknął jego ramienia. To jakaś stara, siwa kobieta mówi: „Tu tak łatwo zasnąć przy śpiących, ale zimno już, bo słońce zaszło”. A on - mając jeszcze te liście z twarzami pod powiekami - odpowiada: „Oni nie śpią, ale tańczą, choć nie wszyscy do jednej melodii i w tym samym nastroju”. Staruszka nie rozumie i szybko odchodzi. On wraca do domu i czuje, że nie jest sam, ale nie lęka się… „Kiedy umieracie, jesteście obecni we wszystkich miejscach naraz…” - szepcze w otaczającą przestrzeń. Przesuwa w kieszeni paciorki, wydobywając z pamięci niektóre z tamtych twarzy…

Patrząc na liście, trzeba spojrzeć inaczej na śmierć, do której człowiek nie stacza się bezwładnie czy nieuchronnie, ale dojrzewa.
I śmierć tego, kto do niej dojrzał, jest jakby oderwaniem się od drzewa, by w końcu wytańczyć tamten bezruch ducha, w pełnym słońca spojrzeniu Boga. Może po to trzeba iść samotnie na jesienny cmentarz, by to przesłanie odczytać lub usłyszeć? I dlatego nie lubię gwaru i gadaniny na cmentarzu, bo tamci mają nam tyle do powiedzenia, widząc świat i nas od strony nader ważkiej, choć zdają się tacy… nieważcy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Urszula Ledóchowska – niedoceniona matka polskiej niepodległości

[ TEMATY ]

św. Urszula Ledóchowska

Archiwum Sióstr Urszulanek SJK

Matka Urszula Ledóchowska w pamięci potomnych zapisała się jako założycielka nowej rodziny zakonnej, edukującej kolejne pokolenia młodzieży, mało natomiast wiadomo o jej wielkiej akcji promującej Polskę, gdy ważyły się losy odrodzenia państwa polskiego.

Specjalistka od historii szarych urszulanek s. Małgorzata Krupecka USJK, autorka biografii Założycielki, w książce „Ledóchowska. Polka i Europejka” zwraca uwagę na fakt, że do wielkiej akcji promującej Polskę, zwłaszcza w latach 1915–1918, gdy ważyły się losy kraju jako niepodległego państwa, przyszła Święta była doskonale przygotowana niejako „z urodzenia” – w jej żyłach płynęła krew kilku europejskich narodów. Po matce, Józefinie Salis-Zizers, odziedziczyła szwajcarsko-południowoniemiecko-nadbałtycką krew, wśród jej przodków byli lombardzcy, wirtemberscy i inflanccy szlachcice. Pradziadek Julii – baron von Bühler – był rosyjskim ministrem. Z kolei polscy przodkowie ojca, Antoniego Ledóchowskiego, brali udział w wyprawie wiedeńskiej, obradach Sejmu Czteroletniego i Powstaniu Listopadowym. Urodzenie i koligacje otwierały przed nią drzwi do europejskich elit, a fenomenalne zdolności językowe pozwalały jej wypowiadać się w językach skandynawskich.

CZYTAJ DALEJ

Prośmy Boga o łaskę pokornego serca, abyśmy nie uciekali przed cierpieniem

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich /Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mk 10, 32-45.

Środa, 29 maja. Wspomnienie św. Urszuli Ledóchowskiej, dziewicy

CZYTAJ DALEJ

Bp Ważny rozszerzył grono osób zajmujących się ochroną małoletnich

2024-05-29 17:40

[ TEMATY ]

Ochrona małoletnich

bp Artur Ważny

Episkopat News

Stworzenie biura delegata ds. ochrony dzieci i młodzieży poprzez włączenie do niego siostry zakonnej i świeckiej psycholog oraz powołanie diecezjalnego zespołu ds. prewencji to jedne z pierwszych decyzji bp Artura Ważnego jako biskupa sosnowieckiego. Poszerzenie wspomnianych zespołów oraz ich wzajemna współpraca mają na celu podnoszenie standardów ochrony małoletnich w diecezji m.in. w związku z wejściem w życie tzw. „ustawy Kamilka”.

Watykański dokument Vos estis lux mundi („Wy jesteście światłem świata”) z 2019 r. oraz jego aktualizacja z 2023 r. wprowadził jednolite zasady związane z procedowaniem przypadków nadużyć seksualnych w Kościele. W tym kontekście szczególnie ważnym ogniwem łańcucha pomocy skrzywdzonym są diecezjalni delegaci ds. ochrony dzieci i młodzieży, którzy jako pierwsi przyjmują zgłoszenia o nadużyciach wobec nieletnich.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję