Reklama

Krótko o prawdach wiary chrześcijańskiej
Kompendium KKK

Jakie prawdy głosi dogmat o niepokalanym poczęciu Maryi?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa refleksja nad wydarzeniami, jakich dokonał Jezus Chrystus, podkreślała szczególną miłość Boskiego Syna do swej ziemskiej matki - Maryi. Wyrazem tej miłości było wzięcie Jej do nieba „z duszą i ciałem”, a także przekonanie o tym, że wcześniej otrzymała od Niego liczne łaski, z których największą był przywilej Jej niepokalanego poczęcia, czyli wyjęcia spod powszechnego prawa dziedziczenia skutków grzechu pierwszych rodziców - Adama i Ewy (K 96)*.
Na początku XIV wieku franciszkański teolog Duns Szkot (+1308) tak uzasadniał przekonanie o niepokalanym poczęciu Maryi: Chrystus jest Odkupicielem nie tylko wówczas, kiedy «oczyszcza» ze skutków grzechu, ale gdy «zachowuje» od grzechu. Wyłączając swą Matkę od dziedziczenia skutków grzechu, Jezus nadaje niejako doskonalszy, pełny wymiar swemu zbawczemu dziełu. Ustrzeżenie bowiem umiłowanej osoby od zła jest czymś doskonalszym niż uwolnienie jej od zła. Maryja - przewidziana w odwiecznych planach Boga na Matkę Zbawiciela - nie została więc dotknięta skazą grzechu Adama, ponieważ została od niej ustrzeżona. Chrystus odkupił swoją Matkę w sposób najbardziej godny swej ku Niej miłości - nie pozwolił, by choć przez moment dziedziczyła spuściznę grzechu Adama. Odkupił swoją Matkę, uprzedzając mające niebawem nastąpić powszechne odkupienie.
Od XIV wieku teologowie i kaznodzieje coraz powszechniej głosili prawdę, że Maryja była pierwszą z ludzi, która została uwolniona od skutków grzechu pierworodnego, i to już w momencie swego poczęcia, a stan bezgrzeszności zachowała przez całe życie (KKK 490-293). Nigdy w Niej nie zaistniała postawa nieufności względem Przedwiecznej Woli. Całkowicie Jej siebie zawierzyła - oddała się do Jej dyspozycji. Nie znaczyło to, że nie miała do Boga pytań. Wątpliwości wyjaśniała jednak z Wysłannikiem Najwyższego - a nie, jak Ewa, z „kimś”, kto wyraźnie Bogu zarzucał kłamstwo. Dlatego tak obficie została obdarzona przez Boga darami godnymi roli, jaką miała spełnić, że Anioł nazwie Ją pełną łaski Wszechmogącego. Jej postawa ufnego zawierzenia Bogu wpisywała się w dzieło Jej Syna, który przez swe posłuszeństwo woli Ojca Niebieskiego odkupił winę Adama. Tak jak niegdyś Ewa pierwsza uległa pokusie, tak teraz Maryja pierwsza wyraziła zgodę na włączenie się w mesjańskie posłannictwo Syna, który z Niej miał się narodzić.
Wyjęcie Maryi spod powszechnego prawa dziedziczenia skutków grzechu pierwszych rodziców było wielkim Jej osobistym przywilejem, a jednocześnie darem bogatego w miłosierdzie Boga dla całej ludzkości. W swej Miłosiernej Miłości przywrócił - w Niej jako pierwszej - stan pierwotnej przyjaźni ze swym Majestatem, jakim cieszyli się Adam z Ewą przed przyzwoleniem na akt nieufności, przed zatraceniem poczucia granic swych możliwości.
Sama Maryja wskazała na prawdę o swym niepokalanym poczęciu, kiedy w objawieniach, jakie miały miejsce w Lourdes, w cztery lata po ogłoszeniu tego dogmatu, na zapytanie Bernadetty o swe imię, odpowiedziała: „Jestem Niepokalane Poczęcie”. Delikatnie zwróciła więc teologom uwagę, że jest nie tylko niepokalanie poczęta, czyli wolna od dziedziczenia skutków winy Adama i Ewy, ale że jest Niepokalanym Poczęciem. W tym określeniu przekazała prawdę o tym, że w Niej, już od momentu Jej zaistnienia, nasze człowieczeństwo zyskało nowy wymiar swej egzystencji, że w Niej i przez Nią rozpoczęła się era napełniania ludzkiej rzeczywistości niezwykle hojnymi darami Miłosiernej Miłości.
W ogłoszonej w 1964 r. Konstytucji dogmatycznej o Kościele Lumen Gentium Sobór Watykański II stwierdza: „Wraz z Maryją (...) przychodzi pełnia czasu i nastaje nowa ekonomia zbawienia (...). Nic dziwnego, że przyjął się u świętych Ojców zwyczaj nazywania Bogarodzicy całą świętą i wolną od wszelkiej zmazy grzechu, jakby utworzoną przez Ducha Świętego i ukształtowaną jako nowe stworzenie(...) Dlatego bardzo wielu starożytnych Ojców (...) przeprowadziwszy porównanie z Ewą, nazywa Maryję «matką żyjących», niejednokrotnie stwierdzając: «śmierć przez Ewę, życie przez Maryję»”(por. nr 65 - 66).

* (K 96) to informacja, do jakiego akapitu Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego autor powyższych refleksji nawiązuje. Natomiast (KKK 490) wskazuje akapit pełnej wersji Katechizmu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niebo – misja na co dzień!

2024-05-07 08:46

Niedziela Ogólnopolska 19/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

Karol Porwich/Niedziela

Zmartwychwstały Pan dał swoim uczniom wystarczająco wiele dowodów na to, że żyje. A teraz, przed wstąpieniem do Ojca, przygotowuje ich do nowego etapu w dziejach zbawienia ludzkiej rodziny. Rozstający się z Apostołami Pan objawia im swoje (i Ojca) dalekosiężne plany. Oto dość zwyczajni ludzie – uczniowie Jezusa, chrześcijanie – mają maksymalnie zaangażować się w rozwój królestwa Bożego na ziemi. Wnet ruszą w świat z Dobrą Nowiną. Pamiętają też, że mają się modlić, wiedzą, jak to czynić i o co prosić Ojca: „Przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi”. Podczas licznych spotkań ze Zmartwychwstałym uczniowie zostali obdarowani tchnieniem Ducha Pocieszyciela. Ale będzie Go „więcej”. Jezus uroczyście obiecał, że wydarzy się cud zstąpienia Ducha Świętego, który obdarzy uczniów mocą i licznymi nadprzyrodzonymi darami. Tak wyposażeni będą zdolni nieść Ewangelię „aż po krańce ziemi”. Dobra Nowina o zbawieniu powinna być zaniesiona do wszystkich ludzi. A tymczasem Jezus – po wydaniu misyjnego polecenia i złożeniu obietnicy – „uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy jeszcze wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba»”. Osamotnieni uczniowie, a po nich kolejne pokolenia wierzących mają się przystosować do nowego rodzaju obecności Zbawiciela. Już się boleśnie przekonali, że nie potrafią zatrzymać Go przy sobie. Teraz mają codziennie pielęgnować i doskonalić sztukę słuchania słowa Bożego, by odradzała się i rosła ich ufna wiara w Jezusa obecnego pośród nich – obecnego i udzielającego się szczególniej w eucharystycznej Ofierze i Uczcie.

CZYTAJ DALEJ

Sędzia zdradził Polskę dla rosyjskiego miru

2024-05-12 13:04

[ TEMATY ]

komentarz

Adobe Stock

Ucieczka w kierunku Moskwy sędziego Tomasza Szmydta jest najbardziej widowiskową zdradą narodową w całej historii III RP. Sytuacja jest po wielokroć bardziej niebezpieczna niż agenturalne historie z lat 90., bo niestety żyjemy w czasach, gdy Rosja znów toczy swoje neoimperialne wojny, które są realnym zagrożeniem dla naszej państwowości.

Sędzia Tomasz Szmydt po ucieczce na Białoruś stał się gwiazdą zarówno białoruskich jak i rosyjskich mediów. Jest przedstawicielem "polskiej opozycji", która z "racjonalnych" powodów popiera politykę Moskwy oraz Mińska i jednocześnie sprzeciwia się wspieraniu walczącej Ukrainy. Mówi, że w Polsce są silne wpływy białoruskie i rosyjskie, bo ludzie chcą żyć w słowiańskiej przyjaźni. Chwali Łukaszenkę i Putina, a władze w Kijowie nazywa totalitarnymi. Jakby zupełnie nie dostrzegał faktu, kto w tej wojnie jest zbrodniczym agresorem, a więc kto jest katem, a kto broniącą się ofiarą.

CZYTAJ DALEJ

Ukraina: papieska korona dla Matki Bożej w Fastowie

2024-05-12 15:33

Grażyna Kołek

W przededniu rocznicy objawień fatimskich papieską koronę otrzymała figura Matki Bożej w Fastowie. W tym ukraińskim mieście leżącym nieopodal Kijowa działa dominikański Dom św. Marcina de Porres, stanowiący jeden z największych hubów humanitarnych w tym ogarniętym wojną kraju. Maryjna figura powstała dwa lata po objawieniach w Fatimie i przechowywana jest w miejscowym kościele Podwyższenia Krzyża Świętego, ważnym punkcie modlitwy o pokój na Ukrainie.

Odpowiedzialnym za funkcjonowanie ośrodka w Fastowie jest ukraiński dominikanin ojciec Mykhaiło Romaniw, który współpracuje z całą rzeszą świeckich wolontariuszy. „Pomysł koronacji wziął się stąd, że nasz parafianin, pan Aleksander Łysenko, na jednej ze stron antykwarycznych znalazł figurę Matki Bożej Fatimskiej. Figura jest drewniana, ma 120 centymetrów wysokości. Pochodzi z Fatimy i została wyprodukowana w 1919 roku. To nas bardzo zainteresowało” - mówi Radiu Watykańskiemu ojciec Romaniw. Jak podkreśla, „drugą ważną rzeczą było to, że Matka Boża Fatimska właśnie w tym kontekście wojny prosiła o to, aby się modlić za Rosję. To jest bardzo ważne i od zawsze pamiętałem, iż żadne inne objawienie nigdy nie mówi o Rosji”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję