Reklama

„Niedzielny” Orzech

Uśmiech bożonarodzeniowy

Niedziela Ogólnopolska 52/2005, str. 28

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Najpierw chcę wygłosić pochwałę czytania, a jednocześnie piętnuję powszechny grzech, który popełniamy: zapominania o czytaniu dobrych rzeczy - włącznie z Biblią. Proszę przyjąć to moje wytknięcie właściwie: proszę więcej czytać, zwłaszcza dziewczęta. Zwłaszcza one, bo to najbardziej przeraźliwie się przeżywa, kiedy na przykład trzeba tańczyć z dziewczyną piękną i pustą. To jest największa tragedia ostatnich dni: trzymać przed sobą lalkę Barbie - i nic więcej, martwą w środku, pustą! A pustota zaczyna się od tego i na tym kończy, że się nie czyta - nie czyta i nie myśli. Najstraszniejsze są dla mnie piękne oczy kobiety, niezachmurzone żadną chmurką myślenia! Proszę mi wybaczyć okrucieństwo, z którym mówię te słowa - mężczyznom przyłożę w swoim czasie. Ale teraz to, co zauważyłem: te pielęgnacje przedsylwestrowe, to dochodzenie do absurdu w stosowaniu kosmetyków i wszystkiego, co upiększa fasadę z jednoczesną pustotą wnętrza - taką, że się nie śniło nikomu. Mam za zadanie jako pasterz wytknąć w porę czy nie w porę zauważone błędy (zob. 2 Tm 4, 2) - należy to do mojego urzędu. Zatem - punkt pierwszy: proszę czytać!
Drugi punkt: módlcie się! W ciężkich sytuacjach, w naszych relacjach, które stają się wręcz niemożliwe do życia, kiedy się już tyle narozrabia, że dalej nie można uciągnąć, trzeba się po prostu zacząć modlić. Wspomnę tu mojego ojca, który jest już po tamtej stronie. Kiedy posprzeczaliśmy się, poprosiłem:
- Ojciec, módl się za mnie! Ty jesteś Stachu stary, a ja jestem młody Stachu. Jeden Stachu za drugiego Stacha! Takie jest moje doświadczenie. Pan Bóg pomaga wyjść z trudnych sytuacji, więc nie gadać wtedy, tylko się modlić.
Trzeci punkt - bardzo radosny. Te Święta odbieram jako... „żywe mięso”. Proszę mnie źle nie rozumieć. Kiedyś Wajda powiedział, że w swoich filmach chętnie angażuje Daniela Olbrychskiego, gdyż on dla niego, reżysera, jest... żywą tkanką ludzką. Boże Narodzenie jako świętowanie Wcielenia pokazuje mi Chrystusa jako Żywą Tkankę Ludzką. Wyrażenie użyte przez św. Jana to sarks - co z greckiego znaczy dosłownie „żywe mięso”. Mówię to zwłaszcza do tych wszystkich, którzy ciągle mają pokusę, by symbolicznie traktować Chrystusa. To oznacza, że my Jezusa zjadamy, posilamy się Nim w tym dosłownym znaczeniu, bo jest On realny pod postaciami chleba i wina.
Z jakim uśmiechem spojrzał na mnie Pan Bóg w Małym Cichym, kiedy wszedłem do kościoła! Wysoko, na jakiejś belce, jak to jest w góralskich kościołach, zauważyłem bacę. Pomyślałem: Po co ten baca tam wlazł - może się elektryczność zepsuła? Tymczasem to proboszcz ze swoimi góralami w Małym Cichym tak ubrał św. Józefa (bo kościół jest pod wezwaniem św. Józefa), że wydawało się, iż to żywy baca tam stoi, ubrany w góralską narzutę wełnianą, z kokardą czerwoną paradną pod brodą, z główką Pana Jezusa wystającą zza pazuchy i z palicą góralską. Wtedy pomyślałem o Jezusie Chrystusie jako o człowieku. On się naprawdę poddał władzy bacowskiej Józefa! Pewnie Józef nie musiał tej palicy używać w stosunku do Pana Jezusa. A może używał? Nie wiem... Dogmatu takiego nie ma. To taki uśmiech bożonarodzeniowy.

Na podst. książki Orzech na ambonie. Homilie, kazania i konferencje księdza Stanisława Orzechowskiego. Cz. I, red. ks. Aleksander Radecki, Wrocław 2002, oprac. Agnieszka Bugała.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Ryś do młodych: wiara i niewiara rozstrzygają się w codzienności

2025-08-01 21:07

[ TEMATY ]

Kard. Grzegorz Ryś

Jubileusz Młodych w Rzymie

Jubileusz Młodych

Vatican News / ks. Marek Weresa

Kard. Grzegorz Ryś

Kard. Grzegorz Ryś

To, co przeżywacie tutaj, jest niesłychanie ważne, ale prawdziwa próba wiary będzie od poniedziałku w domu. Jest oczywiście super ważne, jacy jesteśmy tutaj, ale gdybyśmy tutaj byli kompletnie inni, niż będziemy od poniedziałku w swoich parafiach, to jest bieda - mówił metropolita łódzki kard. Grzegorz Ryś, wskazując na potrzebę życia Ewangelią zarówno w szczególnym czasie Jubileuszu Młodzieży jak i w codzienności.

Mszy św. sprawowanej w trzecim dniu Casa Polonia przewodniczył metropolita krakowski senior kard. Stanisław Dziwisz. Koncelebrowali m.in. jałmużnik papieski kard. Konrad Krajewski oraz przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Młodzieży bp Grzegorz Suchodolski. Obecny był ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Adam Kwiatkowski. Metropolita łódzki kard. Grzegorz Ryś nawiązał w homilii do Ewangelii dnia, gdzie jest mowa o tym, że przesłanie Jezusa zostało odrzucone w jego rodzinnym Nazarecie, co może powtarzać się także współcześnie. „To może być Jego doświadczenie, że będąc z nami, nawiedzając nas, nie jest w stanie ani nic zrobić ani niczego powiedzieć, tak żeby nas to zmieniło. Bezsilny Jezus, bezsilny Pan Bóg” - wskazał kard. Ryś.
CZYTAJ DALEJ

Odpust Porcjunkuli: łaska szczególna, na życzenie św. Franciszka, którą dziś można otrzymać

[ TEMATY ]

odpust porcjunkuli

Family News Service

Justyna Galant

Odpust Porcjunkuli jest szczególny: każdy może z niego skorzystać niezależnie miejsca zamieszkania. Kiedy 2 sierpnia 1216 roku św. Franciszek go ogłosił, był zupełnie nową formą odpustu. „Bracia moi – mówił Franciszek do zgromadzonych – Chcę was wszystkich wysłać do raju!”.

Porcjunkula to ulubiony kościół św. Franciszka, który wyremontował własnymi rękami. Otrzymał go od benedyktynów w symbolicznej dzierżawie i stał się miejscem narodzin i sercem wspólnoty franciszkańskiej. Dziś, gdy wchodzi się do jego wnętrza, na progu widnieje napis: „hic locus sanctus est” – to miejsce jest święte, ponieważ tutaj Bóg rozmawiał z Franciszkiem. Gdy podniesiemy wzrok, kolejny napis mówi „heac est porta vitae aeternae” – to jest brama życia wiecznego, zawsze otwarta, właśnie dzięki odpustowi Porcjunkuli, który wyprosił w modlitwie św. Franciszek.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Bez Niego nie wejdziesz

2025-08-02 10:08

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Karol Porwich/Niedziela

O. Timothy Deeter, misjonarz, posługiwał w jednym z amerykańskich szpitali. Przekazał świadectwo o swojej pracy kapelana, które spisała siostra zakonna. O. Tim codziennie odwiedzał chorych. Na jego liście była też kobieta w stanie śpiączki. Od tygodni nie udało mu się nawiązać z nią żadnego kontaktu, więc gdy lista wydłużyła się o nowych pacjentów, postanowił skreślić z niej pacjentkę w śpiączce i więcej nie zaglądać do jej sali.

Tak zrobił, jednak w trakcie wizyty w szpitalu poczuł nagły przypływ wyrzutów sumienia i zdecydował się zajrzeć do kobiety w śpiączce. Wszystko odbywało się bez zmian. Leżała jak martwa i nie reagowała, poczuł, że traci czas, ale usiadł przy jej łóżku i według swojego codziennego zwyczaju zaczął mówić: „Jestem ojciec Tim, dzisiaj jest poniedziałek, itd.” Pod koniec spotkania znów pomyślał, że to jednak chyba nie ma sensu, bo kobieta pewnie nawet go nie słyszy, a na rozmowę z nimi czekają inni chorzy, którzy słyszą, mówią i potrzebują sakramentów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję