Reklama

Czego potrzebują Polacy na emigracji?

Ewangelia dociera do człowieka w oprawie określonej kultury. Zatracenie odziedziczonych wartości może doprowadzić nawet do utraty wiary. Zjawisko jednoczącej się Europy nie usuwa tego niebezpieczeństwa. Tak więc w każdym kraju, gdzie mieszka spora grupa Polaków, powinna być powołana do życia misja polska - tak zapisano w statucie Polskiej Rady Duszpasterskiej Europy Zachodniej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tym roku Polska Rada Duszpasterska Europy Zachodniej, którą stanowią zarówno osoby duchowne, jak i świeckie, obchodzi 15. rocznicę powstania. Jej członkowie spotykają się cyklicznie, by wymienić doświadczenia, ujednolicić metody działań duszpasterskich, co w sytuacji zjednoczonej Europy wydaje się zadaniem arcyważnym, ale także poszukiwać rozwiązań problemów duszpasterstwa emigracyjnego. W tym roku bp Ryszard Karpiński zwołał do Anglii spotkanie plenarne Rady. Jego gospodarzami byli: rektor Polskiej Misji Katolickiej na Anglię i Walię ks. Tadeusz Kukla, kanclerz PMK ks. Krzysztof Tyliszczak i wiceprzewodniczący Rady prof. Piotr Małoszewski.

W scenerii wsi angielskiej

W ośrodku rekolekcyjnym Księży Marianów w Fawley Court przez trzy dni rozmawiano o stanie - niestety, niebudzącym optymizmu - szkolnictwa polonijnego, o sytuacji migrantów, a nade wszystko o ogromnej fali imigracji, jaka obecnie ma miejsce na Wyspach Brytyjskich i w Irlandii. O sytuacji w Irlandii opowiadał ks. Jarosław Maszkiewicz - warszawski kapłan pracujący w Dublinie, który w ciągu 10 miesięcy musiał zorganizować na Zielonej Wyspie gęstą sieć punktów, gdzie Liturgia sprawowana jest po polsku. Do Irlandii wyjeżdża obecnie najwięcej Polaków. O skali tej migracji świadczy liczba przychodzących do kościoła polskiego w Dublinie - w każdą niedzielę modli się tam 4 tys. Polaków. Dzięki życzliwości i otwartości Kościoła irlandzkiego, sytuacja, z pozoru trudna, została w dość krótkim czasie opanowana. Miejscowe wspólnoty katolickie cieszą się z nowych wiernych, na nabożeństwa odstępowane są Polakom świątynie, a miejscowi kapłani - z prymasem Irlandii na czele - uczą się języka polskiego. Podobną życzliwość prezentują władze samorządowe i państwowe. Irlandczycy lubią Polaków, i odwrotnie. Zielona Wyspa jest ziemią obiecaną dla wielu, głównie młodych Polaków, co widać w portach lotniczych i na dworcach, które rozbrzmiewają językiem polskim. A gdzie wierni, tam Kościół i kapłani.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Anglicy, uczcie się polskiego!

Podobną sytuację zwielokrotnienia liczby wiernych w świątyniach obserwują polscy kapłani na Wyspach Brytyjskich. Nie bez powodu krąży tam powiedzonko: „W Londynie już pół miliona Polaków! Lepiej zacznijcie się uczyć polskiego”. A Polak na obczyźnie, nawet ten obojętny religijnie, prędzej czy późnej zacznie szukać polskiej świątyni, księdza rodaka. O aspektach teologicznych migracji i prawnych implikacjach mówili podczas spotkania Rady dwaj specjaliści: rektor polskiej misji w Szwajcarii ks. Krystian Gawron i prawnik kanonista z KUL-u ks. dr Leszek Adamowicz. Fundamentem tego, co Kościół mówi w związku z sytuacją migracji, jest dokument „Erga migrantes caritas Christi”. Jednak imigracja najnowsza, nosząca jak się zdaje piętno tymczasowości, jest jedynie elementem emigracyjnej mozaiki. Wielu spośród świeżych imigrantów zostanie na Zachodzie na zawsze, powiększając tam liczącą już kilka milionów społeczność Polaków - Polaków przyznających się do polskich korzeni, religii, kultury, obyczajów. O nich wszystkich należy myśleć w dłuższej i szerszej perspektywie. W niej mieści się troska o przetrwanie polskiego szkolnictwa poza granicami kraju.

Szkoły polskie na obczyźnie

Z raportu, jaki przedstawił rektor misji w Niemczech ks. Stanisław Budyń, wynika, że dobrze mają się na Zachodzie jedynie szkoły przy ambasadach i konsulatach polskich, podczas gdy 80 proc. wszystkich dzieci z polskim rodowodem chodzi do polskich szkół przyparafialnych, utrzymywanych wyłącznie przez rodziców, misje polskie, parafie i organizacje, takie jak Polska Macierz Szkolna. Polonusi apelowali więc o pomoc do dwóch senatorów, którzy zajmują się w parlamencie polskim emigracją - prof. Ryszarda Bendera i Czesława Ryszki.

Czytanie czyni mądrym

W zasadzie nikogo już nie należy przekonywać, że we współczesnym świecie ludzi jednoczą media. Ludzie utożsamiają się z określoną stacją telewizyjną, radiową, tytułem prasowym itd. Polonia w Europie Zachodniej ma, co prawda, własne pisma, np. paryski „Głos Katolicki” czy londyńską „Gazetę Niedzielną”, ale nie ma tytułu, który łączyłby Polaków mieszkających w zachodniej części Starego Kontynentu. Chodzi o pismo, które mogłoby stać się swoistym forum wymiany myśli, doświadczeń i informacji z całego tego terenu, poszerzone o obraz życia w Polsce widziany oczami katolików. Zapewne dlatego na wrześniowe spotkanie zaproszono także redaktora naczelnego „Niedzieli” ks. inf. Ireneusza Skubisia, który przedstawił możliwości współpracy między redakcjami katolickich pism emigracyjnych a największym polskim pismem katolickim, jakim jest „Niedziela”.

Kościół na marginesie

O potrzebie istnienia na Zachodzie takiego pisma przekonanych było wiele osób, zaniepokojonych polityką Unii Europejskiej wobec rodziny i dzieci. Najtrudniejsza jest, według relacji uczestników spotkania, sytuacja w Szwecji. Niektórzy Polacy od lat mieszkający w Sztokholmie decydują się na powrót do Polski, by ratować dzieci przed utratą tożsamości i duchową nijakością. W Szwecji do 2000 r. Kościół katolicki traktowano jak sektę, na równi ze scjentologami, satanistami czy wyznawcami boskiej energii kosmicznego Raa. Podobną sytuację Polacy zauważają w Niemczech - coraz trudniej tam żyć, nie tracąc swojej tożsamości, zwłaszcza w wymiarze duchowym, religijnym. Przyznawanie się do wiary w Jezusa jest źle widziane, w najlepszym razie wyśmiewane. Kościół katolicki działa na Zachodzie w trudnych warunkach, a pozbawiony wsparcia ze strony wiernych często jest spychany na margines życia. We Francji np. Kościołowi katolickiemu nie wolno posiadać żadnej nieruchomości, tak więc nawet świątynie należą do organizacji świeckich. Polskie Misje Katolickie utrzymują się wyłącznie ze wsparcia wiernych. - A bez wielości pomysłów i propozycji, zwłaszcza adresowanych do młodego pokolenia, nie można w obecnych czasach dobrze funkcjonować - powtarzali księża rektorzy. Obok zwyczajnych funkcji misji, czyli sprawowania sakramentów w języku polskim, trzeba tworzyć wokół misji własną społeczność parafialną. Nie do przecenienia jest w tym rola świeckich, aktywnie wspierających kapłanów. A w sytuacji, gdy na Zachód wyjeżdża coraz więcej Polaków, te metody wydają się już niewystarczające - tutaj rolę inspirującą i równocześnie jednoczącą może odegrać pismo katolickie.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Eksperci: Zarządzenie prezydenta stolicy ws. symboli religijnych narusza Konstytucję RP

2024-05-17 19:16

[ TEMATY ]

konstytucja

wolność religijna

prezydent Warszawy

flickr.com

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nie chce symboli religijnych w publicznych przestrzeniach stołecznych urzędów. "Urząd jest świecki i jest neutralny światopoglądowo i religijnie, takich symboli, w przestrzeniach wspólnych, tam, gdzie przyjmowani są klienci urzędu, nie powinno być" - przekonuje rzeczniczka urzędu. Zdaniem Łukasza Bernacińskiego z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego, zarządzenie prezydenta stolicy narusza gwarantowaną konstytucyjnie wolność sumienia i religii. Profesor UKSW, politolog ks. Piotr Mazurkiewicz ocenia z kolei, że takie inicjatywy nie mają nic wspólnego z neutralnością lecz są próbą ateizowania przestrzeni publicznej.

Stołeczne urzędy bez symboli religijnych

CZYTAJ DALEJ

Ksiądz Jan Długosz w różnych odsłonach

2024-05-17 15:27

[ TEMATY ]

konkurs plastyczny

Kłobuck

parafia św. Marcina

ks. Jan Długosz

MOK

Maciej Orman/Niedziela

W Miejskim Ośrodku Kultury im. Władysława Sebyły w Kłobucku odbyła się gala podsumowująca II Regionalny Konkurs Plastyczny „W kłobuckim kościele jest skarbów wiele”, zorganizowany przez miejscową parafię św. Marcina – sanktuarium Matki Bożej Kłobuckiej Niepokalanej Ucieczki Grzeszników.

Tym razem uczestnicy mierzyli się z tematem: „Ksiądz Jan Długosz – polski kronikarz i... proboszcz w Kłobucku”. Ich zadaniem było wykonanie pracy o charakterze symbolicznym, ukazującej związek ks. Długosza ze sprawowaniem probostwa w Kłobucku w latach 1434-49.

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Nagroda Miasta Łodzi dla naszych dziennikarzy!

2024-05-18 07:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Wieloletni dziennikarze „Niedzieli” – Jadwiga i Marek Kamińscy – zostali wyróżnieni najwyższym łódzki odznaczeniem – Nagrodą Miasta Łodzi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję