Reklama

Odsłony

Różowy słoń

Niedziela Ogólnopolska 49/2006, str. 20

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Koń, jaki jest, to każdy widzi” (Witkacy). Chyba że ktoś na głowie stanie, żeby zobaczyć…konia inaczej…

*

Pewnemu myśliwemu tak znudziły się pospolite kształty i barwy zwierząt, że zaczął wymyślać stworzenia piękniejsze i doskonalsze od tych znanych. Coraz mniej polował, a tylko pociągał opium z fajeczki i zasypiając, widział jak żywe zwierzęta cudowne i wymarzone. W snach wciąż jawił mu się wyraziście różowy słoń - zgrabny, smukły i subtelny. Myśliwy uwierzył, że odnajdzie go, stworzy warunki, a wpatrując się w doskonalszą naturę słonia, ulepszy przez to naturę człowieka. I wyruszył w świat na poszukiwanie owego słonia. Zdawało mu się, że po drodze widywał śnieżnobiałe leopardy i czarne orchidee, lecz on jak szalony szukał słonia. Po wielu miesiącach poszukiwań znalazł go. Wykopał z tubylcami dół-pułapkę i schwytał go. Przywieziono słonia dziwoląga do posiadłości myśliwego, a on ogłosił, że słonie pierwotnie były takie właśnie i na powrót muszą się takimi stać, a wtedy i ludzie się odmienią. Jakby nie zauważał, że słoń nie był taki subtelny… Rozdeptywał grządki, krzewy, połamał drzewa, zniszczył zabawki dzieci, a w końcu i fortepian, na którym myśliwy kazał swojej żonie grać Beethovena dla rozwinięcia wrażliwości zwierzęcia. Myśliwy przestał polować na zwierzęta, chcąc dać dowód wysubtelniania swojej natury przez obcowanie z niecodziennym zwierzęciem. To jego zauroczenie nim (czy zaślepienie raczej) trwało dwa lata. Któregoś rana belka ze strzaskanego przez słonia dachu uderzyła myśliwego w głowę tak mocno, że obudził się z transu. Dopiero teraz zauważył, że żona z dziećmi dawno już uciekła z domu, a wszystkie zwierzęta zostały zabite przez słonia. Ogród i pole doszczętnie stratowane, płoty i mury porozbijane, a słoń… wcale nie był różowy. Przy dokładniejszym oglądzie mogło się okazać, że to nie był słoń… Czy w takim razie myśliwy, obcując z nim tak blisko, był jeszcze człowiekiem?

*

Może ta bajka to taka przestroga na czas, gdy wszelkie inności czy dziwaczności nie tylko żądają równości, ale z pomocą chóru naiwnych chcą wynieść się ponad normalność i narzucić swoją „różowość” tam, gdzie szarość od zawsze była dobra i naturalna, a wszystko inne przez to na swoim miejscu. Może któregoś dnia przebudzimy się z tego stawiania wszystkiego na głowie i ujrzymy, że słonie nie tańczą przy Beethovenie. Póki czas.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#LudzkieSerceBoga: Wszyscy obdarowani, czyli antidotum na pokusy

[ TEMATY ]

#LudzkieSerceBoga

Karol Porwich/Niedziela

Serce Jezusa, z którego pełni wszyscyśmy otrzymali… Wezwanie to inspirowane jest wprost wersetem Ewangelii według św. Jana: „Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali - łaskę po łasce (J 1,16).

Od ponad tysiąca lat podczas sederu paschalnego Żydzi śpiewają pieśń „Dayenu”. Tytułowe „dayenu”, będące jednocześnie refrenem pieśni, znaczy: „To byłoby dość” lub „To by nam wystarczyło”. Natomiast kolejne zwrotki opowiadają historię wyjścia z Egiptu i wysławiają kolejne dobrodziejstwa, jakich Izrael doświadczył od Boga:
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Prosty trik na tłuste plamy

2025-06-13 08:49

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

W dzisiejszym świecie, pełnym stresu i nieustannych wyzwań, wiele osób poszukuje sensu i spokoju. Jednym z takich źródeł może być modlitwa, która nie tylko jest aktem religijnym, ale także drogą do głębszego zrozumienia siebie i relacji z Bogiem.

Święta Teresa z Avila opisała swoją drogę modlitwy jako proces, który z czasem staje się coraz łatwiejszy i bardziej naturalny. Na początku wymaga wysiłku, jak noszenie wody ze studni, ale stopniowo przechodzi w stan, gdzie modlitwa przypomina automatyczne nawadnianie pól. W końcowej fazie, Teresa porównuje to do deszczu łaski, który ogarnia całe życie, przynosząc spokój i poczucie obecności Boga. Jest to proces, który wymaga czasu i zaangażowania, ale przynosi nieocenione owoce.
CZYTAJ DALEJ

Świdnica. Bp Marek Mendyk przyjęty do Zakonu Rycerskiego Grobu Bożego

2025-06-15 19:20

[ TEMATY ]

Świdnica

bp Marek Mendyk

bożogrobcy

kard. Kazimierz Nycz

Zakon Rycerski Świętego Grobu w Jerozolimie

Inwestytura

Hubert Gościmski/Niedzielsa

Bp Marek Mendyk podczas uroczystości inwestytury w Świdnicy, w czasie której został przyjęty do Zakonu Rycerskiego Świętego Grobu w Jerozolimie.

Bp Marek Mendyk podczas uroczystości inwestytury w Świdnicy, w czasie której został przyjęty do Zakonu Rycerskiego Świętego Grobu w Jerozolimie.

Świdnica na trzy dni stała się duchowym sercem Zakonu Rycerskiego Świętego Grobu w Jerozolimie, gromadząc Damy i Kawalerów z całej Polski. W atmosferze modlitwy, braterstwa i głębokiej refleksji, kard. Kazimierz Nycz wygłosił homilię, która poruszyła sumienia i przypomniała, czym naprawdę jest wiara w pusty Grób.

Do miasta w dniach 12–14 czerwca zjechali Kawalerowie i Damy ze wszystkich prowincji krajowych, by wziąć udział w inwestyturze – uroczystości, która dla Bożogrobców oznacza coś więcej niż rytuał: to moment odnowienia zobowiązań wobec Kościoła i Ziemi Świętej, chwila braterskiej wspólnoty i świadectwa.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję