Reklama

Z Polonią w Punta del Este

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mógłbym pisać o szumie Atlantyku za oknem, o urokach spacerów po niekończących się plażach w Punta del Este w Urugwaju albo o męczących przelotach nad ogromnymi przestrzeniami Brazylii… Czuję się w obowiązku napisać o XII Walnym Zebraniu USOPAŁ-u, czyli Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polskich Ameryki Łacińskiej, w którym uczestniczyłem razem z senatorami Ryszardem Benderem i Janem Szafrańcem (stąd moja nieobecność na łamach „Niedzieli” w minionych dwóch numerach).
W uroczystym otwarciu zjazdu uczestniczył wiceprezydent Urugwaju Rodolfo Nin Novoa, pełniący zarazem funkcję odpowiadającą naszemu marszałkowi Senatu. Była Msza św. w katedrze w Maldonado, której przewodniczył abp Janusz Bolonek - nuncjusz apostolski w Urugwaju, a współkoncelebransami byli m.in.: bp Rodolfo Wirz - ordynariusz diecezji Maldonado, o. Tadeusz Rydzyk - dyrektor Radia Maryja oraz kapłani, którzy posługują Polonii południowoamerykańskiej, a wśród nich wiceprezes USOPAŁ-u - ks. Jerzy Morkis z Kurytyby w Brazylii. Po Mszy św. złożyliśmy wieniec w imieniu Senatu RP pod pomnikiem bohatera narodowego Urugwaju - generała Artigasa. Zostaliśmy również podjęci przez abp. Bolonka w nuncjaturze w Montevideo.
USOPAŁ od 12 lat jednoczy kilkadziesiąt organizacji polskich od Meksyku po Argentynę, działa sprawnie i - jak mówiono na zjeździe - rozbić się nie da. Ktoś zapyta: dlaczego piszę o rozbijaniu organizacji polonijnych, czy komuś na tym zależy? Jak sądzę, po ujawnieniu przez min. Antoniego Macierewicza dokumentów z działalności służb specjalnych nie powinno się podobnych pytań stawiać. Po prostu nadal są ośrodki i ludzie, którzy uczynią wszystko, aby Polacy na świecie byli słabi, skłóceni i rozproszeni. Ta komunistyczna zasada dzielenia Polaków, aby nimi rządzić, panowała do niedawna w polskich ambasadach i konsulatach na świecie, a i teraz jeszcze gdzieniegdzie dochodzi do głosu, o czym świadczy nagonka na założyciela i prezesa USOPAŁ-u - Jana Kobylańskiego.
Przypomnę, że atak na prezesa wybuchł przed kilku laty w momencie kolejnej w kraju kampanii nienawiści wobec Radia Maryja, które Jan Kobylański hojnie wspiera. Wielu „zabolało” także jego jednoznaczne poparcie udzielane śp. Edwardowi Moskalowi, długoletniemu prezesowi Kongresu Poloniii Amerykańskiej (prezes Moskal był atakowany za swoje wypowiedzi przeciw antypolonijnemu lobby żydowskiemu w Ameryce; natomiast prezes Kobylański wielokrotnie zgłaszał pretensje do rządu polskiego, że mianuje ambasadorami wyłącznie osoby żydowskiego pochodzenia, podczas gdy polski naród jest w większości katolicki). Kiedy w 1999 r. były spiker telewizyjny z czasu stanu wojennego - Jarosław Gugała został ambasadorem Polski w Urugwaju, oszczercza kampania w mediach przeciw Kobylańskiemu doszła do zenitu, a polskie MSZ było zasypywane informacjami o jego „antypolskiej”, czyli antysemickiej działalności. W jej wyniku z Kobylańskiego zrobiono najpierw wojennego zbrodniarza, potem rosyjskiego agenta, wreszcie ówczesny szef MSZ - Władysław Bartoszewski w 2000 r. odebrał Kobylańskiemu tytuł konsula honorowego.
Zapytałem prezesa Kobylańskiego, dlaczego komuś tak bardzo nie podoba się to, że w Ameryce Łacińskiej dzięki jego sponsorowaniu działają Domy Polskie, na ulicach miast stawiane są pomniki wielkich Polaków, w tym tego największego - Jana Pawła II, że działają zespoły ludowe, wychodzą czasopisma polonijne… Odpowiada, że nie podobają się przede wszystkim ci, którzy jednoznacznie opowiadają się za prawdziwą Polską, za oczyszczeniem przeszłości, którzy jednoczą Polonię. Dodam od siebie: kiedyś komuniści łożyli ogromne pieniądze, aby dzielić organizacje polonijne, niszczyć stare, dobrze działające ośrodki przedwojennej polskiej emigracji. W tym celu lokowali w ambasadach i konsulatach urzędników służb specjalnych, w większości agentów sowieckiego NKWD, wymyślali różnego rodzaju udogodnienia, odznaczenia i podarunki dla tych wszystkich, którzy dali się złamać. Dzisiaj niewiele się zmieniło - ze smutkiem konstatują uczestnicy zjazdu. A wielu z nich należy do starej Polonii w Ameryce Południowej, często są to ludzie, którzy przeszli przez sowieckie obozy śmierci na Syberii, później walczyli o niepodległą, demokratyczną Polskę na frontach Europy Zachodniej. Tułali się następnie po świecie, modląc się, by dożyć wolnej ojczyzny. Dziś, kiedy wróciła Polska, nie chcą pozostać bierni, mają prawo żądać usunięcia szkodliwych osób, których podsyła im Warszawa. Nie pogodzą się nigdy z tym, by w ich krajach ambasadorami zostawali ludzie, którzy wysługiwali się kiedyś komunistom, którzy patriotyzm mają za nic.
Cóż, czy tego chcemy, czy nie, Polonia daje nam ważny sygnał, jak powinna wyglądać polityka zagraniczna i wewnętrzna suwerennego państwa. To Polonia chce nam pokazać, jak należy działać w imię interesów Polski, a nie na rzecz jakiejś partii, grupy osób czy nawet jakiejś nacji. Najwyższy czas, by dokładnie przejrzeć kadry w ambasadach, zbadać przeszłość osób tam pracujących, usunąć tych, którzy niszczyli polskich patriotów, którzy swoją działalnością prowadzili permanentną wojnę z Polonią. Tego oczekuje od nas Polonia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ukraina: papieska korona dla Matki Bożej w Fastowie

2024-05-12 15:33

Grażyna Kołek

W przededniu rocznicy objawień fatimskich papieską koronę otrzymała figura Matki Bożej w Fastowie. W tym ukraińskim mieście leżącym nieopodal Kijowa działa dominikański Dom św. Marcina de Porres, stanowiący jeden z największych hubów humanitarnych w tym ogarniętym wojną kraju. Maryjna figura powstała dwa lata po objawieniach w Fatimie i przechowywana jest w miejscowym kościele Podwyższenia Krzyża Świętego, ważnym punkcie modlitwy o pokój na Ukrainie.

Odpowiedzialnym za funkcjonowanie ośrodka w Fastowie jest ukraiński dominikanin ojciec Mykhaiło Romaniw, który współpracuje z całą rzeszą świeckich wolontariuszy. „Pomysł koronacji wziął się stąd, że nasz parafianin, pan Aleksander Łysenko, na jednej ze stron antykwarycznych znalazł figurę Matki Bożej Fatimskiej. Figura jest drewniana, ma 120 centymetrów wysokości. Pochodzi z Fatimy i została wyprodukowana w 1919 roku. To nas bardzo zainteresowało” - mówi Radiu Watykańskiemu ojciec Romaniw. Jak podkreśla, „drugą ważną rzeczą było to, że Matka Boża Fatimska właśnie w tym kontekście wojny prosiła o to, aby się modlić za Rosję. To jest bardzo ważne i od zawsze pamiętałem, iż żadne inne objawienie nigdy nie mówi o Rosji”.

CZYTAJ DALEJ

Warszawa: Strażacy dogaszają pożar kompleksu handlowego Marywilska 44

2024-05-12 08:06

[ TEMATY ]

pożar

PAP/Leszek Szymański

Strażacy dogaszają pożar kompleksu handlowego Marywilska 44 w Warszawie - poinformował w niedzielę rano PAP mł. bryg Michał Konopka z Komendy Miejskiej PSP w Warszawie. Dodał, że nikt nie odniósł obrażeń. Działania ratownicze prowadzi 50 zastępów, w tym Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego.

Straż Pożarna uspokaja, że dym nie stanowi już zagrożenia dla zdrowia mieszkańców. „Nadal jednak zalecamy mieszkańców pobliskich domów do zamykania okien" – dodał Konopka.

CZYTAJ DALEJ

Wniebowstąpienie jest drogą Chrystusa ku pełni objawienia

2024-05-12 16:20

Magdalena Lewandowska

Eucharystia na zakończenie II Kongresu Wieczystej Adoracji

Eucharystia na zakończenie II Kongresu Wieczystej Adoracji

Wniebowstąpienie Jezusa nie oznacza Jego oddalenia – napisał na zakończenie II Kongresu Wieczystej Adoracji kard. Robert Sarah.

Na zakończenie II Kongresu Wieczystej Adoracji Eucharystii we wrocławskiej katedrze przewodniczył bp Maciej Małyga. Z powodów zdrowotnych nie przyjechał kard. Robert Sarah, ale wierni usłyszeli jego homilię i rozesłanie napisane specjalnie na tę okazję. Odczytał je ks. Piotr Wiśniowski z telewizji EWTN.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję