Reklama

Filozofia w szkołach...

Niedziela Ogólnopolska 2/2007, str. 29

Marian Miszalski
Dziennikarz „Niedzieli”, publicysta i komentator polityczny, stale współpracuje z paryskim „Głosem Katolickim” i tygodnikiem „Najwyższy Czas”; autor kilku powieści i wielu przekładów z literatury francuskiej

Marian Miszalski<br>Dziennikarz „Niedzieli”, publicysta i komentator polityczny, stale współpracuje z paryskim „Głosem Katolickim” i tygodnikiem „Najwyższy Czas”; autor kilku powieści i wielu przekładów z literatury francuskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zinicjatywy wicepremiera i ministra edukacji Romana Giertycha rozpoczęły się konsultacje w sprawie przywrócenia w liceach filozofii. Wydaje się, że to bardzo dobry pomysł, tym bardziej że mający swą dobrą tradycję w szkolnictwie średnim niepodległej Polski: przed wojną był przedmiotem nauczanym w liceach, i to postawionym na wysokim poziomie. Za komuny eksperymentowano krótko z tzw. propedeutyką filozofii, ale ostatecznie uznano, że nauczanie filozofii w szkołach średnich rychło doprowadziłoby chłonną na wiedzę młodzież do pytań nader kłopotliwych dla władzy i ideologii ateistyczno-marksistowskiej. Filozofię więc ze szkół wyrzucono. Poza tradycją, za przywróceniem nauczania filozofii w liceach przemawia przynajmniej kilka jeszcze innych względów.
Przede wszystkim ten, że w prądach i systemach filozoficznych streszcza się głębokie widzenie człowieka i świata, można więc powiedzieć, że wiedza filozoficzna stanowi bardzo solidny podkład nie tylko wykształcenia, ale i podstaw kultury, także osobistej kultury człowieka. Ważny jest i ten argument, że zgłębianie filozofii jest znakomitym ćwiczeniem intelektualnym, zwłaszcza dla dojrzewającej intelektualnie młodzieży: w tym wieku stawia się chętnie trudne pytania i szuka odpowiedzi, bez ograniczeń wynikających ze stereotypu, propagandy czy indoktrynacji. Uczy wreszcie filozofia pewnej niezbędnej pokory wobec postępu technicznego i przebóstwienia wiedzy, odsyłając do odwiecznych pytań, wobec których bezsilna jest wiedza empiryczna.
Pomysł wydaje się więc bardzo dobry, pod jednym wszakże nieodzownym warunkiem: że nauczanie filozofii w szkołach średnich oparte zostanie na własnych, polskich rozwiązaniach i tradycji, nie zaś na kopiach i wzorcach zapożyczanych z innych krajów, a zwłaszcza z krajów Unii Europejskiej. Zważywszy na bezmyślność, z jaką pod rządami Unii Demokratycznej i jej z papieru powycinanych „autorytetów” wprowadzano na progu lat 90. do polskiego systemu prawnoustrojowego niektóre obce rozwiązania - należy za wszelką cenę uniknąć szkodliwych wzorców w tej ważnej, ale subtelnej materii, jaką jest nauczanie - a filozofii zwłaszcza.
Znając silne jeszcze wpływy postkomunistycznych środowisk w obecnej polskiej szkole i na wyższych uczelniach, obawiamy się, by i w Polsce wprowadzenie filozofii do szkół średnich nie zostało wykorzystane jako instrument walki z religią i światopoglądem katolickim: poprzez usunięcie lub ograniczenie w programach nauczania filozofii jakże bogatej chrześcijańskiej myśli filozoficznej. Niebezpieczeństwo takie jest tym bardziej realne, że wrogowie chrześcijaństwa mogą przeciwstawiać „nauczanie filozofii” - lekcjom religii, próbując w ten sposób dechrystianizować naukę filozofii, usuwając z niej myśl chrześcijańską i chcąc wcisnąć ją wyłącznie w przedmiot „religia”. Na takie programowe ujęcie przedmiotu „filozofia” w szkołach zgody być nie może (i nie będzie!), gdyż byłoby to właśnie okaleczanie nauki filozofii, a co za tym idzie - i młodych umysłów. Byłaby to nie „filozofia”, ale „filozofia wybiórcza” (żeby nie powiedzieć: „wyborcza”...), tożsama z propagandą lub indoktrynacją.
Trzeba zatem z największą starannością opracować programy nauczania filozofii w szkołach średnich, równie starannie dobrać kadrę dydaktyczną, aby nauczanie filozofii w liceach nie stało się, jak we współczesnej Francji i gdzie indziej, cichą walką postmarksistowskich popłuczyn „politycznej poprawności” z filozofią chrześcijańską. Aby pod pretekstem nauczania filozofii nie fałszowano jej obrazu i nie ateizowano perfidnie, ukradkiem młodzieży.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kaplica Sykstyńska gotowa na konklawe

2025-05-06 18:37

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

Kaplica Sykstyńska gotowa na konklawe

Kaplica Sykstyńska gotowa na konklawe

Kaplica Sykstyńska stanowi niezrównaną atrakcję. Jest to nie tylko dzieło sztuki, ale także świadectwo relacji między człowiekiem a nieskończonością. Jej sklepienie i Sąd Ostateczny stanowią magiczny moment dla tych, którzy znajdują się w tej wspaniałej świętej przestrzeni. Jest to symboliczne miejsce naszej chrześcijańskiej wiary, wizualna katecheza, która od 1492 roku jest również miejscem wyboru papieża. Jest już gotowa na wybór 267 Namiestnika Chrystusa na ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Ks. R. Kurowski: co oznaczałby wybór papieża z Azji dla tutejszych chrześcijan?

2025-05-06 10:17

[ TEMATY ]

azja

chrześcijanie

wybór papieża

PAP/EPA

Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację

Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację

„Wybór papieża z Azji dałby potężny zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie” - powiedział ks. Remigiusz Kurowski. Pallotyn, filozof i poeta od 2012 r. prowadzący duszpasterstwo wspólnoty francuskiej w Hongkongu w rozmowie z KAI podkreślił, że papież przede wszystkim powinien być gwarantem jedności Kościoła: "Tak jak Pan Jezus mówił do Piotra i apostołów, aby byli jednością i nią promieniowali. Musi być papieżem, który będzie jednoczył. Nie ważne, czy będzie to Azjata. Afrykańczyk, Europejczyk, czy Amerykanin".

Ks. Kurowski pytany, czy widzi kardynała z Azji na papieskiej stolicy powiedział: „Wybór papieża z Azji dałby zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie. Każdy kij ma dwa końce. Z jednej strony mogłoby to przyczynić się do rozwoju duchowości, praktyk religijnych, pielgrzymek, pogłębienia życia chrześcijańskiego oraz rozwoju charytatywnej działalności Kościoła. Na pewno papież z Azji przyczyniłby się to wzrostu powołań kapłańskich. Bez wątpienia wpłynęłoby to też na poprawę sytuacji finansowej azjatyckiego Kościoła. Ale z drugiej strony mogłoby to wywołać również efekt negatywny w formie jakiejś podejrzliwości i niechęci wśród niektórych państw azjatyckich, że Kościół mógłby się stać zbyt silny i tym samym zagrażać ich interesom.
CZYTAJ DALEJ

Medycy uczcili pamięć zamordowanego lekarza Tomasza Soleckiego

2025-05-06 20:31

[ TEMATY ]

pamięć

lekarz

PAP/Art Service

We wtorek w południe medycy w całej Polsce uczcili pamięć zamordowanego ortopedy Tomasza Soleckiego i wyrazili sprzeciw wobec agresji. Przed Uniwersyteckim Szpitalem w Krakowie, gdzie pracował lekarz, setki pracowników zgromadziło się na minutę ciszy; zawyły syreny karetek.

Pracownicy ochrony zdrowia obchodzą we wtorek ogólnopolski dzień żałoby oraz protestu przeciw nienawiści. W południe medycy wielu placówek medycznych w Polsce wyszli przed swoje miejsca pracy, aby uczcić pamięć zamordowanego w ub. tygodniu Tomasza Soleckiego, ortopedy ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję