Reklama

Naigrywanie się z prawa

Niedziela Ogólnopolska 11/2007, str. 28

Czesław Ryszka
Pisarz i polityk - od 15 lat związany z „Niedzielą”, poseł AWS w latach 1997-2001, obecnie senator PiS

Czesław Ryszka<br>Pisarz i polityk - od 15 lat związany z „Niedzielą”, poseł AWS w latach 1997-2001, obecnie senator PiS

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z dużą uwagą śledzę zarówno wypowiedzi Hanny Gronkiewicz-Waltz, jak i działania Rady Warszawy, aby za wszelką cenę obronić prezydenturę Platformy Obywatelskiej w Warszawie. To, co się wyczynia podczas posiedzeń Rady, a także najróżniejsze argumenty, jakie wymyśla Pani Prezydent na swoją obronę, urągają prawu. Cóż, format człowieka poznaje się po tym, co mówi i czyni. A wszystkie te wypowiedzi i działania zmierzają do jednego: PiS przegrał wybory samorządowe w Warszawie i teraz robi powtórkę, aby demokratycznie wybrana prezydent Gronkiewicz-Waltz straciła urząd. W komentarzach zawsze przewija się ośmieszenie obecnego rządu i stanowionego prawa. Pojawiają się również uwagi, że ludzie mają już dość rządów „pisuarów” i nie pójdą na wymyślone przez nich wybory.
Nie wspominałbym o tym, gdyby nie ostatnie publiczne wypowiedzi Hanny Gronkiewicz-Waltz, deklarującej, że nawet jeśli wojewoda ją odwoła, ona nie złoży urzędu. I dodaje, że to rząd PiS-u jest winien temu, że 765 samorządowców utraciło mandaty w związku ze spóźnieniem przy składaniu wymaganych przez prawo oświadczeń majątkowych.
Faktem jest, co wynika z danych MSWiA, że mandaty utraciło 57 samorządowców PiS, 33 - PO, 77 - PSL, 17 - koalicji LiD, 12 - Samoobrony, 2 - LPR i 567 z innych komitetów ogólnopolskich lub lokalnych; w tym 74 wójtów, 57 burmistrzów, 6 prezydentów miast. Utrata mandatów dotknęła więc wszystkie siły polityczne w Polsce i nie można mówić tu o jakiejś zemście PiS-u wobec prezydent Warszawy.
Według prawa, wojewoda po stwierdzeniu, że nastąpiło naruszenie przepisów, informuje o tym zainteresowanego i odpowiednią radę, która ma 30 dni na podjęcie uchwały o wygaśnięciu mandatu. Jeżeli rada nie podejmie uchwały o wygaśnięciu mandatu, wówczas wojewoda wzywa ją, by to zrobiła. Jeżeli i wtedy rada nie podejmie takiej uchwały, to wojewoda, zamiast rady, stwierdza wygaśnięcie mandatu z mocy prawa. Jeśli wojewoda tego nie uczyni, decyzję podejmuje minister MSWiA. Jak dotąd, wielu samorządowców uznało swój błąd, a radni podjęli decyzje o wygaśnięciu ich mandatów.
Oczywiście, niektórzy prawnicy uważają, że powinna być w tej sprawie abolicja, czyli powinno się spóźnialskim samorządowcom darować winę. Jak sądzę, należy się współczucie samorządowcom, którzy tracą mandaty, ale skoro ustawa mówi o tym tak jasno, to w tym momencie nikt, nawet Trybunał Konstytucyjny, który zabiera głos na ten temat 13 marca, raczej tego nie zmieni. Zastosowanie abolicji wobec samorządowców mogłoby spowodować roszczenia innych grup społecznych, które tłumacząc się, że czegoś tam w przepisach nie znały, chciałyby żądać dla siebie różnych ulg. Byłby to precedens szczególnie groźny dla procedury karnoskarbowej, np. przy spóźnieniach w składaniu zeznań podatkowych PIT. Ktoś mógłby słusznie domagać się w urzędzie skarbowym „uniewinnienia” za jakiś błąd, skoro darowano go samorządowcom. Powstałaby paradoksalna sytuacja - pojawiłaby się w Polsce grupa osób zwolniona od odpowiedzialności za swe zaniechania. Prawo nie może działać wstecz, a propozycja abolicji właśnie do tego zmierza. Jednym słowem - prawo powinno być jednakowe dla wszystkich, a to, że w tym momencie jest niespójne, nikogo nie usprawiedliwia. Dla prawa nie ma znaczenia, czy ktoś jest prezydentem małego miasta czy stolicy. Jeśli więc zostaje odwołany radny czy wójt małej gminy, to należy też stwierdzić wygaśnięcie mandatu prezydent Gronkiewicz-Waltz. Nie wolno budować obrazu państwa, w którym są równi i równiejsi. Platforma Obywatelska miała 2 lata na zorientowanie się, że ustawa, którą to właśnie posłowie PO wnieśli, jest niespójna i wprowadza zamieszanie w przepisach.
A teraz o absurdalnych zarzutach wobec PiS-u. To nie Prawo i Sprawiedliwość uchwaliło ustawę, która spowodowała obecne zamieszanie. Ten projekt ustawy o składaniu w odpowiednim terminie oświadczenia majątkowego - własnego bądź o działalności gospodarczej współmałżonka - został w lipcu 2005 r. zgłoszony przez PO, a poprawkę przewidującą utratę mandatu zgłosiło SLD. Podczas dyskusji nad ustawą i poprawką przewidującą utratę mandatu poseł PO Waldy Dzikowski powiedział, że przepisy te zapobiegają zjawisku „naigrywania się z prawa” w Polsce. Wtórował mu wtedy poseł SLD Witold Gintowt-Dziewałtowski, który mówił, iż proponowane przepisy jasno i wyraźnie określają sankcje w przypadku niezłożenia oświadczenia majątkowego. Jak widać, poprawka, która pozbawia obecnie kilkuset samorządowców mandatów, była pomysłem bardzo silnie promowanym i forsowanym przez PO i SLD.
Co dalej? Uzupełniające wybory samorządowe muszą się odbyć, aby prawo w Polsce znaczyło prawo - „dura lex, sed lex”. A ustawę, oczywiście, należy zmienić i np. przyjąć zasadę, według której, gdy mija termin składania oświadczeń majątkowych, osoba uprawniona do ich przyjęcia wzywa samorządowców do ich złożenia. Dopiero po takim wezwaniu i np. po okresie 7 dni mandat ulegałby wygaszeniu. Dopóki tej zmiany nie ma, z prawa - zgadzam się z PO - nie wolno się naigrywać. Takie przekonanie wyraża zresztą większość Polaków, skoro minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro cieszy się w rządzie najwyższym poparciem społecznym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania. Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali. Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor. Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie. Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca! Z wyrazami szacunku -
CZYTAJ DALEJ

Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi

2025-04-14 14:19

Niedziela Ogólnopolska 16/2025, str. 19

[ TEMATY ]

homilia

Grażyna Kołek

Wraz ze śmiercią na krzyżu ziemskie życie Jezusa osiągnęło kres, a Jego ciało zostało złożone do grobu. Lecz zmartwychwstanie nie mieści się w obrębie porządku natury, jaki znamy, więc wszelkie próby racjonalizacji tego faktu są zdane na niepowodzenie. Chociaż w grobie pozostały płótna i chusta użyte podczas pospiesznego pogrzebu, one same nie wystarczają jako dowód na to, co się tam naprawdę wydarzyło. Zarówno dla pierwszych świadków pustego grobu, jak i dla wszystkich następnych pokoleń wyznawców zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa stanowi przedmiot wiary. Ewangelie, a także długie dzieje Kościoła świadczą o tym, że dochodzi się do niej na rozmaite sposoby.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. prałat Jan Kwasik

2025-04-20 15:49

Karol Porwich/Niedziela

W noc Wigilii Zmartwychwstania Pańskiego zmarł ks. prałat Jan Kwasik. Kapłan miał 93 lata życia i 70 lat kapłaństwa. Do końca swoich dni rezydował w parafii pw. Chrystusa Króla w Brzegu Dolnym.

Kapłan urodził się 27 lutego 1932 roku w Kukizowie [Archidiecezja Lwowska]. Święcenia kapłańskie przyjął 19 czerwca 1955 roku. Od 6 grudnia 1955 roku był administratorem, a później proboszczem w parafii Wniebowzięcia NMP w Ligocie Książęcej. 6 grudnia 1967 roku został przeniesiony na urząd proboszcza do parafii Wszystkich Świętych w Brzegu Dolnym. Był także budowniczym kościoła pw. Chrystusa Króla w Brzegu Dolnym, który stał się kościołem parafialnym. W 1994 roku kapłan ten otrzymał tytuł prałata. Ks. Jan Kwasik pozostał proboszczem parafii pw. Chrystusa Króla w Brzegu Dolnym do emerytury, czyli roku 2007. A następnie był w tej parafii rezydentem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję