Reklama

Stary program - MŁODY DUCH

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Agnieszka Lorek: - Jak rozpoczyna się produkcja „Ziarna”?

Lidia Lasota: - Podobnie jak każdego programu telewizyjnego - od pomysłu. Potem jest czas na napisanie scenariusza, który koniecznie musi być skonsultowany z teologami. Następnie tekst sprawdzamy, poprawiamy, szlifujemy i uruchamiamy całą machinę organizacyjną. Scenariusze trafiają do aktorów, którzy - jak to często mówią - „wkuwają je na blachę”, zamawiamy studio i wreszcie przychodzi dzień nagrania. W ciągu jednego dnia nagrywamy dwa programy telewizyjne. W ich skład wchodzą jeszcze teledyski i felietony.

- Kto tworzy ekipę „Ziarna”?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Przy nagraniu programu pracuje ok. 30 osób. Na wizji są aktorzy - Katarzyna Łaniewska, Zofia Merle, Józef Mika, Dyzio i grupa dzieciaków. Postacią realistyczną jest bp Antoni Długosz. Poza wizją natomiast pracują osoby, bez których niemożliwe byłoby nagranie programu. Konsultacją teologiczną wspiera nas ks. dr Marek Dziewiecki, w reżyserii pomaga Józef Mika, redakcją zajmuje się Alma Jarzemska, a realizatorem jest Anna Hałasińska. Są też realizatorzy dźwięku, operatorzy kamer, montażyści, kilka osób odpowiedzialnych za scenografię i kostiumy, jest charakteryzatorka, która poprawia nasz wygląd, słowem - ogromny zespół, bez którego program by nie powstał.

- Na czym polega trudność w przekazywaniu dzieciom treści religijnych?

- Myślę, że przede wszystkim na odpowiednim doborze słownictwa. Chodzi o to, aby trudne nawet dla dorosłych treści religijne przełożyć na język dziecka, tak aby przyciągnął młodych widzów i jednocześnie zachęcił ich do katechezy przez zabawę, śpiew i taniec. Dlatego program ma formułę sinusoidy - po elemencie merytorycznym przychodzi element zabawowy. Najdłuższa sekwencja w programie nie może przekraczać trzech minut, bo po upływie tego czasu dziecko odwraca swoją uwagę. Ważny jest też kolor.

Reklama

- Jak stworzyć w telewizyjnym studiu klimat do określonego tematu?

- Są bardzo ciekawe i perfekcyjnie przygotowane scenografie. Niektóre rekwizyty, np. owoce czy jubileuszowy tort, są prawdziwe, toteż po programie trzeba je zjeść, żeby się nie zmarnowały.

- Co najczęściej słychać na planie zdjęciowym?

- Słowo „dubel”, czyli powtórka tej samej sceny. Raz mieliśmy taką zabawną scenę z bp. Długoszem. Według scenariusza, Ksiądz Biskup chował się przed dziećmi w wielkim, kartonowym pudle. Raz - dubel, drugi raz - dubel i tak chyba przy dziesiątej powtórce udało się dopiero nagrać tę scenę. Bp Antoni po tym nagraniu był rzeczywiście bardzo zmęczony, więc na „pocieszkę”, jak to mówią moje dzieci, powiedziałam mu tak: - Księże Biskupie, jest Ksiądz Biskup zmęczony, ale teraz wszem i wobec może Ksiądz Biskup mówić: „siedziałem w pudle”.

- Kiedy zaczęła się przygoda biskupa Długosza z „Ziarnem” i jak do tego doszło?

- Biskup Antoni Długosz wydał Biblię dla dzieci „Dobry Bóg mówi do nas”. Bardzo zaintrygowało mnie, co to za Biskup pisze do dzieci w tak oryginalny sposób. Zaczęłam wydzwaniać za Autorem Biblii dla dzieci. Szukałam go przez kapelana. Przyjął zaproszenie, przyjechał do studia. Bałam się trochę tego spotkania, ponieważ myślałam, że może przyjedzie jakiś poważny dostojnik kościelny, z którym trudno będzie podjąć tego typu współpracę. Ku mojej radości przyjechał bardzo miły, skromny i trochę nieśmiały człowiek. Wymagaliśmy od niego umiejętności aktorskich. Razem rozpoczęliśmy tę naukę. Muszę zaznaczyć, że szukaliśmy nowych form ewangelizacji, języka odpowiedniego do poziomu dzieci, bo jeśli będziemy mówić do najmłodszych ex cathedra, okrągłymi, teologicznymi zdaniami, to one się znudzą po 2-3 minutach. Chodziło o to, aby zainteresować najmłodszych trudnymi tematami religijnymi. Ksiądz Biskup okazał się właściwym człowiekiem na właściwym miejscu, był i jest nam bardzo potrzebny, okazał się świetnym aktorem, tancerzem i śpiewakiem. Współpraca ta zaowocowała nagraniem płyty CD „Chrześcijanin tańczy - biskup Długosz śpiewa”, która dostępna jest w katolickich księgarniach od września ub.r. Piosenki „Biskupa od dzieci” śpiewają już chyba wszystkie dzieci.

- 17 lutego 1990 r. miała miejsce pierwsza emisja programu. Wówczas na szklanym ekranie pojawił się duchowny w sutannie. Był nim ks. Wojciech Drozdowicz. Dla wielu był to prawdziwy szok. A jak dzisiaj pracownicy ogromnej instytucji, którą jest telewizja, przyjmują obecność człowieka w sutannie, z biskupim krzyżem na piersiach?

- Krzyża Ksiądz Biskup w czasie programu raczej nie zakłada - w scenach, w których tańczył wspólnie z dziećmi, zdarzało się, że krzyż uderzał o mikrofon, co powodowało zniekształcanie dźwięku. Ksiądz Biskup przyjeżdża wcześniej, wita się ze wszystkimi - nigdy nie pominie nikogo z całej ekipy telewizyjnej. Dla wszystkich jest życzliwy, każdego wita uśmiechem i dobrym słowem. Myślę, że do jego obecności wszyscy już się przyzwyczailiśmy.

- A jak na wspólne występy z Księdzem Biskupem reagują dzieci z programu?

- Dzieci, z którymi nagrywamy „Ziarno”, są do całej ekipy niezwykle przywiązane. Bardzo dobrze nam się razem pracuje. Jesteśmy dla nich ciociami, babciami, wujkami, a one naszymi dziećmi. Tworzymy wielką rodzinę „Ziarna”. Dzieci rosną, odchodzą z programu, ale tak naprawdę nigdy od nas. Najstarsze mają już 18 lat, a wciąż się spotykamy. Są momenty, kiedy wszystkie naraz chciałyby usiąść na kolanach bp. Długosza, co jest trudne do wykonania.

- W ostatnim czasie ekipa „Ziarna” „wychodzi ze szklanego okienka”, aby na żywo spotykać się ze swoimi widzami…

- Rzeczywiście, jesteśmy zapraszani i wyjeżdżamy w różne miejsca kraju na spotkania z naszymi widzami. Wyjazdy są doskonałą formą promocji programu, a poza tym małe miasta, jak ostatnio Zawiercie, gdzie odbyło się spotkanie w MOK-u i w kościele św. Stanisława Kostki, są dowartościowane obecnością aktorów. Bardzo dużo czerpiemy z takich spotkań. Wracamy naładowani nową energią, napełnieni radością, entuzjazmem. W tych spotkaniach towarzyszy nam sam Biskup Antoni lub jego piosenki, nie marnujemy czasu, wtedy też uczymy dzieci polskiej poezji, historii, kultury. Program jest wielopokoleniowy, oglądają go i dziadkowie, i rodzice, i dzieci. Podobnie jest na spotkaniach, przychodzą wszyscy.

- Czy szykują się jakieś zmiany w powakacyjnym „Ziarnie”?

- Tak, ale nie zdradzę wszystkich. Zmienimy odrobinę formułę, będziemy wprowadzać też nowe postaci - znanych polskich aktorów.

- W jaki sposób dzieci trafiają do programu?

- Do prowadzenia programu zapraszamy dzieci w wieku 7-8 lat. Co jakiś czas odbywają się nabory. Na casting dzieci powinny przygotować jakiś wiersz oraz zadanie aktorskie, odegrać wymyśloną przez siebie scenkę. Rodzice mogą przesyłać zgłoszenia do naszej redakcji. Wszelkie informacje zamieszczone są na naszej stronie internetowej.

- Jakimi cechami powinny odznaczać się dzieci?

- Muszą być śmiałe, odważne, rezolutne, wesołe, poprawnie mówić, tzn. bez wad językowych, głośno i wyraźnie, z dobrą dykcją.

- Dziękuję za rozmowę.

„Ziarno”

W Telewizji Polskiej gości od 17 lat. Jest najstarszym programem katolickim dla dzieci i rodziców, nadawanym w sobotnie poranki w Programie 1 TVP i powtarzanym w niedzielę rano w Telewizji Polonia. Mimo że najstarszy, wciąż młody duchem. Program osiąga wysokie wyniki oglądalności - zdarza się, że przed telewizorami zasiada ok. 2 milionów widzów. W katolickim programie „Ziarno”, autorstwa Lidii Lasoty, bo o nim mowa, dzieci odnajdują to, co lubią najbardziej: humor, zabawę, piosenkę, teledysk i film animowany. W „Ziarnie” o sprawach trudnych, nieraz nawet bolesnych, mówi się w sposób piękny i mądry. Autorzy tym „małym” programem wychowują dzieci w taki sposób, by budowały wokół siebie „cywilizację miłości”, o którą tak bardzo prosił Jan Paweł II, który także był gościem „Ziarna”. Program kilkakrotnie zmieniał formułę. Scenariusze telewizyjne Lidii Lasoty są udaną odpowiedzią na nawoływanie Ojca Świętego do poszukiwania nowych dróg ewangelizacji za pośrednictwem współczesnych środków przekazu. Teksty oparte są na głębokim przemyśleniu tematów związanych z wiarą oraz na znajomości rozwoju duchowego dzieci i ich doświadczeń. W atrakcyjnej formie, połączonej z pełnej humoru zabawą, dostarczają wiedzy, kształtują religijność, odpowiadają na ważne pytania, pozwalają dzieciom przeżywać życie w przyjaźni z Jezusem.
Na stałe zagościł w programie bp Antoni Długosz, wyjątkowa osobowość. Nazywany jest „Biskupem od dzieci”, przekazuje ważne prawdy ewangeliczne w sposób prosty, przez zabawę, piosenkę i taniec. Program prowadzi Katarzyna Łaniewska, znana z serialu Telewizji Polskiej „Plebania” jako babcia Józia - dla dzieci z „Ziarna” i dzieci przed telewizorami pełni rolę kochanej Babci. W rolę Doktorka wciela się Józef Mika, aktor i reżyser na planie „Ziarna” w jednej osobie. Doktorek to niezwykle sympatyczna postać, z dużą dozą cierpliwości i humoru. Rolę ulubionej przez dzieci kramiarki, która zawsze na swoim straganie ma atrakcyjne towary, a w zanadrzu wiersze wielkich polskich poetów, gra Zofia Merle.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O Marii Okońskiej „Kobiecie mężnej i ofiarnej w służbie Kościołowi” podczas konferencji na Jasnej Górze

2024-05-11 14:05

[ TEMATY ]

Jasna Góra

BP JG

„Mamy jedno życie, którego nie wolno zmarnować” - głosiła jej dewiza. Co dzisiaj może powiedzieć współczesnej kobiecie Maria Okońska, uczestniczka powstania warszawskiego, niestrudzona apostołka w trudnych czasach reżimu komunistycznego, bliska współpracownica Prymasa Tysiąclecia? Zastanawiano się nad tym podczas odbywającej się na Jasnej Górze konferencji.

Poświęcona jest ona życiu, duchowości, dziełu założycielki Instytutu Prymasa Wyszyńskiego, który od początku swojej działalności jest związany z Jasną Góra. Spotkanie zatytułowane „Kobieta mężna i ofiarna w służbie Kościołowi” zorganizowane zostało przez Instytut Prymasa Wyszyńskiego i Klasztor OO. Paulinów na Jasnej Górze.

CZYTAJ DALEJ

Polskie dzwony i ...muezzini

2024-05-11 17:46

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Rozmowa z księdzem proboszczem jednej z poznańskich parafii. Sympatyczny zakonnik, twardo chodzący po ziemi, zatroskany o swoją duszpasterską trzodę. Przykro mu było, gdy na obchodach stulecia parafii i wykładów historycznych z tym związanych zjawiła się tylko pięćdziesiątka parafian.

Jednak mówi jeszcze o innej rzeczy, o której słyszę od coraz większej liczby księży. Gdy uruchomił, jak to jest w staropolskim zwyczaju, dzwon na rezurekcje (odbywają się one, na miłość Boską, raz w roku!) – natychmiast ktoś z osiedla, na którym znajduje się kościół zawiadomił... policję, która zgodnie z wolą anonimowego obywatela przyjechała z interwencją. Omal nie skończyło się na mandacie, bo policja twierdziła, że są ku temu podstawy formalno-prawne. Ów ksiądz ze stolicy Wielkopolski nie jest wyjątkiem, bo tego typu nieprzyjemne incydenty spotykały wielu kapłanów w tej aglomeracji, ale też naprawdę sporo w każdym dużym mieście – o czym wie każdy z nas, jeśli tylko chce to wiedzieć.

CZYTAJ DALEJ

Polskie dzwony i ...muezzini

2024-05-11 17:46

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Rozmowa z księdzem proboszczem jednej z poznańskich parafii. Sympatyczny zakonnik, twardo chodzący po ziemi, zatroskany o swoją duszpasterską trzodę. Przykro mu było, gdy na obchodach stulecia parafii i wykładów historycznych z tym związanych zjawiła się tylko pięćdziesiątka parafian.

Jednak mówi jeszcze o innej rzeczy, o której słyszę od coraz większej liczby księży. Gdy uruchomił, jak to jest w staropolskim zwyczaju, dzwon na rezurekcje (odbywają się one, na miłość Boską, raz w roku!) – natychmiast ktoś z osiedla, na którym znajduje się kościół zawiadomił... policję, która zgodnie z wolą anonimowego obywatela przyjechała z interwencją. Omal nie skończyło się na mandacie, bo policja twierdziła, że są ku temu podstawy formalno-prawne. Ów ksiądz ze stolicy Wielkopolski nie jest wyjątkiem, bo tego typu nieprzyjemne incydenty spotykały wielu kapłanów w tej aglomeracji, ale też naprawdę sporo w każdym dużym mieście – o czym wie każdy z nas, jeśli tylko chce to wiedzieć.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję