Reklama

Odsłony

Wielogłos

Niedziela Ogólnopolska 33/2007, str. 24

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bywają ludzie, którzy aby coś zrobić, potrzebują jak najlepszych warunków. Zwykle jednak efekt nie jest taki imponujący, jak ich wymagania. Bywają też tacy, którzy jakby na przekór wszelkim brakom możliwości tworzą coś naprawdę wielkiego. Ba, potrafią nawet z wszystkich niedogodności zrobić dobry użytek. Jak to jest?

*

Opowiadano kiedyś o wielkim chrześcijańskim uczonym Erazmie (nie z Rotterdamu). Badał wnikliwie Biblię i każdemu pytającemu udzielał światłych odpowiedzi. Mieszkał w odosobnieniu, w domu zawalonym stertami ksiąg i papierzysk, w których nieładzie tylko on odnajdywał jakiś ład. Był trochę jak mag Bożego i ludzkiego słowa. Z Bogiem żył w zgodzie i w przekonaniu, że nie może być ważniejszego zajęcia w życiu niż zgłębianie i tłumaczenie Bożego słowa. Jednak jego spokój zakłócił nagle wesoły wieśniak Jan, który osiedlił się tuż obok z gromadą różnych zwierzaków. Erazm zajmował się właśnie studiowaniem i medytowaniem nad różnymi rodzajami modlitwy, jej istotą i głębią. Toteż gdy dochodziło do niego już z samego rana pianie koguta, beczenie kóz, szczekanie psa, ryki osła - rozpraszał się i popadał w rozdrażnienie. A do tego jeszcze ów Jan dołączał śpiewane tubalnym głosem wielozwrotkowe przyśpiewki. Erazm był bliski rozpaczy. Postanowił na swoje medytacje i prace przeznaczyć czas nocny, ale Jan zrobił sadzawkę, z której dochodziły takie żabie koncerty, że ani spać, ani myśleć było nie sposób, a co dopiero wchodzić w głębię modlitwy. Któregoś wieczoru nie wytrzymał - stanął w drzwiach i z całych sił krzyknął: „Niech to wszystko wreszcie zamilknie!”. Nawet się nie spodziewał, że taką moc mają jego słowa, bo nagle zapanowała śmiertelna cisza. W pierwszej chwili była ona rozkoszą dla jego uszu, ale potem się jej przeląkł… Nagle zawibrowała ona głosem: „Erazmie, mój głos ci przeszkadza?”. Zaczął więc bełkotliwie wyjaśniać powód rozdrażnienia, ale głos tłumaczył: „Każde stworzenie modli się do Boga w swoisty, niepowtarzalny sposób, a każdy taki głos łączy się z innymi, aż powstaje jeden wspólny, w który wsłuchuje się Bóg. Gdybyś używał nie tylko swojego rozumu, ale i serca, może byś to pojął”. I nagle zostały przywrócone wszystkie głosy i odgłosy, a Erazm słuchał ich jak żadnej muzyki dotąd. Zamknął drzwi, ale szeroko otworzył okna, aby wszystkie zapachy, dźwięki i ostatnie blaski słońca mogły wypełnić i jego dom i duszę. Wziął kartkę, pióro i napisał: „Modlić się to przyjmować zdumionym zachwytem wszystko, co przynosi każda chwila życia”.

*

Nie warto chyba poświęcać życia na tworzenie sobie jak najlepszych warunków do…życia. Trzeba spożytkować te, które są, a życie może stać się jak utwory Szopena, w których pobrzmiewają wiejskie śpiewki - a mu też mogły przecież przeszkadzać…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 15.): Skończ z Nią!

2024-05-14 20:50

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

Co mam zrobić, jeśli popsułem w życiu coś bardzo ważnego? Czy w świętości jest miejsce na niesamodzielność? I co właściwie Matka Boża ma wspólnego z moim zasypianiem? Zapraszamy na piętnasty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że z Maryją warto kończyć absolutnie wszystko.

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Zmarła Zofia Czekalska "Sosenka", uczestniczka Powstania Warszawskiego

2024-05-14 19:24

[ TEMATY ]

Powstanie Warszawskie

Zofia Czekalska

Portret z wystawy w Muzeum Powstania Warszawskiego/autor zdjęcia: Agata Kowalska

Zofia Czekalska „Sosenka”

Zofia Czekalska „Sosenka”

Zofia Czekalska "Sosenka", powstańcza łączniczka w zgrupowaniu "Chrobry II", sanitariuszka, zmarła w wieku 100 lat. Informację o jej śmierci przekazał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. "Pani Zofio, +Sosenko+ - dziękujemy za wszystko. Warszawa zawsze będzie o pani pamiętać" - napisał.

"+Pani jest coraz młodsza!+ - mówiłem za każdym razem, kiedy się spotykaliśmy. I to nie była urzędowa uprzejmość. Bo tych pokładów energii i zapału, które miała zawsze w sobie, mógłby jej pozazdrościć każdy (ja z całą pewnością zazdrościłem). Bo za każdym razem zarażała uśmiechem, który praktycznie nigdy nie schodził z jej twarzy" - napisał na platformie X prezydent Warszawy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję