Szanowna Pani Aleksandro! Pisząc ten list, chcę okazać swą wdzięczność „Niedzieli”, Pani i Zespołowi za pracę. Drukowałam już raz swój anons, było to w początkach prowadzenia tej rubryki. Byłam wówczas mile uradowana solidnością i rzetelnością w przekazywaniu jakże obszernej korespondencji. Teraz - jak mi się wydaje - ta formuła przeżywa się nieco i być może Redakcja szuka nowych pomysłów. Może mógłby to być niewielki dodatek do pisma lub oddzielne, „siostrzane” pisemko. W każdym razie - możliwość nawiązywania kontaktów między ludźmi o religijnej kulturze jest potrzebna. Daje nadzieję - wprawdzie czasem złudną, ale dopóki się nie rozwieje - jest cenna. Świadomość, że jesteśmy rodziną czytelników „Niedzieli” - pomaga. Również rodzą się długoletnie przyjaźnie, choć w moim przypadku, niestety, tylko korespondencyjnie, ze względu na odległość. Życzę radości z tak docenianej pracy, dołączam wyrazy szacunku. Małopolanka
Nasza rubryka ukazuje się już ponad siedem lat. To szmat czasu. Na początku były tylko odpowiedzi na listy, skromniutkie. Potem zaczęły się ukazywać ogłoszenia do korespondencji. A teraz zaplecze tej rubryki to niemal całe biuro. I tylko moja praca jest widoczna na zewnątrz. Reszta dzieje się na zapleczu. Aby powstał list z odpowiedzią lub anons, potrzeba naprawdę wielkiego wysiłku wielu ludzi. Zaś splendor spływa przeważnie na mnie, ale niesłusznie.
Zbliża się coroczna pielgrzymka Czytelników „Niedzieli” - już 15 września. Mam nadzieję, że nasi Czytelnicy zjawią się gremialnie choćby po to, żeby swoją obecnością podziękować tym wszystkim, którzy umożliwiają nam - Państwu i mnie - ten wzajemny komfortowy kontakt. Ja też się wybieram. Lubię pobyć choć trochę w tej naszej rodzinie czytelników „Niedzieli”, bo czuję się w niej jak we własnym domu. A nawet lepiej, bo jest w niej więcej ludzi. Ludzi dobrych, kochających, serdecznych, szczerych, wdzięcznych, sympatycznych, otwartych. Do zobaczenia! Chociaż to ostatnie będzie trudne, bo ja sama będę „niewidoczna”. Ale będę na pewno.
Aleksandra
PS
Aleksandra odpowiada na listy również indywidualnie.
Archidiecezja gnieźnieńska nie uczestniczy w organizacji planowanej na sobotę 24 maja br. pielgrzymki środowiska narodowego do Gniezna, ogłaszanej w mediach jako „Pielgrzymka Kościoła Walczącego” - informuje rzecznik archidiecezji gnieźnieńskiej w komunikacie przesłanym KAI. Zwraca też uwagę, że Ksiądz Prymas nie wydał zgody na zapowiadaną przez organizatorów celebrację Mszy św. w tradycyjnym rycie rzymskim. Przypomina, że taka zgoda jest konieczna w świetle obowiązujących kościelnych norm. Pielgrzymi zaproszeni są do nawiedzenia katedry i modlitwy w niej - bez jakichkolwiek elementów politycznych.
W związku z planowaną na sobotę 24 maja br. pielgrzymką środowiska narodowego do Gniezna - ogłaszaną w mediach jako „Pielgrzymka Kościoła Walczącego” - informujemy, iż archidiecezja gnieźnieńska nie uczestniczy w jej organizacji.
Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.
Niektórzy przybysze z Judei nauczali braci: «Jeżeli się nie poddacie obrzezaniu według zwyczaju Mojżeszowego, nie możecie być zbawieni». Kiedy doszło do niemałych sporów i roztrząsań między nimi a Pawłem i Barnabą, postanowiono, że Paweł i Barnaba, i jeszcze kilku spośród nich udadzą się w sprawie tego sporu do Jeruzalem, do apostołów i starszych. Wtedy apostołowie i starsi wraz z całym Kościołem postanowili wybrać ludzi przodujących wśród braci: Judę, zwanego Barsabą, i Sylasa i wysłać do Antiochii razem z Barnabą i Pawłem. Posłali przez nich pismo tej treści: «Apostołowie i starsi bracia przesyłają pozdrowienie braciom pogańskiego pochodzenia w Antiochii, w Syrii i w Cylicji. Ponieważ dowiedzieliśmy się, że niektórzy bez naszego upoważnienia wyszli od nas i zaniepokoili was naukami, siejąc zamęt w waszych duszach, postanowiliśmy jednomyślnie wybrać mężów i wysłać razem z naszymi drogimi: Barnabą i Pawłem, którzy dla imienia Pana naszego, Jezusa Chrystusa, poświęcili swe życie. Wysyłamy więc Judę i Sylasa, którzy oznajmią wam ustnie to samo. Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my, nie nakładać na was żadnego ciężaru oprócz tego, co konieczne. Powstrzymajcie się od ofiar składanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu. Dobrze uczynicie, jeżeli powstrzymacie się od tego. Bywajcie zdrowi!»
Przez osiem lat będąc w opozycji, Donald Tusk i jego polityczna drużyna z uporem godnym lepszej sprawy przypominali o Konstytucji RP przy każdej możliwej okazji. Stała się ona dla nich tarczą, mieczem, a czasem wręcz natchnieniem – cytowali ją z mównic, bronili na marszach, pisali o niej tweety i drukowali na banerach. Tymczasem, gdy tylko przejęli stery państwa, konstytucyjna gorliwość ulotniła się szybciej niż kampanijne obietnice. I nie chodzi tu już o pojedynczy incydent. To już seria.
Najpierw władza Tuska uznała, że uchwały Sejmu mają większą moc niż obowiązujące ustawy. Choć prawnik z pierwszego roku wie, że hierarchia źródeł prawa wygląda inaczej, rządzący postanowili napisać ją na nowo. Potem przyszła kolej na instytucje – niezależne z założenia – które nagle zaczęły być przejmowane metodą faktów dokonanych. Media publiczne, prokuratura, służba cywilna – jakby wszystkie te filary państwa były własnością partii zwycięskiej, a nie wspólnym dobrem obywateli. Ale to, co wydarzyło się ostatnio, przekroczyło kolejną granicę.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.